A tutaj jedna z bardziej znanych (!!!) produkcji z "mojego podwórka":
Max Richter "Song" Fatcat Records. Liczba wyświetleń:
18424 
Ratunku!
I do tych, co uważają, iż "wszystko jest dziś relatywne":
Jak się ma, według Was, ten Max Richter do Rihanny, że wzbudza tak małe zainteresowanie względem niej?...
**********************
"Dlatego nie mam za złe „Faktowi”, że się dobrze sprzedaje. Mam za złe innym gazetom, że są nudne. Tak jak nie mam za złe Saramonowiczowi, że jego „Testosteron” ma sukces finansowy. Mam za złe tzw. kinu ambitnemu, że nie idzie do przodu. Ten cały chłam powinien być wyzwaniem: zróbcie coś na poziomie, co jednocześnie porwie tłumy. Zamiast wiecznie narzekać, dbajmy o to, co wartościowe. I nie żałujmy sobie nawzajem gestów szacunku i podziwu. A może trzeba już wydać manifest pt. „Dymamy kichę na potęgę”? Nie wiem."
I TO jest filozofia , którą SEBSON reprezentuje na tym forum.(swoją drogą ten "Testosteron"szmira jak cholera).
A teraz więc, muszę trochę podymać..
Ten Max Richter to jest właśnie przykład,że ci,którzy najwięcej pyskują , jak zarzuca Macandroll, wiedzą świetnie o czym mówią.Śmiało Macandroll - skomentuj utwór,jak nie cierpisz disco polo, użyj najwymyślniejszych teorii jeżeli chcesz.I obyś kolejny (3 raz) nie puścił...nie powiem czego,ale zasygnalizuję, że kolejny już się unosi po tym co powiedziałeś,"co robię" kiedy słucham Chopina,ubliżajac i jemu i mnie.I nie dziw się ,że znowusz mi się odbija. Prowokuję jak diabli - z pełną świadomością.Tylko dla mnie,przez ten kawałek (Max Richter) nie przemawia ani kunszt, ani nie jest to dzieło.Same bebechy.Pozytywka z nocnika i fujarki bazarowe epoki Romantyzmu.Świetny numer na ceremonie pogrzebową i część teorii, które forsujecie i opłakujecie (przywołując matematykę wyższą w odniesieniu do sztuki).Smutna pieśń,byłych polonistów alkocholików spod sklepu,przymierających głodem..Nuda.I nawet świetny klip tego nie ratuje.I ja takie kawałki nuce przy goleniu i gram jedną ręką i jedną wtyczką (typu Sample Tank choćby) jak nie mam weny,chwilę przed wyłaczeniem sprzętu.I Rhianna nie musi machać tyłkeim,żeby to zdeklasować z politowaniem na twarzy.
RELATYWIZM ? - HA! Pełną gebą.Z grzeczności jeszcze nie podałem linka na coś co uświadomi Was ,o czym mówi Majchrzak w odniesieniu do Tarantino,choćby i co jest dowodem na to, że można zrobić co zawiera powtórze:
1- kilka b.popularnych loopów ,2 - okrutnie nieskomplikowaną melodykę, 3 - wokalistę dużo gorszego niż Rhianna,a właściwie nawet nie wokalistę,klepacza -4 - elektronikę i BARDZO,BARDZO czytelny przekaz..
I odsunąć w cień mocnych, naprawdę mocnych - a właściwie dokonania....miarą piękna/sztuki.A liczba tych wyświetleń Piotrze nie pocieszę - zmalałaby ,może nawet o połowę albo więcej,kiedy zapytanoby odwiedzających, czy wysłuchaliby tego raz jeszcze.I przykro mi ,że klasa tego kawałka jest żadna i muszę wypowiadać się o tym językiem, którego i Wam nie brakuje jak piszecie o Umbrelli.I właśnie dlatego to robię.Tyle o tym i szkoda,że nie fajnie...oceniając utwór, a nie kogokolwiek,kto to zrobił.