Roland RD 600 - czy dobry zakup w tych czasach?

Dział dla początkujących adeptów sztuki realizacji. Nie krępuj się zwrócić ze swoją sprawą, nic nie jest proste a ta dziedzina już szczególnie.
Mnementh1
Posty:38
Rejestracja:środa 01 mar 2006, 00:00
Re: Roland RD 600 - czy dobry zakup w tych czasach?

Post autor: Mnementh1 » środa 01 mar 2006, 20:29

...No ja bym jednak zainwestował w Ivory, tudzież GrandPiano2 lub GalaxySteiway + CME UF8 oraz Laptopa



nie wiem po co dajesz opis po angielsku, chyba po to byśmy mówili aaachh - ochhh jaaaa



kolejny mój bez sensu piętnujący post.... sorki...

**********************



Wybacz...ale nie ma opisów po polsku, po prostu null, także ten opis musi wystarczyć. Jeśli Cię uraziłem, przepraszam.



Laptopa mam. Ale nie bardzo wiem jak mógłbym go wykożysytać przy stage piano... przynajmniej przy takiej konfiguracji - wiadpomo, że karty dziękowe laptopów są dobre do jednej rzeczy idealnie imitują szum morza.

Awatar użytkownika
Jassio
Posty:241
Rejestracja:niedziela 23 sty 2005, 00:00

Re: Roland RD 600 - czy dobry zakup w tych czasach?

Post autor: Jassio » środa 01 mar 2006, 23:08

Laptopa mam. Ale nie bardzo wiem jak mógłbym go wykożysytać przy stage piano... przynajmniej przy takiej konfiguracji - wiadpomo, że karty dziękowe laptopów są dobre do jednej rzeczy idealnie imitują szum morza. ...

**********************



Skoro już masz to stage piano to użyj go jako sterownika midi. A Karta dżwiękowa... aż tak beznadziejna jest? Chyba nie...

Bez przesady - szum moża to leci przede wszystkim z pseudo-głośników (JBL :)) zamontowanych w notebooku, ale sama karta do amatroskich zastosowań powinna się nadać. Zakladam oczywscie, ze komputerek jest w maire współczesny.

Wtedy juz tylko sample pianina (The Grand - uzywany, legalny 500zł, Kompakt też używ., legal 300zł ) i masz jakość o której mozesz tylko marzyć na sprzecie sprzed prawie 10 lat...
Świat bez muzyki byłby monofoniczny,
a tak jest wielowymiarowy.

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Roland RD 600 - czy dobry zakup w tych czasach?

Post autor: matiz » środa 01 mar 2006, 23:16

Ja odpowiem tak: nie jestem pianista, nawet wcale na tkaich instrumentach grac nie umiem ani nie probuje. Na codzien jednak gram z bardzo dobrym, choc mniej znanym pianista, ktory posiada wlasnie takiego rolanda i wprawdzie jego brzmienie broni sie w sumie tylko na koncercie, to podobno klawiatura jest bardzo dobra.

Mnementh1
Posty:38
Rejestracja:środa 01 mar 2006, 00:00

Re: Roland RD 600 - czy dobry zakup w tych czasach?

Post autor: Mnementh1 » środa 01 mar 2006, 23:41

No, klawiatura jest fajna...

Ale czy te brzmienia naprawdę są już takie beznadziejne? Nie wiem czy mam się wstydzić...potem pójdę grać do jakjiegoś zespołu to powiedzą, że mam instrument kiepski...



W jaki sposób używa sie tego "the grand" -to jest jakiś moduł, czy może jakiś wave wypasiony...nie jestem w temacie. Wiem, że sampel to sampel - ale w jaki sposób się używa tego to już nie bardzo się orien tuje. W jaki sposób zaprzęgnąć go do pracy?

A "kompakt" do czego służy?

Mnementh1
Posty:38
Rejestracja:środa 01 mar 2006, 00:00

Re: Roland RD 600 - czy dobry zakup w tych czasach?

Post autor: Mnementh1 » czwartek 02 mar 2006, 09:51

Heh, wszystko fajnie - tylko ja nie mam w laptopie portu midi, więc niby jak mam podłączyć ten sprzęcik do laptopa...

Konfiguracja laptopa: PIII 750 mobile, 256mb ram, 80gb dysk samsung 5400rpm, audio: ess maestro.

mellodeque
Posty:573
Rejestracja:wtorek 08 lis 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Roland RD 600 - czy dobry zakup w tych czasach?

Post autor: mellodeque » czwartek 02 mar 2006, 10:19

1. sprzęt lekko leciwy

2. karta do dokupienia na USB/FireWire



Jesli czegoś nie jesteś pewien - nie pisz.
http://khyro.com | http://promusic.pl/forum/

atlantic
Posty:137
Rejestracja:czwartek 23 gru 2004, 00:00

Re: Roland RD 600 - czy dobry zakup w tych czasach?

Post autor: atlantic » czwartek 02 mar 2006, 12:04

sorry ale ....... nie rozumiem dlaczego tak się złościsz z powodu tego czy przepłaciłeś czy nie , ja ostatnio nabyłem (droga inetrnetową) yamahe cs6x za równo 2500 pln , mało tego nawet jej nie odbierałem osobiście bo za daleko (odebrał znajomy) , rozmawiałem tylko telefonicznie ze sprzedawcą który zapewnił mnie że wszystko jest w idealnym stanie , do tego wyposażona w PLG DX , cała dokumentacja full wypas i żadnej ryski , wszystko sprawne i też się znaleźli eksperci którzy to stwierdzili że taki klawisz to można poniżej 2000 kupić - odpowiadam wtedy spokojnie ...... to załatw , ja go kupie ...... i jakoś załatwić nie mogą - dałeś za niego tyle to znaczy że tyle jest dla ciebie wart i to wszystko , ciesz się i graj


Awatar użytkownika
mr-hammond
Posty:1416
Rejestracja:poniedziałek 08 gru 2003, 00:00

Re: Roland RD 600 - czy dobry zakup w tych czasach?

Post autor: mr-hammond » czwartek 02 mar 2006, 15:04

Nie wiem czy mam się wstydzić...potem pójdę grać do jakjiegoś zespołu to powiedzą, że mam instrument kiepski...

*******************************

Nie zabardzo rozumiem twoje zachowanie , za bardzo polegasz na zdaniu innych .

Pamiętaj ze bardziej sie liczy to jak , a nie na czym grasz .

Pamiętaj jeszcze ze gitarzyste nie obchodzi to na czym grasz:) ważne aby on był głośno

Osobiscie to faktycznie pieniązki można by inaczej spozytkowac ale to juz indywidualna sprawa każdego .


Awatar użytkownika
macandroll
Posty:506
Rejestracja:sobota 10 cze 2006, 00:00

Re: Roland RD 600 - czy dobry zakup w tych czasach?

Post autor: macandroll » poniedziałek 20 lis 2006, 00:25

......
**********************
Czy warto?
Dźwięk naprawdę dobry, ale bywają inne mankamenty.
Mój kumpel kupił sobie RD 600 za 2500 niby w stanie idealnym (chyba z 1995r.) Zewnętrznie owszem wszystko w porządku. Klawiatura bardzo fajna. Dwa miesiące super. Kolega pianista nie oszczędzał jej zbytnio, aż zaczeły łamać się klawisze- a właściwie plastikowe młotki. Na początku jeden, potem następne dwa.
Kolega się zmartwił, ale znajomy z klubu "Pokład" organizował koncert jazzowy na którym mieli grać amerykanie i zarządali Rolanda Rd 600, więc instrument w zamian za wypożyczenie pojechał do serwisu w Gdyni. Fart, pomyślał kumpel, że za wypożyczenie będzie miał w pełni sprawny instrument.
W serwisie w Gdyni siedział mało życzliwy pan, który za naprawę 3 klawiszy zarządał 680zł. Ok. Instrument tydzień u niego postał, a kilka godzin przed koncertem, pod presją kolegi, serwisant wziął się do pracy i naprawił. Zgrzał je jakoś lutownicą i się trzymały.
Piano pojechało na koncert i podobno spisało się dobrze.
Na drugi dzień przyjechaliśmy po odbiór, a tu niespodzianka- następnych 5 klawiszy zapadniętych.
No to kolega się trochę załamał. W domu sprawdzilismy i okazało się zepsutych 8.
Nic to, ze świeżo nabytą wiedzą postanowiliśmy rozkręcić to cudo i zobaczyć co jeszcze może się zdarzyć.
Oczywiście demontaż był bardzo prosty, ale to co zobaczyliśmy to był szok. Niemal każdy młotek miał pęknięcia, a niektóre ledwo się trzymały. Młotki są plastikowe i mają zatopioną w sobie sztabkę ołowiu. Prawie na każdym ten ołów wyrywa się, a jest ich 88. Wszystko kwestią czasu.
Chcemy polepić te młotki, ale co gorsze żaden klej nie chwyta tego tworzywa. Ani żaden rozpuszczalnik z nim (tworzywem) nie reaguje- nawet nitro czy chloroform. Może ktoś z was może coś poradzić? Facet w serwisie w Gdyni chce 60zł za 1 nowy młotek. Razy 88 to przekracza wartość instrumentu. (5280zł.!)
Byłem nawet w firmie zajmującej się "spawaniem plastiku". Nie szło im dobrać spoiwa. Nic tego nie chwyta! Może ktoś wie co to za diabelstwo?
Gdybyśmy znali skład to klej można zrobić, albo dobrać spoiwo do "spawania plastiku."
Facet w serwisie w Gdyni oczywiście nie pomoże. Za 3 klawisze wiął 680zł i to dobry zarobek. Mówił że dobierał spoiwo z jakiejś klawiatury komputerowej, ale nie ma interesu by "zdradzać wiedzę". Niestety takie życie...
Może ktoś ma jakiś pomysł, albo doświadczenie? Jaki klej, rozpuszczalnik, spoiwo, mieszanka? Albo gdzie kupić niedrogo młotki?
Może ktoś zna dobrego serwisanta?
Żal mi kumpla, bo to jedyny jego mobilny instrument.
Wysłałem kilka maili do serwisów w kraju, poczekam na odzew.

Tak czy siak leciwy sprzęt ma takie wady. Polecam, aby zanim się kupi, sprawdzić w serwisie stan tych młotków, bo inaczej mogą czekać koszty przekraczające wartość całej sprawy. Nie polecam kupować szrotów z zapadniętymi klawiszami.
Pozdrawiam



Muzyk, gitarzysta

Awatar użytkownika
macandroll
Posty:506
Rejestracja:sobota 10 cze 2006, 00:00

Re: Roland RD 600 - czy dobry zakup w tych czasach?

Post autor: macandroll » poniedziałek 20 lis 2006, 00:35

......
**********************
Z klejów nie działają:
poksipol, plastiki rozuszczone w nitro, cjanopany (wiadomo), plastiki rozpuszczone w chloroformie.
Może ktoś coś poradzi...
Muzyk, gitarzysta

ODPOWIEDZ