Zawód: dziecko gwiazdy
- wishmaster
- Posty:287
- Rejestracja:piątek 30 mar 2007, 00:00
Taka ich juz natura. A co? Chcesz ja na sile zmieniac? Wprowadzic jakies przymusowe odchamiajace, jak za starych czasow, pogadanki spedy "kulturoznawcze" i podobne belty w TV panstwowej? :)
sztuczna inteligencja jest lepsza od naturalnej głupoty
Re: Zawód: dziecko gwiazdy
Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 07:33 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]
- wishmaster
- Posty:287
- Rejestracja:piątek 30 mar 2007, 00:00
Re: Zawód: dziecko gwiazdy
......Taka ich juz natura. A co? Chcesz ja na sile zmieniac? Wprowadzic jakies przymusowe odchamiajace, jak za starych czasow, pogadanki spedy "kulturoznawcze" i podobne belty w TV panstwowej? :)...
**********************
Broń cię Panie Boże!
Tylko zauważam fakt, że system konsumencki, jaki dziś jest ogólnie panujący na świecie (łącznie z krajami Afryki, czy Dalekiego Wschodu), sam z siebie sprawił, że ludzie nie mają w sobie zainteresowania sztuką. A ci, którzy mieć by je w sumie mogli, nie mają na nią już czasu.
...
**********************
A mnie sie wydaje, ze nisza (popyt) na wyzsza estetyke jest taka sama, tylko ostatnio zostala ona zredukowana do zdrowych proporcji.
**********************
Broń cię Panie Boże!
Tylko zauważam fakt, że system konsumencki, jaki dziś jest ogólnie panujący na świecie (łącznie z krajami Afryki, czy Dalekiego Wschodu), sam z siebie sprawił, że ludzie nie mają w sobie zainteresowania sztuką. A ci, którzy mieć by je w sumie mogli, nie mają na nią już czasu.
...
**********************
A mnie sie wydaje, ze nisza (popyt) na wyzsza estetyke jest taka sama, tylko ostatnio zostala ona zredukowana do zdrowych proporcji.
sztuczna inteligencja jest lepsza od naturalnej głupoty
- wishmaster
- Posty:287
- Rejestracja:piątek 30 mar 2007, 00:00
Re: Zawód: dziecko gwiazdy
.........Taka ich juz natura. A co? Chcesz ja na sile zmieniac? Wprowadzic jakies przymusowe odchamiajace, jak za starych czasow, pogadanki spedy "kulturoznawcze" i podobne belty w TV panstwowej? :)...
**********************
Broń cię Panie Boże!
Tylko zauważam fakt, że system konsumencki, jaki dziś jest ogólnie panujący na świecie (łącznie z krajami Afryki, czy Dalekiego Wschodu), sam z siebie sprawił, że ludzie nie mają w sobie zainteresowania sztuką. A ci, którzy mieć by je w sumie mogli, nie mają na nią już czasu.
...
**********************
A mnie sie wydaje, ze nisza (popyt) na wyzsza estetyke jest taka sama, tylko ostatnio zostala ona zredukowana do zdrowych proporcji.
...
**********************
Inaczej: popyt zawsze byl taki sam, ale OSTATNIMI czasy nastapil po okresie przymusowego odchamiania powrot do naturalnych proporcji
**********************
Broń cię Panie Boże!
Tylko zauważam fakt, że system konsumencki, jaki dziś jest ogólnie panujący na świecie (łącznie z krajami Afryki, czy Dalekiego Wschodu), sam z siebie sprawił, że ludzie nie mają w sobie zainteresowania sztuką. A ci, którzy mieć by je w sumie mogli, nie mają na nią już czasu.
...
**********************
A mnie sie wydaje, ze nisza (popyt) na wyzsza estetyke jest taka sama, tylko ostatnio zostala ona zredukowana do zdrowych proporcji.
...
**********************
Inaczej: popyt zawsze byl taki sam, ale OSTATNIMI czasy nastapil po okresie przymusowego odchamiania powrot do naturalnych proporcji
sztuczna inteligencja jest lepsza od naturalnej głupoty
Re: Zawód: dziecko gwiazdy
Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 07:33 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]
- wishmaster
- Posty:287
- Rejestracja:piątek 30 mar 2007, 00:00
Re: Zawód: dziecko gwiazdy
Tak, ale skad to przekonanie, ze podziemie i sztuka wszelka inna od mainstreamu musi byc celem samym w sobie? Moim zdaniem dzialalnosc - muzyka, malarstwo, poezja jest tylko ozdobnikiem na tle pelnej aktywnosci naszego gatunku. Elementem upiekszajacym, ale wcale do
przetrwania niekoniecznym. I moim zdaniem czlowiek posiadajacy zdolnosci w takim wlasnie kierunku a trwoniacy je na indywidualne kaprysy kompletnie nie przystajace do popytu generowanego przez
gmin pospolity jest skazany na odwieczna melancholie, biede i zale :)
Co do przerostu podazy nad popytem w dobie wszechdostepnego cubasa i innego oprogramowania pietnujacego ich posiadacza mianem "artychy" - to akurat bym sie nie martwil. To jest krotka pilka i zaden okolicznosciowy kaprys nie przeflancuje wypasionego w software beztalencia w
dobrego rzemieslnika.
Nie wiem jak jest na Cyprze, bo nie bylem, ale nie chce mi sie wierzyc w az tak totalna zapasc, bo tego rodzaju upodobania nie biora sie z wplywu otoczenia, ale z przyrodzonej sklonnosci. I statystycznie rzecz biorac w kazdej populacji znajdzie sie podobny odsetek ludzi, dla ktorych np. patrzenie w niebo nie ograniczy sie do samej kontemplacji oblokow, ale w pewnym momencie poczuje przemozna potrzebe wziasc w garsc teleskop (ja ostatnio kupilem na e-bayu taki amatorski, nawet tanio, niezla jazda - szczegolnie saczac browarek) :)
przetrwania niekoniecznym. I moim zdaniem czlowiek posiadajacy zdolnosci w takim wlasnie kierunku a trwoniacy je na indywidualne kaprysy kompletnie nie przystajace do popytu generowanego przez
gmin pospolity jest skazany na odwieczna melancholie, biede i zale :)
Co do przerostu podazy nad popytem w dobie wszechdostepnego cubasa i innego oprogramowania pietnujacego ich posiadacza mianem "artychy" - to akurat bym sie nie martwil. To jest krotka pilka i zaden okolicznosciowy kaprys nie przeflancuje wypasionego w software beztalencia w
dobrego rzemieslnika.
Nie wiem jak jest na Cyprze, bo nie bylem, ale nie chce mi sie wierzyc w az tak totalna zapasc, bo tego rodzaju upodobania nie biora sie z wplywu otoczenia, ale z przyrodzonej sklonnosci. I statystycznie rzecz biorac w kazdej populacji znajdzie sie podobny odsetek ludzi, dla ktorych np. patrzenie w niebo nie ograniczy sie do samej kontemplacji oblokow, ale w pewnym momencie poczuje przemozna potrzebe wziasc w garsc teleskop (ja ostatnio kupilem na e-bayu taki amatorski, nawet tanio, niezla jazda - szczegolnie saczac browarek) :)
sztuczna inteligencja jest lepsza od naturalnej głupoty
Re: Zawód: dziecko gwiazdy
(prawie)Każdy ma jaki rodziców lub opiekunów którzy im pomagają w życiu…
Trzeba pamiętać ze dzieci tak zwanych „gwiazd” nie tylko mają plecy w postaci rodziców ale też ich doświadczenia…
Często są bardzo wrażliwi i zdeterminowani do tego żeby coś osiągnąć i jak na swój wiek bardzo dojrzali
Trzeba pamiętać ze rywalizują nie tylko z rynkiem ale też z rodzicami!!! (często tak bywa)
Sam mam córek co prawda ma dopiero 2,5 roku ale nie odmówił bym jej POMOCY…
już teraz mówi Tata chce do studia będę „glała” na „gitaze” „mas Kostke?” itp.
Jedni mają rodziców Prawników i zostają Prawnikami
Jedni mają rodziców Lekarzy i to samo (pewnie nawet razem strajkują)
Często artyści z nikąd to ludzie gdzie rodzice byli w szkole muzyczne albo słuchali dużo muzyki…
Trzeba pamiętać ze dzieci tak zwanych „gwiazd” nie tylko mają plecy w postaci rodziców ale też ich doświadczenia…
Często są bardzo wrażliwi i zdeterminowani do tego żeby coś osiągnąć i jak na swój wiek bardzo dojrzali
Trzeba pamiętać ze rywalizują nie tylko z rynkiem ale też z rodzicami!!! (często tak bywa)
Sam mam córek co prawda ma dopiero 2,5 roku ale nie odmówił bym jej POMOCY…
już teraz mówi Tata chce do studia będę „glała” na „gitaze” „mas Kostke?” itp.
Jedni mają rodziców Prawników i zostają Prawnikami
Jedni mają rodziców Lekarzy i to samo (pewnie nawet razem strajkują)
Często artyści z nikąd to ludzie gdzie rodzice byli w szkole muzyczne albo słuchali dużo muzyki…
Re: Zawód: dziecko gwiazdy
"Ale o jakiej równowadze mówisz? Jaką harmonię "zdrowych proporcji" masz na myśli?
Rzeknę tak: dziś podaż sztuki przewyższa jej popyt! "Każdy", kto ma komputer, dłubie muzykę. O taką "zdrową" kondycję sztuki Ci chodzi?
Przy tym zaznaczę, ze nie mam na myśli tylko Polski, która w przyśpieszonym tempie nadrabia zaległości okupacji bolszewickiej, lecz mówię globalnie o wspólczesnym obliczu świata.
Na takim Cyprze, na przykład... (uwaga, uwaga), w ogóle nie ma już zainteresowania sztuką niszową. A wszelkie aspekty działalności, które nie prowadzą do zarabiania pieniędzy i osiągania bezpośrednich zysków, są wyśmiewane jako idiotyzm."
*******************************
Wiec Twoim zdaniem, fakt powszechnosci srodkow do robienia muzyki nie jest niczym wartosciowym. Nie rozumiem, bo chwile pozniej piszesz, ze Polska "nadrabia zaleglosci okupacji bolszewickiej". W takim razie, co, lepiej zeby okupacja bolszewicka dalej trwala a dostep do profesjonalnego sprzetu mieli tylko nieliczni, ktorzy dostali paszport i mogli sobie Cubase z Zachodu przywiezc?
Przeciez wszyscy na tym forum korzystaja z tego dobrodziejstwa powszechnosci. Ty tez.
Fakt ze teraz znacznie wiecej ludzi para sie muzykowaniem moze tylko pozytywnie wplynac na oglna jakosc muzyki, poniewaz zwieksza sie konkurencja i potencjalny sluchacz ma wiekszy wybor. To jest oczywiste, zwykle zasady wolnego rynku, ktore spokojnie mozna przylozyc do nazwijmy to "dzialalnosci artystycznej".
Ponad pol wieku temu istnialo tylko kilkanascie miejsc na swiecie, gdzie mozna bylo robic muzyke elektroniczna. Jak wiadomo sprzet byl niezwykle drogi i wymagal nakladow finansowych z budzetu panstwa, albo wsparcia bogaczy. Dzis , sytuacja sie odwrocila, w muzycznych labolatoriach uczelnianych nic ciekawego sie nie dzieje, a dobra muzyka powstaje wlasnie w domowym zaciszu. Powszechnosc sprzetu do robienia muzyki, oprogramowania, calego tego asortymentu jest przeciez rezultatem rozwoju technologicznego, to oczywiste. Gdyby nie ten progres, to dzisiaj magnetofony szpulowe nadal sluzylyby za samplery.
Moim zdaniem muzyka "niszowa" ma sie lepiej niz kiedykolwiek i bedzie sie miala jeszcze lepiej. Nie moze byc inaczej. Taki festiwal SONAR w Barcelonie czy OBSERVATORI w Walencji maja sie swietnie i przyciagaja tlumy. I sa to powazne i potezne imprezy (i wcale nie tanie, zwlaszcza w Barcelonie).
Prawda jest taka, ze im wiecej wolnego rynku im wiecej konsumpcji tym lepiej dla muzyki, kupowanie plyt i ich sluchanie, kupowanie programow do robienia muzki i ich uzywanie to nic innego jak wlasnie konsumpcja.
*****************************
" I moim zdaniem czlowiek posiadajacy zdolnosci w takim wlasnie kierunku a trwoniacy je na indywidualne kaprysy kompletnie nie przystajace do popytu generowanego przez
gmin pospolity jest skazany na odwieczna melancholie, biede i zale. "
Powiem krotko. Dzieki takim kaprysom istnieje cos takiego jak postep. Ja jestem bardzo wdzieczny takim panom co sie nazywali Thaddeus Cahill albo Leon Theremin za ich kaprysy.
Rzeknę tak: dziś podaż sztuki przewyższa jej popyt! "Każdy", kto ma komputer, dłubie muzykę. O taką "zdrową" kondycję sztuki Ci chodzi?
Przy tym zaznaczę, ze nie mam na myśli tylko Polski, która w przyśpieszonym tempie nadrabia zaległości okupacji bolszewickiej, lecz mówię globalnie o wspólczesnym obliczu świata.
Na takim Cyprze, na przykład... (uwaga, uwaga), w ogóle nie ma już zainteresowania sztuką niszową. A wszelkie aspekty działalności, które nie prowadzą do zarabiania pieniędzy i osiągania bezpośrednich zysków, są wyśmiewane jako idiotyzm."
*******************************
Wiec Twoim zdaniem, fakt powszechnosci srodkow do robienia muzyki nie jest niczym wartosciowym. Nie rozumiem, bo chwile pozniej piszesz, ze Polska "nadrabia zaleglosci okupacji bolszewickiej". W takim razie, co, lepiej zeby okupacja bolszewicka dalej trwala a dostep do profesjonalnego sprzetu mieli tylko nieliczni, ktorzy dostali paszport i mogli sobie Cubase z Zachodu przywiezc?

Przeciez wszyscy na tym forum korzystaja z tego dobrodziejstwa powszechnosci. Ty tez.
Fakt ze teraz znacznie wiecej ludzi para sie muzykowaniem moze tylko pozytywnie wplynac na oglna jakosc muzyki, poniewaz zwieksza sie konkurencja i potencjalny sluchacz ma wiekszy wybor. To jest oczywiste, zwykle zasady wolnego rynku, ktore spokojnie mozna przylozyc do nazwijmy to "dzialalnosci artystycznej".
Ponad pol wieku temu istnialo tylko kilkanascie miejsc na swiecie, gdzie mozna bylo robic muzyke elektroniczna. Jak wiadomo sprzet byl niezwykle drogi i wymagal nakladow finansowych z budzetu panstwa, albo wsparcia bogaczy. Dzis , sytuacja sie odwrocila, w muzycznych labolatoriach uczelnianych nic ciekawego sie nie dzieje, a dobra muzyka powstaje wlasnie w domowym zaciszu. Powszechnosc sprzetu do robienia muzyki, oprogramowania, calego tego asortymentu jest przeciez rezultatem rozwoju technologicznego, to oczywiste. Gdyby nie ten progres, to dzisiaj magnetofony szpulowe nadal sluzylyby za samplery.
Moim zdaniem muzyka "niszowa" ma sie lepiej niz kiedykolwiek i bedzie sie miala jeszcze lepiej. Nie moze byc inaczej. Taki festiwal SONAR w Barcelonie czy OBSERVATORI w Walencji maja sie swietnie i przyciagaja tlumy. I sa to powazne i potezne imprezy (i wcale nie tanie, zwlaszcza w Barcelonie).
Prawda jest taka, ze im wiecej wolnego rynku im wiecej konsumpcji tym lepiej dla muzyki, kupowanie plyt i ich sluchanie, kupowanie programow do robienia muzki i ich uzywanie to nic innego jak wlasnie konsumpcja.
*****************************
" I moim zdaniem czlowiek posiadajacy zdolnosci w takim wlasnie kierunku a trwoniacy je na indywidualne kaprysy kompletnie nie przystajace do popytu generowanego przez
gmin pospolity jest skazany na odwieczna melancholie, biede i zale. "
Powiem krotko. Dzieki takim kaprysom istnieje cos takiego jak postep. Ja jestem bardzo wdzieczny takim panom co sie nazywali Thaddeus Cahill albo Leon Theremin za ich kaprysy.
Re: Zawód: dziecko gwiazdy
Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 07:33 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]
Re: Zawód: dziecko gwiazdy
Zauważcie chłopaki że ostatnio często dochodzimy do pewnego paradoksu - młode pokolenie nieco bardziej wrażliwych odbiorców sztuki twierdzi że np. dobra płyta z muzyką nie może być normalnie wydana, bo wszystko co się wydaje to szmira, że wielce rozreklamowany film nie może być dobry.
A kto jest za to odpowiedzialny ? Rynek proszę państwa, bo często jest tak że dobre zespoły, nieco bardziej ambitne nie są wydawane bo to się nie sprzeda, etc..
[addsig]
A kto jest za to odpowiedzialny ? Rynek proszę państwa, bo często jest tak że dobre zespoły, nieco bardziej ambitne nie są wydawane bo to się nie sprzeda, etc..
[addsig]
Dess Jobs - Producent Muzyczny www.dessjobs.pl