"Osłona" dla bębnów

Jeśli masz pomysł jak usprawnić sprzęt lub pracę i chcesz się nim podzielić, pisz tutaj śmiało.
Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:
Re: "Osłona" dla bębnów

Post autor: JoachimK » czwartek 15 cze 2006, 00:45

Sekcja rockowa i pół orkiestry to cała masa mikrofonów, mogę się domyślać jakie z tego powodu pojawią się problemy podczas realizacji. Nie przesadzajmy jednak z samą 5-cioosobową sekcją rockową przy nagłośnieniu nienagrywanego koncertu.
**********************

Przyklad: Jest sala koncertowa dobrze brzmiaca, nalezy ja tylko doglosnic. Masz chorek 40 sztuk dzieci, na nich 4x pojemnosciowki, blisko nich kilka instrumentow z zespolu, np. niewielka sekcja deta. Mozesz sie ciezko zdziwic, jak sie okaze ze:
- 40 dzieci o wysokich, wydawaloby sie przebijajacych sie glosach nie slychac na tej niezlej akustycznej sali
- mikrofony o charakterystyce nerkowej skierowane na dzieci nie potrafia ich "zlapac", za to nienaglosniona sekcja deta slyszalna jest doskonale na podporkach do choru.

Przecwiczone wielkorotnie. Tak samo moze byc w innych przypadkach.
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Awatar użytkownika
mytnik
Posty:1308
Rejestracja:czwartek 20 maja 2004, 00:00

Re: "Osłona" dla bębnów

Post autor: mytnik » czwartek 15 cze 2006, 01:04

Przyklad: Jest sala koncertowa dobrze brzmiaca, nalezy ja tylko doglosnic. Masz chorek 40 sztuk dzieci, na nich 4x pojemnosciowki, blisko nich kilka instrumentow z zespolu, np. niewielka sekcja deta. Mozesz sie ciezko zdziwic, jak sie okaze ze:
- 40 dzieci o wysokich, wydawaloby sie przebijajacych sie glosach nie slychac na tej niezlej akustycznej sali
- mikrofony o charakterystyce nerkowej skierowane na dzieci nie potrafia ich "zlapac", za to nienaglosniona sekcja deta slyszalna jest doskonale na podporkach do choru.

Przecwiczone wielkorotnie. Tak samo moze byc w innych przypadkach.
...
**********************
Nie przesadzasz?
W takich sytuacjach nie mam pojęcia co należy zrobić żeby brzmiało dobrze. Nie czuje się kompetentny więc jestem do usług dla każdego akuztyka. Mogę grać nawet na bębnach na scenie 2 ulice dalej jeśli tak miało by byc lepiej.
Jeśli na scenę gdzie stoja:
BEBNIARZ
BASISTA
GITARZYSTA
KLAWISZOWIEC
WOKALISTA
wchodzi akustyk i zaczyna mamrotać o przesłuchach i podchodzi do mnie z plexi zaczynam wątpić w jego jakiekolwiek umiejetności.

Do koncertu nagrywanego przygotowania trwaja dłuzej. Wszystko powinno być specjalnie przygotowane i wcześniej przemyślane i dobrze zaplanowane. Zgoda może być puszka jeśli tak faktycznie ma byc lepiej. Cały czas moja wypowiedź tyczy się kilkuosobowego zespołu grającego koncert dla ludzi, nie do celów wydawniczych. Taki ciężki i małoprzejżysty jest mój styl pisania, czy jak? Na tym KONIEC.

Dobranoc
drummer

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: "Osłona" dla bębnów

Post autor: JoachimK » czwartek 15 cze 2006, 01:20

Nie przesadzasz?
[...]Cały czas moja wypowiedź tyczy się kilkuosobowego zespołu grającego koncert dla ludzi, nie do celów wydawniczych. Taki ciężki i małoprzejżysty jest mój styl pisania, czy jak? Na tym KONIEC.
**********************

Podalem Ci skrajny przyklad, gdzie calkiem spory chor moze byc nieslyszalny wsrod kilku instrumentow. Nie rozumiesz dalej, co mogloby byc w przypadku zmniejszenia tego choru do kilku osob?

Podam Ci inny przyklad: nieduza knajpa, rocznica powstania pewnej kapeli, z tej okazji na koncercie goscinnie graja jeszcze dwie kapele, muzycy sie mieszaja w skladzie. Koncert byl rejestrowany (plyta sie ukazala). Pomimo iz kazdy wiedzial, ze bedzie rejestracja pod katem wydania plyty, pomimo wczesniejszego planowania nic sie nie dalo zrobic, bo takie a nie inne byly warunki. Bardzo zaluje, ze nie dysponowalismy wowczas kabinami czy przegrodami. Mysle, ze bylbys przerazony slyszac, co zarejestrowal np. mikrofon skrzypka, (mikrofon byl ktory byl przyczepiony bezp. na instrumencie)...

Rowniez koncze...
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

wuwaldi
Posty:218
Rejestracja:środa 09 lis 2005, 00:00

Re: "Osłona" dla bębnów

Post autor: wuwaldi » piątek 16 cze 2006, 10:20

Można jeszcze zabrać bębniarzowi monitory i kazać mu grać tak głośno, żeby słyszał to, co gra reszta zespołu.
reżyser dźwięku, rencista

Awatar użytkownika
somebody-someone
Posty:174
Rejestracja:wtorek 19 kwie 2005, 00:00

Re: "Osłona" dla bębnów

Post autor: somebody-someone » sobota 17 cze 2006, 13:42

Widzę, że mój post wywołał spore zamieszanie w większości ignorując kompletnie zawarte w nim pytanie. Proszę pominąć wszelkie dywagacje na temat, czy wygodnie, czy też nie. Ludzie, z którymi obecnie współpracuję są jednomyślnie zwolennikami cześciowego "odizolowania" bębniarza. Gramy dość dynamiczną muzykę, gdzie perkusja odgrywa znaczącą rolę, dlatego bębniarz jak najbardziej powinien dawać z siebie wszystko. Na dużych scenach nie stanowi to najmniejszego problemu, gorzej sytuacja wygląda w np. na scenach klubowych, gdzie odległość zestawu od gitary akustycznej, wokalu solo, czy np. chórków wynosi nierzadko 3 metry. Nie jest oczywiście problem realizatora rozkręcić odsłuchy, tak by grały głośniej niż przody, zabijając tym samym wszytko, co porusza się na scenie, ale nie bardzo o to nam chodzi. Z drugiej sceny perkusista nie ma potencjometru głośności, dlatego gdy zależy nam na jego sporej dynamice, musi grać po prostu głośno. Pan perkusista powinien wiedzieć o co chodzi.
Zależy nam, aby na scenie bylo najciszej jak to tylko możliwe (jasne jest dla mnie, ze nie będzie absolutnie cicho, chodzi o maksymalną redukcje) i do tego minimalizacja przesłuchów. Proszę pooglądać konerty współczesnych wykonawców w stylu Dream Theater, gdzie wszystkie paczki znikają ze sceny w miejsce odsłuchów dousznych. Oczywiście jest to kwestia gustu, ale myślę,że jest to także przyszłość. A owe "klatki" jak Panowie piszą nie są, myślę, aż taką udręką. Panu Mytnikowi propnuję zagranie dynamicznego utworu z akustycznym instrumentarium, w którego skład wchodzą: gitary, flety, harfa, skrzypce, wiolonczela na scenie rodem z PRL'owskiego domu kultury, to zrozumie dlaczego zwróciłem się z tą prośbą.

Dziękuję, Panu, który podał linki do sprzętu clearsonic. Trochę drogi ten sprzęt. Troche za drogi. Czy ktoś może polecić jakieś tańsze rozwiązanie, albo poradzić jak takie coś (odsyłam to pierwszego post'a) zbudować samemu? Pozdrawiam i czekam na pomoc.
..:: Dobra muzyka to koincydencja wielu zbiorów zawierających jedynie dobre pierwiastki ::..

Awatar użytkownika
doodek
Posty:3
Rejestracja:czwartek 10 lut 2005, 00:00

Re: "Osłona" dla bębnów

Post autor: doodek » sobota 17 cze 2006, 13:59

rzeczywiście, rozgorzała tu prawdziwa bitwa, na czasem źle zruzumiane pytania; ale może to i dobrze, w dialogu jest przyszłość każdej sprawy :D

komentując i ironizując te wszystkie posty "o niczym", nie odpowiadające na główne pytanie, z całym szacunkiem, ale może lepiej dla uniknięcia przesłuchów i problemów jaki stwarza zestaw perkusyjny, było by odizolować miejsce grania od całego świata, usunąć z niego powietrze i grać w próżni?!
pozdrawiam

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: "Osłona" dla bębnów

Post autor: JoachimK » sobota 17 cze 2006, 14:59

komentując i ironizując te wszystkie posty "o niczym", nie odpowiadające na główne pytanie, z całym szacunkiem, ale może lepiej dla uniknięcia przesłuchów i problemów jaki stwarza zestaw perkusyjny, było by odizolować miejsce grania od całego świata, usunąć z niego powietrze i grać w próżni?!
pozdrawiam...
**********************

Kiepski dowcip. W prozni nie ma dzwieku, nie ma wiec co izolowac.
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Awatar użytkownika
doodek
Posty:3
Rejestracja:czwartek 10 lut 2005, 00:00

Re: "Osłona" dla bębnów

Post autor: doodek » sobota 17 cze 2006, 15:31

Kiepski dowcip. W prozni nie ma dzwieku, nie ma wiec co izolowac....
**********************
doprawdy?! zgadnij dlaczego w początku akapitu pojawiło sie słowo "ironia", hmm ?
pozdro

Awatar użytkownika
somebody-someone
Posty:174
Rejestracja:wtorek 19 kwie 2005, 00:00

Re: "Osłona" dla bębnów

Post autor: somebody-someone » sobota 17 cze 2006, 16:22

Tak dla wiadomości wszystkich, Pan "doodek" jest wspominanym przeze mnie perkusistą. On chyba wie najlepiej czy przeszkadza mu przebywanie w "klatce". Proszę jeszcze raz o pomoc
..:: Dobra muzyka to koincydencja wielu zbiorów zawierających jedynie dobre pierwiastki ::..

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: "Osłona" dla bębnów

Post autor: JoachimK » sobota 17 cze 2006, 16:51

Proszę jeszcze raz o pomoc...
**********************

A Acoustic Solution odwiedziles?
Na tematy DIY z plexi bylo conieco tu
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

ODPOWIEDZ