Alphard Hannibal
gdyby nie to, ze watki znikaly bez slowa wyjasnienia (i prosb o wyjasnienie post factum pozostawionych bez odpowiedzi), to jeszcze bym uwierzyl w to tlumaczenie
jest jednak inaczej i proponuje wgryzc sie mocniej w zagadnienie MODEROWANIA forum, bo to, co ma tutaj miejsce, o cenzure wg wlasnego widzi-mi-sie zahacza duzo bardziej niz by sie moglo wydawac
a tylko tak gwoli scislosci przypomne, ze to nie jest tak, ze my jestesmy GOSCMI na tym forum, a Waszymi KLIENTAMI, i relacje sa zgola inne. gdybym ja swojego klienta potraktowal choc w polowie tak, jak opisane zostalo powyzej, to nie dosc, ze nie wrocilby do mnie nigdy na pewno, to jeszcze rozeszlaby sie odpowiednia tzw fama (a zareczam, ze dosyc czesto mam stycznosc z sytuacjami duzo bardziej drastycznymi jesli chodzi o zachowanie i traktowanie)
to tyle ode mnie, tak zupelnie OT
jest jednak inaczej i proponuje wgryzc sie mocniej w zagadnienie MODEROWANIA forum, bo to, co ma tutaj miejsce, o cenzure wg wlasnego widzi-mi-sie zahacza duzo bardziej niz by sie moglo wydawac
a tylko tak gwoli scislosci przypomne, ze to nie jest tak, ze my jestesmy GOSCMI na tym forum, a Waszymi KLIENTAMI, i relacje sa zgola inne. gdybym ja swojego klienta potraktowal choc w polowie tak, jak opisane zostalo powyzej, to nie dosc, ze nie wrocilby do mnie nigdy na pewno, to jeszcze rozeszlaby sie odpowiednia tzw fama (a zareczam, ze dosyc czesto mam stycznosc z sytuacjami duzo bardziej drastycznymi jesli chodzi o zachowanie i traktowanie)
to tyle ode mnie, tak zupelnie OT
fan dobrego brzmienia ;)
Re: Alphard Hannibal
W takim razie prosimy o przywrócenie tamtej dyskusji do tego wątku i wszyscy będą zadowoleni! Tamten wątek naprawdę był interesujący i szkoda czasu tych, którzy na ten temat dyskutowali.
Re: Alphard Hannibal
...przypomne, ze to nie jest tak, ze my jestesmy GOSCMI na tym forum, a Waszymi KLIENTAMI...
Wszak jedno drugiemu nie przeszkadza.
Głównym (zamierzchłym już) zamysłem przy tworzeniu naszego forum miało być umożliwienie na jego łamach możliwości szerszej dyskusji czytelników EiS nad aspektami poruszanymi w magazynie, wręcz w konkretnych jego numerach. Siłą rzeczy (tego nie sposób było powstrzymać) forum wyewoluowało jednak do postaci obecnej, niekoniecznie związanej merytorycznie z samym magazynem. Uszanowaliśmy jednak ten fakt i jak pewnie zauważyliście np.:
- nie zamieszczamy tu żadnych reklam, choć mamy do tego pełne prawo,
- nie agitujemy tu nachalnie do swych treści, choć do tego tym bardziej mamy prawo.
W zamian za to wymagamy raptem uszanowania tylko kilku prostych zasad. Wydaje mi się, że to chyba uczciwe podejście do sprawy.
Przy tym kolejny już raz wyjaśniam, iż nie jest to jednak forum publiczne w sensie takim, jak się nam sugeruje, gdyż wciąż to my jesteśmy jego właścicielami i za nie własną sierścią odpowiadamy. Przez to właśnie nie jest tak, że każdy może pisać na nim co tylko w duszy mu zagra, nie oglądając się przy tym na nic i nikogo. Na to nigdy nie pozwolimy (tak, jak i nikt z Was na dłuższą metę też by sobie na to nie pozwolił), do czego również mamy pełne prawo.
...W takim razie prosimy o przywrócenie tamtej dyskusji do tego wątku i wszyscy będą zadowoleni!...
Nie jestem taki przekonany
niemniej proszę uprzejmie:
********************************************************
********************************************************
iXus66 (28-09-2007, godz. 12:27)
...Hahahaha, systemy liniopwe Alpharda - dobry kawał:):)...
**********************
To co usłyszałem 21 września na targach Music Media - brzmienie (nie drogiego) Systemu Hanibal HF10X bije na głowę wszystkie inne systemy o największej renomie, które w konfrontacji z tymi kolumnami wypadają jak ubodzy krewni. Jestem pełen podziwu dla olbrzymiej mocy i potencjału, czekam na koncert z użyciem tego sprzętu. To niesamowite że te kolumny brzmią zadowalająco dobrze czego nie mogę powiedzieć o innych systemach liniowych które podziwiałem do tej pory. Byłem przekonany, że przy dużej mocy i tak muszą być jakieś szumy, okazuje się, że Hanibal gra jak Hi-End bez żadnych szmerów, może w końcu jakieś tam firmy JBL, Meyer, EAW czy reszta nauczy się coś więcej, bo jeśli nie to swoje cienkie paczki (uznane za absolutny TOP) będą musiały sprzedać taniej od Alpharda (Hanibal System), choć i tak obecnie bym ich nie kupił. Okazuje się że polska firma taka jak Alphard może konkurować ze światowymi koncernami nie tylko ceną ale i jakością swoich produktów i zasługuje to na skierowanie dużej uwagi w stronę tej firmy.
--------------------------------------------------------------------------------
Alexy999 (28-09-2007, godz. 13:09)
...Hahahaha, systemy liniopwe Alpharda - dobry kawał:):)...
**********************
HA HA HA czy Pan słuch ma ?
Trzeba było zadać sobie więcej zachodu i posłuchać brzmienia Alphard Hannibal, a było czego.
Według mnie potencjał tych kolumn jest ogromny. Chyba nie o brzmienie Panu chodzi tylko o oglądanie napisów na znaczkach, pewnie by Pan piał w zachwytach gdyby to nie Alphard był.
Dowiedziałem się też, że już w niedzielę na tym systemie odbędzie się pierwszy koncert. Rynek główny w Leżajsku. Mam nadzieję, że rozwieje on resztę moich wątpliwości bo cena zwala z nóg. Nie dopatrzyłem się żadnych nieprawidłowości na razie.
Dziwię się tylko, ze redakcja milczy.
Czy były na targach jakieś uszy?
--------------------------------------------------------------------------------
czarny108 (28-09-2007, godz. 16:22)
Oj jaka szkoda, ze wyswietla się napis "witam wszystkich".... buahahahaha
--------------------------------------------------------------------------------
ElvisKing (28-09-2007, godz. 19:57)
......Hahahaha, systemy liniopwe Alpharda - dobry kawał:):)...
**********************
HA HA HA czy Pan słuch ma ?
Trzeba było zadać sobie więcej zachodu i posłuchać brzmienia Alphard Hannibal, a było czego.
Według mnie potencjał tych kolumn jest ogromny. Chyba nie o brzmienie Panu chodzi tylko o oglądanie napisów na znaczkach, pewnie by Pan piał w zachwytach gdyby to nie Alphard był.
Dowiedziałem się też, że już w niedzielę na tym systemie odbędzie się pierwszy koncert. Rynek główny w Leżajsku. Mam nadzieję, że rozwieje on resztę moich wątpliwości bo cena zwala z nóg. Nie dopatrzyłem się żadnych nieprawidłowości na razie.
Dziwię się tylko, ze redakcja milczy.
Czy były na targach jakieś uszy?
...
**********************
Ja mam sluch :) Bylem i slyszalem.
Po 1)
Hale w jakiej odbywaly sie targi nie sa najlepszym miejscem do oceny brzmienia zestawu.Z odleglosci 2 m mozecie sobie oceniac monitory studyjne(chociaz gwar byl taki ze i tak ciezko sie skupic).Paczek tego typu nie slucha sie wsadzajac glowe w kolumne....Obiektywnie chyba tylko mozna ocenic wyglad oraz jakosc wykonania.
Po 2)
Jesli mialbym sie pokusic o ocene brzmienia tego co slyszalem (w momentach kiedy rowniez zyczliwie odpalili basy)to prosze bardzo.Wywylony ostry srodek ,caly czas tak samo grajaca gora (meczaco z reszta),dynamika....wlasciwie jej brak....ale to moze kwestia kompresji CD-ka....
Po 3)
Kostrukcja Horna z 4 driverami jakos mnie nie przkekonywala....pierwszy raz sie spotykam z taka konstrukcja....byc moze male doswiadczenie...w kazdy razie z boku wyglada to jak widlasta 4 :) Zaden driver nie gral do przodu tylko pod katem,czy horn zapewnia rownomierne rozproszenie?Watpie......
Po 4)
Bardziej wiarygodne nicki byly by Kroliczek69 i Romantyczna666 ;)
--------------------------------------------------------------------------------
szkudlik (29-09-2007, godz. 10:13)
Istotnie, na targach nie ma ŻADNEJ możliwości oceny systemu liniowego (więc pomińmy już inne cechy wiarygodności powyższych opinii)
Jednak wydaje się że EiS lub LiveSound powinny się temu systemowi przyjrzeć. Podobnie jak innym konstrukcjom Alpharda.
Jak widzę ich jakość się powoli, ale systematycznie poprawia. Pare latek temu nie warto było na nich nawet patrzeć, teraz można już zaczynać oceny, czasami przynajmneij ich systemy bezprzewodowe są warte zauważenia.
Z drugiej strony jak widzę na ich stronie określenia "mikrofony typu kondenser" czy "mikrofony kondensatorowe" albo jeszcze ciekawiej "mikrofony z kondensatorem" to od razu firma traci u mnie, no bo jeżeli wszystko robią tak "profesjonalnie" jak opisy to... tego typu sformułowania to często widać u handlarzy chińszczyzną którzy sprzedają jednoczeście kartofle, garnki, lodówki, mikrofony, dywany i latarki- i tłumaczą opisy reklamowe jak leci bez najmniejszej nawet znajomości tematu.
_________________
Just married!!!!!!!
http://audiovoodoo.glt.pl/
--------------------------------------------------------------------------------
iXus66 (01-10-2007, godz. 15:49)
OK. Niech będzie, że oceniający mają słuch :D. Pozostaje jeszcze kwestia wyobraźni, czy możliwe jest dobre ustawienie tak dużego systemu w małym stoisku targowym? Mnie nikt nie musiał tłumaczyć, że to tylko ekspozycja, a nie prezentacja nagłośnienia.
Bez problemu jednak, w tych HANNIBALACH można było usłyszeć jedną chociażby kwestię, że w bliskim polu grają czysto i mocno, co niewielu najlepszym się udaje. Do tego mocno grająca góra, według mnie gwarantuje czytelny przekaz, a z tym mają już problem wszystkie systemy bez wyjątku. Jasne, pozostaje kwestia regulacji, ale bez dobrego ustawienia, żaden system linear nic nie reprezentuje. Tu trzeba, oczywiście mieć więcej zabawek, to raczej oczywiste. Według własnej wyobraźni, regulować sobie wtedy dynamikę i całą resztę.
Konstrukcja horna jest faktycznie zadziwiająca, nawet bardziej niż inne falowody. Także same obawy mieli różni malkontenci do chociażby Elektro Voice, że konstrukcja jest zła. Pewnie nawet coś w tym jest. Niech mi jednak ktoś odpowie, czy ktokolwiek na świecie ma tu idealną konstrukcję?
To co pokazał tu Alphard jest zgodne z ideą działania, 120° rozproszenia w poziomie i 2x 6,5° w pionie. Potwierdza to fakt, że można to było odczuć przy włączonej muzyce. Jeśli system w całości uda im się zestroić, to może być wyjątkowo dobry i tu nie będzie wcale przeszkadzało, jaką ma nazwę, bo na koncertach ludzie przychodzą słuchać muzyki, a nie oglądać etykietki.
Ja już słuchałem całego zestawu, byłem na koncercie w Leżajsku, całkowita rewelacja i to były tylko 4 paczki na stronę.
--------------------------------------------------------------------------------
AlfonsoRodeo (01-10-2007, godz. 18:58)
...OK. Niech będzie, że oceniający mają słuch :D. Pozostaje jeszcze kwestia wyobraźni, czy możliwe jest dobre ustawienie tak dużego systemu w małym stoisku targowym? Mnie nikt nie musiał tłumaczyć, że to tylko ekspozycja, a nie prezentacja nagłośnienia.
Bez problemu jednak, w tych HANNIBALACH można było usłyszeć jedną chociażby kwestię, że w bliskim polu grają czysto i mocno, co niewielu najlepszym się udaje. Do tego mocno grająca góra, według mnie gwarantuje czytelny przekaz, a z tym mają już problem wszystkie systemy bez wyjątku. Jasne, pozostaje kwestia regulacji, ale bez dobrego ustawienia, żaden system linear nic nie reprezentuje. Tu trzeba, oczywiście mieć więcej zabawek, to raczej oczywiste. Według własnej wyobraźni, regulować sobie wtedy dynamikę i całą resztę.
Konstrukcja horna jest faktycznie zadziwiająca, nawet bardziej niż inne falowody. Także same obawy mieli różni malkontenci do chociażby Elektro Voice, że konstrukcja jest zła. Pewnie nawet coś w tym jest. Niech mi jednak ktoś odpowie, czy ktokolwiek na świecie ma tu idealną konstrukcję?
To co pokazał tu Alphard jest zgodne z ideą działania, 120° rozproszenia w poziomie i 2x 6,5° w pionie. Potwierdza to fakt, że można to było odczuć przy włączonej muzyce. Jeśli system w całości uda im się zestroić, to może być wyjątkowo dobry i tu nie będzie wcale przeszkadzało, jaką ma nazwę, bo na koncertach ludzie przychodzą słuchać muzyki, a nie oglądać etykietki.
Ja już słuchałem całego zestawu, byłem na koncercie w Leżajsku, całkowita rewelacja i to były tylko 4 paczki na stronę.
...
**********************
Ja powiem tak:
1) idealne fizyczne (matematyczny wzor niemozliwy do wykonania)konstrukcje falowodow dla wysokich tonow istnieja i sa to - l'acoustics (model idealny) a dalej exaequo Nexo, Adamson i Outline...., pozniej MEYERy, E-V i cala reszta.Nie jest to tylko moja opinia, lecz opinia chocby czlonkow AudioEngineeringSociety (AES).
2) Hannibal optycznie cacy, ale podzial pasywny MF-HF zupelnie odpada, stosunek MF do HF sporo nie w ta strone, tj. przewalona gora wzgledem srodka. Sama konstrukcja falowodu nie wnosi nic nowego do swiata audio, bo podobne do duzego hanibala (!!) kontrukcje w latach 70' tworzyl E-V w technologii Manifold. Natomiast maly falowod to jakas paranoja, bote wy krzywienia sa tak drastyczne (te skrajne), ze w efekcie powinno tlumic sie bardzo wiele (oczywiscie poza tym, coz wylotu drivera widac bezposrednio od przodu.
I tak naleza sie brawa za to,ze cokowiek niekopiowanego ruszylo w koncu z Polskim brandem.
3) doly graja dosc przyjemnie (glosnik do zludzenia przypomina Eminence Omega/SIGMA Pro18 [poza wykonczeniem]), ale niewiele to mowi w o zachowaniu zestawu przy wiekszej mocy.
4) tego typu zestawy w pierwszej kolejnosci ocenia sie pod wzgledem tego, jak graja na wiekszym dystansie a nie pod "zestawem". Do maly dystansow sluza zestawy typu downfill lub bliskiego pola
5) na miejscu producenta pomyslalbym conajnmniej o impregnacji membran glosnikow (szczegolnie MF jest tak liche,ze w pierwszym zetknieciu z plenerem w deszczu stracilyby swoj ksztalt, przekosily sie itp.) lub zastosowaniu lepszego materialu.
_________________
delightful sound and proper lighting make the difference
--------------------------------------------------------------------------------
Antheck (01-10-2007, godz. 20:44)
Ja powiem tak:
1) idealne fizyczne (matematyczny wzor niemozliwy do wykonania)konstrukcje falowodow dla wysokich tonow istnieja i sa to - l'acoustics (model idealny) a dalej exaequo Nexo, Adamson i Outline...., pozniej MEYERy, E-V i cala reszta.Nie jest to tylko moja opinia, lecz opinia chocby czlonkow AudioEngineeringSociety (AES).
********
Skoro konstrukcje idealne są niemożliwe do wykonania to w jaki sposób udało się stworzyć takie urządzenia w L'Acoustic czy jakiej kolwiek innej firmie? Proponuję wrócić do textu Johna Meyera nt. fali cylindrycznej...
Otóż wynika z niego, że żaden system liniowy nie generuje fali płaskiej ani innej specyficznej fali dźwiękowej.
Tak prawdę powiedziawszy to w zakresie HF cała filozofia sprowadza się do ograniczenia kierunkowości - dyspersja HxV
Poza tym na jakiej podstawie kolega sporządził taką listę? I co z niej wynika? Czy to oznacza, ze L'Acoustics są lepsze od Meyera? Bardzo prosiłbym kolego o udostępnienie mi textu AESu, który tak opisuje i klasyfikuje dane systemy.
Choć od pewnego czasu zajmuję się profesjonalnie kwestią nagłośnieniową to nie odważyłbym się podać jakiejkolwiek kalsyfikacji uznającej, że L'Acoustics jest lepsze od Meyera... Tutaj różnice brzmieniowe są tak nieznaczne, że nie odważę się powiedzieć, że to jest lepsze a to gorsze...
Mam pytanie, czy kolega mieszka w Polsce czy też poza krajem czy może dużo jeździ po zachodzie z zespołami?
*******
Wracając zaś do systemu liniowego Alpharda to pozwolę sobie zadać pytanie: Po co firma, która ma pewne osiągnięcia w branży CarAudio wchodzi w dość zapchany rynek ProAudio? Przecież tutaj konkurencja jest tak duża, środowisko tak hermetyczne, że absolutnie nie widze sensu walki o ten segment.
Drodzy Forumowicze, czegokolwiek byśmy nie napisali o systemie Alpharda (pomijając już kwestię jego rzeczywistych możliwości) to wyznacznikiem dla jakiejkolwiek liczącej się firmy nagłośnieniowej będzie kwestia riderów i tego czy artyści będą chcieli na tym grać...
Absolutnie bez znaczenia jest to czy którykolwiek z nas będzie się napawał własnymi wrażeniami z takiego czy innego koncertu. Istotne jest to, że poważne firmy traktują to jako inwestycję, która ma się w jakimś tam czasie zwrócić (podobnie jak betoniarka ma się zwrócić budowlańcom). Chodzi o wiele czynników stricte ekonomicznych, a nie technologicznych...
Śmiem twierdzić, że tej chwili dużo bardziej opłaca się inwestować w sprzęt z najwyższej półki, mały, o dużej skuteczności i elastyczności. Sprzęt który sprawdzi się zarówno podczas rodzinnych pikników w Pcimiu jak i koncertów w Opolu czy Sopocie.
Patrząc z perspektywy właściciela firmy nagłośnieniowej wolałbym kupić hiend, żeby mieć spokój. Bo w takiej sytuacji Żaden akustyk zespołowy mi nie będzie robił wstrętów i riderowość sprzętu będzie taka, że będę wyjmował lepsze, lepiej płatne sztuki...
Życzę patrzenia na Świat nie tylko poprzez pryzmat emocji, ale także pragmatyzmu.
Pozdrawiam,
_________________
Stevie Wonder: "You're the best stage crew I've ever seen..."
--------------------------------------------------------------------------------
karma1 (01-10-2007, godz. 22:38)
No coż, zostawiając na boku kwestie "filozoficzne", parę słów o systemie Alpharda "w akcji", podczas koncertu w Leżajsku. Na początku nadmienie tylko, że warunki bynajmniej nie były idealne - nagłaśniany zespół do wzorcowych nie należał, ani pod względem brzmienia ani wirtuozerii - mówić krótko był to Sumptuastic. Po drugie - niestety pan akustyk jeszcze długo musi uczyć się realizatorskiego rzemiosła (np. notorycznie przesterowany wokal). Trudno więc jednoznacznie powiedzieć, czy tragiczne brzmienie wydobywajace się z głośników to zasługa słabej jakości nagłośnienia, beznadziejnych ustawień korekcji i "dynamiki" czy jedno i drugie.
Do rzeczy
Bas był owszem mocny -stopa "kopała" ale tylko jeśli stało się w osi sceny (czyli na linii biegnącej od sceny mniej więcej w połowie odległości miedzy głośnikami). Wystarczyło jednak przesunąc się w bok dziesięć kroków i bas był już tylko słyszalny ale już nie "wyczuwalny w bebechach" - znikało co najmniej 6 dB jak nic. Ponadto bas ten niestety był bardzo zmulony - gitara basowa byłą zupełnie nieczytalena - znów nie wiadomo jednak czyja to zasługa -kiepskiego brzmienia instrumentu, akustyka czy brzmienia systemu.
Jedźmy dalej - środek - tutaj wysypał się ro obfitości, z tym że był to raczej sam wysoki środek. I tutaj wyszło, ze system nie ma nic wspólnego z nazwą "line array". Po pierwsze brzmienie drastycznie zmieniało się wędrując od środka na boki. O ile np. stojąc na linii "międzygłośnikowej" gitara akustyczna "sypała" wysokim środkiem ok. 5-6 kHz (i nic poza tym) o tyle, stojąc mniej więcej 45 stopni w stosunku do sceny pojawił się środek (2-3 kHz) a zniknął wysoki środek. O jakiejkolwiek "fajnej górce" nie ma mowy. W ogóle zarówno brzmienie jak i poziom był bardzo zróżnocowany w zależności od odległości od sceny (zestawów). Stojąc ok. 40 m brzmienie było bardzo "wysokośrodkowe" natomiast wystarczyło stanąć ok 70 m od sceny i robiło sie "pudełko" przy czym poziom dźwięku spadał na pewno nie o 3 dB i nawet nie o 6, ale na pewno więcej. Stojąc owe 70 m od sceny bardziej słyszałem "szczebioczace" panienki, które stały 2 metry ode mnie niż zespół, a przecież koncert plenerowy nie gra się na 50 m i system faktycznie liniowy powinien zapewnić w miarę równomierne pokrycie całego przewidzianego do nagłośnienia terenu a nie tylko 30 m przed sceną.
Konkludując - ktoś, kto uważa że Hannibal moze równac się, albo co gorsza, bije na głowę, systemy L-Acoustisca, Meyera czy Nexo ten jest - bez urazy - albo głuchy jak pień albo po prostu głupi.
--------------------------------------------------------------------------------
MONTER (01-10-2007, godz. 23:16)
A wie ktoś w ogóle coś więcej o Alphardzie?
To jest polska firma, mająca tutaj jakieś zaplecze "inżynieryjne", coś tutaj projektują i wykonują w Azji, czy po prostu kupują tam towar, naklejają swoje loga i jazda do sklepów...? :)
_________________
http://vimeo.com/monter :oraz: http://www.ifilm.com/profile/skarzysko24.pl
--------------------------------------------------------------------------------
Alexy999 (02-10-2007, godz. 12:39)
Do rzeczy
Bas był owszem mocny -stopa "kopała" ale tylko jeśli stało się w osi sceny (czyli na linii biegnącej od sceny mniej więcej w połowie odległości miedzy głośnikami). Wystarczyło jednak przesunąc się w bok dziesięć kroków i bas był już tylko słyszalny ale już nie "wyczuwalny w bebechach" - znikało co najmniej 6 dB jak nic. Ponadto bas ten niestety był bardzo zmulony - gitara basowa byłą zupełnie nieczytalena - znów nie wiadomo jednak czyja to zasługa -kiepskiego brzmienia instrumentu, akustyka czy brzmienia systemu.
Jedźmy dalej - środek - tutaj wysypał się ro obfitości, z tym że był to raczej sam wysoki środek. I tutaj wyszło, ze system nie ma nic wspólnego z nazwą "line array". Po pierwsze brzmienie drastycznie zmieniało się wędrując od środka na boki. O ile np. stojąc na linii "międzygłośnikowej" gitara akustyczna "sypała" wysokim środkiem ok. 5-6 kHz (i nic poza tym) o tyle, stojąc mniej więcej 45 stopni w stosunku do sceny pojawił się środek (2-3 kHz) a zniknął wysoki środek. O jakiejkolwiek "fajnej górce" nie ma mowy. W ogóle zarówno brzmienie jak i poziom był bardzo zróżnocowany w zależności od odległości od sceny (zestawów). Stojąc ok. 40 m brzmienie było bardzo "wysokośrodkowe" natomiast wystarczyło stanąć ok 70 m od sceny i robiło sie "pudełko" przy czym poziom dźwięku spadał na pewno nie o 3 dB i nawet nie o 6, ale na pewno więcej. Stojąc owe 70 m od sceny bardziej słyszałem "szczebioczace" panienki, które stały 2 metry ode mnie niż zespół, a przecież koncert plenerowy nie gra się na 50 m i system faktycznie liniowy powinien zapewnić w miarę równomierne pokrycie całego przewidzianego do nagłośnienia terenu a nie tylko 30 m przed sceną.
**********************
- No cóż, nie jestem obrońcą systemu Hannibal, cenię Pana obserwacje z koncertu w Leżajsku, myślę jednak, że wypił Pan tam zbyt dużo piwa i nie był dobrze zorientowany.
- Wieczorny koncert, a raczej występ 6-7 kawałków grupy Sumptuastic były tylko zakończeniem całego dnia festiwalu myśliwskiego (kapele ludowe).
- Organizatorzy nisko podnieśli scenę, więc system nie miał odpowiedniej wysokości od ziemi, by dobrze objąć całe pole. Scena stała w dołku, na trawiastym terenie. Organizatorzy nie zgodzili się też na inne ustawienie, więc niewiele mógł zrobić realizator dźwięku.
- W takich warunkach ani system Meyera, L-Acoustica, a z pewnością Nexo, nie poradziłyby sobie lepiej. Tu idę o każdy zakład. Żeby system grał dobrze w plenerze, trzeba dobrze go ustawić, zachować odpowiednie proporcje. Podobnie, źle był ustawiony ostatnio w Krakowie na targach system EAW (choć w innych warunkach)i także „sypał” tylko na 30 metrów i to jeszcze w znacznie gorszej jakości, i znajduje wielu głupków go kupujących.
- Podczas występu Sumptuastic zakłócenia wyczyniały monitory, będące na scenie i one spowodowały różne przestery. Podczas festiwalu instrumenty grały czysto i pełnym pasmem, z dobrze zaznaczoną górą, choć trudno się spodziewać po takich zespołach wirtuozerii muzycznej.
- Po zakończeniu jednak usłyszałem kilka kawałków puszczonych z płyty CD. Tłumu już nie było przy scenie i brzmienie nabrało całej barwy, chciało się słuchać dalej. Rozmawiałem też z jedną z „szczebioczących” panienek, która była zachwycona i oznajmiła mi, że to jej najlepszy koncert, jaki słyszała. Cóż ja mam także inne zdanie, żeby zrobić koncert na miarę Rolling Stones trzeba po prostu mieć tony dodatkowego sprzętu i w tedy można oceniać w pełni wszystkie aspekty. Z moją oceną więc wstrzymam się do następnego razu. Rozmawiałem z producentem, który tłumaczył, że to są prototypy i w seryjnej produkcji zrobi jeszcze korekty, choć mnie i tak to już zadowala.
--------------------------------------------------------------------------------
iXus66 (02-10-2007, godz. 13:46)
- Członkowie (AES) oceniają to, co już było i istniejące konstrukcje falowodów. Oceny tu są dobre, bo na oceny w dużym stopniu mają wpływ ludzie ściśle związani z tymi firmami. Bądź co bądź od lat będących wyznacznikiem nagłośnienia.
- Czołówce jednak po piętach depcze coraz więcej firm, nie dziwi mnie, że Hannibal firmy Alphard ma takie aspiracje. Z tego co wiem, przy jego tworzeniu mieli inne założenia i tu połączyli nowe rozwiązania. To pewne, że nie wszystkich to przekona, to nic dziwnego, bo do nowego wielu podchodzi z dystansem.
- Stworzenie systemu na miarę normalnych kieszeni, to zupełnie inne wyzwanie, dlatego podziwiam firmę Alphard, a zarazem współczuję, że podejmuje walkę z gigantami tej branży. Żeby zrozumieć, trzeba poznać, gdy się pozna dopiero oceniać.
- Porównywać głośniki i szukać podobieństw można w każdej firmie i co z tego, ważne dla mnie jest czy dadzą one dobre brzmienie, a nie kwestia urody. Jakiś gość z dużym mniemaniem opowiada o koncertach w Opolu, czy Sopocie i nie dostrzega, że w skali świata, to także Pcimskie pikniki. Jeśli zaś traktować system nagłośnienia jako inwestycję, to pod względem ekonomicznym koszt Hannibali znacznie szybciej się zwróci i zarobi na siebie niż jakieś JBL-e.
- Kwestie riderów zostawmy do oceny artystom, niech nie prorokuje budowlaniec, jeśli już ma w swoim magazynie betoniarki i martwi się, że mu zardzewieją, może przecież sprzedać je za połowę ceny, rynek deweloperski jest dość otwarty.
--------------------------------------------------------------------------------
szkudlik (02-10-2007, godz. 14:43)
pod względem ekonomicznym koszt Hannibali znacznie szybciej się zwróci i zarobi na siebie niż jakieś JBL-e.
- Kwestie riderów zostawmy do oceny artystom, niech nie prorokuje budowlaniec, jeśli już ma w swoim magazynie betoniarki i martwi się, że mu zardzewieją, może przecież sprzedać je za połowę ceny, rynek deweloperski jest dość otwarty.
**********************
Heh, żeby życie było takie piękne...
a tym czasem jak przyjdzie raider który mówi "wykluczamy konsolety Behringera" albo "wykluczamy >>samoróbki<< oraz sprzęt nieznanych mareek, niezależnie od ich faktycznych parametrów, akceptujemy wyłącznie sprzęt marki X,Y,Z" to nic nie pomoże fakt że sprzęt nawet faktycznie jest dobry, prawda?
A takie raidery zdarzają się niezwykle często... a niespełnienie waruknów techniczncyh grozi zerwaniem kontraktu, odwołaniem koncertu, karami finansowymi itp.
NIESTETY jest jak jest, proponuję przeczytać artykuł o fabryce DAS w najnowszym "livesound"
Co nie zmienia faktu że to może być dobre i na mniejszych plenerach grać wystarczająco - dlatego apeluje do Redakcji jednego z naszych pism zróbcie teścior tego ustrojstwa jak najszybciej!!!!!!
_________________
Just married!!!!!!!
http://audiovoodoo.glt.pl/
--------------------------------------------------------------------------------
MONTER (02-10-2007, godz. 15:10)
Hannibal może być ciekawą propozycją np. dla średnich domów kultury, małych firm nagłośnieniowych...
_________________
http://vimeo.com/monter :oraz: http://www.ifilm.com/profile/skarzysko24.pl
--------------------------------------------------------------------------------
iXus66 (02-10-2007, godz. 15:32)
Życie jest piękne właśnie. „Bheringer” na rynku jest już długo, ich konsoleta jest do przyjęcia. Mniejsza jednak z tym, systemu linear nie ma, wiec szkoda czasu. Pewnie potrzeba go właśnie, by zdobyć uznanie i tu właśnie mam dobre zdanie, że Hannibal ma taką szansę, choć niech pokaże co potrafi. Wielu zaczynało od „samoróbki”, a co niektórym się udało!
To duży problem, że właśnie środowisko ProAudio jest tak hermetyczne i zapatrzone w swoje bóstwa. Byłem na wielu koncertach organizowanych przez duże firmy nagłaśniające, mające, jak niektórzy uważają, doskonałe kolumny, a brzmienie było totalnie spaprane. Tych niedostatków niektórzy nawet nie zauważyli, bo jak można krytykować takie wspaniałości, a tu nagle wyskakuje nie wiadomo skąd, jakiś Alphard i ma szanse wyjmować dobrze płatne sztuki, które kroili do tej pory wyłącznie wybrańcy. Zaporowe ceny zawsze pobudzają nowych graczy. Mistrzowie nie są wieczni, a tym bardziej jeśli są przeszacowani. Przez tyle lat mierzą, ważą i żadnych cudów. Kasa jaką chcą w Polsce to obłęd, może zwrócić się pośmiertnie, a z czego żyć w naszych realiach?
Nie wszystkim z resztą jest na rękę, że krajowy producent też potrafi. Nic dziwnego, jeśli stwierdzimy, że Polacy niewiele tu zdziałali. Niektórzy sami twierdzą, że to co Polskie, to chała. Co sami Panowie jednak zdziałali w tej kwestii, czy zrobili coś dobrego, jak są tacy mądrzy? Ja chcę więcej różnych Hannibali i innych rozsądnych propozycji. Świat bez zmian zatrzymałby się w miejscu, a kilka firm nie gwarantuje dużego rozwoju. Starzy z czasem tracą słuch i wzrok, brak jest wtedy emocji, pozostają tylko wspomnienia „jazdy bez trzymanki”, strach przed karami, a może więzienie?
Jak ktoś nie potrafi, to niech się martwi odwołaniem koncertu, zerwaniem kontraktu i tu mu nie pomoże prestiż, dla mnie ważna jest tylko muzyka i dobra zabawa, a to ocenia się po koncertach. Niestety tu przyjdzie jeszcze poczekać.
--------------------------------------------------------------------------------
szkudlik (02-10-2007, godz. 15:44)
Oj, kolego, mało wiesz
zgadzam się że Behringer jest dobry, że samoróbki czy "mein bruder maht puder" może brzmieć lepiej niż markowe, zgadzam się że można spieprzyć koncert na najlepszym sprzęcie.
ale teraz miej w firmie konsolete behringera oraz paczki Alpharda (zakładam że są żeczywiście dobre i mogą konkurowac z np. Nexo) i spróbuj nagłośnić na tym Budke Suflera.
Powodzenia
realia są jakie są, a negacja żeczywistości jest prostą drogą do bankructwa lub do... sejmu, tam każdy wierzy że "jak fakty nie zgadzają się z moją opinią to tym gorzej dla faktów"
_________________
Just married!!!!!!!
http://audiovoodoo.glt.pl/
--------------------------------------------------------------------------------
karma1 (02-10-2007, godz. 15:58)
Z tym piwem toś Pan przesadził. Ja nie robie sobie "prywatnych" wycieczek w stosunku do Pana osoby i sobie nbie życze takich kretyńskich insynuacji. Jak Pan nie umiesz zachować przyzwoitego poziomu to pisz Pan na form na onecie albo innym tego typu.
Dla Pana widomości - byłem tam służbowo i to samochode, i nie jechałem tam pić piwa, tylko posłuchać to zachwalane przez Pana "cudo".
Jesli porównuje Pan brzmienie EAW w Krakowie (gdzie ponadto były trudne warunki -przestrzeń wąska i długa, odbicia dźwięku od hali) z tym w Leżajsku to nalezałoby sobie zadac pytanie kto tu faktycznie naduzywa napojów wyskokowych. Owszem, w pierwszym dniu jak grał ten zespół psudometalowy brzmienie było tragiczne i faktycznei sypałop górą. Wynikało to gównie z brzmienia samego zespołu jak i niezbyt dobrej korekcji. Ale koncert Sygitowicz-Królik czy zespołu Królika w ostatni dzień to zupełnie inna bajka i porównaniem tego do brzmienia "leżajskiego" ośmiesza się Pan tylko.
Producenci krajowi - owszem, pod warunkiem że robią naprawde dobre produkty jak Leszek Polanowski np. Ale nie można zrobić przyzwoitego systemu za takie śmieszne pieniądze, bo albo będzie to totalne dziadostwo wykonane na dodatek z najtańszych z możliwych komponentów albo kto potężnie dokłada do interesu i wtedy mu się to na pewno szybko nie zwróci.
A'porpos riderów - znów Pan nie rozumie co ludzie piszą. Może dla Pana konsoleta Behringera jest do przyjęcia, ja też nie mam do niej nic i pewnie sporo muzyków i realizatorów też. Ale w co drugim riderze niestety takie zapisy są i nic Pan na to nie poradzi. Gdyby Pan faktycznie "siedział" w tym biznesie dobrze by Pan o tym wiedział
A Pan to przypadkiem nie jest pracownikiem rzeczonej firmy Alphard??
--------------------------------------------------------------------------------
karma1 (02-10-2007, godz. 16:05)
Ten post jest odpowiedzią dla Alexa, bo zamieszałem troche
--------------------------------------------------------------------------------
Alexy999 (02-10-2007, godz. 17:05)
...Ten post jest odpowiedzią dla Alexa, bo zamieszałem troche...
**********************
Sorry – służbowy wyjazd do Leżajska! Hahaha. Turystyczny bym się nie zdziwił, lecz służbowo, to raczej tylko po piwo do tego miasta. Zresztą nie widzę nic złego w piciu piwa, więc nie rozumiem obrazy.
Przyznaję jednak, w Krakowie po trzech dniach męczarni na koniec system grał lepiej. Trzy dni by stroić to trochę przesada. Polanowski ma swój poziom, lecz nic wielkiego nie pokazał, a ceny ma równie mocne, więc mnie nie pociąga zbytnio.
Oglądałem głośniki, które sa w Hannibalach, to zupełnie inna bajka, niż to co normalnie sprzedają, a że firma sprzedaje je tanio, to jej za to chwała, bo nie każdy ma miliony. Co się tyczy komponentów, to w tych głośnikach używają to, co można najlepszego. Czy myśli Pan, że EAW jest ze złota?
Życie jest jednak okrutne „live is brutal”, w interesie nie „siedzę” mocno i siedzieć nie chcę, mam nadzieję latać. Dzięki też za pomysł, może warto pracować dla Alpharda.
--------------------------------------------------------------------------------
iXus66 (02-10-2007, godz. 17:22) Post ID: 146997
...Oj, kolego, mało wiesz
zgadzam się że Behringer jest dobry, że samoróbki czy "mein bruder maht puder" może brzmieć lepiej niż markowe, zgadzam się że można spieprzyć koncert na najlepszym sprzęcie.
ale teraz miej w firmie konsolete behringera oraz paczki Alpharda (zakładam że są żeczywiście dobre i mogą konkurowac z np. Nexo) i spróbuj nagłośnić na tym Budke Suflera.
Powodzenia
realia są jakie są, a negacja żeczywistości jest prostą drogą do bankructwa lub do... sejmu, tam każdy wierzy że "jak fakty nie zgadzają się z moją opinią to tym gorzej dla faktów"
...
**********************
Duże firmy pewnie Hannibal mało interesuje, bo mają wystarczający sprzęt. Będzie jednak ciekawie, jak małe firmy nagłośnieniowe im podepczą po piętach, kiedy dostaną „broń” Alpharda. Trudno jest walczyć, jak się nie ma czym, a Hannibal wzbudza respekt i w tedy role mogą być zgoła inne. To chyba też dobrze, że domy kultury, szczególnie te niezbyt bogate, będą mogły częściej robić to, na co brakowało im kasy, a właśnie od tej kasy zależy najwięcej.
Oj kolego Ty chyba też nie jesteś wszechwiedzący. Dowiedziałem się, że goście z Budki Suflera na jednym z koncertów mieli już mikrofony Alpharda. Te wspomniane mikrofony używa także kilka innych znanych kapel: Kat, Ceti (Grzegorz Kupczyk), ponoć także Krawczyk i Ostrowska. To dla mnie duża rekomendacja! Ci co mają już uznaną renomę, mniej boją się eksperymentować. Myślę, że i Budka Suflera chętnie spróbuje, czy myślisz, że Ci goście nie umieją liczyć kasy? Taka jest rzeczywistość, Budka Suflera wycofała się z polityki i dobrze, bo tam oszołomy i mizerota, nie dla artystów.
--------------------------------------------------------------------------------
AlfonsoRodeo (02-10-2007, godz. 17:25) Post ID: 146998
Do Antheck:
oto przykladowy link do krytyki rozwiazan falowodow HF wraz z tekstami zrodlowymi: falowody wg Guido Nosellego
W bardzo wielu przypadkach mozna znalezc Nexo i l'acoustics jako produkty "first choice" (choc to poniekad podyktowane jest rowniez marketingiem producentow)
Co do roznic, ktore niejako wplynely ma moja "klasyfikacje" w pierwszym rzucie wzialem pod uwage przede wszystkim zblizenie konstrukcji falowodu do wzoru teoretycznego zawartego w teorii przedstawionej przez p. Heil'a z najwazniejsza regula tutaj przyswiecajaca, tj. odleglosc miedzy przetwornikami powinna byc mniejsza badz rowna 1/2 dlugosci fali najwyzszej odtwarzanej czestotliwosci przez dany przetwornik (podstawowa zasada).
Kolejna rzecz warta zauwazenia do fakt, ze Meyer wcale nie pcha sie w kategorie "line-array", lecz swe produkty tego typu wystawia pod haslem systemu "kurwilinearnego" (czyt. zakrzywionego). Jeszcze raz pragne zaznaczyc ta nazwe, gdyz nia wlasnie podyktowana jest konstrukcja falowodu (lub wlasciwie jest na odwrot).Dalej, nigdy nie powiedzialem,ze Meyer brzmi zle, bo brzmi bardzo dobrze i nigdy nie powiem, ze tak nie jest. Przedw wszystki maja swietne procesorowanie i idealnie dopasowane wzmacniacze. Roznice miedy Meyerem a 'europejczykami' jest taka,ze Meyer korzysta z 'topornych' przetwornikow HF o srednicy cewek nawet 4" /M3D/ (ciezkie, zatem mniej zdolne do odtwarzania najwyzszego zakresu, co niejako decyduje o subtelnosci brzmienia - mam nadzieje,ze wiesz o czym mowie), co wmaga integracji kolejnej sekcji przetwornikow kompresowanych do uzupelnienia najwyzszego zakresu, co zreszta pojawilo sie z nadejsciem mniejszego systemu MILO.
Wracajac do tematu falowodow i wyzszosci pewnych nad innymi, chce zaznaczyc,ze brzmienie to jedno, a druga sprawa to zasieg. Falowody typu L-Acoustics, Nexo, Outline sa z tego wzgledu najdoskonalsze sposrod dostepnych na rynku, ze praktycznie wyleliminowane zostaly w nich wszelkie wady pozostalych falowodow, tj.: mniej interferencji pochodzacych z odbic fali wewnatrz ustroju (brak tlumienia wyzszych czestotliwosci), brak przeszkod fizycznych wewnatrz ustroju, pelna izofazowosc ustroju, w przeciwienstwie do czegos, co nazwales po prostu "(...)Tak prawdę powiedziawszy to w zakresie HF cała filozofia sprowadza się do ograniczenia kierunkowości - dyspersja HxV(...)". Wlasnie w taki sposob rozwiazane jest chocby KF730EAW, ktorego gora >7kHz konczy sie na ok. 30m, wnioskuje wobec tego,ze nie jest to do konca dobre rozwiazanie, choc dzieki zawezeniu dyspersji w osi wertykalnej znacznie zmniejsza w niej interferencje pomiedzy poszczegolnymi przetworniami [HF] grona.
Polecam przygladnac sie budowie falowodow przedstawionych w w/w linku. Mam nadzieje,ze wtedy bedzie mniej punktow spornych i wiecej zrozumienia. Przede wszystkim nie neguje dobrego brzmienia zadnego z tych zestawow. Staralem sie jedynie zaznaczyc pewne rozwiazania ideowe jako konkretniejsze (w moim przyapdku najblizej zgodne z teoria Heil'a, ktory w zasadzie stal sie pionierem macierzy liniowej w swiecie systemow koncertowych.
Pozdrawiam
P.S. rowniez "od jakiegos czasu zajmuje sie profesjonalnie kwestia naglosnieniowa". (Antheck, 01-10-2007, godz. 20:44)
Mieszkam w kraju, lecz zadarza mi sie rowniez byc poza granicami kraju w celach sluzbowych.
--------------------------------------------------------------------------------
karma1 (02-10-2007, godz. 18:54)
No cóż,najpierw drogi Panie zarzucasz mi że wypiłem za dużo piwa i nie słysze co się gra, a potem twierdzisz że nie widzisz nic złego w piciu piwa. TO się na nazywa sprzeczne zeznania. Nie obrażam się na "picie piwa", tylko nie życze sobie insynuacji, że "Pojechał, nawalił się i będzie tu teraz opowiadał,jaka to chała ten Alphard. Spieszę też donieść, że nie każdy jeżdzi do Leżajska li tylko pic piwo, ale rozumiem - każdy ocenia innych według własnej miary, a skoro ktoś jedzi służbowo tylko po to to myśli że każdy tak robi.
No cóż, już samo powiedzenie "oglądałem głośniki" wystarczy za komentarz. Równie dobrze można powiedzieć "wąchałem głośniki" i wysnuć z tego że na peno świetnie brzmią.
Dla pana informacji EAW korzysta głównie z głośników firmy D.A.S a to juz uznana marka i nikt się nie "krzywi" słysząc tą nazwę.
Może i Polanowski nic "wielkiego" nie pokazał, ale za to ma systemy poprawnie brzmiące w przeciwieństwie do HAnnibala, który owszem - wielki jest- ale niestety nie ma nic wspólnego z "wielkim" brzmieniem. Zresztą, myśle że szkoda toczyć jałowe dyskusje - czas i ludzie (słuchacze, muzycy, właściciele firm nagłośnieniowych) zweryfikują nasze poglądy i okaże się, czy system jest tak rewelacyjny, że będzie go można spotkać na co drugiej imprezie w Polsce, no bo gdyby tak było to przy tej cenie faktycznie każdy będzie go chciał mieć. Pożyjemy, zobaczymy
Odnośnie pracy a Alphardzie - polecam, doskonale sprawdzi się Pan tam jako marketingowiec, może nawet uda się Panu komuś wcisnąć ten system:)
--------------------------------------------------------------------------------
AlfonsoRodeo (02-10-2007, godz. 19:13)
Ehh, Panowie, jesli juz to EAW bazuje na przetwornikach membranowych RCF i driverach cisnieniowych B&C. Czy kiedykolwiek uzywali DASa? Nie wiem... raczej nie. DAS ma zbyt krotka historie i raczej nie wystepuje w tym przedziale rynku. Polecam m.in. przeczytac informacje o profilu i poczatkach firmy DAS w gazecie 'EiS' badz 'Muzyka i Technologia'.
Osobiscie taki budzetowy system jak Hannibal zaprojektowalbym inaczej - glownie polozyl bym nacisk na kompaktowosc obudow (te sa sporo za duze). Po pierwsze moznaby pomyslec o dipolu dla 12" midbassow a te srodki zblizyl do siebie cofajac zestaw HF. Przede wszystkim mniej by to kosztowalo materialu typu sklejka, zawiesia itp. Takie sa moje osobiste przemyslenia
--------------------------------------------------------------------------------
karma1 (02-10-2007, godz. 19:43)
Raczej w Live Soundzie:)
Co do głośników to nie będe się kłocił, faktycznie do tej pory EAW współpracował z RCFem jeśli chodzi o głośniki otwarte. Cos mi się obiło o uszy jeśli chodzi o D.A.S ale to faktycznie mogła być jakaś "kaczka"
[Post edytowany przez Admina w dniu 02/10/2007]
--------------------------------------------------------------------------------
kocuros (02-10-2007, godz. 21:29)
Panowie-jeżdzicie po sobie zamiast zmienić temat np.na......klawisze .A tak poważnie to żałuję , że temat parapetów(nawet przy absencji na targach-niby-dominujacych firm) nie rozwinął sie z takim animuszem -czemu o Kurzweilu jest tak cicho-nawet redakcja jakoś słabo się do nich odnosi
--------------------------------------------------------------------------------
karma1 (02-10-2007, godz. 22:19)
Ja się tam na klawiszach nie znam więc się nie wypowiadam. I to pewnie dlatego nie mu tu o "deskach"
...
--------------------------------------------------------------------------------
Gerry (02-10-2007, godz. 22:23)
Sorry – służbowy wyjazd do Leżajska! Hahaha. Turystyczny bym się nie zdziwił, lecz służbowo, to raczej tylko po piwo do tego miasta. Zresztą nie widzę nic złego w piciu piwa, więc nie rozumiem obrazy.
Przyznaję jednak, w Krakowie po trzech dniach męczarni na koniec system grał lepiej. Trzy dni by stroić to trochę przesada. Polanowski ma swój poziom, lecz nic wielkiego nie pokazał, a ceny ma równie mocne, więc mnie nie pociąga zbytnio.
Oglądałem głośniki, które sa w Hannibalach, to zupełnie inna bajka, niż to co normalnie sprzedają, a że firma sprzedaje je tanio, to jej za to chwała, bo nie każdy ma miliony. Co się tyczy komponentów, to w tych głośnikach używają to, co można najlepszego. Czy myśli Pan, że EAW jest ze złota?
Życie jest jednak okrutne „live is brutal”, w interesie nie „siedzę” mocno i siedzieć nie chcę, mam nadzieję latać. Dzięki też za pomysł, może warto pracować dla Alpharda.
...
**********************
Oj... Ja też byłem tam. faktycznie tragedia z tym nagłośnieniem... I myslę, że to nie wina warunków lecz sprzętu i realizatora. A wnoszę po tym, że miałem nieprzyjemność niejednokrotnie bytować na imprezach obsługiwanych przez tą "firmę"... I za każdym razem tragedia. Bas przed sceną i przewalona góra...
--------------------------------------------------------------------------------
Antheck (02-10-2007, godz. 22:55)
- Porównywać głośniki i szukać podobieństw można w każdej firmie i co z tego, ważne dla mnie jest czy dadzą one dobre brzmienie, a nie kwestia urody. Jakiś gość z dużym mniemaniem opowiada o koncertach w Opolu, czy Sopocie i nie dostrzega, że w skali świata, to także Pcimskie pikniki. Jeśli zaś traktować system nagłośnienia jako inwestycję, to pod względem ekonomicznym koszt Hannibali znacznie szybciej się zwróci i zarobi na siebie niż jakieś JBL-e.
- Kwestie riderów zostawmy do oceny artystom, niech nie prorokuje budowlaniec, jeśli już ma w swoim magazynie betoniarki i martwi się, że mu zardzewieją, może przecież sprzedać je za połowę ceny, rynek deweloperski jest dość otwarty.
**********************
Witam,
Kolego, ale po co taka agresja? Nie jestem gościem z "dużym mniemaniem". Jeśli zaś wychodzimy z założenia, że polskie największe festivale to w skali świata pcimskie pikniki (z czym jestem skłonny się zgodzić i nawet przyklasnąć) to gdzie w tym momencie jest system Hannibal, który nawet na pcimskich piknikach w skali polskiej nie bardzo gra...
Co więcej niewiele mam wspólnego z branżą budowlaną. Próbowałem posłużyć się metaforą aby przybliżyć nieco punkt widzenia potencjalnego nabywcy systemów nagłośnieniowych. Wskazywałem jedynie na to, że nie tylko obiektywne kwestie technologiczne mają tutaj wpływ na decyzję (oczywiście przy założeniu, że rzeczywiście mówimy o wysokiej jakości urządzeniach).
Koledzy Ixus i Alex wykazują dość duże zapatrzenie w produkt i stwierdzenia typu: " że mnie interesuje tylko jakość odtwarzanej muzyki" świadczą moim zdaniem o pewnej jednostronności myślenia. I braku odniesienia do realiów pracy i zarabiania w branży nagłośnieniowej.
Przepraszam jeśli Was Panowie uraziłem, chodziło mi tylko o wskazanie Wam pewnych błędów, które moim zdaniem popełniacie.
Pozdrawiam, życząc wielu sukcesów w propagowaniu systemów Alpharda
--------------------------------------------------------------------------------
Antheck (03-10-2007, godz. 00:11)
...Do Antheck:
oto przykladowy link do krytyki rozwiazan falowodow HF wraz z tekstami zrodlowymi: falowody wg Guido Nosellego
W bardzo wielu przypadkach mozna znalezc Nexo i l'acoustics jako produkty "first choice" (choc to poniekad podyktowane jest rowniez marketingiem producentow)
Co do roznic, ktore niejako wplynely ma moja "klasyfikacje" w pierwszym rzucie wzialem pod uwage przede wszystkim zblizenie konstrukcji falowodu do wzoru teoretycznego zawartego w teorii przedstawionej przez p. Heil'a z najwazniejsza regula tutaj przyswiecajaca, tj. odleglosc miedzy przetwornikami powinna byc mniejsza badz rowna 1/2 dlugosci fali najwyzszej odtwarzanej czestotliwosci przez dany przetwornik (podstawowa zasada).
Kolejna rzecz warta zauwazenia do fakt, ze Meyer wcale nie pcha sie w kategorie "line-array", lecz swe produkty tego typu wystawia pod haslem systemu "kurwilinearnego" (czyt. zakrzywionego). Jeszcze raz pragne zaznaczyc ta nazwe, gdyz nia wlasnie podyktowana jest konstrukcja falowodu (lub wlasciwie jest na odwrot).Dalej, nigdy nie powiedzialem,ze Meyer brzmi zle, bo brzmi bardzo dobrze i nigdy nie powiem, ze tak nie jest. Przedw wszystki maja swietne procesorowanie i idealnie dopasowane wzmacniacze. Roznice miedy Meyerem a 'europejczykami' jest taka,ze Meyer korzysta z 'topornych' przetwornikow HF o srednicy cewek nawet 4" /M3D/ (ciezkie, zatem mniej zdolne do odtwarzania najwyzszego zakresu, co niejako decyduje o subtelnosci brzmienia - mam nadzieje,ze wiesz o czym mowie), co wmaga integracji kolejnej sekcji przetwornikow kompresowanych do uzupelnienia najwyzszego zakresu, co zreszta pojawilo sie z nadejsciem mniejszego systemu MILO.
Wracajac do tematu falowodow i wyzszosci pewnych nad innymi, chce zaznaczyc,ze brzmienie to jedno, a druga sprawa to zasieg. Falowody typu L-Acoustics, Nexo, Outline sa z tego wzgledu najdoskonalsze sposrod dostepnych na rynku, ze praktycznie wyleliminowane zostaly w nich wszelkie wady pozostalych falowodow, tj.: mniej interferencji pochodzacych z odbic fali wewnatrz ustroju (brak tlumienia wyzszych czestotliwosci), brak przeszkod fizycznych wewnatrz ustroju, pelna izofazowosc ustroju, w przeciwienstwie do czegos, co nazwales po prostu "(...)Tak prawdę powiedziawszy to w zakresie HF cała filozofia sprowadza się do ograniczenia kierunkowości - dyspersja HxV(...)". Wlasnie w taki sposob rozwiazane jest chocby KF730EAW, ktorego gora >7kHz konczy sie na ok. 30m, wnioskuje wobec tego,ze nie jest to do konca dobre rozwiazanie, choc dzieki zawezeniu dyspersji w osi wertykalnej znacznie zmniejsza w niej interferencje pomiedzy poszczegolnymi przetworniami [HF] grona.
Polecam przygladnac sie budowie falowodow przedstawionych w w/w linku. Mam nadzieje,ze wtedy bedzie mniej punktow spornych i wiecej zrozumienia. Przede wszystkim nie neguje dobrego brzmienia zadnego z tych zestawow. Staralem sie jedynie zaznaczyc pewne rozwiazania ideowe jako konkretniejsze (w moim przyapdku najblizej zgodne z teoria Heil'a, ktory w zasadzie stal sie pionierem macierzy liniowej w swiecie systemow koncertowych.
Pozdrawiam
P.S. rowniez "od jakiegos czasu zajmuje sie profesjonalnie kwestia naglosnieniowa". (Antheck, 01-10-2007, godz. 20:44)
Mieszkam w kraju, lecz zadarza mi sie rowniez byc poza granicami kraju w celach sluzbowych.
...
**********************
Do Alfonso Rodeo,
Z dużą uwagą przejrzałem przytoczony przez kolegę text. I muszę przyznać, że interesujący i prezentujący dość interesujące podejście do tematu. Mam jednak kilka pytań w związku z tym:
1. Dlaczego Kolega uznał, że którekolwiek z rozwiązań jest zbliżone do podstawowej teorii o odległości wzajemnej przetworników HF < bądź = 1/2 długości fali? Przecież tak naprawdę, żadne z przytoczonych rozwiązań (po dokładnym przestudiowaniu rysunków) nie spełnia tej zależności...
Poszczególni producenci stosują tylko różne techniki uzyskiwania maksymalnie "spłaszczonego" czoła fali akustycznej.
Dla przykładu Outline, Nexo i L'Acoustics robią to poprzez stosowanie parabolicznych zwierciadeł akustycznych. Niemcy (E-V, KME i d&b) stosują klasyczne korektory fazowe, które, mowiąc wprost, wydłużają drogę propagacji fali w środkowej części tuby a skracają na skrajach. Sztandarowym przykładem mogą być tutaj rozwiązania stosowane w systemach Clair Bros gdzie stosuje się po prostu zestaw kilku różnej długości tub...
umówmy się, cała filozofia sprowadza się do tego, żeby zmienić kształt czoła fali z półkolistego, czy hiperbolicznego (wynikającego z kształtu kopułki drivera) na w miarę możliwości płaski. Co zapewni nam dużą kontrolę nad kierunkowością w pionie poszczególnych paczkek w gronie, a co za tym idzie maxymalne ograniczenie destruktywnych interferencji wynikających jak sam przytoczyłeś z reguły połowy długości fali.
2. Co do nazewnictwa to umówmy się... jest to sprawa drugorzędna. W gruncie rzeczy jest to kwestia patentów. Tak naprawdę producentom przyświeca jeden cel, i środki do jego uzyskania są w gruncie rzeczy podobne. Tzn. istota ich działania jest b zbliżona
3. Nie do końca rozumiem stwierdzenie, że falowody trzech firm zostały przez Ciebie uznane za najlepsze ze względu na wyeliminowanie odbić wewnątrz ustroju. I tutaj wymieniasz trzy rozwiązania, które właśnie na odbiciach w gruncie rzeczy się opierają... Zgodzę się natomiast z Tobą, że o jakości falowodu daje pojęcie zasięg paczki w zakresie HF. Wynika to jednak jak sądzę z technologi przyjętej przy konstruowaniu i wykonywaniu drivera. No i skuteczności zastosowanych rozwiązań oraz DSP.
4. Nie twierdzę, że p. Heil się myli. Chylę czoła przed człowiekiem, który jako jeden z pierwszych rozpoczął pracę nad praktycznymi rozwiązaniami systemów liniowych. Pragnę jednak zwrócić uwagę na fakt, że o jakości paczki i jej rzeczywsitych możliwościach wcale nie decyduje to czy jest ona mniej lub bardziej zgodna z teorią...
Przykładem może być chociażby brzmienie zestawów Clair Brothers, które nie są oparte na idei zwierciadła a działają moim skromnym zdaniem zawodowo: pełna przestrzeń i powietrze w dźwięku na 80tym metrze...
PS> Pytałem o to gdzie mieszkasz i czy jeździsz na zachód bo zauważyłem, że przytaczasz takie nazwy jak Outline... kurde z tego co wiem to w Polsce nie ma takich systemów. M3D są może ze 2 zestawy w Europie, podobnie z Adamsonami... Po prostu zaciekawiło mnie to, że kolega posiada tak dogłębną wiedzę nt. takich systemów.
Pozdrawiam i dziękuję za miłą wymianę poglądów. Mam nadzieję, ze może przeniesiemy się na mejla, żeby nie zanudzać braci klawiszowej ))
--------------------------------------------------------------------------------
Alexy999 (03-10-2007, godz. 12:04)
...No cóż,najpierw drogi Panie zarzucasz mi że wypiłem za dużo piwa i nie słysze co się gra, a potem twierdzisz że nie widzisz nic złego w piciu piwa. TO się na nazywa sprzeczne zeznania. Nie obrażam się na "picie piwa", tylko nie życze sobie insynuacji, że "Pojechał, nawalił się i będzie tu teraz opowiadał,jaka to chała ten Alphard. Spieszę też donieść, że nie każdy jeżdzi do Leżajska li tylko pic piwo, ale rozumiem - każdy ocenia innych według własnej miary, a skoro ktoś jedzi służbowo tylko po to to myśli że każdy tak robi.
No cóż, już samo powiedzenie "oglądałem głośniki" wystarczy za komentarz. Równie dobrze można powiedzieć "wąchałem głośniki" i wysnuć z tego że na peno świetnie brzmią.
Dla pana informacji EAW korzysta głównie z głośników firmy D.A.S a to juz uznana marka i nikt się nie "krzywi" słysząc tą nazwę.
Może i Polanowski nic "wielkiego" nie pokazał, ale za to ma systemy poprawnie brzmiące w przeciwieństwie do HAnnibala, który owszem - wielki jest- ale niestety nie ma nic wspólnego z "wielkim" brzmieniem. Zresztą, myśle że szkoda toczyć jałowe dyskusje - czas i ludzie (słuchacze, muzycy, właściciele firm nagłośnieniowych) zweryfikują nasze poglądy i okaże się, czy system jest tak rewelacyjny, że będzie go można spotkać na co drugiej imprezie w Polsce, no bo gdyby tak było to przy tej cenie faktycznie każdy będzie go chciał mieć. Pożyjemy, zobaczymy
Odnośnie pracy a Alphardzie - polecam, doskonale sprawdzi się Pan tam jako marketingowiec, może nawet uda się Panu komuś wcisnąć ten system:)
......Ten post jest odpowiedzią dla Alexa, bo zamieszałem troche...
**********************
Pan jesteś fantastą, chciałem być dla Pana grzeczny lecz jeśli Pan ma insynuacje i wymyśla sobie to szkoda czasu. Nigdzie nie napisałem że się Pan „nawalił” lecz teraz uważam że pewnie tak było skoro tak uparcie Pan do tego wraca. Imputuje mi wyjazdy służbowe, ja nie pisałem że jeżdżę służbowo, to Pana słowa, czyż by był Pan tak pijany i mylił osoby?
Bardzo mi przeszkadzało właśnie w Leżajsku zbyt dużo pijanych kolesi, po trzeźwemu nikt tak nie bredzi. Na takim poziomie nie mam też ochoty z Panem dyskutować proszę znaleźć sobie inne osoby do swoich zwierzeń. Alphardowi Pan nie jest w stanie nóg wylizać czego nie jest Pan w stanie pojąć w swojej główce. Przeczytałem jedno mądre Pana słowo że na klawiszach się Pan nie zna i nie wypowiada, tak samo jest w kwestii systemów nagłaśniających więc proszę zmienić temat i dalej zagłębiać się w teoretyczną wiedzę.
Proszę sobie „wąchać” co Pan chce, „ pewno świetnie brzmią” to także tylko Pana słowa. „Pewno” się Pan nie sprawdził nigdzie nawet jako marketingowiec.
--------------------------------------------------------------------------------
szkudlik (03-10-2007, godz. 12:40)
Może niech Admin zamknie ten wątek...
Wydaje się że znowu powtarza się sytuacja gdy dwu przeciwników bardziej zaciekłych niż PO i PiS wpada na forum niewiadomo skąd, nic ich nie obchodzi tylko biorą się za łby i rozwalają tematy... ech...
proponuję lekturę: http://trole.joemonster.org/
--------------------------------------------------------------------------------
karma1 (03-10-2007, godz. 12:45)
Powiem tak - jest Pan ignorantem, a na dodatek chamowatym. Jak Pan nie potrafi czytać co się pisze, a potem robi z tego zlepek słów i na dodatek traci swój cały fason i kulturę po kilku wypowiedziach to chyba nawet w Alphardzie Pan pracy nie znajdzie, nawet jakby Pan lizał im nie tylko nogi ale i inne części ciała - może w Fakcie. Nie zrewanżuję się też zdaniem, ze przeczytałem u Pana jedno mądre zdanie - bo takiego tam nie zauważyłem. Żegnam, bez cienia żalu.
......No cóż,najpierw drogi Panie zarzucasz mi że wypiłem za dużo piwa i nie słysze co się gra, a potem twierdzisz że nie widzisz nic złego w piciu piwa. TO się na nazywa sprzeczne zeznania. Nie obrażam się na "picie piwa", tylko nie życze sobie insynuacji, że "Pojechał, nawalił się i będzie tu teraz opowiadał,jaka to chała ten Alphard. Spieszę też donieść, że nie każdy jeżdzi do Leżajska li tylko pic piwo, ale rozumiem - każdy ocenia innych według własnej miary, a skoro ktoś jedzi służbowo tylko po to to myśli że każdy tak robi.
No cóż, już samo powiedzenie "oglądałem głośniki" wystarczy za komentarz. Równie dobrze można powiedzieć "wąchałem głośniki" i wysnuć z tego że na peno świetnie brzmią.
Dla pana informacji EAW korzysta głównie z głośników firmy D.A.S a to juz uznana marka i nikt się nie "krzywi" słysząc tą nazwę.
Może i Polanowski nic "wielkiego" nie pokazał, ale za to ma systemy poprawnie brzmiące w przeciwieństwie do HAnnibala, który owszem - wielki jest- ale niestety nie ma nic wspólnego z "wielkim" brzmieniem. Zresztą, myśle że szkoda toczyć jałowe dyskusje - czas i ludzie (słuchacze, muzycy, właściciele firm nagłośnieniowych) zweryfikują nasze poglądy i okaże się, czy system jest tak rewelacyjny, że będzie go można spotkać na co drugiej imprezie w Polsce, no bo gdyby tak było to przy tej cenie faktycznie każdy będzie go chciał mieć. Pożyjemy, zobaczymy
Odnośnie pracy a Alphardzie - polecam, doskonale sprawdzi się Pan tam jako marketingowiec, może nawet uda się Panu komuś wcisnąć ten system:)
--------------------------------------------------------------------------------
grembo (03-10-2007, godz. 13:25)
Zamykac szkoda - bo fajna jest dusykusja Anthcka i AlfonsoRodeo (nie mniej jednak niewiele z niej rozumiem, choc jako muzyk mam nadzieje ze bede naglasniany przez nich :)
Moze Admin utworzy nowy watek i ich dyskusje tam przeniesie - a do dyskutantow apel - NIE PRZECHODZCIE NA PRIVA ROZMAWIAJAC TAK KONKRETNIE o tych systemach!!!
To forum jak wody potrzebuje takich dyskusji! A nie kryptoreklam Alpharda, osobistych wycieczek , wciaz tych samych pytan - etc.
--------------------------------------------------------------------------------
Pan_Jabu (03-10-2007, godz. 13:30)
...Zamykac szkoda - bo fajna jest dusykusja Anthcka i AlfonsoRodeo (nie mniej jednak niewiele z niej rozumiem, choc jako muzyk mam nadzieje ze bede naglasniany przez nich :)
Moze Admin utworzy nowy watek i ich dyskusje tam przeniesie - a do dyskutantow apel - NIE PRZECHODZCIE NA PRIVA ROZMAWIAJAC TAK KONKRETNIE o tych systemach!!!
To forum jak wody potrzebuje takich dyskusji! A nie kryptoreklam Alpharda, osobistych wycieczek , wciaz tych samych pytan - etc....
**********************
W pełni popieram stanowisko Przedmówcy.
I tak pozwolę sobie zauważyć, że jeżeli P.T. Admini tak lubią porządkować, porządkować, porządkować - to właśnie w takich wątkach jak ten widzę dla nich pole do popisu. Dyskusje o piciu i niepiciu piwa w Leżajsku są tu zdecydowanie zbędne.
[addsig]
Wszak jedno drugiemu nie przeszkadza.
Głównym (zamierzchłym już) zamysłem przy tworzeniu naszego forum miało być umożliwienie na jego łamach możliwości szerszej dyskusji czytelników EiS nad aspektami poruszanymi w magazynie, wręcz w konkretnych jego numerach. Siłą rzeczy (tego nie sposób było powstrzymać) forum wyewoluowało jednak do postaci obecnej, niekoniecznie związanej merytorycznie z samym magazynem. Uszanowaliśmy jednak ten fakt i jak pewnie zauważyliście np.:
- nie zamieszczamy tu żadnych reklam, choć mamy do tego pełne prawo,
- nie agitujemy tu nachalnie do swych treści, choć do tego tym bardziej mamy prawo.
W zamian za to wymagamy raptem uszanowania tylko kilku prostych zasad. Wydaje mi się, że to chyba uczciwe podejście do sprawy.
Przy tym kolejny już raz wyjaśniam, iż nie jest to jednak forum publiczne w sensie takim, jak się nam sugeruje, gdyż wciąż to my jesteśmy jego właścicielami i za nie własną sierścią odpowiadamy. Przez to właśnie nie jest tak, że każdy może pisać na nim co tylko w duszy mu zagra, nie oglądając się przy tym na nic i nikogo. Na to nigdy nie pozwolimy (tak, jak i nikt z Was na dłuższą metę też by sobie na to nie pozwolił), do czego również mamy pełne prawo.
...W takim razie prosimy o przywrócenie tamtej dyskusji do tego wątku i wszyscy będą zadowoleni!...
Nie jestem taki przekonany

********************************************************
********************************************************
iXus66 (28-09-2007, godz. 12:27)
...Hahahaha, systemy liniopwe Alpharda - dobry kawał:):)...
**********************
To co usłyszałem 21 września na targach Music Media - brzmienie (nie drogiego) Systemu Hanibal HF10X bije na głowę wszystkie inne systemy o największej renomie, które w konfrontacji z tymi kolumnami wypadają jak ubodzy krewni. Jestem pełen podziwu dla olbrzymiej mocy i potencjału, czekam na koncert z użyciem tego sprzętu. To niesamowite że te kolumny brzmią zadowalająco dobrze czego nie mogę powiedzieć o innych systemach liniowych które podziwiałem do tej pory. Byłem przekonany, że przy dużej mocy i tak muszą być jakieś szumy, okazuje się, że Hanibal gra jak Hi-End bez żadnych szmerów, może w końcu jakieś tam firmy JBL, Meyer, EAW czy reszta nauczy się coś więcej, bo jeśli nie to swoje cienkie paczki (uznane za absolutny TOP) będą musiały sprzedać taniej od Alpharda (Hanibal System), choć i tak obecnie bym ich nie kupił. Okazuje się że polska firma taka jak Alphard może konkurować ze światowymi koncernami nie tylko ceną ale i jakością swoich produktów i zasługuje to na skierowanie dużej uwagi w stronę tej firmy.
--------------------------------------------------------------------------------
Alexy999 (28-09-2007, godz. 13:09)
...Hahahaha, systemy liniopwe Alpharda - dobry kawał:):)...
**********************
HA HA HA czy Pan słuch ma ?
Trzeba było zadać sobie więcej zachodu i posłuchać brzmienia Alphard Hannibal, a było czego.
Według mnie potencjał tych kolumn jest ogromny. Chyba nie o brzmienie Panu chodzi tylko o oglądanie napisów na znaczkach, pewnie by Pan piał w zachwytach gdyby to nie Alphard był.
Dowiedziałem się też, że już w niedzielę na tym systemie odbędzie się pierwszy koncert. Rynek główny w Leżajsku. Mam nadzieję, że rozwieje on resztę moich wątpliwości bo cena zwala z nóg. Nie dopatrzyłem się żadnych nieprawidłowości na razie.
Dziwię się tylko, ze redakcja milczy.
Czy były na targach jakieś uszy?
--------------------------------------------------------------------------------
czarny108 (28-09-2007, godz. 16:22)
Oj jaka szkoda, ze wyswietla się napis "witam wszystkich".... buahahahaha
--------------------------------------------------------------------------------
ElvisKing (28-09-2007, godz. 19:57)
......Hahahaha, systemy liniopwe Alpharda - dobry kawał:):)...
**********************
HA HA HA czy Pan słuch ma ?
Trzeba było zadać sobie więcej zachodu i posłuchać brzmienia Alphard Hannibal, a było czego.
Według mnie potencjał tych kolumn jest ogromny. Chyba nie o brzmienie Panu chodzi tylko o oglądanie napisów na znaczkach, pewnie by Pan piał w zachwytach gdyby to nie Alphard był.
Dowiedziałem się też, że już w niedzielę na tym systemie odbędzie się pierwszy koncert. Rynek główny w Leżajsku. Mam nadzieję, że rozwieje on resztę moich wątpliwości bo cena zwala z nóg. Nie dopatrzyłem się żadnych nieprawidłowości na razie.
Dziwię się tylko, ze redakcja milczy.
Czy były na targach jakieś uszy?
...
**********************
Ja mam sluch :) Bylem i slyszalem.
Po 1)
Hale w jakiej odbywaly sie targi nie sa najlepszym miejscem do oceny brzmienia zestawu.Z odleglosci 2 m mozecie sobie oceniac monitory studyjne(chociaz gwar byl taki ze i tak ciezko sie skupic).Paczek tego typu nie slucha sie wsadzajac glowe w kolumne....Obiektywnie chyba tylko mozna ocenic wyglad oraz jakosc wykonania.
Po 2)
Jesli mialbym sie pokusic o ocene brzmienia tego co slyszalem (w momentach kiedy rowniez zyczliwie odpalili basy)to prosze bardzo.Wywylony ostry srodek ,caly czas tak samo grajaca gora (meczaco z reszta),dynamika....wlasciwie jej brak....ale to moze kwestia kompresji CD-ka....
Po 3)
Kostrukcja Horna z 4 driverami jakos mnie nie przkekonywala....pierwszy raz sie spotykam z taka konstrukcja....byc moze male doswiadczenie...w kazdy razie z boku wyglada to jak widlasta 4 :) Zaden driver nie gral do przodu tylko pod katem,czy horn zapewnia rownomierne rozproszenie?Watpie......
Po 4)
Bardziej wiarygodne nicki byly by Kroliczek69 i Romantyczna666 ;)
--------------------------------------------------------------------------------
szkudlik (29-09-2007, godz. 10:13)
Istotnie, na targach nie ma ŻADNEJ możliwości oceny systemu liniowego (więc pomińmy już inne cechy wiarygodności powyższych opinii)
Jednak wydaje się że EiS lub LiveSound powinny się temu systemowi przyjrzeć. Podobnie jak innym konstrukcjom Alpharda.
Jak widzę ich jakość się powoli, ale systematycznie poprawia. Pare latek temu nie warto było na nich nawet patrzeć, teraz można już zaczynać oceny, czasami przynajmneij ich systemy bezprzewodowe są warte zauważenia.
Z drugiej strony jak widzę na ich stronie określenia "mikrofony typu kondenser" czy "mikrofony kondensatorowe" albo jeszcze ciekawiej "mikrofony z kondensatorem" to od razu firma traci u mnie, no bo jeżeli wszystko robią tak "profesjonalnie" jak opisy to... tego typu sformułowania to często widać u handlarzy chińszczyzną którzy sprzedają jednoczeście kartofle, garnki, lodówki, mikrofony, dywany i latarki- i tłumaczą opisy reklamowe jak leci bez najmniejszej nawet znajomości tematu.
_________________
Just married!!!!!!!
http://audiovoodoo.glt.pl/
--------------------------------------------------------------------------------
iXus66 (01-10-2007, godz. 15:49)
OK. Niech będzie, że oceniający mają słuch :D. Pozostaje jeszcze kwestia wyobraźni, czy możliwe jest dobre ustawienie tak dużego systemu w małym stoisku targowym? Mnie nikt nie musiał tłumaczyć, że to tylko ekspozycja, a nie prezentacja nagłośnienia.
Bez problemu jednak, w tych HANNIBALACH można było usłyszeć jedną chociażby kwestię, że w bliskim polu grają czysto i mocno, co niewielu najlepszym się udaje. Do tego mocno grająca góra, według mnie gwarantuje czytelny przekaz, a z tym mają już problem wszystkie systemy bez wyjątku. Jasne, pozostaje kwestia regulacji, ale bez dobrego ustawienia, żaden system linear nic nie reprezentuje. Tu trzeba, oczywiście mieć więcej zabawek, to raczej oczywiste. Według własnej wyobraźni, regulować sobie wtedy dynamikę i całą resztę.
Konstrukcja horna jest faktycznie zadziwiająca, nawet bardziej niż inne falowody. Także same obawy mieli różni malkontenci do chociażby Elektro Voice, że konstrukcja jest zła. Pewnie nawet coś w tym jest. Niech mi jednak ktoś odpowie, czy ktokolwiek na świecie ma tu idealną konstrukcję?
To co pokazał tu Alphard jest zgodne z ideą działania, 120° rozproszenia w poziomie i 2x 6,5° w pionie. Potwierdza to fakt, że można to było odczuć przy włączonej muzyce. Jeśli system w całości uda im się zestroić, to może być wyjątkowo dobry i tu nie będzie wcale przeszkadzało, jaką ma nazwę, bo na koncertach ludzie przychodzą słuchać muzyki, a nie oglądać etykietki.
Ja już słuchałem całego zestawu, byłem na koncercie w Leżajsku, całkowita rewelacja i to były tylko 4 paczki na stronę.
--------------------------------------------------------------------------------
AlfonsoRodeo (01-10-2007, godz. 18:58)
...OK. Niech będzie, że oceniający mają słuch :D. Pozostaje jeszcze kwestia wyobraźni, czy możliwe jest dobre ustawienie tak dużego systemu w małym stoisku targowym? Mnie nikt nie musiał tłumaczyć, że to tylko ekspozycja, a nie prezentacja nagłośnienia.
Bez problemu jednak, w tych HANNIBALACH można było usłyszeć jedną chociażby kwestię, że w bliskim polu grają czysto i mocno, co niewielu najlepszym się udaje. Do tego mocno grająca góra, według mnie gwarantuje czytelny przekaz, a z tym mają już problem wszystkie systemy bez wyjątku. Jasne, pozostaje kwestia regulacji, ale bez dobrego ustawienia, żaden system linear nic nie reprezentuje. Tu trzeba, oczywiście mieć więcej zabawek, to raczej oczywiste. Według własnej wyobraźni, regulować sobie wtedy dynamikę i całą resztę.
Konstrukcja horna jest faktycznie zadziwiająca, nawet bardziej niż inne falowody. Także same obawy mieli różni malkontenci do chociażby Elektro Voice, że konstrukcja jest zła. Pewnie nawet coś w tym jest. Niech mi jednak ktoś odpowie, czy ktokolwiek na świecie ma tu idealną konstrukcję?
To co pokazał tu Alphard jest zgodne z ideą działania, 120° rozproszenia w poziomie i 2x 6,5° w pionie. Potwierdza to fakt, że można to było odczuć przy włączonej muzyce. Jeśli system w całości uda im się zestroić, to może być wyjątkowo dobry i tu nie będzie wcale przeszkadzało, jaką ma nazwę, bo na koncertach ludzie przychodzą słuchać muzyki, a nie oglądać etykietki.
Ja już słuchałem całego zestawu, byłem na koncercie w Leżajsku, całkowita rewelacja i to były tylko 4 paczki na stronę.
...
**********************
Ja powiem tak:
1) idealne fizyczne (matematyczny wzor niemozliwy do wykonania)konstrukcje falowodow dla wysokich tonow istnieja i sa to - l'acoustics (model idealny) a dalej exaequo Nexo, Adamson i Outline...., pozniej MEYERy, E-V i cala reszta.Nie jest to tylko moja opinia, lecz opinia chocby czlonkow AudioEngineeringSociety (AES).
2) Hannibal optycznie cacy, ale podzial pasywny MF-HF zupelnie odpada, stosunek MF do HF sporo nie w ta strone, tj. przewalona gora wzgledem srodka. Sama konstrukcja falowodu nie wnosi nic nowego do swiata audio, bo podobne do duzego hanibala (!!) kontrukcje w latach 70' tworzyl E-V w technologii Manifold. Natomiast maly falowod to jakas paranoja, bote wy krzywienia sa tak drastyczne (te skrajne), ze w efekcie powinno tlumic sie bardzo wiele (oczywiscie poza tym, coz wylotu drivera widac bezposrednio od przodu.
I tak naleza sie brawa za to,ze cokowiek niekopiowanego ruszylo w koncu z Polskim brandem.
3) doly graja dosc przyjemnie (glosnik do zludzenia przypomina Eminence Omega/SIGMA Pro18 [poza wykonczeniem]), ale niewiele to mowi w o zachowaniu zestawu przy wiekszej mocy.
4) tego typu zestawy w pierwszej kolejnosci ocenia sie pod wzgledem tego, jak graja na wiekszym dystansie a nie pod "zestawem". Do maly dystansow sluza zestawy typu downfill lub bliskiego pola
5) na miejscu producenta pomyslalbym conajnmniej o impregnacji membran glosnikow (szczegolnie MF jest tak liche,ze w pierwszym zetknieciu z plenerem w deszczu stracilyby swoj ksztalt, przekosily sie itp.) lub zastosowaniu lepszego materialu.
_________________
delightful sound and proper lighting make the difference
--------------------------------------------------------------------------------
Antheck (01-10-2007, godz. 20:44)
Ja powiem tak:
1) idealne fizyczne (matematyczny wzor niemozliwy do wykonania)konstrukcje falowodow dla wysokich tonow istnieja i sa to - l'acoustics (model idealny) a dalej exaequo Nexo, Adamson i Outline...., pozniej MEYERy, E-V i cala reszta.Nie jest to tylko moja opinia, lecz opinia chocby czlonkow AudioEngineeringSociety (AES).
********
Skoro konstrukcje idealne są niemożliwe do wykonania to w jaki sposób udało się stworzyć takie urządzenia w L'Acoustic czy jakiej kolwiek innej firmie? Proponuję wrócić do textu Johna Meyera nt. fali cylindrycznej...
Otóż wynika z niego, że żaden system liniowy nie generuje fali płaskiej ani innej specyficznej fali dźwiękowej.
Tak prawdę powiedziawszy to w zakresie HF cała filozofia sprowadza się do ograniczenia kierunkowości - dyspersja HxV
Poza tym na jakiej podstawie kolega sporządził taką listę? I co z niej wynika? Czy to oznacza, ze L'Acoustics są lepsze od Meyera? Bardzo prosiłbym kolego o udostępnienie mi textu AESu, który tak opisuje i klasyfikuje dane systemy.
Choć od pewnego czasu zajmuję się profesjonalnie kwestią nagłośnieniową to nie odważyłbym się podać jakiejkolwiek kalsyfikacji uznającej, że L'Acoustics jest lepsze od Meyera... Tutaj różnice brzmieniowe są tak nieznaczne, że nie odważę się powiedzieć, że to jest lepsze a to gorsze...
Mam pytanie, czy kolega mieszka w Polsce czy też poza krajem czy może dużo jeździ po zachodzie z zespołami?
*******
Wracając zaś do systemu liniowego Alpharda to pozwolę sobie zadać pytanie: Po co firma, która ma pewne osiągnięcia w branży CarAudio wchodzi w dość zapchany rynek ProAudio? Przecież tutaj konkurencja jest tak duża, środowisko tak hermetyczne, że absolutnie nie widze sensu walki o ten segment.
Drodzy Forumowicze, czegokolwiek byśmy nie napisali o systemie Alpharda (pomijając już kwestię jego rzeczywistych możliwości) to wyznacznikiem dla jakiejkolwiek liczącej się firmy nagłośnieniowej będzie kwestia riderów i tego czy artyści będą chcieli na tym grać...
Absolutnie bez znaczenia jest to czy którykolwiek z nas będzie się napawał własnymi wrażeniami z takiego czy innego koncertu. Istotne jest to, że poważne firmy traktują to jako inwestycję, która ma się w jakimś tam czasie zwrócić (podobnie jak betoniarka ma się zwrócić budowlańcom). Chodzi o wiele czynników stricte ekonomicznych, a nie technologicznych...
Śmiem twierdzić, że tej chwili dużo bardziej opłaca się inwestować w sprzęt z najwyższej półki, mały, o dużej skuteczności i elastyczności. Sprzęt który sprawdzi się zarówno podczas rodzinnych pikników w Pcimiu jak i koncertów w Opolu czy Sopocie.
Patrząc z perspektywy właściciela firmy nagłośnieniowej wolałbym kupić hiend, żeby mieć spokój. Bo w takiej sytuacji Żaden akustyk zespołowy mi nie będzie robił wstrętów i riderowość sprzętu będzie taka, że będę wyjmował lepsze, lepiej płatne sztuki...
Życzę patrzenia na Świat nie tylko poprzez pryzmat emocji, ale także pragmatyzmu.
Pozdrawiam,
_________________
Stevie Wonder: "You're the best stage crew I've ever seen..."
--------------------------------------------------------------------------------
karma1 (01-10-2007, godz. 22:38)
No coż, zostawiając na boku kwestie "filozoficzne", parę słów o systemie Alpharda "w akcji", podczas koncertu w Leżajsku. Na początku nadmienie tylko, że warunki bynajmniej nie były idealne - nagłaśniany zespół do wzorcowych nie należał, ani pod względem brzmienia ani wirtuozerii - mówić krótko był to Sumptuastic. Po drugie - niestety pan akustyk jeszcze długo musi uczyć się realizatorskiego rzemiosła (np. notorycznie przesterowany wokal). Trudno więc jednoznacznie powiedzieć, czy tragiczne brzmienie wydobywajace się z głośników to zasługa słabej jakości nagłośnienia, beznadziejnych ustawień korekcji i "dynamiki" czy jedno i drugie.
Do rzeczy
Bas był owszem mocny -stopa "kopała" ale tylko jeśli stało się w osi sceny (czyli na linii biegnącej od sceny mniej więcej w połowie odległości miedzy głośnikami). Wystarczyło jednak przesunąc się w bok dziesięć kroków i bas był już tylko słyszalny ale już nie "wyczuwalny w bebechach" - znikało co najmniej 6 dB jak nic. Ponadto bas ten niestety był bardzo zmulony - gitara basowa byłą zupełnie nieczytalena - znów nie wiadomo jednak czyja to zasługa -kiepskiego brzmienia instrumentu, akustyka czy brzmienia systemu.
Jedźmy dalej - środek - tutaj wysypał się ro obfitości, z tym że był to raczej sam wysoki środek. I tutaj wyszło, ze system nie ma nic wspólnego z nazwą "line array". Po pierwsze brzmienie drastycznie zmieniało się wędrując od środka na boki. O ile np. stojąc na linii "międzygłośnikowej" gitara akustyczna "sypała" wysokim środkiem ok. 5-6 kHz (i nic poza tym) o tyle, stojąc mniej więcej 45 stopni w stosunku do sceny pojawił się środek (2-3 kHz) a zniknął wysoki środek. O jakiejkolwiek "fajnej górce" nie ma mowy. W ogóle zarówno brzmienie jak i poziom był bardzo zróżnocowany w zależności od odległości od sceny (zestawów). Stojąc ok. 40 m brzmienie było bardzo "wysokośrodkowe" natomiast wystarczyło stanąć ok 70 m od sceny i robiło sie "pudełko" przy czym poziom dźwięku spadał na pewno nie o 3 dB i nawet nie o 6, ale na pewno więcej. Stojąc owe 70 m od sceny bardziej słyszałem "szczebioczace" panienki, które stały 2 metry ode mnie niż zespół, a przecież koncert plenerowy nie gra się na 50 m i system faktycznie liniowy powinien zapewnić w miarę równomierne pokrycie całego przewidzianego do nagłośnienia terenu a nie tylko 30 m przed sceną.
Konkludując - ktoś, kto uważa że Hannibal moze równac się, albo co gorsza, bije na głowę, systemy L-Acoustisca, Meyera czy Nexo ten jest - bez urazy - albo głuchy jak pień albo po prostu głupi.
--------------------------------------------------------------------------------
MONTER (01-10-2007, godz. 23:16)
A wie ktoś w ogóle coś więcej o Alphardzie?
To jest polska firma, mająca tutaj jakieś zaplecze "inżynieryjne", coś tutaj projektują i wykonują w Azji, czy po prostu kupują tam towar, naklejają swoje loga i jazda do sklepów...? :)
_________________
http://vimeo.com/monter :oraz: http://www.ifilm.com/profile/skarzysko24.pl
--------------------------------------------------------------------------------
Alexy999 (02-10-2007, godz. 12:39)
Do rzeczy
Bas był owszem mocny -stopa "kopała" ale tylko jeśli stało się w osi sceny (czyli na linii biegnącej od sceny mniej więcej w połowie odległości miedzy głośnikami). Wystarczyło jednak przesunąc się w bok dziesięć kroków i bas był już tylko słyszalny ale już nie "wyczuwalny w bebechach" - znikało co najmniej 6 dB jak nic. Ponadto bas ten niestety był bardzo zmulony - gitara basowa byłą zupełnie nieczytalena - znów nie wiadomo jednak czyja to zasługa -kiepskiego brzmienia instrumentu, akustyka czy brzmienia systemu.
Jedźmy dalej - środek - tutaj wysypał się ro obfitości, z tym że był to raczej sam wysoki środek. I tutaj wyszło, ze system nie ma nic wspólnego z nazwą "line array". Po pierwsze brzmienie drastycznie zmieniało się wędrując od środka na boki. O ile np. stojąc na linii "międzygłośnikowej" gitara akustyczna "sypała" wysokim środkiem ok. 5-6 kHz (i nic poza tym) o tyle, stojąc mniej więcej 45 stopni w stosunku do sceny pojawił się środek (2-3 kHz) a zniknął wysoki środek. O jakiejkolwiek "fajnej górce" nie ma mowy. W ogóle zarówno brzmienie jak i poziom był bardzo zróżnocowany w zależności od odległości od sceny (zestawów). Stojąc ok. 40 m brzmienie było bardzo "wysokośrodkowe" natomiast wystarczyło stanąć ok 70 m od sceny i robiło sie "pudełko" przy czym poziom dźwięku spadał na pewno nie o 3 dB i nawet nie o 6, ale na pewno więcej. Stojąc owe 70 m od sceny bardziej słyszałem "szczebioczace" panienki, które stały 2 metry ode mnie niż zespół, a przecież koncert plenerowy nie gra się na 50 m i system faktycznie liniowy powinien zapewnić w miarę równomierne pokrycie całego przewidzianego do nagłośnienia terenu a nie tylko 30 m przed sceną.
**********************
- No cóż, nie jestem obrońcą systemu Hannibal, cenię Pana obserwacje z koncertu w Leżajsku, myślę jednak, że wypił Pan tam zbyt dużo piwa i nie był dobrze zorientowany.
- Wieczorny koncert, a raczej występ 6-7 kawałków grupy Sumptuastic były tylko zakończeniem całego dnia festiwalu myśliwskiego (kapele ludowe).
- Organizatorzy nisko podnieśli scenę, więc system nie miał odpowiedniej wysokości od ziemi, by dobrze objąć całe pole. Scena stała w dołku, na trawiastym terenie. Organizatorzy nie zgodzili się też na inne ustawienie, więc niewiele mógł zrobić realizator dźwięku.
- W takich warunkach ani system Meyera, L-Acoustica, a z pewnością Nexo, nie poradziłyby sobie lepiej. Tu idę o każdy zakład. Żeby system grał dobrze w plenerze, trzeba dobrze go ustawić, zachować odpowiednie proporcje. Podobnie, źle był ustawiony ostatnio w Krakowie na targach system EAW (choć w innych warunkach)i także „sypał” tylko na 30 metrów i to jeszcze w znacznie gorszej jakości, i znajduje wielu głupków go kupujących.
- Podczas występu Sumptuastic zakłócenia wyczyniały monitory, będące na scenie i one spowodowały różne przestery. Podczas festiwalu instrumenty grały czysto i pełnym pasmem, z dobrze zaznaczoną górą, choć trudno się spodziewać po takich zespołach wirtuozerii muzycznej.
- Po zakończeniu jednak usłyszałem kilka kawałków puszczonych z płyty CD. Tłumu już nie było przy scenie i brzmienie nabrało całej barwy, chciało się słuchać dalej. Rozmawiałem też z jedną z „szczebioczących” panienek, która była zachwycona i oznajmiła mi, że to jej najlepszy koncert, jaki słyszała. Cóż ja mam także inne zdanie, żeby zrobić koncert na miarę Rolling Stones trzeba po prostu mieć tony dodatkowego sprzętu i w tedy można oceniać w pełni wszystkie aspekty. Z moją oceną więc wstrzymam się do następnego razu. Rozmawiałem z producentem, który tłumaczył, że to są prototypy i w seryjnej produkcji zrobi jeszcze korekty, choć mnie i tak to już zadowala.
--------------------------------------------------------------------------------
iXus66 (02-10-2007, godz. 13:46)
- Członkowie (AES) oceniają to, co już było i istniejące konstrukcje falowodów. Oceny tu są dobre, bo na oceny w dużym stopniu mają wpływ ludzie ściśle związani z tymi firmami. Bądź co bądź od lat będących wyznacznikiem nagłośnienia.
- Czołówce jednak po piętach depcze coraz więcej firm, nie dziwi mnie, że Hannibal firmy Alphard ma takie aspiracje. Z tego co wiem, przy jego tworzeniu mieli inne założenia i tu połączyli nowe rozwiązania. To pewne, że nie wszystkich to przekona, to nic dziwnego, bo do nowego wielu podchodzi z dystansem.
- Stworzenie systemu na miarę normalnych kieszeni, to zupełnie inne wyzwanie, dlatego podziwiam firmę Alphard, a zarazem współczuję, że podejmuje walkę z gigantami tej branży. Żeby zrozumieć, trzeba poznać, gdy się pozna dopiero oceniać.
- Porównywać głośniki i szukać podobieństw można w każdej firmie i co z tego, ważne dla mnie jest czy dadzą one dobre brzmienie, a nie kwestia urody. Jakiś gość z dużym mniemaniem opowiada o koncertach w Opolu, czy Sopocie i nie dostrzega, że w skali świata, to także Pcimskie pikniki. Jeśli zaś traktować system nagłośnienia jako inwestycję, to pod względem ekonomicznym koszt Hannibali znacznie szybciej się zwróci i zarobi na siebie niż jakieś JBL-e.
- Kwestie riderów zostawmy do oceny artystom, niech nie prorokuje budowlaniec, jeśli już ma w swoim magazynie betoniarki i martwi się, że mu zardzewieją, może przecież sprzedać je za połowę ceny, rynek deweloperski jest dość otwarty.
--------------------------------------------------------------------------------
szkudlik (02-10-2007, godz. 14:43)
pod względem ekonomicznym koszt Hannibali znacznie szybciej się zwróci i zarobi na siebie niż jakieś JBL-e.
- Kwestie riderów zostawmy do oceny artystom, niech nie prorokuje budowlaniec, jeśli już ma w swoim magazynie betoniarki i martwi się, że mu zardzewieją, może przecież sprzedać je za połowę ceny, rynek deweloperski jest dość otwarty.
**********************
Heh, żeby życie było takie piękne...
a tym czasem jak przyjdzie raider który mówi "wykluczamy konsolety Behringera" albo "wykluczamy >>samoróbki<< oraz sprzęt nieznanych mareek, niezależnie od ich faktycznych parametrów, akceptujemy wyłącznie sprzęt marki X,Y,Z" to nic nie pomoże fakt że sprzęt nawet faktycznie jest dobry, prawda?
A takie raidery zdarzają się niezwykle często... a niespełnienie waruknów techniczncyh grozi zerwaniem kontraktu, odwołaniem koncertu, karami finansowymi itp.
NIESTETY jest jak jest, proponuję przeczytać artykuł o fabryce DAS w najnowszym "livesound"
Co nie zmienia faktu że to może być dobre i na mniejszych plenerach grać wystarczająco - dlatego apeluje do Redakcji jednego z naszych pism zróbcie teścior tego ustrojstwa jak najszybciej!!!!!!
_________________
Just married!!!!!!!
http://audiovoodoo.glt.pl/
--------------------------------------------------------------------------------
MONTER (02-10-2007, godz. 15:10)
Hannibal może być ciekawą propozycją np. dla średnich domów kultury, małych firm nagłośnieniowych...
_________________
http://vimeo.com/monter :oraz: http://www.ifilm.com/profile/skarzysko24.pl
--------------------------------------------------------------------------------
iXus66 (02-10-2007, godz. 15:32)
Życie jest piękne właśnie. „Bheringer” na rynku jest już długo, ich konsoleta jest do przyjęcia. Mniejsza jednak z tym, systemu linear nie ma, wiec szkoda czasu. Pewnie potrzeba go właśnie, by zdobyć uznanie i tu właśnie mam dobre zdanie, że Hannibal ma taką szansę, choć niech pokaże co potrafi. Wielu zaczynało od „samoróbki”, a co niektórym się udało!
To duży problem, że właśnie środowisko ProAudio jest tak hermetyczne i zapatrzone w swoje bóstwa. Byłem na wielu koncertach organizowanych przez duże firmy nagłaśniające, mające, jak niektórzy uważają, doskonałe kolumny, a brzmienie było totalnie spaprane. Tych niedostatków niektórzy nawet nie zauważyli, bo jak można krytykować takie wspaniałości, a tu nagle wyskakuje nie wiadomo skąd, jakiś Alphard i ma szanse wyjmować dobrze płatne sztuki, które kroili do tej pory wyłącznie wybrańcy. Zaporowe ceny zawsze pobudzają nowych graczy. Mistrzowie nie są wieczni, a tym bardziej jeśli są przeszacowani. Przez tyle lat mierzą, ważą i żadnych cudów. Kasa jaką chcą w Polsce to obłęd, może zwrócić się pośmiertnie, a z czego żyć w naszych realiach?
Nie wszystkim z resztą jest na rękę, że krajowy producent też potrafi. Nic dziwnego, jeśli stwierdzimy, że Polacy niewiele tu zdziałali. Niektórzy sami twierdzą, że to co Polskie, to chała. Co sami Panowie jednak zdziałali w tej kwestii, czy zrobili coś dobrego, jak są tacy mądrzy? Ja chcę więcej różnych Hannibali i innych rozsądnych propozycji. Świat bez zmian zatrzymałby się w miejscu, a kilka firm nie gwarantuje dużego rozwoju. Starzy z czasem tracą słuch i wzrok, brak jest wtedy emocji, pozostają tylko wspomnienia „jazdy bez trzymanki”, strach przed karami, a może więzienie?
Jak ktoś nie potrafi, to niech się martwi odwołaniem koncertu, zerwaniem kontraktu i tu mu nie pomoże prestiż, dla mnie ważna jest tylko muzyka i dobra zabawa, a to ocenia się po koncertach. Niestety tu przyjdzie jeszcze poczekać.
--------------------------------------------------------------------------------
szkudlik (02-10-2007, godz. 15:44)
Oj, kolego, mało wiesz
zgadzam się że Behringer jest dobry, że samoróbki czy "mein bruder maht puder" może brzmieć lepiej niż markowe, zgadzam się że można spieprzyć koncert na najlepszym sprzęcie.
ale teraz miej w firmie konsolete behringera oraz paczki Alpharda (zakładam że są żeczywiście dobre i mogą konkurowac z np. Nexo) i spróbuj nagłośnić na tym Budke Suflera.
Powodzenia
realia są jakie są, a negacja żeczywistości jest prostą drogą do bankructwa lub do... sejmu, tam każdy wierzy że "jak fakty nie zgadzają się z moją opinią to tym gorzej dla faktów"
_________________
Just married!!!!!!!
http://audiovoodoo.glt.pl/
--------------------------------------------------------------------------------
karma1 (02-10-2007, godz. 15:58)
Z tym piwem toś Pan przesadził. Ja nie robie sobie "prywatnych" wycieczek w stosunku do Pana osoby i sobie nbie życze takich kretyńskich insynuacji. Jak Pan nie umiesz zachować przyzwoitego poziomu to pisz Pan na form na onecie albo innym tego typu.
Dla Pana widomości - byłem tam służbowo i to samochode, i nie jechałem tam pić piwa, tylko posłuchać to zachwalane przez Pana "cudo".
Jesli porównuje Pan brzmienie EAW w Krakowie (gdzie ponadto były trudne warunki -przestrzeń wąska i długa, odbicia dźwięku od hali) z tym w Leżajsku to nalezałoby sobie zadac pytanie kto tu faktycznie naduzywa napojów wyskokowych. Owszem, w pierwszym dniu jak grał ten zespół psudometalowy brzmienie było tragiczne i faktycznei sypałop górą. Wynikało to gównie z brzmienia samego zespołu jak i niezbyt dobrej korekcji. Ale koncert Sygitowicz-Królik czy zespołu Królika w ostatni dzień to zupełnie inna bajka i porównaniem tego do brzmienia "leżajskiego" ośmiesza się Pan tylko.
Producenci krajowi - owszem, pod warunkiem że robią naprawde dobre produkty jak Leszek Polanowski np. Ale nie można zrobić przyzwoitego systemu za takie śmieszne pieniądze, bo albo będzie to totalne dziadostwo wykonane na dodatek z najtańszych z możliwych komponentów albo kto potężnie dokłada do interesu i wtedy mu się to na pewno szybko nie zwróci.
A'porpos riderów - znów Pan nie rozumie co ludzie piszą. Może dla Pana konsoleta Behringera jest do przyjęcia, ja też nie mam do niej nic i pewnie sporo muzyków i realizatorów też. Ale w co drugim riderze niestety takie zapisy są i nic Pan na to nie poradzi. Gdyby Pan faktycznie "siedział" w tym biznesie dobrze by Pan o tym wiedział
A Pan to przypadkiem nie jest pracownikiem rzeczonej firmy Alphard??
--------------------------------------------------------------------------------
karma1 (02-10-2007, godz. 16:05)
Ten post jest odpowiedzią dla Alexa, bo zamieszałem troche
--------------------------------------------------------------------------------
Alexy999 (02-10-2007, godz. 17:05)
...Ten post jest odpowiedzią dla Alexa, bo zamieszałem troche...
**********************
Sorry – służbowy wyjazd do Leżajska! Hahaha. Turystyczny bym się nie zdziwił, lecz służbowo, to raczej tylko po piwo do tego miasta. Zresztą nie widzę nic złego w piciu piwa, więc nie rozumiem obrazy.
Przyznaję jednak, w Krakowie po trzech dniach męczarni na koniec system grał lepiej. Trzy dni by stroić to trochę przesada. Polanowski ma swój poziom, lecz nic wielkiego nie pokazał, a ceny ma równie mocne, więc mnie nie pociąga zbytnio.
Oglądałem głośniki, które sa w Hannibalach, to zupełnie inna bajka, niż to co normalnie sprzedają, a że firma sprzedaje je tanio, to jej za to chwała, bo nie każdy ma miliony. Co się tyczy komponentów, to w tych głośnikach używają to, co można najlepszego. Czy myśli Pan, że EAW jest ze złota?
Życie jest jednak okrutne „live is brutal”, w interesie nie „siedzę” mocno i siedzieć nie chcę, mam nadzieję latać. Dzięki też za pomysł, może warto pracować dla Alpharda.
--------------------------------------------------------------------------------
iXus66 (02-10-2007, godz. 17:22) Post ID: 146997
...Oj, kolego, mało wiesz
zgadzam się że Behringer jest dobry, że samoróbki czy "mein bruder maht puder" może brzmieć lepiej niż markowe, zgadzam się że można spieprzyć koncert na najlepszym sprzęcie.
ale teraz miej w firmie konsolete behringera oraz paczki Alpharda (zakładam że są żeczywiście dobre i mogą konkurowac z np. Nexo) i spróbuj nagłośnić na tym Budke Suflera.
Powodzenia
realia są jakie są, a negacja żeczywistości jest prostą drogą do bankructwa lub do... sejmu, tam każdy wierzy że "jak fakty nie zgadzają się z moją opinią to tym gorzej dla faktów"
...
**********************
Duże firmy pewnie Hannibal mało interesuje, bo mają wystarczający sprzęt. Będzie jednak ciekawie, jak małe firmy nagłośnieniowe im podepczą po piętach, kiedy dostaną „broń” Alpharda. Trudno jest walczyć, jak się nie ma czym, a Hannibal wzbudza respekt i w tedy role mogą być zgoła inne. To chyba też dobrze, że domy kultury, szczególnie te niezbyt bogate, będą mogły częściej robić to, na co brakowało im kasy, a właśnie od tej kasy zależy najwięcej.
Oj kolego Ty chyba też nie jesteś wszechwiedzący. Dowiedziałem się, że goście z Budki Suflera na jednym z koncertów mieli już mikrofony Alpharda. Te wspomniane mikrofony używa także kilka innych znanych kapel: Kat, Ceti (Grzegorz Kupczyk), ponoć także Krawczyk i Ostrowska. To dla mnie duża rekomendacja! Ci co mają już uznaną renomę, mniej boją się eksperymentować. Myślę, że i Budka Suflera chętnie spróbuje, czy myślisz, że Ci goście nie umieją liczyć kasy? Taka jest rzeczywistość, Budka Suflera wycofała się z polityki i dobrze, bo tam oszołomy i mizerota, nie dla artystów.
--------------------------------------------------------------------------------
AlfonsoRodeo (02-10-2007, godz. 17:25) Post ID: 146998
Do Antheck:
oto przykladowy link do krytyki rozwiazan falowodow HF wraz z tekstami zrodlowymi: falowody wg Guido Nosellego
W bardzo wielu przypadkach mozna znalezc Nexo i l'acoustics jako produkty "first choice" (choc to poniekad podyktowane jest rowniez marketingiem producentow)
Co do roznic, ktore niejako wplynely ma moja "klasyfikacje" w pierwszym rzucie wzialem pod uwage przede wszystkim zblizenie konstrukcji falowodu do wzoru teoretycznego zawartego w teorii przedstawionej przez p. Heil'a z najwazniejsza regula tutaj przyswiecajaca, tj. odleglosc miedzy przetwornikami powinna byc mniejsza badz rowna 1/2 dlugosci fali najwyzszej odtwarzanej czestotliwosci przez dany przetwornik (podstawowa zasada).
Kolejna rzecz warta zauwazenia do fakt, ze Meyer wcale nie pcha sie w kategorie "line-array", lecz swe produkty tego typu wystawia pod haslem systemu "kurwilinearnego" (czyt. zakrzywionego). Jeszcze raz pragne zaznaczyc ta nazwe, gdyz nia wlasnie podyktowana jest konstrukcja falowodu (lub wlasciwie jest na odwrot).Dalej, nigdy nie powiedzialem,ze Meyer brzmi zle, bo brzmi bardzo dobrze i nigdy nie powiem, ze tak nie jest. Przedw wszystki maja swietne procesorowanie i idealnie dopasowane wzmacniacze. Roznice miedy Meyerem a 'europejczykami' jest taka,ze Meyer korzysta z 'topornych' przetwornikow HF o srednicy cewek nawet 4" /M3D/ (ciezkie, zatem mniej zdolne do odtwarzania najwyzszego zakresu, co niejako decyduje o subtelnosci brzmienia - mam nadzieje,ze wiesz o czym mowie), co wmaga integracji kolejnej sekcji przetwornikow kompresowanych do uzupelnienia najwyzszego zakresu, co zreszta pojawilo sie z nadejsciem mniejszego systemu MILO.
Wracajac do tematu falowodow i wyzszosci pewnych nad innymi, chce zaznaczyc,ze brzmienie to jedno, a druga sprawa to zasieg. Falowody typu L-Acoustics, Nexo, Outline sa z tego wzgledu najdoskonalsze sposrod dostepnych na rynku, ze praktycznie wyleliminowane zostaly w nich wszelkie wady pozostalych falowodow, tj.: mniej interferencji pochodzacych z odbic fali wewnatrz ustroju (brak tlumienia wyzszych czestotliwosci), brak przeszkod fizycznych wewnatrz ustroju, pelna izofazowosc ustroju, w przeciwienstwie do czegos, co nazwales po prostu "(...)Tak prawdę powiedziawszy to w zakresie HF cała filozofia sprowadza się do ograniczenia kierunkowości - dyspersja HxV(...)". Wlasnie w taki sposob rozwiazane jest chocby KF730EAW, ktorego gora >7kHz konczy sie na ok. 30m, wnioskuje wobec tego,ze nie jest to do konca dobre rozwiazanie, choc dzieki zawezeniu dyspersji w osi wertykalnej znacznie zmniejsza w niej interferencje pomiedzy poszczegolnymi przetworniami [HF] grona.
Polecam przygladnac sie budowie falowodow przedstawionych w w/w linku. Mam nadzieje,ze wtedy bedzie mniej punktow spornych i wiecej zrozumienia. Przede wszystkim nie neguje dobrego brzmienia zadnego z tych zestawow. Staralem sie jedynie zaznaczyc pewne rozwiazania ideowe jako konkretniejsze (w moim przyapdku najblizej zgodne z teoria Heil'a, ktory w zasadzie stal sie pionierem macierzy liniowej w swiecie systemow koncertowych.
Pozdrawiam
P.S. rowniez "od jakiegos czasu zajmuje sie profesjonalnie kwestia naglosnieniowa". (Antheck, 01-10-2007, godz. 20:44)
Mieszkam w kraju, lecz zadarza mi sie rowniez byc poza granicami kraju w celach sluzbowych.
--------------------------------------------------------------------------------
karma1 (02-10-2007, godz. 18:54)
No cóż,najpierw drogi Panie zarzucasz mi że wypiłem za dużo piwa i nie słysze co się gra, a potem twierdzisz że nie widzisz nic złego w piciu piwa. TO się na nazywa sprzeczne zeznania. Nie obrażam się na "picie piwa", tylko nie życze sobie insynuacji, że "Pojechał, nawalił się i będzie tu teraz opowiadał,jaka to chała ten Alphard. Spieszę też donieść, że nie każdy jeżdzi do Leżajska li tylko pic piwo, ale rozumiem - każdy ocenia innych według własnej miary, a skoro ktoś jedzi służbowo tylko po to to myśli że każdy tak robi.
No cóż, już samo powiedzenie "oglądałem głośniki" wystarczy za komentarz. Równie dobrze można powiedzieć "wąchałem głośniki" i wysnuć z tego że na peno świetnie brzmią.
Dla pana informacji EAW korzysta głównie z głośników firmy D.A.S a to juz uznana marka i nikt się nie "krzywi" słysząc tą nazwę.
Może i Polanowski nic "wielkiego" nie pokazał, ale za to ma systemy poprawnie brzmiące w przeciwieństwie do HAnnibala, który owszem - wielki jest- ale niestety nie ma nic wspólnego z "wielkim" brzmieniem. Zresztą, myśle że szkoda toczyć jałowe dyskusje - czas i ludzie (słuchacze, muzycy, właściciele firm nagłośnieniowych) zweryfikują nasze poglądy i okaże się, czy system jest tak rewelacyjny, że będzie go można spotkać na co drugiej imprezie w Polsce, no bo gdyby tak było to przy tej cenie faktycznie każdy będzie go chciał mieć. Pożyjemy, zobaczymy
Odnośnie pracy a Alphardzie - polecam, doskonale sprawdzi się Pan tam jako marketingowiec, może nawet uda się Panu komuś wcisnąć ten system:)
--------------------------------------------------------------------------------
AlfonsoRodeo (02-10-2007, godz. 19:13)
Ehh, Panowie, jesli juz to EAW bazuje na przetwornikach membranowych RCF i driverach cisnieniowych B&C. Czy kiedykolwiek uzywali DASa? Nie wiem... raczej nie. DAS ma zbyt krotka historie i raczej nie wystepuje w tym przedziale rynku. Polecam m.in. przeczytac informacje o profilu i poczatkach firmy DAS w gazecie 'EiS' badz 'Muzyka i Technologia'.
Osobiscie taki budzetowy system jak Hannibal zaprojektowalbym inaczej - glownie polozyl bym nacisk na kompaktowosc obudow (te sa sporo za duze). Po pierwsze moznaby pomyslec o dipolu dla 12" midbassow a te srodki zblizyl do siebie cofajac zestaw HF. Przede wszystkim mniej by to kosztowalo materialu typu sklejka, zawiesia itp. Takie sa moje osobiste przemyslenia
--------------------------------------------------------------------------------
karma1 (02-10-2007, godz. 19:43)
Raczej w Live Soundzie:)
Co do głośników to nie będe się kłocił, faktycznie do tej pory EAW współpracował z RCFem jeśli chodzi o głośniki otwarte. Cos mi się obiło o uszy jeśli chodzi o D.A.S ale to faktycznie mogła być jakaś "kaczka"
[Post edytowany przez Admina w dniu 02/10/2007]
--------------------------------------------------------------------------------
kocuros (02-10-2007, godz. 21:29)
Panowie-jeżdzicie po sobie zamiast zmienić temat np.na......klawisze .A tak poważnie to żałuję , że temat parapetów(nawet przy absencji na targach-niby-dominujacych firm) nie rozwinął sie z takim animuszem -czemu o Kurzweilu jest tak cicho-nawet redakcja jakoś słabo się do nich odnosi
--------------------------------------------------------------------------------
karma1 (02-10-2007, godz. 22:19)
Ja się tam na klawiszach nie znam więc się nie wypowiadam. I to pewnie dlatego nie mu tu o "deskach"
...
--------------------------------------------------------------------------------
Gerry (02-10-2007, godz. 22:23)
Sorry – służbowy wyjazd do Leżajska! Hahaha. Turystyczny bym się nie zdziwił, lecz służbowo, to raczej tylko po piwo do tego miasta. Zresztą nie widzę nic złego w piciu piwa, więc nie rozumiem obrazy.
Przyznaję jednak, w Krakowie po trzech dniach męczarni na koniec system grał lepiej. Trzy dni by stroić to trochę przesada. Polanowski ma swój poziom, lecz nic wielkiego nie pokazał, a ceny ma równie mocne, więc mnie nie pociąga zbytnio.
Oglądałem głośniki, które sa w Hannibalach, to zupełnie inna bajka, niż to co normalnie sprzedają, a że firma sprzedaje je tanio, to jej za to chwała, bo nie każdy ma miliony. Co się tyczy komponentów, to w tych głośnikach używają to, co można najlepszego. Czy myśli Pan, że EAW jest ze złota?
Życie jest jednak okrutne „live is brutal”, w interesie nie „siedzę” mocno i siedzieć nie chcę, mam nadzieję latać. Dzięki też za pomysł, może warto pracować dla Alpharda.
...
**********************
Oj... Ja też byłem tam. faktycznie tragedia z tym nagłośnieniem... I myslę, że to nie wina warunków lecz sprzętu i realizatora. A wnoszę po tym, że miałem nieprzyjemność niejednokrotnie bytować na imprezach obsługiwanych przez tą "firmę"... I za każdym razem tragedia. Bas przed sceną i przewalona góra...
--------------------------------------------------------------------------------
Antheck (02-10-2007, godz. 22:55)
- Porównywać głośniki i szukać podobieństw można w każdej firmie i co z tego, ważne dla mnie jest czy dadzą one dobre brzmienie, a nie kwestia urody. Jakiś gość z dużym mniemaniem opowiada o koncertach w Opolu, czy Sopocie i nie dostrzega, że w skali świata, to także Pcimskie pikniki. Jeśli zaś traktować system nagłośnienia jako inwestycję, to pod względem ekonomicznym koszt Hannibali znacznie szybciej się zwróci i zarobi na siebie niż jakieś JBL-e.
- Kwestie riderów zostawmy do oceny artystom, niech nie prorokuje budowlaniec, jeśli już ma w swoim magazynie betoniarki i martwi się, że mu zardzewieją, może przecież sprzedać je za połowę ceny, rynek deweloperski jest dość otwarty.
**********************
Witam,
Kolego, ale po co taka agresja? Nie jestem gościem z "dużym mniemaniem". Jeśli zaś wychodzimy z założenia, że polskie największe festivale to w skali świata pcimskie pikniki (z czym jestem skłonny się zgodzić i nawet przyklasnąć) to gdzie w tym momencie jest system Hannibal, który nawet na pcimskich piknikach w skali polskiej nie bardzo gra...
Co więcej niewiele mam wspólnego z branżą budowlaną. Próbowałem posłużyć się metaforą aby przybliżyć nieco punkt widzenia potencjalnego nabywcy systemów nagłośnieniowych. Wskazywałem jedynie na to, że nie tylko obiektywne kwestie technologiczne mają tutaj wpływ na decyzję (oczywiście przy założeniu, że rzeczywiście mówimy o wysokiej jakości urządzeniach).
Koledzy Ixus i Alex wykazują dość duże zapatrzenie w produkt i stwierdzenia typu: " że mnie interesuje tylko jakość odtwarzanej muzyki" świadczą moim zdaniem o pewnej jednostronności myślenia. I braku odniesienia do realiów pracy i zarabiania w branży nagłośnieniowej.
Przepraszam jeśli Was Panowie uraziłem, chodziło mi tylko o wskazanie Wam pewnych błędów, które moim zdaniem popełniacie.
Pozdrawiam, życząc wielu sukcesów w propagowaniu systemów Alpharda
--------------------------------------------------------------------------------
Antheck (03-10-2007, godz. 00:11)
...Do Antheck:
oto przykladowy link do krytyki rozwiazan falowodow HF wraz z tekstami zrodlowymi: falowody wg Guido Nosellego
W bardzo wielu przypadkach mozna znalezc Nexo i l'acoustics jako produkty "first choice" (choc to poniekad podyktowane jest rowniez marketingiem producentow)
Co do roznic, ktore niejako wplynely ma moja "klasyfikacje" w pierwszym rzucie wzialem pod uwage przede wszystkim zblizenie konstrukcji falowodu do wzoru teoretycznego zawartego w teorii przedstawionej przez p. Heil'a z najwazniejsza regula tutaj przyswiecajaca, tj. odleglosc miedzy przetwornikami powinna byc mniejsza badz rowna 1/2 dlugosci fali najwyzszej odtwarzanej czestotliwosci przez dany przetwornik (podstawowa zasada).
Kolejna rzecz warta zauwazenia do fakt, ze Meyer wcale nie pcha sie w kategorie "line-array", lecz swe produkty tego typu wystawia pod haslem systemu "kurwilinearnego" (czyt. zakrzywionego). Jeszcze raz pragne zaznaczyc ta nazwe, gdyz nia wlasnie podyktowana jest konstrukcja falowodu (lub wlasciwie jest na odwrot).Dalej, nigdy nie powiedzialem,ze Meyer brzmi zle, bo brzmi bardzo dobrze i nigdy nie powiem, ze tak nie jest. Przedw wszystki maja swietne procesorowanie i idealnie dopasowane wzmacniacze. Roznice miedy Meyerem a 'europejczykami' jest taka,ze Meyer korzysta z 'topornych' przetwornikow HF o srednicy cewek nawet 4" /M3D/ (ciezkie, zatem mniej zdolne do odtwarzania najwyzszego zakresu, co niejako decyduje o subtelnosci brzmienia - mam nadzieje,ze wiesz o czym mowie), co wmaga integracji kolejnej sekcji przetwornikow kompresowanych do uzupelnienia najwyzszego zakresu, co zreszta pojawilo sie z nadejsciem mniejszego systemu MILO.
Wracajac do tematu falowodow i wyzszosci pewnych nad innymi, chce zaznaczyc,ze brzmienie to jedno, a druga sprawa to zasieg. Falowody typu L-Acoustics, Nexo, Outline sa z tego wzgledu najdoskonalsze sposrod dostepnych na rynku, ze praktycznie wyleliminowane zostaly w nich wszelkie wady pozostalych falowodow, tj.: mniej interferencji pochodzacych z odbic fali wewnatrz ustroju (brak tlumienia wyzszych czestotliwosci), brak przeszkod fizycznych wewnatrz ustroju, pelna izofazowosc ustroju, w przeciwienstwie do czegos, co nazwales po prostu "(...)Tak prawdę powiedziawszy to w zakresie HF cała filozofia sprowadza się do ograniczenia kierunkowości - dyspersja HxV(...)". Wlasnie w taki sposob rozwiazane jest chocby KF730EAW, ktorego gora >7kHz konczy sie na ok. 30m, wnioskuje wobec tego,ze nie jest to do konca dobre rozwiazanie, choc dzieki zawezeniu dyspersji w osi wertykalnej znacznie zmniejsza w niej interferencje pomiedzy poszczegolnymi przetworniami [HF] grona.
Polecam przygladnac sie budowie falowodow przedstawionych w w/w linku. Mam nadzieje,ze wtedy bedzie mniej punktow spornych i wiecej zrozumienia. Przede wszystkim nie neguje dobrego brzmienia zadnego z tych zestawow. Staralem sie jedynie zaznaczyc pewne rozwiazania ideowe jako konkretniejsze (w moim przyapdku najblizej zgodne z teoria Heil'a, ktory w zasadzie stal sie pionierem macierzy liniowej w swiecie systemow koncertowych.
Pozdrawiam
P.S. rowniez "od jakiegos czasu zajmuje sie profesjonalnie kwestia naglosnieniowa". (Antheck, 01-10-2007, godz. 20:44)
Mieszkam w kraju, lecz zadarza mi sie rowniez byc poza granicami kraju w celach sluzbowych.
...
**********************
Do Alfonso Rodeo,
Z dużą uwagą przejrzałem przytoczony przez kolegę text. I muszę przyznać, że interesujący i prezentujący dość interesujące podejście do tematu. Mam jednak kilka pytań w związku z tym:
1. Dlaczego Kolega uznał, że którekolwiek z rozwiązań jest zbliżone do podstawowej teorii o odległości wzajemnej przetworników HF < bądź = 1/2 długości fali? Przecież tak naprawdę, żadne z przytoczonych rozwiązań (po dokładnym przestudiowaniu rysunków) nie spełnia tej zależności...
Poszczególni producenci stosują tylko różne techniki uzyskiwania maksymalnie "spłaszczonego" czoła fali akustycznej.
Dla przykładu Outline, Nexo i L'Acoustics robią to poprzez stosowanie parabolicznych zwierciadeł akustycznych. Niemcy (E-V, KME i d&b) stosują klasyczne korektory fazowe, które, mowiąc wprost, wydłużają drogę propagacji fali w środkowej części tuby a skracają na skrajach. Sztandarowym przykładem mogą być tutaj rozwiązania stosowane w systemach Clair Bros gdzie stosuje się po prostu zestaw kilku różnej długości tub...
umówmy się, cała filozofia sprowadza się do tego, żeby zmienić kształt czoła fali z półkolistego, czy hiperbolicznego (wynikającego z kształtu kopułki drivera) na w miarę możliwości płaski. Co zapewni nam dużą kontrolę nad kierunkowością w pionie poszczególnych paczkek w gronie, a co za tym idzie maxymalne ograniczenie destruktywnych interferencji wynikających jak sam przytoczyłeś z reguły połowy długości fali.
2. Co do nazewnictwa to umówmy się... jest to sprawa drugorzędna. W gruncie rzeczy jest to kwestia patentów. Tak naprawdę producentom przyświeca jeden cel, i środki do jego uzyskania są w gruncie rzeczy podobne. Tzn. istota ich działania jest b zbliżona
3. Nie do końca rozumiem stwierdzenie, że falowody trzech firm zostały przez Ciebie uznane za najlepsze ze względu na wyeliminowanie odbić wewnątrz ustroju. I tutaj wymieniasz trzy rozwiązania, które właśnie na odbiciach w gruncie rzeczy się opierają... Zgodzę się natomiast z Tobą, że o jakości falowodu daje pojęcie zasięg paczki w zakresie HF. Wynika to jednak jak sądzę z technologi przyjętej przy konstruowaniu i wykonywaniu drivera. No i skuteczności zastosowanych rozwiązań oraz DSP.
4. Nie twierdzę, że p. Heil się myli. Chylę czoła przed człowiekiem, który jako jeden z pierwszych rozpoczął pracę nad praktycznymi rozwiązaniami systemów liniowych. Pragnę jednak zwrócić uwagę na fakt, że o jakości paczki i jej rzeczywsitych możliwościach wcale nie decyduje to czy jest ona mniej lub bardziej zgodna z teorią...
Przykładem może być chociażby brzmienie zestawów Clair Brothers, które nie są oparte na idei zwierciadła a działają moim skromnym zdaniem zawodowo: pełna przestrzeń i powietrze w dźwięku na 80tym metrze...
PS> Pytałem o to gdzie mieszkasz i czy jeździsz na zachód bo zauważyłem, że przytaczasz takie nazwy jak Outline... kurde z tego co wiem to w Polsce nie ma takich systemów. M3D są może ze 2 zestawy w Europie, podobnie z Adamsonami... Po prostu zaciekawiło mnie to, że kolega posiada tak dogłębną wiedzę nt. takich systemów.
Pozdrawiam i dziękuję za miłą wymianę poglądów. Mam nadzieję, ze może przeniesiemy się na mejla, żeby nie zanudzać braci klawiszowej ))
--------------------------------------------------------------------------------
Alexy999 (03-10-2007, godz. 12:04)
...No cóż,najpierw drogi Panie zarzucasz mi że wypiłem za dużo piwa i nie słysze co się gra, a potem twierdzisz że nie widzisz nic złego w piciu piwa. TO się na nazywa sprzeczne zeznania. Nie obrażam się na "picie piwa", tylko nie życze sobie insynuacji, że "Pojechał, nawalił się i będzie tu teraz opowiadał,jaka to chała ten Alphard. Spieszę też donieść, że nie każdy jeżdzi do Leżajska li tylko pic piwo, ale rozumiem - każdy ocenia innych według własnej miary, a skoro ktoś jedzi służbowo tylko po to to myśli że każdy tak robi.
No cóż, już samo powiedzenie "oglądałem głośniki" wystarczy za komentarz. Równie dobrze można powiedzieć "wąchałem głośniki" i wysnuć z tego że na peno świetnie brzmią.
Dla pana informacji EAW korzysta głównie z głośników firmy D.A.S a to juz uznana marka i nikt się nie "krzywi" słysząc tą nazwę.
Może i Polanowski nic "wielkiego" nie pokazał, ale za to ma systemy poprawnie brzmiące w przeciwieństwie do HAnnibala, który owszem - wielki jest- ale niestety nie ma nic wspólnego z "wielkim" brzmieniem. Zresztą, myśle że szkoda toczyć jałowe dyskusje - czas i ludzie (słuchacze, muzycy, właściciele firm nagłośnieniowych) zweryfikują nasze poglądy i okaże się, czy system jest tak rewelacyjny, że będzie go można spotkać na co drugiej imprezie w Polsce, no bo gdyby tak było to przy tej cenie faktycznie każdy będzie go chciał mieć. Pożyjemy, zobaczymy
Odnośnie pracy a Alphardzie - polecam, doskonale sprawdzi się Pan tam jako marketingowiec, może nawet uda się Panu komuś wcisnąć ten system:)
......Ten post jest odpowiedzią dla Alexa, bo zamieszałem troche...
**********************
Pan jesteś fantastą, chciałem być dla Pana grzeczny lecz jeśli Pan ma insynuacje i wymyśla sobie to szkoda czasu. Nigdzie nie napisałem że się Pan „nawalił” lecz teraz uważam że pewnie tak było skoro tak uparcie Pan do tego wraca. Imputuje mi wyjazdy służbowe, ja nie pisałem że jeżdżę służbowo, to Pana słowa, czyż by był Pan tak pijany i mylił osoby?
Bardzo mi przeszkadzało właśnie w Leżajsku zbyt dużo pijanych kolesi, po trzeźwemu nikt tak nie bredzi. Na takim poziomie nie mam też ochoty z Panem dyskutować proszę znaleźć sobie inne osoby do swoich zwierzeń. Alphardowi Pan nie jest w stanie nóg wylizać czego nie jest Pan w stanie pojąć w swojej główce. Przeczytałem jedno mądre Pana słowo że na klawiszach się Pan nie zna i nie wypowiada, tak samo jest w kwestii systemów nagłaśniających więc proszę zmienić temat i dalej zagłębiać się w teoretyczną wiedzę.
Proszę sobie „wąchać” co Pan chce, „ pewno świetnie brzmią” to także tylko Pana słowa. „Pewno” się Pan nie sprawdził nigdzie nawet jako marketingowiec.
--------------------------------------------------------------------------------
szkudlik (03-10-2007, godz. 12:40)
Może niech Admin zamknie ten wątek...
Wydaje się że znowu powtarza się sytuacja gdy dwu przeciwników bardziej zaciekłych niż PO i PiS wpada na forum niewiadomo skąd, nic ich nie obchodzi tylko biorą się za łby i rozwalają tematy... ech...
proponuję lekturę: http://trole.joemonster.org/
--------------------------------------------------------------------------------
karma1 (03-10-2007, godz. 12:45)
Powiem tak - jest Pan ignorantem, a na dodatek chamowatym. Jak Pan nie potrafi czytać co się pisze, a potem robi z tego zlepek słów i na dodatek traci swój cały fason i kulturę po kilku wypowiedziach to chyba nawet w Alphardzie Pan pracy nie znajdzie, nawet jakby Pan lizał im nie tylko nogi ale i inne części ciała - może w Fakcie. Nie zrewanżuję się też zdaniem, ze przeczytałem u Pana jedno mądre zdanie - bo takiego tam nie zauważyłem. Żegnam, bez cienia żalu.
......No cóż,najpierw drogi Panie zarzucasz mi że wypiłem za dużo piwa i nie słysze co się gra, a potem twierdzisz że nie widzisz nic złego w piciu piwa. TO się na nazywa sprzeczne zeznania. Nie obrażam się na "picie piwa", tylko nie życze sobie insynuacji, że "Pojechał, nawalił się i będzie tu teraz opowiadał,jaka to chała ten Alphard. Spieszę też donieść, że nie każdy jeżdzi do Leżajska li tylko pic piwo, ale rozumiem - każdy ocenia innych według własnej miary, a skoro ktoś jedzi służbowo tylko po to to myśli że każdy tak robi.
No cóż, już samo powiedzenie "oglądałem głośniki" wystarczy za komentarz. Równie dobrze można powiedzieć "wąchałem głośniki" i wysnuć z tego że na peno świetnie brzmią.
Dla pana informacji EAW korzysta głównie z głośników firmy D.A.S a to juz uznana marka i nikt się nie "krzywi" słysząc tą nazwę.
Może i Polanowski nic "wielkiego" nie pokazał, ale za to ma systemy poprawnie brzmiące w przeciwieństwie do HAnnibala, który owszem - wielki jest- ale niestety nie ma nic wspólnego z "wielkim" brzmieniem. Zresztą, myśle że szkoda toczyć jałowe dyskusje - czas i ludzie (słuchacze, muzycy, właściciele firm nagłośnieniowych) zweryfikują nasze poglądy i okaże się, czy system jest tak rewelacyjny, że będzie go można spotkać na co drugiej imprezie w Polsce, no bo gdyby tak było to przy tej cenie faktycznie każdy będzie go chciał mieć. Pożyjemy, zobaczymy
Odnośnie pracy a Alphardzie - polecam, doskonale sprawdzi się Pan tam jako marketingowiec, może nawet uda się Panu komuś wcisnąć ten system:)
--------------------------------------------------------------------------------
grembo (03-10-2007, godz. 13:25)
Zamykac szkoda - bo fajna jest dusykusja Anthcka i AlfonsoRodeo (nie mniej jednak niewiele z niej rozumiem, choc jako muzyk mam nadzieje ze bede naglasniany przez nich :)
Moze Admin utworzy nowy watek i ich dyskusje tam przeniesie - a do dyskutantow apel - NIE PRZECHODZCIE NA PRIVA ROZMAWIAJAC TAK KONKRETNIE o tych systemach!!!
To forum jak wody potrzebuje takich dyskusji! A nie kryptoreklam Alpharda, osobistych wycieczek , wciaz tych samych pytan - etc.
--------------------------------------------------------------------------------
Pan_Jabu (03-10-2007, godz. 13:30)
...Zamykac szkoda - bo fajna jest dusykusja Anthcka i AlfonsoRodeo (nie mniej jednak niewiele z niej rozumiem, choc jako muzyk mam nadzieje ze bede naglasniany przez nich :)
Moze Admin utworzy nowy watek i ich dyskusje tam przeniesie - a do dyskutantow apel - NIE PRZECHODZCIE NA PRIVA ROZMAWIAJAC TAK KONKRETNIE o tych systemach!!!
To forum jak wody potrzebuje takich dyskusji! A nie kryptoreklam Alpharda, osobistych wycieczek , wciaz tych samych pytan - etc....
**********************
W pełni popieram stanowisko Przedmówcy.
I tak pozwolę sobie zauważyć, że jeżeli P.T. Admini tak lubią porządkować, porządkować, porządkować - to właśnie w takich wątkach jak ten widzę dla nich pole do popisu. Dyskusje o piciu i niepiciu piwa w Leżajsku są tu zdecydowanie zbędne.
[addsig]
Wojciech Chabinka - sekretarz redakcji EiS
Re: Alphard Hannibal
Do Antheck:
oto przykladowy link do krytyki rozwiazan falowodow HF wraz z tekstami zrodlowymi: falowody wg Guido Nosellego
W bardzo wielu przypadkach mozna znalezc Nexo i l'acoustics jako produkty "first choice" (choc to poniekad podyktowane jest rowniez marketingiem producentow)
**********************
Hmm, fajnie że temat jest, ale można by jeszcze poprawić bo ten najważnjeszy chyba link przepadł
A na stronie Alpharda cisza o tym systemie...
i dalej "straszą" mikrodfony kondensatorowe
[addsig]
oto przykladowy link do krytyki rozwiazan falowodow HF wraz z tekstami zrodlowymi: falowody wg Guido Nosellego
W bardzo wielu przypadkach mozna znalezc Nexo i l'acoustics jako produkty "first choice" (choc to poniekad podyktowane jest rowniez marketingiem producentow)
**********************
Hmm, fajnie że temat jest, ale można by jeszcze poprawić bo ten najważnjeszy chyba link przepadł

A na stronie Alpharda cisza o tym systemie...
i dalej "straszą" mikrodfony kondensatorowe



[addsig]
Ilu realizatorów potrzeba żeby wkręcić żarówkę?
Czterech, jeden wkręca a trzech mówi że by to zrobiło lepiej
Czterech, jeden wkręca a trzech mówi że by to zrobiło lepiej
Re: Alphard Hannibal
A na stronie Alpharda cisza o tym systemie...
i dalej "straszą" mikrodfony kondensatorowe



**********************
Drogi Panie przeczytałem dzisiaj wszystkie posty, bez względu na opinie, nie są w pełni trafne. Pana wpisy są dość uparte i jeśli chce Pan więcej wiedzy na ten temat, zapraszam do naszej firmy. Przecież biorąc udział w tej dyskusji, powinien Pan zauważyć, że konstrukcja Hannibal Alphard, to prototyp, w sprzedaży będą za około 2 miesiące, wtedy też na www.alphard.pl znajdzie Pan szczegółowe informacje, których teraz nie ma w Internecie.
Proszę pytać w firmie przewidywana jest prezentacja pełnego systemu, ale nie prototypów, który zagra w odpowiedniej konfiguracji, w zależności od wybranego miejsca, może dopiero wtedy się Pan przekona i zostanie gorącym zwolennikiem. Nagłośnienie dużego obszaru w długości i szerokości wymaga większej ilości kolumn, a jest ich obecnie 8szt. Kolumny tego typu nagłaśniają wybrane miejsca, kierując w nie sygnał, aby nie było dziur w nagłośnianym, dużym polu potrzebna jest ich większa ilość. 2 x 4szt. Jakie obecnie może pokazać firma, mogą pokryć tylko wybrany fragment koło sceny lub inny dalszy, ale ze stratą dla bliskiego pola. Te kolumny, to potrafią zrobić perfekcyjnie, a po zmianach końcowych nikt z pewnością nie będzie miał zastrzeżeń, jak usłyszy je na dużych koncertach.
W sprawie mikrofonów pojemnościowych, o których Pan pisze i co miało być w zasadzie moim tematem, to chyba czepia się Pan tylko nazewnictwa. OK, zmienimy na poprawną (przekażę do działu sprzedaży). Nie sądzę, żeby Pan miał jakiekolwiek zastrzeżenia do tych pojemnościowych mikrofonów ET-41, ET-43, a już na pewno nie do ET-45MV, który ma znacznie lepsze parametry niż budżetowe produkty znanych marek, których tu nie będę wymieniał, a i tak jest kilka razy od nich tańszy, czy Pan tego aspektu nie zauważa?
Historycznie rzecz biorąc, wcześniej były też tańsze modele, nawet po 5zł, ale przy takiej cenie chce Pan dyskutować o jakości?!! Proszę, ET-45MV, niech Pan mu postawi zarzuty, porówna cenę (220zł detaliczna, a hurtowa znacznie niższa) i czy w tym aspekcie gdziekolwiek znajdzie Pan tak wysoką jakość. Pracuję w serwisie, więc mam troszkę wiedzy, choć oczywiście nie mam co dyskutować z autorytetami, bo co tam jakiś monter może wiedzieć, a z resztą naprawdę niewiele wiem, bo do serwisu, na naprawę, żaden nie trafił. Mam nadzieję, że mnie szef nie zwolni z pracy, bo piszę to w jej trakcie. Proszę za to wybaczyć, że nie będę brał udziału w dyskusji, aby nikt nie posądził mnie o stronniczość, czy co tam jeszcze, a po za tym nie mam czasu, interesuję się muzyką.
Re: Alphard Hannibal
Drogi Panie przeczytałem dzisiaj wszystkie posty, bez względu na opinie, nie są w pełni trafne. Pana wpisy są dość uparte i jeśli chce Pan więcej wiedzy na ten temat, zapraszam do naszej firmy. Przecież biorąc udział w tej dyskusji, powinien Pan zauważyć, że konstrukcja Hannibal Alphard, to prototyp, w sprzedaży będą za około 2 miesiące, wtedy też na http://www.alphard.pl znajdzie Pan szczegółowe informacje, których teraz nie ma w Internecie.
**********************
No, dobrze że jest odpowiedź.
Chciałem tylko zauważyć, że jeżeli Pan (chociaż na forum jesteśmy zwykle na Ty) żeczywiście przeczytał wszystkie moje posty w temacie to zauważył że (cytat):
ednak wydaje się że EiS lub LiveSound powinny się temu systemowi przyjrzeć. Podobnie jak innym konstrukcjom Alpharda.
Jak widzę ich jakość się powoli, ale systematycznie poprawia. Pare latek temu nie warto było na nich nawet patrzeć, teraz można już zaczynać oceny, czasami przynajmneij ich systemy bezprzewodowe są warte zauważenia.
A co do "kondensatorowych" to nie zmienie zdania, niby proste nazewnictwo ale sugeruje że:
- firma użyła automatycznego translatora (po ang. jest condenser microphone) żeby przetłumaczyć napis na pudełku od tego czegoś co sprowadza od chińczyka w cenie 2$ za tonę
- w firmie tak naprawdę nikt kto wie co to jest mikrofon pojemnościowy
po prostu ktokolwiek kto zajmował się kiedykolwiek pro-audio nie popełniłby takiej gafy na stronie. Być może - mam nadzieję! - dotyczy to tylko marketingu, ale klient patrzy na front-end firmy, a tam mamy co mamy.
I między innymi z tego wynika opinia - nie tylko moja - o Alphard.
Mam nadzieję że ta opinia zostanie zweryfikowana, że przejdziecie taką drogę jak Behringer (który jeszcze pare lat temu produkował taki chłam że...). Behringer już dawno się wyrobił, niestety opinie o jego olbrzymiej zawodności oraz ogromnych szumach pokutują... i najprawdopodobnej nigdy nie zanikną całkiem. Wystarczy poczytać to forum dokładniej żeby się przekonać.
Jeżeli się przekonam na własne uszy że Hannibal żeczywiście gra dobrze to uwierzę. Więc mam nadzieję że wasz marketing to umożliwi przez rozmaite prezentacje systemu, sponsorowane koncerty, udostępienie systemu do testów dla EiS itd. itp.
więc powodzenia, jak będzie gdzieś prezentacja to bardzo proszę o informacje, najlepiej w formie postu na tym forum
[addsig]
**********************
No, dobrze że jest odpowiedź.
Chciałem tylko zauważyć, że jeżeli Pan (chociaż na forum jesteśmy zwykle na Ty) żeczywiście przeczytał wszystkie moje posty w temacie to zauważył że (cytat):
ednak wydaje się że EiS lub LiveSound powinny się temu systemowi przyjrzeć. Podobnie jak innym konstrukcjom Alpharda.
Jak widzę ich jakość się powoli, ale systematycznie poprawia. Pare latek temu nie warto było na nich nawet patrzeć, teraz można już zaczynać oceny, czasami przynajmneij ich systemy bezprzewodowe są warte zauważenia.
A co do "kondensatorowych" to nie zmienie zdania, niby proste nazewnictwo ale sugeruje że:
- firma użyła automatycznego translatora (po ang. jest condenser microphone) żeby przetłumaczyć napis na pudełku od tego czegoś co sprowadza od chińczyka w cenie 2$ za tonę
- w firmie tak naprawdę nikt kto wie co to jest mikrofon pojemnościowy
po prostu ktokolwiek kto zajmował się kiedykolwiek pro-audio nie popełniłby takiej gafy na stronie. Być może - mam nadzieję! - dotyczy to tylko marketingu, ale klient patrzy na front-end firmy, a tam mamy co mamy.
I między innymi z tego wynika opinia - nie tylko moja - o Alphard.
Mam nadzieję że ta opinia zostanie zweryfikowana, że przejdziecie taką drogę jak Behringer (który jeszcze pare lat temu produkował taki chłam że...). Behringer już dawno się wyrobił, niestety opinie o jego olbrzymiej zawodności oraz ogromnych szumach pokutują... i najprawdopodobnej nigdy nie zanikną całkiem. Wystarczy poczytać to forum dokładniej żeby się przekonać.
Jeżeli się przekonam na własne uszy że Hannibal żeczywiście gra dobrze to uwierzę. Więc mam nadzieję że wasz marketing to umożliwi przez rozmaite prezentacje systemu, sponsorowane koncerty, udostępienie systemu do testów dla EiS itd. itp.
więc powodzenia, jak będzie gdzieś prezentacja to bardzo proszę o informacje, najlepiej w formie postu na tym forum
[addsig]
Ilu realizatorów potrzeba żeby wkręcić żarówkę?
Czterech, jeden wkręca a trzech mówi że by to zrobiło lepiej
Czterech, jeden wkręca a trzech mówi że by to zrobiło lepiej
Re: Alphard Hannibal
Do szkudlika
************
Piszę drogi Panie bo prezentuje tu firmę i nie jestem w tym momencie anonimowy. Nie mam nic przeciwko byśmy byli na TY w innej systuacji.
W kwestii testów w EiS nie mam wpływu jeśli EiS by chciała, pewnie nasza firma wyrazi zgodę ale jak pan czyta to nigdzie nikt tego jeszcze nie zrobił a sam wysłałem już dawno różne rzeczy do testów nie tylko EiS. Testowane były w prasie Audio-Video jedynie kable DA-VINCI naszej firmy.
Nie mogę też pouczać marketingowców ale z pewnością więcej fachowej wiedzy wszystkim jest potrzebne, sprzedaż jednak mają dobrą. Obecna jakość wszystkich nowych produktów Alpharda jest wyjątkowo dobra i obawiam się że stracę pracę jak nie będzie wcale reklamacji. Hehehe...
Co się tyczy Alpharda Hannibala to może być naprawdę wysokiej klasy nagłośnienie. Proszę kogoś spytać o Magnum 335X, szczególnie z tej nowej serii, co prawda to inne kolumny lecz bez wątpienia udany model. W Hannibalach standard znacznie większy. W terenie przed prezentacją wyślę do Pana info.
************
Piszę drogi Panie bo prezentuje tu firmę i nie jestem w tym momencie anonimowy. Nie mam nic przeciwko byśmy byli na TY w innej systuacji.
W kwestii testów w EiS nie mam wpływu jeśli EiS by chciała, pewnie nasza firma wyrazi zgodę ale jak pan czyta to nigdzie nikt tego jeszcze nie zrobił a sam wysłałem już dawno różne rzeczy do testów nie tylko EiS. Testowane były w prasie Audio-Video jedynie kable DA-VINCI naszej firmy.
Nie mogę też pouczać marketingowców ale z pewnością więcej fachowej wiedzy wszystkim jest potrzebne, sprzedaż jednak mają dobrą. Obecna jakość wszystkich nowych produktów Alpharda jest wyjątkowo dobra i obawiam się że stracę pracę jak nie będzie wcale reklamacji. Hehehe...
Co się tyczy Alpharda Hannibala to może być naprawdę wysokiej klasy nagłośnienie. Proszę kogoś spytać o Magnum 335X, szczególnie z tej nowej serii, co prawda to inne kolumny lecz bez wątpienia udany model. W Hannibalach standard znacznie większy. W terenie przed prezentacją wyślę do Pana info.
Re: Alphard Hannibal
Witam Wszystkich.
My Polacy zawsze mamy problemy.
Mamy problemy, że w Polsce mało się dzieje, mamy kompleksy, że tam na zachodzie to dopiero jest fajnie i.t.d.
Natomiast gdy pojawia się firma, której rozwój jest ciągle w lepszym kierunku (mówię o Alphardzie i nie tylko) to zaraz staramy się temu zaprzeczać, że to Chińczyk, że to tandeta i w ogóle że to...
Ale to właśnie jest takie polskie. Jak któryś się z nas wybije przed szereg to najlepiej go zaraz "pałą" w łep i niech siedzi cicho...
Czemu nie możemy np. powiedzieć tak: Ok coś się dzieje będzie nowy gracza na rynku PA, może w końcu coś na polską kieszeń, czemu z góry zakładamy że to kicha czemu...
Kolumny będą gotowe do sprzedaży to nich firma się wykaże, zaprezentuje i wtedy oceńmy...OBIEKTYWNIE, nie patrzmy na napisy z przody czy z tyłu, bo napisać można doprawdy wszystko.
Ale to tylko taka mała refleksja, która pewnie i tak niema większego znaczenia w świecie prawdziwych profesjonalistów....
Pozdrawiam.
My Polacy zawsze mamy problemy.
Mamy problemy, że w Polsce mało się dzieje, mamy kompleksy, że tam na zachodzie to dopiero jest fajnie i.t.d.
Natomiast gdy pojawia się firma, której rozwój jest ciągle w lepszym kierunku (mówię o Alphardzie i nie tylko) to zaraz staramy się temu zaprzeczać, że to Chińczyk, że to tandeta i w ogóle że to...
Ale to właśnie jest takie polskie. Jak któryś się z nas wybije przed szereg to najlepiej go zaraz "pałą" w łep i niech siedzi cicho...
Czemu nie możemy np. powiedzieć tak: Ok coś się dzieje będzie nowy gracza na rynku PA, może w końcu coś na polską kieszeń, czemu z góry zakładamy że to kicha czemu...
Kolumny będą gotowe do sprzedaży to nich firma się wykaże, zaprezentuje i wtedy oceńmy...OBIEKTYWNIE, nie patrzmy na napisy z przody czy z tyłu, bo napisać można doprawdy wszystko.
Ale to tylko taka mała refleksja, która pewnie i tak niema większego znaczenia w świecie prawdziwych profesjonalistów....
Pozdrawiam.
Re: Alphard Hannibal
A można się dowiedzieć o orientacyjną cenę tego tak "kontrowersyjnego" w odczuciach systemu Hannibal ?
muzyka
- AlfonsoRodeo
- Posty:757
- Rejestracja:poniedziałek 28 lut 2005, 00:00
Re: Alphard Hannibal
...A można się dowiedzieć o orientacyjną cenę tego tak "kontrowersyjnego" w odczuciach systemu Hannibal ?...
**********************
z tego co dowiedzialem sie na Targach, to za duza satelite trzeba zaplacic ok. 3600, za bass ok. 2600 zł.
**********************
z tego co dowiedzialem sie na Targach, to za duza satelite trzeba zaplacic ok. 3600, za bass ok. 2600 zł.