Koncert rockowy po polsku

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
Feefrock
Posty:720
Rejestracja:sobota 12 mar 2005, 00:00
Re: Koncert rockowy po polsku

Post autor: Feefrock » poniedziałek 13 sie 2007, 09:23



I dokładnie nie kłóćmy się kto co robił, bo Ty drogi Feefrock'u się jakoś nie pochwaliłeś, jesteś na tym forum totalnie anonimowo - większość forumowiczów jest znana, inni się chwalą co robili, a Ty słowem nie wspomniałeś o swoich dokonaniach ...
...
**********************
Znana? Ja Cię nie znam Znany to jest Leszek Kamiński, Adam Toczko np.

..... a Ty nadal myślsz że to zawody sportowe, heh

fullsound
Posty:1
Rejestracja:poniedziałek 13 sie 2007, 00:00

Re: Koncert rockowy po polsku

Post autor: fullsound » poniedziałek 13 sie 2007, 09:23

Hmm...trudno się czyta bezmyślnie pisane posty z krytyką nic nie wnoszącą i mało kreatywną. Tym bardziej z nimi polemizuje, ale spróbuję.

Zastanówcie się najpierw nad tym co piszecie, zanim bezmyślnie skrytykujecie cokolwiek. Ilu z was organizowało podobne przedsięwzięcia samodzielnie? (bo z profesjonalną firmą i ekipą to ja też potrafię
i nie raz też robiłem) - spróbujcie zrobić to WSZYSTKO W DWIE OSOBY I ZA PIWO! Ops, nie ma chętnych... No śmiało panowie, robota czeka! I jaka kasa do zarobienia!
Kilku jedynie z was rozumie jak widzę o co chodzi i zapewne są to ludzie, którzy doświadczyli czegoś na własnej skórze - ci nie rzucają oszczerstwami tak łatwo, bo pewnie zdażyła im się kiedyś taka 'sztuka' i wiedzą czym to śmierdzi.

Zauważcie bowiem czego się czepiacie:
-> firanki na parasolu: zrobione to było po prostu żeby przetrwać. Wszystko bowiem odbywało się na piasku! Żartując pocieszliśmy się i wmawialiśmy sobie, że to plaża w Kołobrzegu. A tam kolesie na motorach orali ten piach nie bacząc na tumany kurzu i piachu. Chyba nie muszę mówić ile kosztuje wymiana tłumików w konsoli.
-> nieprofesjonalna scena: może scena nie wygląda profesjonalnie i wielu z was 'twardzieli' nawet by na nią nie weszło, ale wierzcie mi, że osobiście jestem pełen podziwu dla tych kilku zapaleńców, którzy ją przez kilka dni spawali i wyszło im to nawet nieźle (jak na warunki i budżet oczywiście jakie mieli).
-> nie będę komentował nawet głupich tekstów o piwie - napiszę tylko że było, było go dużo i było dobre!

Jeszcze jakieś pytania od nieugiętych 'twardzieli'?

A wiecie co jest najgorsze? Gdyby się nie znalazł ktoś i mimo wszystkich przeciwności nie podjął się tego 'nagłośnienia' to można byłoby po prostu przybić kolejną dechę na szyldzie nazwy tej wioski i powiedzieć ludziom, że jednak pozostaje im sklep z tanim winem i piwem, bo na kulturę to niestety ich nie stać. Pracując w dużych firmach nagłośnieniowych lub jedynie odwiedzając miejskie koncerty (z budżetami choćby kilkunastotysięcznymi) zupełnie nie znacie realiów rzeczywistości, szczególnie tej prowincjonalnej, i nie da się z wami konstruktywnie polemizować - po prostu: 'syty głodnego nie zrozumie'.

Ludzie, nie jestem żadnym doktorem Judymem, ale miejcie odrobinę wyrozumiałości. Macie szczęście, że na waszych rynkach co drugi miesiąc (lub może nawet tydzień) występują same gwiazdy na sprzęcie POL AUDIO lub LA - tylko pozazdrościć. Pozazdrościć również posiadania kolegów, z których co drugi posiada 5kW na stronę i pożyczają to wszystko za friko na lewo i prawo. Tu niestety takich kolegów nie ma i raczej nie ma skąd pożyczyć tego i owego, niestety. Na szczęście są tu ludzie, z którymi wspólnie i mimo wszystko można zrobić coś z niczego i powiem wam że organizuje się tu wiele off'owych koncertów, na których większość z was byłaby może zdegustowana, ale są ludzie, którzy doceniają taką inicjatywę i chwała im za to! Tutaj szacunek dla chłopaków z Amanity, ze stowarzyszenia i innych zapaleńców!

Eh, nie chce mi się więcej pisać bo czuję że będzie to i tak jak grochem o ścianę... Na tym też zakończę swoją jakże krótką obecność na tym forum, którego poziom powalił mnie z nóg. I dopiero teraz chyba, będąc tak nisko, można się tu odnaleźć - a guru to można zostać rzucąc tu i tam jakimś błotkiem. Hmm.. ani pozycja, ani techniki zaistnienia mi nie odpowiadają, dlatego żegnam 'twardzieli'.

PS.Tak, to ja to robiłem! I zmartwię was - wszystko działało bez zarzutu!

Awatar użytkownika
Feefrock
Posty:720
Rejestracja:sobota 12 mar 2005, 00:00

Re: Koncert rockowy po polsku

Post autor: Feefrock » poniedziałek 13 sie 2007, 09:38

Podpisuje sie pod tym.!!!!!!!!!!!!!!!!

Awatar użytkownika
goodsound
Posty:204
Rejestracja:czwartek 31 lip 2003, 00:00

Re: Koncert rockowy po polsku

Post autor: goodsound » poniedziałek 13 sie 2007, 09:47

Koleś ma racje, life is brutal...
czarna muza dobry sound Quincy Jones

Awatar użytkownika
CD-RW
Posty:279
Rejestracja:czwartek 19 lut 2004, 00:00

Re: Koncert rockowy po polsku

Post autor: CD-RW » poniedziałek 13 sie 2007, 11:22

Jesli mam zrobic cos slabego, dlatego, ze ma to kosztowac malo kasy, to po prostu wogole tego nie biore. Jest pewien poziom, ktory (bez wzgledu na proponowane srodki) nalezy zachowac, lub zajac sie innym biznesem.
Przyzwoitosc wymaga, aby dysponujac relatywnie slabym sprzetem nie reklamowac swojej dzialalnosci w taki sposob, w jaki widzimy na w/w stronie. Na rynku jest miejsce dla firm, ktore maja 10 kolumn, 10 mikrofonow i jedna mala konsoletke, ale jest to rynek karaoke, konferencji, malych prezentacji, niewielkich klubow, a nie koncertow live w otwartej przestrzeni. Trzeba cenic sily na zamiary. w kazdym razie zycze sukcesow.

Awatar użytkownika
Zly_Pan_Ziom
Posty:10
Rejestracja:niedziela 12 sie 2007, 00:00

Re: Koncert rockowy po polsku

Post autor: Zly_Pan_Ziom » poniedziałek 13 sie 2007, 11:23

Grało sie nawet takie imprezy w życiu z zestawem samorobionych głośnikow, za przysłowiowe piwo, i wiem czym taka impreza pachnie, ale powoli kazdy na swoj sposob pnie się do góry i tobie tego życze, tylko moja skromna rada pewnych fotek się nie pokazuje bo później wychodzi nie potrzebny dyskus, i pojazd po firmie.

życzę dużo zapracia i chęci.

Ja gdybym sam się nie zaparł, nie poznał bym wielu znakomitych akustyków, wielu dobrych firm i nie pracował na dobrym sprzęcie, robiąc dobre zespoły.

Pozdrawiam i życzę powodzenia
3 lata jako technik estrady w Domu Kultury, Realizacja sceny przed takimi zespołami jak - Krzysztof Kiljański, PiEr2, Stev Fister Band, The Mofo Party Band, JJ Band, JOHN "Broadway" TUCKER Band & LESZEK CICHOŃSKI, Levandek Blues Band, Nocna zmiana Bluesa,

Tomidlo
Posty:3
Rejestracja:wtorek 31 lip 2007, 00:00

Re: Koncert rockowy po polsku

Post autor: Tomidlo » poniedziałek 13 sie 2007, 11:25

Słusznie.

Awatar użytkownika
Zly_Pan_Ziom
Posty:10
Rejestracja:niedziela 12 sie 2007, 00:00

Re: Koncert rockowy po polsku

Post autor: Zly_Pan_Ziom » poniedziałek 13 sie 2007, 11:32

I myślę że każdy z nas Tu tak zaczynał, ja się przyznaje do swoich początków, nie od razu Kraków zbudowano, i nie od razu siedziałem za "K2", Dm 2000, Czy choćby GB4, zaczynałem od Spirit Foli, Czy Stołu Behringera. fakt peryferia i mikrofony od początku trzymały sie przy mnie dobre firmy jak dbx, t.c, czy shure. Teraz mogę powiedzieć ze gram na czymś lepszym, choć dość często zasiadam z powrotem za "Spirita" Czy "behringera" nie odcinajmy się od naszych początków.! Bo wychodzi jakby każdy z nas tu był akustykiem Metalici i jeździł z "XL8"
3 lata jako technik estrady w Domu Kultury, Realizacja sceny przed takimi zespołami jak - Krzysztof Kiljański, PiEr2, Stev Fister Band, The Mofo Party Band, JJ Band, JOHN "Broadway" TUCKER Band & LESZEK CICHOŃSKI, Levandek Blues Band, Nocna zmiana Bluesa,

Awatar użytkownika
CD-RW
Posty:279
Rejestracja:czwartek 19 lut 2004, 00:00

Re: Koncert rockowy po polsku

Post autor: CD-RW » poniedziałek 13 sie 2007, 11:36

Niektorzy czlonkowie tego forum robia Sopot, Opole, Wodstoock i inne festiwale i nagrywaja, badz biara udzial w nagrywaniu wielu plyt bardzo znanych wykonawcow. To tak a'propos czepiania sie...

Awatar użytkownika
grembo
Posty:2289
Rejestracja:czwartek 16 mar 2006, 00:00

Re: Koncert rockowy po polsku

Post autor: grembo » poniedziałek 13 sie 2007, 11:41

Tez sie podpisuje pod tym :)

Bylem ostatnio na Mazurach, widzialem jak Ci ludzie cieszyli sie wogole z tego ze jakas kultura do nich dociera i jak jej potrzebuja (wspomnieli tez o znudzeniu Disco Polo?!). Widzialem tez jak dzieci patrzyly na moje zakupy, jak piwo Tyskie stalo wsrod marek luksusowych. Kraj sie rozwija nierownomiernie, ale sie rozwija - i tu tez trzeba czasu.

A do FullSound - mozesz szybko przeskoczyc do klasy wyzszej. Kolega ostatnio pozyskal duzo kasy z EU - stworzyl studio na Mazurach, z opcja nagran muzyki ludowej i amatorskiej - dostal kilkadziesiat tysiecy doplaty i na dodatek zarobiony jest teraz :) Nie pamietam co to byl za fundusz - bo rozmaiwalem z nim w lipcu ub.r. Mogl kupowac sprzet uzywany - potrzebne bylo czesciowe wlasne finansowanie. Kladl nacisk na to, ze w projekcie musialo byc zqwarte cos o pozakomercyjnym rowniez dzialaniu (ma frajde, jezdzi po wsiach i nagrywa starowinki spiewajace zapomniane juz kawalki). Obecnie robi tez duzo hip-hop i dziala w srodowiskach zwiazanych z Kosciolem (rozne zespoly, chory parafialne). Poza tym reazliuje na posiadanym sprzecie wizjke wlasne.

Pozdfrawiam i powodzenia

ODPOWIEDZ