Oscyloskop - jak to się je?

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
Bart709man
Posty:9
Rejestracja:wtorek 21 lut 2006, 00:00
Re: Oscyloskop - jak to się je?

Post autor: Bart709man » poniedziałek 19 cze 2006, 13:18

Przede wszystkim po to żeby sprawdzić kompatybilność monofoniczną nagrań... Jeżeli swój super brzmiący stereo utwór zapiszesz do mono to moze sie okazac że niewiele z tego zostanie. Twoja babcia w odbiorniku radiowy usłyszy właśnie to "niewiele" co zostało ze stereo. (pod warunkiem ze stacja puści w eter taki niekompatybilny mono utwor).

Awatar użytkownika
Master
Posty:1390
Rejestracja:poniedziałek 27 paź 2003, 00:00

Re: Oscyloskop - jak to się je?

Post autor: Master » poniedziałek 19 cze 2006, 13:43

...Przede wszystkim po to żeby sprawdzić kompatybilność monofoniczną nagrań... Jeżeli swój super brzmiący stereo utwór zapiszesz do mono to moze sie okazac że niewiele z tego zostanie. Twoja babcia w odbiorniku radiowy usłyszy właśnie to "niewiele" co zostało ze stereo. (pod warunkiem ze stacja puści w eter taki niekompatybilny mono utwor)....
**********************
Nie do konca .. zgodnosc z mono pokazuje correlation meter... to co widac na obrazku , ma wiele nazw , Oszillograf. Goniometr , Oszilocope, Oscylograf .... . bardzo przydatne urzadzenie , pokazuje ukierunkowanie ,zachowanie sie dzwieku w przestrzeni , przydatne przy kreowaniu planów ... itd .

Awatar użytkownika
Bart709man
Posty:9
Rejestracja:wtorek 21 lut 2006, 00:00

Re: Oscyloskop - jak to się je?

Post autor: Bart709man » poniedziałek 19 cze 2006, 17:21

tego nie wiedziałem :)

Awatar użytkownika
JM
Posty:831
Rejestracja:sobota 17 lip 2004, 00:00

Re: Oscyloskop - jak to się je?

Post autor: JM » wtorek 20 cze 2006, 07:45

Pytanie podane w temacie jest typu: „Co to jest poezja i dlaczego” lub „Kultura bardzo ważna jest”.
Lecz traktując je serio. Oscyloskop jest niezbędnym wręcz wyposażeniem konstruktora i serwisanta sprzętu elektronicznego, zarówno analogowego jak i cyfrowego. I to oscyloskop wielokanałowy (co najmniej dwu). Umożliwia wizualizację, pomiar i ocenę wielu parametrów elektrycznych urządzenia, poprawność kształtów sygnałów elektrycznych itd.
W zakresie urządzeń audio umożliwia np. porównanie dynamiczne sygnałów pomiędzy wejściem a wyjściem z układu (jednocześnie) i ocenę wprowadzanych przez układ zniekształceń czy przesunięć fazowych, ocenę poziomu odporności układu na przesterowania, odpowiedź układu analogowego na sygnały impulsowe, ocenę charakterystyki przenoszenia i zniekształceń, ocenę tendencji układu do ewentualnych wzbudzeń na częstotliwościach akustycznych i poza nimi.
W zakresie układów cyfrowych umożliwia m.in. ocenę prawidłowości tych sygnałów, ich wzajemnych korelacji czasowych itp.
Dla dyskutowanych równolegle na forum spraw związanych z kablami daje możliwość np. pomiarów i oceny ich tłumienności.
Praktycznie każdy bardziej złożony układ elektroniczny powinien być (i jest) projektowany z wykorzystaniem pomiarów oscyloskopowych – nie do zastąpienia innymi pomiarami.

Awatar użytkownika
ukaef
Posty:242
Rejestracja:środa 23 cze 2004, 00:00
Kontakt:

Re: Oscyloskop - jak to się je?

Post autor: ukaef » środa 31 gru 2008, 14:42

Przewaga komputera jest oczywista: analogowy oscyloskop pokazuje stabilny obraz tylko wtedy, gdy sygnał jest okresowy i przy odpowiedniej synchronizacji kreśli na ekranie wciąż ten sam wzór.
**********************************

Czyli nici z oglądania na oscyloskopie przebiegu fal dźwiękowych?

Poza tym gratuluję spostrzegawczości - sam też nie pomyślałem o przebiegach fal w DAWach. Nie wiem jak jest w innych programach, ale w Auditionie można przy stercach ASIO tak mocno powiększyć obraz, że nawet podczas rejestracji widać poszczególne punkty krzywej (przy 44.1kHz)! W dodatku regulacja "zooma" jest bardzo płynna.
:)

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Oscyloskop - jak to się je?

Post autor: JoachimK » środa 31 gru 2008, 15:33

Czyli nici z oglądania na oscyloskopie przebiegu fal dźwiękowych?
**********************

Tylko - poza sprawami zwiazanymi z precyzyjnym montazem czy usuwaniem brudow - pytanie: po co?
Przed epoka komputerowych DAW nikt w rezyserce nie mial na nagraniu lub zgraniu oscyloskopu.
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Awatar użytkownika
jarekz
Posty:245
Rejestracja:niedziela 15 sty 2006, 00:00

Re: Oscyloskop - jak to się je?

Post autor: jarekz » środa 31 gru 2008, 19:09

Tylko - poza sprawami zwiazanymi z precyzyjnym montazem czy usuwaniem brudow - pytanie: po co?
Przed epoka komputerowych DAW nikt w rezyserce nie mial na nagraniu lub zgraniu oscyloskopu....

A jednak były wyjątki.
Np. znany klawiszowiec Keith Emerson używał w latach 70. (i używa do dziś dnia) wielkiego systemu modułowego Moog’a (System 55) wraz z oscyloskopem, który wyraźnie widać na zapisach video koncertów. Bez oscyloskopu programowanie syntezatora modułowego o tym stopniu złożoności (np. poprawne zestrojenie oscylatorów w warunkach koncertowych) byłoby mocno utrudnione. Istotny, zwłaszcza na początku lat 70., był też aspekt wizualny: ekranik z biegnącą zieloną linią musiał frapować ówczesnych widzów.

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Oscyloskop - jak to się je?

Post autor: JoachimK » środa 31 gru 2008, 19:45

A jednak były wyjątki.
Np. znany klawiszowiec Keith Emerson używał w latach 70. (i używa do dziś dnia) wielkiego systemu modułowego Moog’a (System 55) wraz z oscyloskopem, który wyraźnie widać na zapisach video koncertów. Bez oscyloskopu programowanie syntezatora modułowego o tym stopniu złożoności (np. poprawne zestrojenie oscylatorów w warunkach koncertowych) byłoby mocno utrudnione.
**********************

Bez jaj. Co ma piernik do wiatraka???
Wobec tego klucz do strojenia fortepianu, czy tuner gitarowy, maszynke do nawijania strun tez zaliczysz jako niezbedne wyposazenie rezyserki, czy tez narzedzie dla realizatora?
Realizatorowi czy akustykowi nic do tego, czym i jak ustawiany jest przez muzyka instrument. Byle by tylko jeden drugiemu nie wadzil.
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Awatar użytkownika
jarekz
Posty:245
Rejestracja:niedziela 15 sty 2006, 00:00

Re: Oscyloskop - jak to się je?

Post autor: jarekz » środa 31 gru 2008, 20:28

Przed epoka komputerowych DAW nikt w rezyserce nie mial na nagraniu lub zgraniu oscyloskopu....
Od zarania techniki nagrań stereofonicznych stosowano w studiach goniometry - czyli specjalizowane oscyloskopy...

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Oscyloskop - jak to się je?

Post autor: JoachimK » środa 31 gru 2008, 21:53

Od zarania techniki nagrań stereofonicznych stosowano w studiach goniometry - czyli specjalizowane oscyloskopy......
**********************

Goniometr nie jest zadnym specjalizowanym oscyloskopem z punktu widzenia uzytkownika. Oscyloskop, to oscyloskop, goniometr to goniometr.
Wyzej napisalem w tym watku, czym sie roznia w sensie elektroniki. To, ze jeden i drugi jest pokrewny z punktu widzenia elektronika, nie znaczy absolutnie, ze goniometr to specjalizowany oscyloskop.

Mylenie tych pojec lub sprowadzanie jednego do druiego jest bledem, o czym pisalem w watku obok (wypowiedz z g. 12:30). Oscyloskop to przyrzad pomiarowy. Goniometr nim nie jest i nie bedzie.

Od polowy lat 90 posluguje sie goniometrem codziennie (od starego lampiaka "Fonia" po nowoczesne cyfrowe RTW ) i jako elektronik znajacy zasade pracy i oscyloskopu i goniometru (oraz metody uzyskania goniometru z oscyloskopu***) nie widze jakiejkolwiek podstawy nazywania goniometru specjalizowanym oscyloskopem.

***odwrotnie sie nie da, trzeba dobudowac pewne uklady
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

ODPOWIEDZ