Nagrywanie gitar

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
Tasiorowski
Posty:543
Rejestracja:poniedziałek 03 gru 2007, 00:00
Re: Nagrywanie gitar

Post autor: Tasiorowski » czwartek 21 lut 2008, 18:40

......piec tranzystorowy - nie do nagrań, niestety. SHURE - jak piec słaby to i mikrofon za wiele nie da. Każdy łańcuch jest tak słaby, jak jego najsłabsze ogniwo....
**********************
A co to za różnica ? Jak na tranzystorze nie brzmi to na lampie też nie będzie. A przez SM57 to nie wiem kto tą lampę usłyszy - i tak każdy nawala.

Możesz postawić pojemnościową jako ambient i mixowac 2 sygnały.
Jednak uważam (bez urazy), że problem tkwi w Twoich umiejętnościach podkręcenia gotowego nagrania a nie w sprzęcie. Kiedyś na AWE32 PNP i dynamiku za 100 zł ukręciłem takie brzmienie harmonijki, że na przeglądach byłem ciągle pytany, co to za piec i jaka lampa :)...
**********************
różnica jest zasadnicza, kiedy nagrywasz gitarkę z jakiegoś komba tranzystorowego, a kiedy idzie z porządnej lampy i porządnej paczki. Tranzystor sypie piaskiem strasznym i nie zawsze się to nadaje. jeśli idzie o nagrywanie gitar, to ja teraz pokochałem wstęgę i jest to moim zdaniem the best. nagrywałem teraz zespół, to szło z Shura i ze wstęgi i generalnie w miksie shura schowaliśmy, bo zamulał brzmienie.
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141

Awatar użytkownika
Kufol
Posty:24
Rejestracja:poniedziałek 15 sie 2005, 00:00

Re: Nagrywanie gitar

Post autor: Kufol » czwartek 21 lut 2008, 19:00

W trakcie czytania kilku tematów zastanowił mnie jeden wpis: mianowicie...

a przynajmniej proporcje śladów są dobrane i wywalone maja podstawowe śmieci (HPF itp.)

Co to takiego te HPF?

A wstęga: to jakiś typ mika, czy ogólnie pojemnik?

Tomek
Kilka lat gram w katowickiej rock kapeli. Od niedawna interesuję się home recording'iem.

Awatar użytkownika
Tasiorowski
Posty:543
Rejestracja:poniedziałek 03 gru 2007, 00:00

Re: Nagrywanie gitar

Post autor: Tasiorowski » czwartek 21 lut 2008, 19:02

...W trakcie czytania kilku tematów zastanowił mnie jeden wpis: mianowicie...

a przynajmniej proporcje śladów są dobrane i wywalone maja podstawowe śmieci (HPF itp.)

Co to takiego te HPF?

A wstęga: to jakiś typ mika, czy ogólnie pojemnik?

Tomek
...
**********************
wstęga to typ mikrofonu, stara technologia, powiedzmy... taki vintage
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141

Awatar użytkownika
NoRd384
Posty:767
Rejestracja:środa 06 sie 2003, 00:00

Re: Nagrywanie gitar

Post autor: NoRd384 » czwartek 21 lut 2008, 19:08

**********************
Może jakieś dokładniejsze wskazówki co i jak przydałoby sie zrobić ? :)
Pozdrawiam...
**********************
Wskazówka jest jedna: "Nie ma sztywnych reguł". Nie ma gotowych ustawień mikrofonów, piecy, korekcji, kompresji. W każdym przypadku żeby osiągnąć nasze wymarzone brzmienie, trzeba słuchać i "kręcić" godzinami do skutku :)
Spotyka się czasem nawet takie "voodo" że jednego wieczora, ten sam zestaw tak samo omikrofonowany, brzmiał lepiej niż następnego :)
Bum cyk cyk... [I] a teraz skompresuj "bum" [/I]

Awatar użytkownika
NoRd384
Posty:767
Rejestracja:środa 06 sie 2003, 00:00

Re: Nagrywanie gitar

Post autor: NoRd384 » czwartek 21 lut 2008, 19:12

różnica jest zasadnicza, kiedy nagrywasz gitarkę z jakiegoś komba tranzystorowego, a kiedy idzie z porządnej lampy i porządnej paczki. Tranzystor sypie piaskiem strasznym i nie zawsze się to nadaje. jeśli idzie o nagrywanie gitar, to ja teraz pokochałem wstęgę i jest to moim zdaniem the best. nagrywałem teraz zespół, to szło z Shura i ze wstęgi i generalnie w miksie shura schowaliśmy, bo zamulał brzmienie. ...
**********************
Ja akurat mam inna teorię względem tranzystora czy lampy
Węgiel i wstęga super :)
[addsig]
Bum cyk cyk... [I] a teraz skompresuj "bum" [/I]

Awatar użytkownika
Kufol
Posty:24
Rejestracja:poniedziałek 15 sie 2005, 00:00

Re: Nagrywanie gitar

Post autor: Kufol » czwartek 21 lut 2008, 19:16

No dokładnie to Kolega ujął.
Gdyby nie taka różnorodność nie byłoby tylu oryginalnych brzmień. Ale taka myśl mi sie nasunęła:

- czy można określić ogólną metodę (czy tez metodologię) związaną z uzyskaniem dynamiki gitar? Albo inaczej: co należy, a czego nie należy wykonywać przy nagrywaniu gitar? Dla prostszego zobrazowania przytoczę przykład metod stos. w kuchni. Niby proza ale skuteczna:
dań jest na miliony; jedne smakują tak, inne inaczej. Wiele jest dobrych, wiele przesmacznych... Jednemu smakuje tak, innemu siak... Ale przecież większość trzeba gotować, kroić - słowem przystosowywać jako podstawa...

I chyba tutaj o taką podstawę nam chodzi... Co o tym sądzicie?

Tomek
Kilka lat gram w katowickiej rock kapeli. Od niedawna interesuję się home recording'iem.

Awatar użytkownika
devil
Posty:849
Rejestracja:środa 05 mar 2003, 00:00

Re: Nagrywanie gitar

Post autor: devil » czwartek 21 lut 2008, 19:51

ojej, ile to ja juz wiosel nagrywalem.

ogolnie zaczalem od sm57, potem na probe C1000, potem B1, ostatnio GT57.
ostatecznie wrocilem do SM57, ktorego ew wspomagam czasami GT57.
i co z tego ? NIC :D
jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi co sie ma... to raz.
a dwa, IMHO to nie prawda ze lampa lepsza, a to gorsze a tamto wogole sie nadaje.

bywali gitarzysci, ktorzy ukrecili super brzmienie z zwyklego komba tranzystor fendera na 1x12 i ZAGRZMIALO.

inni przynosili lampowe heady i podlaczli paki np orange 4x12 czy 4x10.
i co ? i KICHA NA MAXa.

a dzisiaj naprzyklad nagrywalem gitary, byl piec fender jakies kombo lampowe.
1. nei wiem czemu brzmieni bylo zamulona wlasnie na nim
2. strasznie halasowaly lampy i bylo slychac przydzwieki.

w koncu dalem im mojego fendera stage 112, i az milo sie sluchalo.
zespol chcial zabrudzone brytyjskie brzmienie, i nawet na taki tranzystorze to sie udalo.

natomiast osobiscie (niezaleznie od gatunku) dobrze mi sie nagrywa na wszelakich zestawach, kombach firmy VOX.

co zauwazylem przy poczatkujacych (mowie o pobycie w studio) gitarzystach. wiekszosc nich podnieca sie tym ze moga glosno rozkrecic piec i mysla ze glosnosc pieca idzie w parze z potega brzmienia, a to nie tedy droga, rozkrecenie to raz, a ukrecenie to dwa :D

Pozdrawiam
[addsig]
Proszę zanotować! "odmawia wypisania spisu sprzętu studyjnego w sygnaturce"

Awatar użytkownika
preceli
Posty:2452
Rejestracja:poniedziałek 06 gru 2004, 00:00

Re: Nagrywanie gitar

Post autor: preceli » czwartek 21 lut 2008, 20:10

...nagrywałem teraz zespół, to szło z Shura i ze wstęgi i generalnie w miksie shura schowaliśmy, bo zamulał brzmienie. ...

Tiaa... tyle, że przyjdzie inny zespół i schowasz ową wstęgę a wyjmiesz Shura, i to biegusiem. To więcej niż pewne.
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.

Awatar użytkownika
devil
Posty:849
Rejestracja:środa 05 mar 2003, 00:00

Re: Nagrywanie gitar

Post autor: devil » czwartek 21 lut 2008, 21:16

......nagrywałem teraz zespół, to szło z Shura i ze wstęgi i generalnie w miksie shura schowaliśmy, bo zamulał brzmienie. ...

Tiaa... tyle, że przyjdzie inny zespół i schowasz ową wstęgę a wyjmiesz Shura, i to biegusiem. To więcej niż pewne.
...
**********************
a to sie zgadza, czasami bylo tak ze na pojemnosci bylo lepiej, a czasami jakas totalna kicha, wtedy proaz 57 przyjdzie z pomoca mr. SM :D
ale wstege chyba bede musial sobie sprawic, duzo sie o niej mowi, wiec przetestowac niezaszkodzi.

pzdr
Proszę zanotować! "odmawia wypisania spisu sprzętu studyjnego w sygnaturce"

Awatar użytkownika
genngott
Posty:184
Rejestracja:czwartek 31 maja 2007, 00:00

Re: Nagrywanie gitar

Post autor: genngott » czwartek 21 lut 2008, 21:20

...No dokładnie to Kolega ujął.
Gdyby nie taka różnorodność nie byłoby tylu oryginalnych brzmień. Ale taka myśl mi sie nasunęła:

- czy można określić ogólną metodę (czy tez metodologię) związaną z uzyskaniem dynamiki gitar? Albo inaczej: co należy, a czego nie należy wykonywać przy nagrywaniu gitar? Dla prostszego zobrazowania przytoczę przykład metod stos. w kuchni. Niby proza ale skuteczna:
dań jest na miliony; jedne smakują tak, inne inaczej. Wiele jest dobrych, wiele przesmacznych... Jednemu smakuje tak, innemu siak... Ale przecież większość trzeba gotować, kroić - słowem przystosowywać jako podstawa...

I chyba tutaj o taką podstawę nam chodzi... Co o tym sądzicie?

Tomek
...
**********************
hmmm myślę że takową podstawą będą napewno:
- potrzebna gitara+piec + gitarzysta (najlepiej taki który wie co gra:-)
- mikrofon(y) + statyw(y)+okablowanie
- mikser ewentualnie bezpośrednio karta
cała reszta (ustawienia, rodzaje mic'ów) to kwestia doświadczalna czyli "sam smaczek". Teraz kwestia czy owa "potrawa" jest zjadliwa czy wzbudza odruchy wymiotne. Normalnym jest, że zarówno piec jak i gitara powinny być raczej w miarę możliwości "normalne" czyli wydawać z siebie dźwięk gitary a nie np. zbierać czeskie radio w międzyczasie (a miałem taką sytuację:-)
IMHO jak ktoś wyżej napisał trzeba szukać tego "smaczku" próbując czasem nawet baardzo niekonwencjonalnych metod. A podstawą jest gitarzysta który gra na "obczaskanej" przez siebie gitarze motywy które wrosły mu w rękę i głowę do tego stopnia, że grając swoją kwestię "widzi" w głowie jak to brzmi z resztą instrumentarium (poszukiwani ze świeczką? )
www.despisestudio.com

ODPOWIEDZ