Totalna bezradność pracowników

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
Velu
Posty:420
Rejestracja:czwartek 17 paź 2002, 00:00
Kontakt:
Re: Totalna bezradność pracowników

Post autor: Velu » czwartek 31 sty 2008, 22:04

......W Galerii Krakowskiej w MX Music jest to samo. Siedzą jakieś typy za tą ladą. Nieogarnięci wogóle. Ale częściej można ich zobaczyć jak stukają w klawisze a klienci stoją i stoją i nikt nie raczy ich obsłużyć......
**********************
Dokładnie, wczoraj byłem i przy mnie doradzali klientowi inny sklep muzyczny! Bo u nich jest tylko to co widać (czyli mało).
Chłopaki którzy tam sprzedają to chyba co dwa tygodnie się wymieniają, za każdym razem widzę inne twarze.

Ja od 1,5 tygodnia probuję zakupić monitory w MBS Pro, poprzez maila, bo inaczej teraz nie mogę. No po prostu doprosić sie o odpowiedź to trzeba mieć szczęście, a jak już odpowiedział facet na maila, to trochę nie w temacie i podał błędne ceny... boże...
...
**********************

A ja kilka lat temu składałem swoje CV w MBS poszukując pracy. Pracy co prawda nie znalazłem ale miłe jest to, że kilkakrotnie dostałem mailem życzenia świąteczne nadane bezpośrednio od szefa :) Jeśli czyta to również pozdrawiam :)

Hifik60
Posty:17
Rejestracja:piątek 02 lis 2007, 00:00

Re: Totalna bezradność pracowników

Post autor: Hifik60 » czwartek 31 sty 2008, 23:09

Wszystko zależy od ludzi. "Ragtime" Gliwice -nakupowałem tam sprzętu za kilkanaście tysiaków i zawsze byłem zadowolony. Młody chłopaczek o urodzie prawie dziewczęcej - kompetentny, grzeczny zapytał, poradził jak dostał nowy bajer to nawet z zaplecza go przytargał,a zachodzę w zeszłym tygodniu - już nie pracuje. Jest inny też młody ale zmęczony życiem , patrzy na mnie wzrokiem - spieprzaj stary dziadu .Mówi mi , że zna się na głośnikach to go pytam o PD 1850 a on na to co to jest? Cholera , przecież to tak jakby znać się na autach a nie wiedziec co to jest Porsche . Dajcie spokój - dokąd zmierzamy?

9009man
Posty:165
Rejestracja:środa 28 kwie 2004, 00:00

Re: Totalna bezradność pracowników

Post autor: 9009man » piątek 01 lut 2008, 10:34

ciekawy watek.
zgodze sie z MB, ze to swego rodzaju pregierz dla sprzedawcow, i dobrze ze ludzie pisza co im sie nie podoba.
chcialem was moi drodzy pocieszyc;)
mieszkam w londynie, customer service w tym lez padole jest jak w polsce w latach 70.... normalnie jak w misiu(filmie)...

pamietam jak postawa sprzedawcow irytowala mnie w polsce, gdzie zawsze klient byl w domysle 'intruzem'. ostatnio sie znacznie poprawilo, ale nadal jest zabawnie, porownujac do standardow 'normalnych' krajow.

w uk, w londynie konkretnie znajduja sie muzyczne supermarkety jak turnkey, czy soundcontrol. kilka razy probowalem skorzystac z ich uslug... nie bede sie rozpisywal z detalami, ale zenujacy serwis w tych miejscach doprowadzil mnie kilka razy do stanu kiedy juz nawet mi sie nie chcialo czekac na menadzera, ktory nadczodzil dobre 15 mniut:)))), mialem ochote po prostu przy@@@@@ sprzedawcy...ale nie jakos lekko z reki:) mialem ochote podniecs strata i uderzyc silnie z pelnym okrucienstwem:)))

opanowalem sie jednak, nigdy natomisat nic tam nie kupilem (turnkey, soundcontrol) bo sie nigdy nie udalo.... i tu nawet nie chodzilo o wydawana kwote (700 funtow czy 10 funtow).
moj kolega wydal raz jednorazowo 4 tys funciakow na wioslo, piec i akcesoria. jak mu sie cos popsulo to malo go w d@@pe nie kopneli jak poprosil o pomoc:)
chamstwo, bezczelnosc, calkowita arogancja ( to niestety sa narodowe cechy wiekszosci angoli) to normalka w tych miejscach....

i zeby juz sie nie rozpisywac - jakie wnioski ?
moim zdaniem - wyscig cen powoduje, ze w konsekwencji - my konsumenci nie mamy prawdziwego customer service ( dodam iz w uk to dotyczy nie tylko sklepow muzycznych )
super tania produkcja w chinach, niewyksztalcony, niewyszkolony i nieuprzejmy sprzedawca - czytaj TANI, i brak serwisu posprzedazowego

tak to wyglada moi drodzy

pozdrawiam

Awatar użytkownika
pawello
Posty:968
Rejestracja:piątek 02 maja 2003, 00:00
Lokalizacja:Tarnów, Polska
Kontakt:

Re: Totalna bezradność pracowników

Post autor: pawello » piątek 01 lut 2008, 12:15

Witam

Zdecydowanie polecam sklepy:
[b]Audio Factory w Warszawie[b] - to sa kompetentni mili ludzie z ktorymi zawsze udaje mi sie dogadac. Kupowanie tam to przyjemnosc - zarowno osobiscie jak i przez internet.
[b]Muzyczny we Wrocławiu (muzyczny.pl)[b] - kupowalem tam pare rzeczy i zawsze wszystko bylo OK. Nawet specjalnie dla mnie zamowili nietypowy futeral na gitare akustyczna (wymiary) i nie zaplacilem ani grosza wiecej niz za standard!
[b]Sonic w Tarnowie[b] - sklep zasluzyl juz dawno na miano meki lokalnych muzykow. Zawsze doradza, zawsze sprowadza, milo, szybko i konkretnie. Pomimo istnienia konkurencji to Sonic wlasnie jest czesciej odwiedzany.

[addsig]
uniżenie kłaniam :-)

Awatar użytkownika
orbita
Posty:31
Rejestracja:wtorek 27 lut 2007, 00:00

Re: Totalna bezradność pracowników

Post autor: orbita » piątek 01 lut 2008, 13:19

<...>
w uk, w londynie konkretnie znajduja sie muzyczne supermarkety jak turnkey, czy soundcontrol. kilka razy probowalem skorzystac z ich uslug... nie bede sie rozpisywal z detalami, ale zenujacy serwis w tych miejscach doprowadzil mnie kilka razy do stanu kiedy juz nawet mi sie nie chcialo czekac na menadzera, ktory nadczodzil dobre 15 mniut:)))), mialem ochote po prostu przy@@@@@ sprzedawcy...ale nie jakos lekko z reki:) mialem ochote podniecs strata i uderzyc silnie z pelnym okrucienstwem:)))

opanowalem sie jednak, nigdy natomisat nic tam nie kupilem (turnkey, soundcontrol) bo sie nigdy nie udalo.... i tu nawet nie chodzilo o wydawana kwote (700 funtow czy 10 funtow).
moj kolega wydal raz jednorazowo 4 tys funciakow na wioslo, piec i akcesoria. jak mu sie cos popsulo to malo go w d@@pe nie kopneli jak poprosil o pomoc:)
chamstwo, bezczelnosc, calkowita arogancja ( to niestety sa narodowe cechy wiekszosci angoli) to normalka w tych miejscach....

i zeby juz sie nie rozpisywac - jakie wnioski ?
moim zdaniem - wyscig cen powoduje, ze w konsekwencji - my konsumenci nie mamy prawdziwego customer service ( dodam iz w uk to dotyczy nie tylko sklepow muzycznych )
super tania produkcja w chinach, niewyksztalcony, niewyszkolony i nieuprzejmy sprzedawca - czytaj TANI, i brak serwisu posprzedazowego

tak to wyglada moi drodzy

pozdrawiam...
**********************

Witam... mieszkam w Londynie. Sklep Turnkey polecam, ale omijac z daleka. Raz zostawilem tam zaliczke, chm... w zasadzie to 100% wartosc instrumentu bo dogadalem sie , ze oczekiwanie nie przekroczy paru dni (max3). Okazalo sie ze zmuszony bylem zachodzic do nich co jakis czas przez 4 tygodnie. Zrezygnowalem i wycofalem zamowienie. Nastepnym razem zamowilem pamiec do samplera. Miala byc na kolejny dzien. Zaliczka 10% = 10£. Czekalem 3 tygodnie. Juz chcialem zrezygnowac to gosciu mi powiedzial ze zaliczki nie odzyskam ale w zasadzie to tylko 10£. Puscilem mu wtedy odpowiednia wiazanke bo juz mnie ponioslo, spytalem ile zarabia na godzine i ze jak dla niego 10£ to nie problem to niech wyciagnie zkieszeni i mi je da : )))
Od tego czasu zachodze tam tylko wtedy jak mam potrzebe cos sprawdzic, przetestowac, posluchac itp. Maja sporo sprzetu podpietego.
A zakupy czesto robie w SounControl po cenach jak w Turnkey.

Co do naszego kochanego kraju. Nie zgodze sie z jednym jak piszecie czesto , ze tak to tylko u nas albo cos w tym stylu. Nieprawda. Tak jest chyba wszedzie. Moze obecnie mam wiekszy wybor jezeli chodzi o konkurencje ale z obsluga klienta jest nie zaciekawie.

Awatar użytkownika
szkudlik
Posty:1732
Rejestracja:czwartek 26 lut 2004, 00:00

Re: Totalna bezradność pracowników

Post autor: szkudlik » piątek 01 lut 2008, 13:45

Co do naszego kochanego kraju. Nie zgodze sie z jednym jak piszecie czesto , ze tak to tylko u nas albo cos w tym stylu. Nieprawda. Tak jest chyba wszedzie. Moze obecnie mam wiekszy wybor jezeli chodzi o konkurencje ale z obsluga klienta jest nie zaciekawie....
**********************

Hmm, UK nie znam, wiem natomiast conieco o GuitarCenter ze Zjednoczonych Staników Hameryki. Pomimo że to moloch (ma skepy w każdej dziurze), to na obsługę narzekać się nie dało.
Z resztą może dlatego że zwykle nie słucham się sprzedawcy tylko wiem swoje

Co nie zmienia faktu że podłączanie/zamówienia/zwroty/reklamacje były obsługiwane z godną podziwu sprawnością i bez zgrzytów.

[addsig]
Ilu realizatorów potrzeba żeby wkręcić żarówkę?

Czterech, jeden wkręca a trzech mówi że by to zrobiło lepiej

ODPOWIEDZ