W sumie są one dość proste, i oparte tylko na połowicznej znajomości tematu (Fantom-G znam tylko z filmów, dem i opisów) - dlatego jestem całkowicie otwarty na dyskusję i inne punkty widzenia

.
Brzmienie - jest inne, i jest moim zdaniem sprawą w bardzo dużym stopniu subiektywną. Dla mnie w niektórych barwach przewagę ma Korg, w innych Roland. Dla innych - może być dokładnie odwrotnie

Więc pierwszy wniosek: sprawę brzmienia każdy powinien zbadać własnousznie, niekoniecznie kierując się opiniami innych.
M3 i F-G to instrumenty, które moim bardzo skromnym zdaniem idą trochę w inną stronę. M3 to nowoczesne brzmienie, dużo świetnych barw, świetna koncepcja Combi, plus do tego Karma, której można nie lubić, ale jak to pisał tutaj bodajże Preceli - można to potraktować jako "inną" formę samograja (keyboardu, czy też akompaniatora), co dla wielu może być cenne.
Z kolei Roland poszedł ewidentnie w sekwencer - duży ekran, mnóstwo ścieżek. Więc jeżeli ktoś nie potrzebuje (bądź nie lubi) Karmy, bo woli sam wszystko robić, a do tego grzebać się w nutkach - to pewnie wybierze Rolanda.
Oczywiście wchodząc w szczegóły znajdziemy dużo więcej różnic. Ja nie potrafiłbym jednoznacznie powiedzieć, który jest "lepszy", albo który jest bardziej przyszłościowy. Osobiście gdybym stał przed wyborem - kierowałbym się pewnie brzmieniem (więc musiałbym na własne uszy posłuchać Rolanda), a w drugiej kolejności wygodą pracy bez komputera (i tu sądzę wygrywa Roland). To co jeszcze by mnie ciekawiło, to jakość wykonania G. M3 jest po tym względem porządny, chociaż chodzą słuchy, że napisy się ścierają na przyciskach

...
**********************
no właśnie mój dramat (żart) polega na tym że właśnie dziś lub na dniach muszę sobie sprawić nowego lapa, a w fantomie jedną z wisienek jest ten sekwencer. Na ile ten sekwencer okaże się DAWem z prawdziwego zdarzenia to się dopiero okaże ale idea już mi się podoba.
Fajnie jakby zainstalowane już na pokładzie efekty były na tyle ok żebym nie potrzebował już do tego w ogóle kompa.
No i mnie ciekawi jakie brzmienia syntetyczne będzie miał G, bo zakładamy że tutaj Korg ma przewagę, a Roland w pianach, smykach, perce, jakby do tego dodali też ciekawe możliwości kreacji właśnie padopobnych wariacji to bym już był ....napalony
narazie wyczekuję
Sztuka jest wycinkiem rzeczywistości widzianym przez temperament artysty - Émile Zola
@
dsi evolver, waldorf blofeld, bcr2000, m-audio fw 410, krk rp 6 g2, akg 271 studio, rode m3