Audio workstation - chyba oryginalny pomysł?
Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 02:11 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]
Re: Audio workstation - chyba oryginalny pomysł?
Pytam poważnie. Jakie wielkie wady ma taki Windows XP, które byłyby warte przesiadki na wcale nie łatwego do okiełzania Linuxa?
**********************
np. takie, że jak będziesz chciał wymienić płytę główną to musisz wydać następne 100 dolców na kolejne OEM. A za rok już tego nie zrobisz, bo M$ wycofa XP i zmusi Cię do kupienia Visty.
**********************
np. takie, że jak będziesz chciał wymienić płytę główną to musisz wydać następne 100 dolców na kolejne OEM. A za rok już tego nie zrobisz, bo M$ wycofa XP i zmusi Cię do kupienia Visty.
Re: Audio workstation - chyba oryginalny pomysł?
Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 02:11 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]
Re: Audio workstation - chyba oryginalny pomysł?
Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 02:12 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]
Re: Audio workstation - chyba oryginalny pomysł?
Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 02:12 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]
Re: Audio workstation - chyba oryginalny pomysł?
... from RME. And we won't share these information with anyone ...
No to tylko potwierdza to co również i ja mówiłem. W sumie nie dziwię się. Firma RME pracowała latami na swoją markę i dopieszcza produkty od lat i miała by teraz, od tak sobie - ZA FRIKO - oddać swoje specyfikacje dla darmowego Linuxa. Naprawdę to mało realne. Po za tym, jest coś co nazywa się konkurencją technologiczną. Jakby udostępnili pełną specyfikację sterowników, to zaraz zlecą się sępy takie jak Behringer
i wyprodukują RME w wersji Made by Behringer
W sumie rozmowa zeszła na temat Linuxowy, nie mam nic do linuxa ale jednego w nim nigdy nie scierpię. Totalny bałagan i chaos w plikach i katalogach systemu. Ech. A Windows jest ładnie poukładany, bynajmniej jest to zrobione po ludzku i mniej więcej tak jak powinno być. To tak IMO.
No to tylko potwierdza to co również i ja mówiłem. W sumie nie dziwię się. Firma RME pracowała latami na swoją markę i dopieszcza produkty od lat i miała by teraz, od tak sobie - ZA FRIKO - oddać swoje specyfikacje dla darmowego Linuxa. Naprawdę to mało realne. Po za tym, jest coś co nazywa się konkurencją technologiczną. Jakby udostępnili pełną specyfikację sterowników, to zaraz zlecą się sępy takie jak Behringer


W sumie rozmowa zeszła na temat Linuxowy, nie mam nic do linuxa ale jednego w nim nigdy nie scierpię. Totalny bałagan i chaos w plikach i katalogach systemu. Ech. A Windows jest ładnie poukładany, bynajmniej jest to zrobione po ludzku i mniej więcej tak jak powinno być. To tak IMO.
Re: Audio workstation - chyba oryginalny pomysł?
nie mam nic do linuxa ale jednego w nim nigdy nie scierpię. Totalny bałagan i chaos w plikach i katalogach systemu. Ech. A Windows jest ładnie poukładany, bynajmniej jest to zrobione po ludzku i mniej więcej tak jak powinno być. To tak IMO....
**********************
Bo wychowales sie na windowsie. Ja wychowywalem sie na UNIX-ach wszelkiej masci i dla mnie tam jest logiczniej wszystko poukladane.
Hubi
**********************
Bo wychowales sie na windowsie. Ja wychowywalem sie na UNIX-ach wszelkiej masci i dla mnie tam jest logiczniej wszystko poukladane.
Hubi
Re: Audio workstation - chyba oryginalny pomysł?
Bo wychowales sie na windowsie. Ja wychowywalem sie na UNIX-ach wszelkiej masci i dla mnie tam jest logiczniej wszystko poukladane.
Hubi
***********
Wiem. W sumie można powiedzieć stety i niestety.
Teraz faktycznie sporo rzeczy "mierzę" "miarą" Windowsa
I dlatego wyraźnie dałem IMO. Wszystko zależy od punktu widzenia.
Gdybym zaczął od UNIX-a, to na pewno by mnie tu nie było, i teraz nie zajmowałbym się tym, czym się zajmuję
Hubi
***********
Wiem. W sumie można powiedzieć stety i niestety.
Teraz faktycznie sporo rzeczy "mierzę" "miarą" Windowsa

I dlatego wyraźnie dałem IMO. Wszystko zależy od punktu widzenia.
Gdybym zaczął od UNIX-a, to na pewno by mnie tu nie było, i teraz nie zajmowałbym się tym, czym się zajmuję

Re: Audio workstation - chyba oryginalny pomysł?
a tak pozatym to jest mnustwo oprogramowania na linuxa, ktore czesto przebija funkcjonalnoscia windowsowe programy.
**********************
A pracowales dluzej na profesjonalnym sofcie (Cubase, Nuendo, ProTools, Sonar, Performer itd)? Jesli tak to pewnie zauwazyles jak bardzo sa dopracowane i jak wielkie daja mozliwosci... Poza wszystkim - niestety linuxowcy chcieliby udawac ze nie ma na swiecie standardow w pewnych dziedzinach ale one SA... ASIO VST Core audio itp...Moznaby byc moze stworzyc po jakims czasie srodowisko audio oparte na linuksie ale moim zdaniem pod dwoma warunkami: 1. wizjonerzy linuxowi beda pamietac o standardach, 2. beda systematycznie i porzadnie pisac stabilne programy a nie wypuszczac wieczne wersje Beta...
[addsig]
**********************
A pracowales dluzej na profesjonalnym sofcie (Cubase, Nuendo, ProTools, Sonar, Performer itd)? Jesli tak to pewnie zauwazyles jak bardzo sa dopracowane i jak wielkie daja mozliwosci... Poza wszystkim - niestety linuxowcy chcieliby udawac ze nie ma na swiecie standardow w pewnych dziedzinach ale one SA... ASIO VST Core audio itp...Moznaby byc moze stworzyc po jakims czasie srodowisko audio oparte na linuksie ale moim zdaniem pod dwoma warunkami: 1. wizjonerzy linuxowi beda pamietac o standardach, 2. beda systematycznie i porzadnie pisac stabilne programy a nie wypuszczac wieczne wersje Beta...

[addsig]
uniżenie kłaniam :-)
Re: Audio workstation - chyba oryginalny pomysł?
Poza wszystkim - niestety linuxowcy chcieliby udawac ze nie ma na swiecie standardow w pewnych dziedzinach ale one SA... ASIO VST Core audio itp...Moznaby byc moze stworzyc po jakims czasie srodowisko audio oparte na linuksie ale moim zdaniem pod dwoma warunkami: 1. wizjonerzy linuxowi beda pamietac o standardach [...]
**********************
Jako osoba czynnie zaangażowana w powstawanie standardów technicznych mam obowiązek sprostować. Tak się składa, że akurat większość twórców oprogramowania pod Linuxa ma spory szacunek dla standardów, ich rygorystycznego przestrzegania i zgodności z nimi. Problem polega niestety na tym, że wiele korporacji i firm o dużym znaczeniu rynkowym tworzy własne rozwiązania techniczne i działaniami marketingowymi wymusza zgodność z tymi rozwiązaniami najbezczelniej w świecie wmawiając nam, że są to standardy. O ich skuteczności świadczy fakt, że w powszechnym żargonie standardem bywają nazywane takie firmowe formaty jak WAV, AIFF, AVI, QT, BMP, GIF, CDR, AI itd. Tymczasem prawdziwymi standardami są PCM, MPEG-1, MPEG-2, MPEG-4, JPEG, XML, SVG.
ASIO, DirectX, AudioUnits i VST to też nie są żadne standardy tylko zamknięte firmowe specyfikacje będące własnością jednej firmy, która może z nimi zrobić co chce, np. w każdej chwili dokonać rewolucyjnej zmiany co spowoduje, że wcześniejsze rozwiązania naraz przestaną być kompatybilne. Nic dziwnego, że większość oprogramowania otwartego nie jest z nimi zgodna - zazdrośni producenci wcale się nie kwapią do ujawniania wszystkich źródeł, czyli wypuszczania przysłowiowego wróbla z garści.
**********************
Jako osoba czynnie zaangażowana w powstawanie standardów technicznych mam obowiązek sprostować. Tak się składa, że akurat większość twórców oprogramowania pod Linuxa ma spory szacunek dla standardów, ich rygorystycznego przestrzegania i zgodności z nimi. Problem polega niestety na tym, że wiele korporacji i firm o dużym znaczeniu rynkowym tworzy własne rozwiązania techniczne i działaniami marketingowymi wymusza zgodność z tymi rozwiązaniami najbezczelniej w świecie wmawiając nam, że są to standardy. O ich skuteczności świadczy fakt, że w powszechnym żargonie standardem bywają nazywane takie firmowe formaty jak WAV, AIFF, AVI, QT, BMP, GIF, CDR, AI itd. Tymczasem prawdziwymi standardami są PCM, MPEG-1, MPEG-2, MPEG-4, JPEG, XML, SVG.
ASIO, DirectX, AudioUnits i VST to też nie są żadne standardy tylko zamknięte firmowe specyfikacje będące własnością jednej firmy, która może z nimi zrobić co chce, np. w każdej chwili dokonać rewolucyjnej zmiany co spowoduje, że wcześniejsze rozwiązania naraz przestaną być kompatybilne. Nic dziwnego, że większość oprogramowania otwartego nie jest z nimi zgodna - zazdrośni producenci wcale się nie kwapią do ujawniania wszystkich źródeł, czyli wypuszczania przysłowiowego wróbla z garści.