Kurzweil K2661

Jeśli masz problem związany ze sprzętem stosowanym w domowym lub profesjonalnym studiu, to tu jest odpowiednie miejsce, aby się nim zająć.
Awatar użytkownika
mr-hammond
Posty:1416
Rejestracja:poniedziałek 08 gru 2003, 00:00
Re: Kurzweil K2661

Post autor: mr-hammond » wtorek 11 gru 2007, 19:32

K2500 bardzo plynnie zmienial brzmienia ( przynajmniej moj)
Co do rozbudowanego sekwencera to w k2661 jest tak samo jak w modelach nizszych , kwantyzacja jest bardzo dokladna i mozna wybierac ja plynnie, ale czy wygodny to raczej nie. Podobal mi sie sekwencer w roland fantom x6 z uwagi na duzy lcd naprawde milo sie pracuje na nim. Brzmienie nowoczesne i na proby jak znalazl :) , ale czy to jest to czego szukasz to nie wiem - nie podales gatunku muzy.
W rolandzie masz klawiaturke pad, d-beam, oraz duzy lcd ktory wzorowo sie sprawdza, oraz worek swiezych brzmien, to konkurent motifa es6 ktory duzego lcd nie posiada.


Awatar użytkownika
łebski
Posty:72
Rejestracja:piątek 10 paź 2003, 00:00

Re: Kurzweil K2661

Post autor: łebski » wtorek 11 gru 2007, 19:34

Jeśli chodzi o brzmienie to chyba trzeba po prostu przejechać się do jakiegoś sklepu gdzie mają Kurzweila i pograć, posłuchać.
PS. Klawiszowiec z Dream Teather przesiadł sie na Korga Oasys - z tym ogromnym wyswietlaczem....

Awatar użytkownika
preceli
Posty:2452
Rejestracja:poniedziałek 06 gru 2004, 00:00

Re: Kurzweil K2661

Post autor: preceli » wtorek 11 gru 2007, 19:35

...E4k nadal nie spelnia moich potrzeb. Swietnie brzmi, ma super klawiature, bardzo rozbudowana synteze i edycje probek, natomiast ma cienki sekwencer. I pozostaje jedynie praca z sekwencerem programowym na komp....

Co fakt to fakt, bo ze sprzętowych i sprostających funkcyjnie współczesnemu softowi sekwencerów mamy raptem do wyboru albo leciwego Roland'a MC 500/50 albo wręcz "staruszkę" Yamaha QX3, ze wskazaniem na tą drugą. I, nie licząc tych (głównie protez, choć znajdą się i chlubne wyjątki) zaszytych w dzisiejszych klawiszach, żadnego innego .
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.

Awatar użytkownika
łebski
Posty:72
Rejestracja:piątek 10 paź 2003, 00:00

Re: Kurzweil K2661

Post autor: łebski » wtorek 11 gru 2007, 20:10


Co fakt to fakt, bo ze sprzętowych i sprostających funkcyjnie współczesnemu softowi sekwencerów mamy raptem do wyboru albo leciwego Roland'a MC 500/50 albo wręcz "staruszkę" Yamaha QX3, ze wskazaniem na tą drugą. I, nie licząc tych (głównie protez, choć znajdą się i chlubne wyjątki) zaszytych w dzisiejszych klawiszach, żadnego innego .
...
**********************
Ale to nie o to chodzi. Nie chodzi o taki sekwencer, który będzie dorównywał softowi. Chodzi o samo komponowanie utworow. Mi osobiscie lepiej i bardziej intuicyjnie tworzy sie kawalki na sprzecie, gdzie mozesz np. w mgnieniu oka zmienic strukture utworu poprzez zamiane sekwencji intro, zwrotka, refren itp.
Komputery tez maja swoje wady. W windowsie czesto sie cos zawiesza i tracisz dane, co jest moim zdaniem bardzo irytujace zwlaszcza przy etapie tworzenia, poza tym od dlugiego siedzenia przy monitorze bola oczy.

Awatar użytkownika
łebski
Posty:72
Rejestracja:piątek 10 paź 2003, 00:00

Re: Kurzweil K2661

Post autor: łebski » wtorek 11 gru 2007, 20:20

Ja oczywiście korzystam tez z programowego sekwencera ale akurat tylko na koncowym etapie: poprawianie bledow, dopasowanie zmian efektow do wokalu w zewn. procesorze efektow, itp. Mysle,ze to jest kwestia przyzwyczajenia i nie liczy sie jak cos sie zrobi i na czym, tylko czy otrzymamy porządany efekt końcowy. Ale jak widze nadal sporo wykonawcow nie targa na koncerty tych programowych sekwencerow... wiec chyba nie jestem osamotniony w swoim mysleniu.

Awatar użytkownika
łebski
Posty:72
Rejestracja:piątek 10 paź 2003, 00:00

Re: Kurzweil K2661

Post autor: łebski » wtorek 11 gru 2007, 20:27

Sory preceli, moze troche nie zakumalem twojej intencji. A tego fantoma też sprawdzę przy najbliższej okazji.

Awatar użytkownika
mr-hammond
Posty:1416
Rejestracja:poniedziałek 08 gru 2003, 00:00

Re: Kurzweil K2661

Post autor: mr-hammond » wtorek 11 gru 2007, 20:38

Moze zainwestuj w jakiegos maczka na osx np g4 mnie poki co sie nic nie wiesza, pisze dlatego o kompie bo szbciej chyba sie pracuje na kompie niz nawet na rolandzie :)
Latwiej zmienic strukture calosci na kompie wg. mnie, ale jak mowisz to przyzwyczajenia, a roland ma sekwencer podobny jak cubase z microedycja.

Awatar użytkownika
łebski
Posty:72
Rejestracja:piątek 10 paź 2003, 00:00

Re: Kurzweil K2661

Post autor: łebski » wtorek 11 gru 2007, 23:34

Na razie nie mam kasy na Maca a chcialbym takiego o w miare przyzwoitych parametrach, zeby dobrze radzil sobie rowniez z nagrywaniem. Ale mysle o tym juz od dluzszego czasu.
Co do K2661 to wlasnie gdzies wyczytalem, ze K2661 w wersji podstawowej posiada procesor KDFX - 5 niezaleznych efektow, ktory w wersji K2500 i K2600 trzeba dokupic osobno. Natomiast kolega Mariuszek pisze, ze w K2661 KDFX jest uproszczony, wiec juz sam nie wiem jak to jest naprawde. Moze ktos wie cos wiecej na ten temat?



Awatar użytkownika
KAFEL
Posty:713
Rejestracja:poniedziałek 04 sie 2003, 00:00

Re: Kurzweil K2661

Post autor: KAFEL » środa 12 gru 2007, 09:29

... W windowsie czesto sie cos zawiesza i tracisz dane, co jest moim zdaniem bardzo irytujace zwlaszcza przy etapie tworzenia, poza tym od dlugiego siedzenia przy monitorze bola oczy....
**********************
Jakoś mi się nic nie zawiesiło od kilku lat pd Windows XP (Live 6, NI Komplete 5, Sound Forge 9). Dziwny jakiś chyba jestem. I monitor mam dobrej jakości i oczy nie bolą. Bardzo dziwne. Czy ktoś z Was też tak ma jak ja ?
Tkwisz niestety w zakorzenionych przed laty stereotypach odnośnie pracy na komputerach. To już nie te komputery, nie ten software i nie te czasy.

Awatar użytkownika
łebski
Posty:72
Rejestracja:piątek 10 paź 2003, 00:00

Re: Kurzweil K2661

Post autor: łebski » środa 12 gru 2007, 10:47

Sam widziałem z 2 razy jak na koncertach, w tym raz na jednym dużym festiwalu, jak wykonawcy zawiesił się komputer w trakcie występu i jedyne co było słychać w głośnikach to ten znany wszystkim śliczny dźwięk wylogowania się z systemu windows xp. Widocznie oni nie mieli tak jak ty
Ale swoją drogą może to też jest stereotyp i ludzie do tego zawieszania windowsa na scenie przyzwyczają się tak jak np. do tego, że gitarzyście podczas występu pęknie struna.

ODPOWIEDZ