chodzi o to, ze nawet jesli bardzo bym sie uparl na kupno monitorow (stawialbym na Alessis M1 MkII Active), to warunki domowe sa beznadziejne, nie mialbym nawet ich jak sensownie ustawic.
[u]tu sie nasuwa pytanie,co dalej? [/u]
dlugo nic nie tworzylem, zdecydowanie zbyt dlugo. sek w tym, ze chcialbym robic to, co robie, ze swiadomoscia, ze robie to dobrze i na 100% swoich mozliwosci. swiadomosc, ze efekt koncowy moich prac i tak bedzie beznadziejny odbiera mi chec do jakiegokolwiek komponowania. pare miesiecy temu zrobilem pewien miks [internetowy konkurs na remiks]. napracowalem sie sporo, bylem nawet zadowolony calkiem, ale jak poprosilem o opinie, to zostalem styrany strasznie - zero dolu itp, generalnie beznadziejny miks. na moich sluchawkach (bezprzewodowe Philipsa, zamkniete - olaboga! [wiem, istnieje 100 powodow dla ktorych nie powinienem ich uzywac]) brzmialo to calkiem fajnie, ale tylko na nich. rzeczywiscie brzmi to strasznie kiepsko na innym sprzecie.
myslalem wiec o zakupie jakis super sluchawek. ale kazdy je odradza. do miksow musza byc monitory. czyli one, nawet jesli cos poprawia, to i tak bedzie to tylko polsrodek, czyli nic mi po tym.
Istnieje kilka potencjalnych rozwiazan problemu, ktore przychodza mi na mysl:
a) na sile kupic monitory, a noz cos sie uda i tworzyc dalej w domu (raczej w to nie wierze)
b) zastosowac polsrodek w postaci sluchawek i tworzyc dalej w domu
c) poszukac kogos ze sprzetem, kto by mial odsluchy i by byl chetny na wspolne projekty
d) przejscie sie po roznych studiach nagraniowych, a noz uzycza mi swojego sprzetu w jakis godzinach (w zamian za co, procz kasy?) tylko, ze sprzetu odsluchowego trzeba sie najpierw nauczyc...
e) rzucic wszystko, zajac sie czyms nudnym i do konca zycia pracowac w jakiejs nudnej robocie - totalnie bez sensu!
czy macie jakies inne opcje na mysli?
