W takim razie zadam jeszcze jedno pytanie: Czy jest potrzeba bawić się w osłonę dla perkusisty w pięcioosobowym rockowym zespole gdzie jedynym akustyvznym instrumentem są bębny?
**********************
Tu chodzi o instrumentarium w danych warunkach akustycznych, a nie o to, czy zespol jest rockowy. W podanym przeze mnie przykladzie z rejestracji w klubie bylo jak najbardziej rockowe granie, a ze ze wzgledu na to, iz byl to pewien meeting ludzi z trzech kapel, byly rozne eksperymenty z instrumentami (gitary elektryczne, dolaczane byly w trakcie git. akustyczne, w innym momencie mala sekcja deta, czy skrzypce)
Osobiscie widze wiecej problemu w przenikaniu bebnow na pomieszczenie, niz przenikaniu reszty instrumentow na bebny.
Bebny sa glosne, bardzo czesto naglasniane z bliska (pomijam wieczne problemy z naciagiem bez otworu na stope), a overheady mozna zawsze podciac filtrem, co juz daje sporo.
Analogicznie jest z gitarami. Jesli do gitar sa piece gitarowe - sa naglasniane z bliska, czesto sam wzmacniacz czy kolumna jest juz scianka dzialowa dla dzwoekow z przeciwnej strony. Bebny na mikrofony gitarowe sie raczej nie dostana (dostana sie w niewielkim stopniu). Gorzej, jesli sa np. gitary akustyczne zbierane mikrofonami, czy niewielka sekcja smyczkowa.
P.S. Sytuacja odwrotna - zauwazyles, ze czesto na koncertach
takze na wielkich scenach, gdzie jest przciez przestrzen, jest stosowana plyta ochronna z plexi na kolumny gitarowe? Nie jest to wcale pudo scisle izolujace, a po prostu plyta o wymiarach sciany kolumny gitarowej oddalona kilka(nascie) cm od glosnika, pomiedzy ktora umieszcza sie mikrofon

To kolejny przyklad obrazujacy problemy z przesluchami.
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!