Zyskowny hit, ale trochę wstyd?

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
wishmaster
Posty:287
Rejestracja:piątek 30 mar 2007, 00:00
Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?

Post autor: wishmaster » wtorek 25 mar 2008, 18:30

Inaczej mówiąc wg twojej teorii to polscy "najemnicy" którzy obecnie są w Iraku - zabijając n apatrolu Irakijczyka sa bohaterami, a ci którzy tutaj zabijają na ulicy basebolem przechodnia to mordercy.
..........................................................

Czy slyszales o jakims Irakijczyku, ktorego ci niedobzi "polscy najemnicy",
(dzieki ktorym mozesz radosnie z kwiatkiem w dupie po Europie paradowac
bez leku przed szaria) ... upolowali niezasluzenie? To podaj... "bohaterze". Prawda jest taka, ze ci ludzie ostatkiem sil trzymaja za pysk pewne dzikie malpy po to zebys w swojej niefrasobliwej politpoprawnej glupocie mogl
robic (na przyklad na tym forum) za adwokata sprawy przez ktora upadla
juz niejedna kultura. Temat rzeka, nie chce go rozwijac, ale teraz juz sie na prawde wkurzylem.
sztuczna inteligencja jest lepsza od naturalnej głupoty

Awatar użytkownika
NoRd384
Posty:767
Rejestracja:środa 06 sie 2003, 00:00

Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?

Post autor: NoRd384 » wtorek 25 mar 2008, 19:33

A jednak nie rozumiesz. Blad, do ktorego sie przyczepilem, jest ostatnio dosc powszechny i niestety wynika z faktu, ze piszacy tak chcial napisac. Nie jest to literowka, ktorych rzeczywiscie jest pelno i nie czepiam sie tego.
N: Zostaw wróżbiarstwo zawodowcom, "alfo i omego".

W ogole staram sie nie czepiac...
N: To widać na każdym kroku tego tematu.

W powyszym Twoim akapicie bledow ortograficznych jest tak duzo, ze chyba robiles to specjalnie...
N: Cytuję: W ogole staram sie nie czepiac... . Wskaż gdzie są błędy ?

czlowiek uczy sie cale zycie, a ja w koncu zyje ze slowa pisanego, wiec wiesz...

Żyjesz ze słowa pisanego i nie stawiasz polskich "końcówek". To bardzo ciekawe MITOMANIE. Ciekaw jestem gdzie publikują teksty z taką składnią ?
Poniosła Cię wyobraźnia chłopie.

No wlasnie nie rozumiem, czego mialby mnie nauczyc "prof. kompozytury" i gdzie takowego szukac......
**********************
Za ciemnotę i brak zdolności inteligentnego myślenia innych ludzi, nie odpowiadam.

Patrząc na Twój wskaźnik wysterowania, zastanawiam się czy wszystkie Twoje wypowiedzi prowadzą do autokompromitacji ?
To jakiś sport ? Jak nie mam argumentu, to Cię opluje ? Nie mam pomysłu na ripostę to zastosuje " a u was biją murzynów !"
Po analizie Twoich wypowiedzi doszedłem do wniosku, że nie jesteś dla mnie partnerem do dyskusji. Naprawdę mam wiele ważniejszych spraw na głowie w "realu", niż internetowe pyskówki z osobą dla której właśnie zostały stworzone fora internetowe.
[addsig]
Bum cyk cyk... [I] a teraz skompresuj "bum" [/I]

Awatar użytkownika
macandroll
Posty:506
Rejestracja:sobota 10 cze 2006, 00:00

Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?

Post autor: macandroll » wtorek 25 mar 2008, 19:48


**********************
Mogę i będę wycierał - tam gdzie ona na to zasługuje,mogę i będę wtedy, - a szczególnie wtedy,gdy ktoś ocenia, jak Ty - BO WŁAŚNIE TEGO DOKONAŁEŚ (PROROKU WYPRZEDZAJĄCY EPOKĘ DOZNAŃ) TWÓRCZOŚĆ,której nie znasz.Z przyjemnością to robię - szczególnie wtedy, gdy znając większą część twórczości Chopina i nie tylko Chopina,czytam posty przepełnione irtacją, żałosnego Lwa Salonwego,co wmawia ,że bąki puszczaja inni(bo jemu nie wypada,lub zawsze się udaje nie puszczać - HA!) ,by zatuszować jego własnego.I TWÓJ KOLEJNY "WIELKI" POST implikuje w merytoryczny i ładny sposób,zarzewie prowokacji, która , kiedy pokaże swoje oblicze,to może uświadomić Tobie,że sztukę której bronisz - UWAGA - można odsunąć w cień utworem W KTÓRYM : wykorzystano metodologię własciwą przy powstawaniu produkcji typu Umbrella.I serial przerośnie doznaniami ambitne kino.

CZYLI : 1- kilka b.popularnych loopów ,2 - okrutnie nieskomplikowaną melodykę, 3 - wokalistę dużo gorszego niż Rhianna,a właściwie nawet nie wokalistę,klepacza -4 - elektronikę i BARDZO,BARDZO czytelny przekaz..

Twoją (czyli powszechną ) interpretację sztuki (w "wielkim stylu" narzucaną innym) można szanować,ale nie każ mi się z nią zgadzać,szczególnie wtedy,gdy impresario kultury i sztuki Twojej maści,wyciera sobie buty czymś i kimś - co Cię może mocno wprawić w zakłopotanie,kiedy będziesz miał nie lada problem ze sklasyfikowaniem czegoś, jako disco polo.

...
**********************
W ogóle nie rozumiem takich ludzi jak SEBON, a tym bardziej tego zlepku słów.
Po co wywołujesz Chopina? Po to aby zaraz go opluć? Czy ktoś inny się do niego wcześniej odwoływał?
Po to by pokazać, że współczesna muzyka masowa podoba się bardziej niż ta z przed 200lat? A co to za nowość? Odkrywczy jesteś i oryginalny. Chyba umrę ze śmiechu :)
Sam chcesz prowokować i pokazac jaki jesteś fajny, ale brakuje Ci obycia. Używasz prowokujących określeń, bawisz się w personalne zagrywki, a prawda jest taka, że wszystko umocowane jest w drwinie i ignorancji. Obrażasz rozmówców w imię fajności własnego EGO- "ja to lubię" to mogę to robić.
Myślisz , że nie mam co robić tylko kłócić się z kimś kto nie podał, żadnego argumentu poza "mi sie podoba bardziej"? Jaki masz inny argument? Aha, że komuś jeszcze może sie podobać? Ano może, ale to nic nie zmienia.
Rzemiosło jest rzemiosłem, a sztuka sztuką.
Nigdy nie słyszałeś Chopina (dodam, że ja również) tylko najwyżej wykonanie jego dzieła przez instrumentalistę ( w co wątpię, bo nie wytrzymałbyś takiej lawiny dźwięków). Sam człowiek był jeszcze niesłychanym wirtuozem, ale co to obchodzi takiego "tuza od myszki" i pyskowania.
Zresztą nie muszę bronić pianistów, bo to nie moja estetyka (mimo, że mam wielu przyjaciół i z nimi grywam), a to że dzieciak z netu "swoje JA" i gust stawia wyżej niż historyczność to jego sprawa.
Dla mnie to żaden argument. Nie rozmawiamy o Twoim guście, ani o moim. Sam również wolę innych instrumentalistów, ale to nic nie zmienia. Nie uważam przez to, że np. Pink Floyd jest lepszy niż Chopin, bo nie ma ŻADNEJ PŁASZCZYZNY PORÓWNAWCZEJ.
Albo, że Herbie Hancock był większym artystą niż Fryderyk, bo mimo, że obydwaj to pianiści, to są z zupełnie innej epoki, gatunku i estetyki. Obaj są dla mnie "artystycznymi Herosami".
Nawet mimo tego , że Herbie brał udział w wielu komercyjnych projektach niskiego lotu- ciągle jest dla mnie wielki.
Czy Sebastian Bach, gdzie zdecydowana część jego utworów mnie drażni i ich nie trawię- ale słyszę wspaniałą wielogłosowość i sposób w jaki prowadzi te melodie. Nie przepadam, ale bardzo cenię. Oczywiście jest też kilka utworów które chciałbym kiedys zagrać.

Muzyka Fryderyka przetrwała 200lat. Zastanów się dlaczego skoro to taki tani kicz... Szkoda słów. Ile przetrwają Twoi faworyci?
W swoim poście nie odnoszę się do metodologii, bo to poboczny wątek, chociaż od tego rozgorzała dyskusja.
Sam korzystam z loopów i nie widzę w tym nic złego.
Równiez mam znajomych hip- hopowców którzy są dla mnie artystami i korzystają z loopów. Może ich dzieła nie mają takiego rozmachu i doskonałości jak muzyka wirtuozerska, ale poruszają się jak najbardziej w obrębie artystycznym.
Może dlatego, że nie mają porno wstawek, sypiących się dolarów i przezajebistych furek, których zazdrościć mają bracia z Getta. Oni nie muszą odwracać uwagi od swojej mentalnej pustki i galopującego KONSUMPCJONIZMU, ale śpiewają o tym co dla nich ważne, czy o tym co ich niepokoi. Forma jest prosta, treść głęboka.
Zresztą tu nie chodzi o metodologię, ale o oddziaływanie.
Ale gdyby ktoś zapytał mnie co cenię bardziej - 20letnie ćwiczenie na instrumencie, czy układanie klocków myszką, to nie zastanawiałbym sie nawet chwili. Robię i to i to, ale instrument bardziej bezpośrednio artykuuje emocje. Nie ma porównania.
Dla mnie to oczywistość, dla Ciebie nie musi.

Na szczęście tacy ludzie nic nie publikują, ani nie uczą innych historii sztuki- bo widzą tylko czubek swojego nosa i teraźniejszość- NEGUJĄC ZARAZEM CAŁY HISTORYCZNY DOROBEK.
No widzą jeszcze swoją deskorolkę.
Możesz mieć swoje zdanie- ja mogę mieć swoje. Nie muszę odsyłać Ciebie do książek wielkich umysłów, bo i tak ich nie przeczytasz- w końcu już wszystko wiesz i dla Ciebie te umysły nie będą wielkie.
Bo dla kogoś takiego pijak z pod sklepu ma taką samą możliwość wypowiedzi i oddziaływania, co ktoś co zajmuje sie tym całe życie.

Twoje disco polo jest wyższą sztuką niż Chopin. Ok, przyjmuję :) ale sam mam inne zdanie.

Możesz grać te swoje disco polo, ale dobre wychowanie to nie powinna być dla Ciebie taka egzotyka. Nie muszę tego klasyfikować, bo to zwykłe rzemiosło i nie ma co sie obrażać- a nawet nie ma w tym nic złego. Wywodzi sie ze "sztuki ludowej" czy "muzyki chodnikowej".
A że nie budzi PODZIWU, ani ZACHWYTU, nie jest wyrazem WIRTUOZERII, nie odnosi się do UCZUĆ WYŻSZYCH i jest historycznie przezroczyste to nic. Nie każdy ma takie potrzeby i jest to całkowicie zrozumiałe.
Muzyka masowa ma inną funkcję. Radowanie sie aktualnością.

A sztuka ma różne twarze. Sam doskonale bawię się na całonocnych Techno Party, wielogodzinnych koncetrach jazzowych czy dobrze zorkiestrowanych dziełach Klasyków. A nie pogardzę również dorym rockiem, albo spotkaniem z HH.
Zupełnie różne odczucia i w każdym z tych gatunków znajdzie sie i kicz i wartościowe rzeczy.

Mógłbym pisać o "formie i treści"- o dalszych narzędziach do klasyfikowania i rozróżniania, ale po co?
Trafi się kolejny dzieciak drwiący ze wszystkiego, a nie chcący się niczego dowiedzieć, ani polemizować z argumentami (bo on już wszystko wie)- ale będzie przyklejać etykietki i obrażać człowieka- typu mądrala, jajogłowy, żałosny lew salonowy, prorok wyprzedzający epokę doznań itd. Nawet nie chce mi się wymieniać, bo to żałosne.


Nie muszę zniżać się do estetyki puszczania bąków, bo jak komuś się zdarzy to się przemilcza- ale taki SEBSON będzie rżał i poprawi beknięciem.
Możesz sobie to robić, ale nie wmawiaj, że to eleganckie.


Muzyk, gitarzysta

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?

Post autor: matiz » wtorek 25 mar 2008, 20:08

N: Cytuję: W ogole staram sie nie czepiac... . Wskaż gdzie są błędy ?
*****************
Pierwszy akapit - zdążają, chodź. Wygladaja na rozmyslne...
Chyba, ze znowu chodzi o moje pliterki

Żyjesz ze słowa pisanego i nie stawiasz polskich "końcówek". To bardzo ciekawe MITOMANIE. Ciekaw jestem gdzie publikują teksty z taką składnią ?
Poniosła Cię wyobraźnia chłopie.


Moze poniosla, moze nie. Obaj wystepujemy tu incognito, wiec rozumiesz, ze sie nie zdradze...
Polskich znakow nie uzywam na forach - jest pare powodow, moze to byc zagraniczny system bez takich znakow, Pro-Tools na maku, Pro-Tools na pececie z wtykami Waves - to mi przychodzi do glowy, dwa ostatnie problemy znam, bo mnie dotyczyly badz dotycza...
A co maja pliterki do skladni, to chyba musisz wytlumaczyc.
Przykladow bledow nie podales, szkoda.

To jakiś sport ? Jak nie mam argumentu, to Cię opluje ? Nie mam pomysłu na ripostę to zastosuje " a u was biją murzynów !"

Kto zaczal?
Staram sie traktowac ludzi na forum zyczliwie, probuje domyslac sie, o co im chodzi. Czasem sie to nie udaje, czasem wychodzi opacznie, ale mam dobra wole. Tobie jej ewidentnie brakuje - poczynajac od postu z tym bledem, ktory mnie po prostu okropnie wkurza...

Nie odróżniają uderzenia młotem od akordu na fortepianie...wpadną w "padaczkę" impertynencji...Kto zapyta jakie to niby ? ten jest zwykłym głuchym prowokatorem...głupota innych forumowiczów...

Ladnie tak pisac?

Fakt, nie powinienem chyba wytykac akurat tego bledu, to bylo zlosliwe i niepotrzebne, przepraszam. Ale na siodmej stronie takiego watku, w swieta, w nocy - to chyba nie az taki wielki grzech?

Po analizie Twoich wypowiedzi doszedłem do wniosku, że nie jesteś dla mnie partnerem do dyskusji. Naprawdę mam wiele ważniejszych spraw na głowie w "realu", niż internetowe pyskówki z osobą dla której właśnie zostały stworzone fora internetowe.

To nie musisz ze mna rozpoczynac dyskusji, ale skonczyc bys mogl. Gdzie te moje bledy?
Poza tym nie musza to byc przeciez pyskowki. Mamy jakies argumenty w dyskusji, byc moze nie zgadzamy, byc moze nie dojdziemy do porozumienia, ale ja sporo sie dowiaduje z takich dyskusji...

A jezeli chodzi o moja ilosc postow... Zwykle rosna w czasie przymusowego odpoczynku, i teraz tez na swieta zona mnie zapakowla do lozka z zapaleniem oskrzeli, stad moja nadaktywnosc...

Awatar użytkownika
NoRd384
Posty:767
Rejestracja:środa 06 sie 2003, 00:00

Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?

Post autor: NoRd384 » wtorek 25 mar 2008, 20:21

Przykłady swoich błędów poszukaj na forum. Zapewniam że istnieją. Ja dla Ciebie nie pracuje.
A co do wypowiedzi - Idz człowieku lepiej do spowiedzi.
[addsig]
Bum cyk cyk... [I] a teraz skompresuj "bum" [/I]

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?

Post autor: matiz » wtorek 25 mar 2008, 20:25

...Przykłady swoich błędów poszukaj na forum. Zapewniam że istnieją. Ja dla Ciebie nie pracuje.
A co do wypowiedzi - Idz człowieku lepiej do spowiedzi.
...
**********************
No i komu brakuje argumentow?

(i pliterek )

Awatar użytkownika
NoRd384
Posty:767
Rejestracja:środa 06 sie 2003, 00:00

Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?

Post autor: NoRd384 » wtorek 25 mar 2008, 20:31

Argumentów nie brak, tylko masa odbiorcza jakaś oporna .
[addsig]
Bum cyk cyk... [I] a teraz skompresuj "bum" [/I]

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?

Post autor: matiz » wtorek 25 mar 2008, 20:35

Argumentów nie brak

To gdzie one?

tylko masa odbiorcza jakaś oporna .

Beda argumenty i konkrety, bedzie mniejszy opor - albo wiekszy.

Awatar użytkownika
FantoMotif
Posty:35
Rejestracja:czwartek 20 mar 2008, 00:00

Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?

Post autor: FantoMotif » wtorek 25 mar 2008, 20:44

...N: Cytuję: W ogole staram sie nie czepiac... . Wskaż gdzie są błędy ?
*****************
Pierwszy akapit - zdążają, chodź. Wygladaja na rozmyslne...
Chyba, ze znowu chodzi o moje pliterki

Żyjesz ze słowa pisanego i nie stawiasz polskich "końcówek". To bardzo ciekawe MITOMANIE. Ciekaw jestem gdzie publikują teksty z taką składnią ?
Poniosła Cię wyobraźnia chłopie.


Moze poniosla, moze nie. Obaj wystepujemy tu incognito, wiec rozumiesz, ze sie nie zdradze...
Polskich znakow nie uzywam na forach - jest pare powodow, moze to byc zagraniczny system bez takich znakow, Pro-Tools na maku, Pro-Tools na pececie z wtykami Waves - to mi przychodzi do glowy, dwa ostatnie problemy znam, bo mnie dotyczyly badz dotycza...
A co maja pliterki do skladni, to chyba musisz wytlumaczyc.
Przykladow bledow nie podales, szkoda.

To jakiś sport ? Jak nie mam argumentu, to Cię opluje ? Nie mam pomysłu na ripostę to zastosuje " a u was biją murzynów !"

Kto zaczal?
Staram sie traktowac ludzi na forum zyczliwie, probuje domyslac sie, o co im chodzi. Czasem sie to nie udaje, czasem wychodzi opacznie, ale mam dobra wole. Tobie jej ewidentnie brakuje - poczynajac od postu z tym bledem, ktory mnie po prostu okropnie wkurza...

Nie odróżniają uderzenia młotem od akordu na fortepianie...wpadną w "padaczkę" impertynencji...Kto zapyta jakie to niby ? ten jest zwykłym głuchym prowokatorem...głupota innych forumowiczów...

Ladnie tak pisac?

Fakt, nie powinienem chyba wytykac akurat tego bledu, to bylo zlosliwe i niepotrzebne, przepraszam. Ale na siodmej stronie takiego watku, w swieta, w nocy - to chyba nie az taki wielki grzech?

Po analizie Twoich wypowiedzi doszedłem do wniosku, że nie jesteś dla mnie partnerem do dyskusji. Naprawdę mam wiele ważniejszych spraw na głowie w "realu", niż internetowe pyskówki z osobą dla której właśnie zostały stworzone fora internetowe.

To nie musisz ze mna rozpoczynac dyskusji, ale skonczyc bys mogl. Gdzie te moje bledy?
Poza tym nie musza to byc przeciez pyskowki. Mamy jakies argumenty w dyskusji, byc moze nie zgadzamy, byc moze nie dojdziemy do porozumienia, ale ja sporo sie dowiaduje z takich dyskusji...

A jezeli chodzi o moja ilosc postow... Zwykle rosna w czasie przymusowego odpoczynku, i teraz tez na swieta zona mnie zapakowla do lozka z zapaleniem oskrzeli, stad moja nadaktywnosc......
**********************
A już myślałem (dzisiaj rano), że temat się skończył Ale nie, co niektórzy się wyspali, najedli i dawaj do komputera

Ale na poważnie. Wielu z Was mądrze gada, ale ja zaczynam się już plątać w tych wątkach. Do czego zmierza ta dyskusja
Intencją autora było chyba pytanie o pewien loop użyty przez pewną piosenkarkę. Ja nie widzę tym nic złego, jak chyba większość tutaj. No i jest odpowiedź. Amen.

Awatar użytkownika
NoRd384
Posty:767
Rejestracja:środa 06 sie 2003, 00:00

Re: Zyskowny hit, ale trochę wstyd?

Post autor: NoRd384 » wtorek 25 mar 2008, 20:45

...Argumentów nie brak

To gdzie one?

tylko masa odbiorcza jakaś oporna .

Beda argumenty i konkrety, bedzie mniejszy opor - albo wiekszy....
**********************
Dla tego takie osoby jak Ty, omija się w życiu szerokim łukiem. Nie dyskutuje więcej, bo nie ma sensu. Bezpłodna konwersacja w której wydaje Ci sie że prezentujesz argumenty. Niestety nie jesteś dla mnie partnerem do rozmowy i myślę że byłbyś pierwszy w kolejce do mojego filtru wiadomości na forum.
Strata czasu, pokłóć sie z TP.

Z mojej strony pass z rozsądku.


[addsig]
Bum cyk cyk... [I] a teraz skompresuj "bum" [/I]

ODPOWIEDZ