Temat już był... ale w praktyce sprawdziłem że niestety opcja z notariuszem to mit.
Notariusz nie może przyjąć w depozyt ani ostemplować niczego co nie jest kartką papieru, polskie prawo nie dorosło jeszcze do zabezpieczania danych na płycie cd. Chyba jednak partyzanckie wysyłanie koperty jest niestety jedyną opcją i argumentem w sądowej przepychance.
Umieszczanie markerów w materiale to równiez najrozsądniejsza opcja.
To ze ktoś sie nie naciął wysyłając niezabezpieczony materiał wcale nie znaczy że się nie natnie. Markery w materiale tyczą się jedynie samego materiału audio, gorzej z utworem samym w sobie. Tak czy inaczej trzeba wydrukować nuty i isć z tym do notariusza albo do stosującego praktyki monopolistyczne zaiksu.
Jest też taka opcja że bierzesz dwóch świadków , dajesz im demo do przesłuchania , idziecie do notariusza, sporządzacie akt notarialny w którym zaświadczają że im to puszczałeś dnia tego i tego ( lub że uczestniczyli w procesie twórczym w danym okresie) i potwierdzają że materiał na płycie którą trzymasz w ręku to ten materał który im puszczałeś...
wkladasz przy świadkach tą płytę do koperty, zaklejasz , w miejsce zaklejenia naklejasz plombę z białego papieru na którym Ty jak i świadkowie parafujecie date i nazwiska , opisujesz że ta koperta to załącznik do aktu notarialnego nr... , no i teraz najlepsze... wkladasz tą kopertę do większej koperty i wysyłasz do siebie pocztą poleconym

i nie otwierasz dopuki nie trzeba ... możesz iść z tym też do banku...
Ale prawda jest taka że jakbyś nie kombinował to robiąc cokolwiek w kraju masz więcej zachodu niż samych nagrań... tylko czy warto?
--------------------------------------------------------------------------------------
mądry uczy się na błędach innych, głupi na swoich, idiota nigdy się nie uczy