Chóry bzdury... czyli....

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
muzyk00
Posty:58
Rejestracja:sobota 05 lut 2005, 00:00
Chóry bzdury... czyli....

Post autor: muzyk00 » poniedziałek 21 lut 2005, 22:55

pojawia się wiele komercyjnych produkcji z użyciem wokalizerów i harmonizerów. W wielu przypadkach słychac "kartonowe" chórki: (to jak perkusja z kiepskiej drum maszyny - stopa bije zawsze tak samo:-))

ja zawyczaj nagrywam z woklistami którzy wiedzą o co chodzi - zaśpiewanie 2 i 3 głosem to nie problem..... powiedziałem ZAZWYCZAJ...



No a co gdy wokalista jest kiepski? wszytko w naszych rękach...



Co zastosować, jak stosować, jak układać te komputerowe "twory" w miksie , jakie proporcje zastosować - i co lepsze hardwer (jaki) i softwer (jak?)



Zawsze można wejsć i zaśpiewać za wokaliste - raz próbowałem...psy wyły...

Awatar użytkownika
ZomZom
Posty:234
Rejestracja:sobota 23 paź 2004, 00:00

Re: Chóry bzdury... czyli....

Post autor: ZomZom » wtorek 22 lut 2005, 00:16

to jak perkusja z kiepskiej drum maszyny



**********************



Ja tam lubię bardzo kiepskie drum maszyny. Zaden żywy bębniarz nie zagra tak słodko.
Eeeee-ooooo-eeeee-ooooo!

Awatar użytkownika
muzyk00
Posty:58
Rejestracja:sobota 05 lut 2005, 00:00

Re: Chóry bzdury... czyli....

Post autor: muzyk00 » wtorek 22 lut 2005, 00:23

Ja tam lubię bardzo kiepskie drum maszyny. Zaden żywy bębniarz nie zagra tak słodko....

**********************

a widzisz .... każdy kto nagrywa bez perkuisty na głowie staje by uzyskać efekt naturalnyh bednów... no chyba ze robisz jakiś house czy techno - choć i tych stylach też sie stosuje dynamike gry...



Podobnie jest chyba z wokalami - na kilometr "śmierdzi" sztuczność nagrania....

Awatar użytkownika
Dobmatt
Posty:462
Rejestracja:środa 13 mar 2002, 00:00

Re: Chóry bzdury... czyli....

Post autor: Dobmatt » wtorek 22 lut 2005, 01:22

Z tymi maszynami to jest tak jak w powieści I.Asimov'a "I, Robot" - są roboty kuchenne, a wkrótce będą i takie, które Ci bajeczkę do snu ułożą ... Więc i wśród procesorów wokalnych są te pierwsze sprzed wojny rosyjsko-japońskej 1905, które robią "kartonowe" chórki. Na ostatniej wystawie NAMM widziałem prototyp procesora studyjnego marki TC-Helicon (to jest najlepsza firma w tym się specjalizująca). Słuchałem również demonstracji ... włos się jeży na głowie ze strachu że takie cuda są już możliwe. Z tańszych urządzeń tego typu polecam TC-Helicon VoiceLive. Dla mnie bomba.



MD.
Wlasciciel studia nagraniowego Youtopia w Edmonton, Kanada, tamze mieszkajacy na stale od 1985. Od 1997 staly wspolpracownik magazynu EiS, specjalizujacy sie w testach i recenzjach hardware i software dla produkcji studyjnej.

Awatar użytkownika
muzyk00
Posty:58
Rejestracja:sobota 05 lut 2005, 00:00

Re: Chóry bzdury... czyli....

Post autor: muzyk00 » wtorek 22 lut 2005, 01:26

TC HELICON - a jaki to model (ten od właosa ) i czy coś podobnego można osiagnąć przy pomocy kompa (np. waves)

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Hofander
Posty:285
Rejestracja:środa 01 paź 2003, 00:00

Re: Chóry bzdury... czyli....

Post autor: Hofander » wtorek 22 lut 2005, 12:20

Z tańszych urządzeń tego typu polecam TC-Helicon VoiceLive. Dla mnie bomba.



MD....

**********************

Widziałem prezentację tego urządzenia: pełne przegięcie.



Pozdrawiam

H

Awatar użytkownika
ZomZom
Posty:234
Rejestracja:sobota 23 paź 2004, 00:00

Re: Chóry bzdury... czyli....

Post autor: ZomZom » wtorek 22 lut 2005, 13:25

a widzisz .... każdy kto nagrywa bez perkuisty na głowie staje by uzyskać efekt naturalnyh bednów...

------------

I to jest właśnie błędne podejście, bo efekt naturalnych bębnów najlepiej uzyskać za pomocą naturalnych bębnów. A dla mnie nadal ideałem perkusisty jest Roland CR78.





na kilometr "śmierdzi" sztuczność nagrania.......

------------

Ale jak pokazał np. Kraftwerk "sztuczność nagrania" może być jakością samą w sobie.
Eeeee-ooooo-eeeee-ooooo!

Awatar użytkownika
muzyk00
Posty:58
Rejestracja:sobota 05 lut 2005, 00:00

Re: Chóry bzdury... czyli....

Post autor: muzyk00 » wtorek 22 lut 2005, 21:03

...Z tańszych urządzeń tego typu polecam TC-Helicon VoiceLive. Dla mnie bomba.

**********************

Widziałem prezentację tego urządzenia: pełne przegięcie.



Pozdrawiam

H...

**********************





Przegięcie czyli.....????



Ja nadal szukam najlepszego rozwiązania - mam na myśli efekt końcowy a nie system pracy.

Pozdro

Awatar użytkownika
Dobmatt
Posty:462
Rejestracja:środa 13 mar 2002, 00:00

Re: Chóry bzdury... czyli....

Post autor: Dobmatt » środa 23 lut 2005, 00:06

...TC HELICON - a jaki to model ?

********************************

http://www.tc-helicon.com/VoicePro

**********************************

i czy coś podobnego można osiagnąć przy pomocy kompa (np. waves)?

*******************************************************

Parę lat temu furorę robiła wtyczka Antares, która koryguje fałszywe śpiewanie. Prawdopodobnie do dzisiaj jest używana w większości produkcji pop, można osiągnąć zabawne efekty specjalne, ale chyba zostały one już wyeksploatowane na śmierć. VoiceLive i VoicePro to dużo nowocześniejsze urządzenia i robią wiele innych rzeczy, których Antares nie potrafi.



MD.

Wlasciciel studia nagraniowego Youtopia w Edmonton, Kanada, tamze mieszkajacy na stale od 1985. Od 1997 staly wspolpracownik magazynu EiS, specjalizujacy sie w testach i recenzjach hardware i software dla produkcji studyjnej.

Awatar użytkownika
muzyk00
Posty:58
Rejestracja:sobota 05 lut 2005, 00:00

Re: Chóry bzdury... czyli....

Post autor: muzyk00 » środa 23 lut 2005, 02:19

......TC HELICON - a jaki to model ?

********************************

http://www.tc-helicon.com/VoicePro

**********************************

piekne dzięki - tak na ceny tej maszynki popatrzyłem i .....

ok 3000 EURO - no ale może warto



Ja mam jaiegoś digitecha VHM5 - przepraszam ale to WESELNE nieporozumienie.



Więc zapytm o jeszcze inne firmy produkujące harmonizery (prócz digitecha błagam..) to musi brzmieć !!!



Dzięki



P.S. A firma Eventide?

ODPOWIEDZ