Wczesniej sie nie odzywalem, gdyz mam na ten temat swoje przemyslenia i ta dyskusja nic do nich mi osobiscie nie wnosi.
Dla mnie jest to kolejny spor "o wyzszosci swiat... nad...".
Sa rozne sposoby pracy, wynikajace nie z okreslonych zasad, ale z okreslonych preferencji i technik ludzi pracujacych z dzwiekiem.
Jeden realizator bedzie robil wszystko w cyfrze, drugi w analogu, jeszcze inny te technologie pomiesza.
Pozniej podobne historie moga sie powtorzyc na etapie koncowym (czyli tzw. mastering

Gdyby to samo nagranie realizowac na kilka sposobow korzystajac z techniki cyfrowej i analogowej, jest raczej pewne, iz kazdy dobry realizator wykrecil by moze i roznie brzmiace nagranie, ale to, ktore z nich by bylo lepsze, to kwestia upodoban.
Tym samym uwazam, ze dyskusja o sumatorach analogowych lub omijaniu ich jest tyle warta co dyskusja ogolnie na temat "analog czy cyfra?".
I tak decyduje czlowiek, sprzet jak zwykle jest drugorzedny, o czym czesto niejeden z nas zapomina.