Post
autor: _marek » środa 26 mar 2008, 00:18
Wszystko się zgadza, tyle, że nawet z dziesięć tys. "polówek" i sto milionów konsensatorów (wszystko w każdej możliwej klasie pracy) nie pomoże gdy do elektreta nie doprowadzimy napięcia. Np. z wejścia przedwzmacniacza, podobnie jak w przypadku mikrofonu pojemnościowego (phantom).
...
**********************
Z ta róznicą, że membrany elektretą sa wstepnie - trwale spolaryzowane ,a zewnętrzne zasilanie jest potrzebne tylko do zasilenia wewnętrzego preampa.
Jak na mój rozum to nie to samo co zwykły pojemnik i phantom.
O miniaturyzacji elektroniki bardzo dobrze wiem, nie jestem wszak z epoki franklina, tylko pytałem, żeby mieć pewność.
Ale teraz trochę aktualizacji w temacie:)
Własnie podłączyłem ten mikrofon (razem z jego wewn. preampem) do kompa i hula...Tylko jak to jest.. że ten oktavy wymaga zewn, zasilania do preampa, a ten komputerowy, mimo iż - jak mówicie - zawiera w swojej "małej puszeczce" preampa, to nie wymaga tego zasilania (w 2. styku jacka jest phantom wysyłany z karty dźw. ale nie korzystam niego).
Poza tym, ten mikrofon ma dość małą cczułość jak na pojemnik no i buczy. Z początku myślałem, że to przez zasilanie (bo użyłem zasilacza), więc wlutowalem równolegle kondensator chyba 1000uF. i dalej to samo.
Potem zasiliłem z baterii i odłączyłem zasilacz, lutownice, kabel odsunąłem od innych zasilających, i nic.. dalej buczy.
Jest tam mały potencjometr. Czy on jest od ustawiania biasu?