...Tak się składa, że jestem z Twoich okolic i znam Twój zespol. Nie wiesz dlaczego ci ludzie z wyższym wykształceniem muzycznym siedzą w domu? Poniewaz takie playbackowe kapele jak Twoja zaniżają ceny do minimum...
Gerry, chyba całkiem niepotrzebnie wybrałeś się na tę "wycieczkę"

. Przy tym wszystkim IHMO pomyliłeś skutek z przyczyną. Nie znam zespołu kolegi Pszczoła, nie wiem jakiego sortu muzykami dysponuje, a może też po studiach (choć chyba nie

)?
Wiem natomiast, że aby zarobić w tym trudnym zawodzie nie wystarczy skończyć akademię. Sama wiedza muzyczna to zbyt mało aby dorobić satysfakcjonującą kapuchę. No chyba, że się jest instrumentalistą, który da radę interesująco odegrać coś samemu. Tyle, że nawet będąc wirtuozem nie obegrasz sam ani wesela, ani potańcówy, co najwyżej imieniny u babci. Do tego dochodzi pauperyzacja rodaków

, cięcie kosztów przez restauratorów (to akurat rozumiem, bo oni są od michy a nie od ducha), totalna ignorancja w tym zakresie w wykonaniu tzw. "agencji" (tego zupełnie nie rozumiem) ... Przykładów możnaby mnożyć.
Jest przy tym druga strona medalu, znacznie poważniejsza. Tu rzucę pytaniem: co przeszkadza wykształconemu muzykowi aby ruszył jeszcze troszkę intelektem (że nie powiem - dupą) i przyswoił sobie choć w stopniu podstawowym arkana współczesnej techniki medialnej. Da sobie wtedy radę w każdej sytuacji. Jakim dziś problemem jest przygotowanie sobie podkładu i odegranie do niego kawałka, klasycznie na swym instrumencie. Koszty spadają do minimum a efekt wzorowy. Czemu tak piszę? Piszę bo znam naprawdę wielu znakomitych instrumentalistów, którzy zagrają prawie wszystko. Tyle, że niestety tylko zagrają. Mają przy tym problem, bo "Świat" nie docenia zwykle jak to oni muszą się przy tym napracować przymierając przy tym głodem. Tak, jakby mało było tych z ich fachu, którzy jakoś dali sobie z tym radę. Bo przepraszam bardzo, gdzie jest qrna napisane, że jak już się wyumią fajnie grać to świat zaraz padnie do ich stóp?
Panowie muzycy, troszkę więcej pokory w stosunku do siebie. Muzyka dziś to nie tylko instrument, wręcz przeciwnie - instrument to tylko dodatek. Takie mamy parszywe czasy i czas najwyższy to zrozumieć, bo kroi się, że będzie tylko gorzej. Jednym zdaniem: do komputerów w wolnym czasie, nadrabiać zaległości. I to w te pędy.
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.