Finalizer jest the best?

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
TesperKit
Posty:2
Rejestracja:wtorek 15 cze 2004, 00:00
Finalizer jest the best?

Post autor: TesperKit » wtorek 15 cze 2004, 00:33

Witam. Poniewaz jestem nowy na forum, od razu na samym początku zadam głupie pytanie, coby można było się pośmiać z niewiedzy, zganić za nieczytanie FAQ itd....

Czy istnieje jakaś sprzętowa alternatywa TC FINALIZERA.. może trochę tańsza (więc lepiej nie mówmy o QUANTUM 2) a nie koniecznie \"mocno\" gorsza... A jeżeli nie ma to jakie wtyczki moglibyście polecić na Kubusia (bo tak go się tutaj chyba nazywa), które by mogły stawić czoło FINALIZEROWI.

Uściślając chodzi mi o przynajmniej 3-pasmowy kompresor, ewentualnie jakiś \"poszerzacz\" bazy stereo.Pozdrawiam.
Amatorszczyzna ze hej

Awatar użytkownika
MB
Posty:3318
Rejestracja:wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Finalizer jest the best?

Post autor: MB » wtorek 15 cze 2004, 02:11

Powiedzmy sobie otwarcie, że Finalizer wcale nie jest the best, to raczej sprzęt do robienia na szybko i dość powierzchownie pewnej obróbki na zasadzie szwajcarskiego scyzoryka. A jak wiadomo, ten ostatni wcale nie jest najlepszym, a raczej właśnie kiepskim narzędziem, tyle że do wszystkiego. W wielu kręgach procesory Finalizer są krytykowane przede wszystkim za brzydkie brzmienie sekcji korekcji.



Jako, że rozmawiamy o procesorze w zasadzie do masteringu, warto zaznaczyć, że błędem jest myślenie o narzędziach pod kątem "co ja mogę tym zrobić". A często w przypadku początkujących - jak mogę tym popsuć brzmienie czyli jeszcze bardziej podbić krańce pasma i jeszcze bardziej poszerzyć panoramę zostawiając w środku (i pasma i panoramy) wielką czarną dziurę. Mastering to przede wszystkim umiejętność diagnozowania ewentualnych niedoskonałości nagrania i określeniu jak można im zaradzić. Dopiero wtedy czas myśleć o narzędziach i z pewnością jest wiele alternatywnych opcji w stosunku do rozwiązań typu "wszystko w jednym - wash & go"

Awatar użytkownika
Sroka
Posty:652
Rejestracja:piątek 05 wrz 2003, 00:00

Re: Finalizer jest the best?

Post autor: Sroka » wtorek 15 cze 2004, 02:52

...Powiedzmy sobie otwarcie, że Finalizer wcale nie jest the best, to raczej sprzęt do robienia na szybko i dość powierzchownie pewnej obróbki na zasadzie szwajcarskiego scyzoryka. A jak wiadomo, ten ostatni wcale nie jest najlepszym, a raczej właśnie kiepskim narzędziem, tyle że do wszystkiego. W wielu kręgach procesory Finalizer są krytykowane przede wszystkim za brzydkie brzmienie sekcji korekcji.



Jako, że rozmawiamy o procesorze w zasadzie do masteringu, warto zaznaczyć, że błędem jest myślenie o narzędziach pod kątem "co ja mogę tym zrobić". A często w przypadku początkujących - jak mogę tym popsuć brzmienie czyli jeszcze bardziej podbić krańce pasma i jeszcze bardziej poszerzyć panoramę zostawiając w środku (i pasma i panoramy) wielką czarną dziurę. Mastering to przede wszystkim umiejętność diagnozowania ewentualnych niedoskonałości nagrania i określeniu jak można im zaradzić. Dopiero wtedy czas myśleć o narzędziach i z pewnością jest wiele alternatywnych opcji w stosunku do rozwiązań typu "wszystko w jednym - wash & go"...

**********************

OK to powiedzmy że znaleźliśmy już punkt kompromisu w brzmieniu naszego miksu no i co dalej jakich wtyczek użyć do efektu poszerzenia panoramy, dynamiki brzmienia itp.

Podaj konkrety.

Pozdrawiam, Sroka
Nie jestem muzykiem, ale jestem na forum, bo lubię zadawać pytania!!!

Awatar użytkownika
MB
Posty:3318
Rejestracja:wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Finalizer jest the best?

Post autor: MB » wtorek 15 cze 2004, 02:59

OK to powiedzmy że znaleźliśmy już punkt kompromisu w brzmieniu naszego miksu no i co dalej jakich wtyczek użyć do efektu poszerzenia panoramy, dynamiki brzmienia itp.

Podaj konkrety.

Pozdrawiam, Sroka ...

**********************

Po 1: jaki sens jest poszerzanie panoramy jakąś wtyczką, jeśli obrabiasz swój własny miks? Jeśli panorama jest Twoim zdaniem za wąska to po prostu rozstaw szerzej źródła w miksie zamiast stosować jakieś nienaturalnie brzmiące zniekształcanie sygnału



Po 2: jak mógłbym podać jakiekolwiek konkrety nie słysząc Twojego miksu?



napiszę jeszcze raz: narzędzia uniwersalne są zawsze gorsze od specjalistycznych, a to jakich specjalistycznych należy użyć zasadniczo zależy od tego, co się chce osiągnąć. nie ma sensu pytać o narzędzia w oderwaniu od konkretnego przypadku


Awatar użytkownika
Sroka
Posty:652
Rejestracja:piątek 05 wrz 2003, 00:00

Re: Finalizer jest the best?

Post autor: Sroka » wtorek 15 cze 2004, 03:43

**********************

Po 1: jaki sens jest poszerzanie panoramy jakąś wtyczką, jeśli obrabiasz swój własny miks? Jeśli panorama jest Twoim zdaniem za wąska to po prostu rozstaw szerzej źródła w miksie zamiast stosować jakieś nienaturalnie brzmiące zniekształcanie sygnału



Po 2: jak mógłbym podać jakiekolwiek konkrety nie słysząc Twojego miksu?



napiszę jeszcze raz: narzędzia uniwersalne są zawsze gorsze od specjalistycznych, a to jakich specjalistycznych należy użyć zasadniczo zależy od tego, co się chce osiągnąć. nie ma sensu pytać o narzędzia w oderwaniu od konkretnego przypadku

...

**********************

Czy chcesz mi powidzieć że można zrobić miks którego nie trzeba masterować i stosować żadnych finalizer?

Zakładając że z panoramą sobie poradziłem no ale jakoś trzeba to wyrównać aby to grało , jakto zrobić?

Pozdrawiam, Sroka
Nie jestem muzykiem, ale jestem na forum, bo lubię zadawać pytania!!!

Awatar użytkownika
mc_iek
Posty:128
Rejestracja:czwartek 01 kwie 2004, 00:00

Re: Finalizer jest the best?

Post autor: mc_iek » wtorek 15 cze 2004, 12:30

Czy chcesz mi powidzieć że można zrobić miks którego nie trzeba masterować i stosować żadnych finalizer?

**********************



Generalnie tak właśnie powinno być!

Dobrze zrobiony miks nie wymaga wcale, albo prawie wcale dodatkowych bajerów w stylu poszerzanie, konturowanie, kompresowanie itd... Jak wszystko gra i jest na swoim miejscu to po co to psuć?

No chyba że chcemy uzyskać jakieś specjalne efekty, albo przykryć niedoróbki. Dobrze zaprojektowany i wykonany samochód nie wymaga tuningu!



Zakładając że z panoramą sobie poradziłem no ale jakoś trzeba to wyrównać aby to grało , jakto zrobić?

**********************



Zastanowić się gdzie zrobiliśmy błąd w czasie pracy nad miksem?



(Wiem wiem, czepiam się)

... a tak sobie czasem cos dłubnę w dźwiękach...

Awatar użytkownika
MB
Posty:3318
Rejestracja:wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Finalizer jest the best?

Post autor: MB » wtorek 15 cze 2004, 12:54

Czy chcesz mi powidzieć że można zrobić miks którego nie trzeba masterować i stosować żadnych finalizer?

*********************

Takie sformułowanie jest mi bardzo bliskie, choć wiem, że to utopia. Wiadomo, że dzisiejsze "standardy" głośności wymagają prasowania dynamicznego, aby nie zginąć w tłumie konkurencji krzykliwej tak, że krew z uszu cieknie. Ale mastering to nie tylko "zrobienie głośno" i w tym sęk. Mastering to odpowiednia ekspertyza.





Zakładając że z panoramą sobie poradziłem no ale jakoś trzeba to wyrównać aby to grało , jakto zrobić?

Pozdrawiam, Sroka ...

**********************

Jeśli "nie gra" bez masteringu to znaczy, że miks jest zły i wymaga poprawek (jasne, że sama aranżacja też może być kiepska). Oczywiście czasami trudno usłyszeć/zidentyfikowac własne błędy posługując się subiektywną percepcją twórcy dzieła. Po to właśnie oddaje się kawałki do masteringu innym ludziom - żeby posłuchali własnymi uszami i na własnym systemie odsłuchowym.



Jeśli chodzi o pasmową obróbkę dynamiczną to jest mnóstwo narzędzi, które radzą sobie z tym z różnym skutkiem, zarówno sprzętowych jak i wtyczek, począwszy od analogowych Rane, Tubetech, SPL, Avalon, Manley, poprzez cyfrowe dbx DDP albo Quantum, Drawmer Masterflow, wspomniany TC czy Waves L2 aż po wtyczki typu Waves C4, Sony Oxford, UAD, i najtańsze db-audioware, vb-audio, Voxengo, PSP.



Doświadczony specjalista od masteringu sięga po odpowiednie narzędzie w zależności od tego, jaki efekt chce osiągnąć, jakie niuanse wydobyć a co ukryć. Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że decydujące znaczenie mają tutaj umiejętności operatora, a dopiero na drugim miejscu jest wybór urządzenia.



Dlatego uważam, że pytanie o to, jaki procesor do masteringu jest najlepszy jest kompletnie bez sensu. Najlepszy jest bowiem ten procesor, który operator zna najlepiej i z którego najwięcej wyciśnie.




koser
Posty:25
Rejestracja:poniedziałek 17 maja 2004, 00:00

Re: Finalizer jest the best?

Post autor: koser » wtorek 15 cze 2004, 13:38

Po 1: jaki sens jest poszerzanie panoramy jakąś wtyczką, jeśli obrabiasz swój własny miks? Jeśli panorama jest Twoim zdaniem za wąska to po prostu rozstaw szerzej źródła w miksie zamiast stosować jakieś nienaturalnie brzmiące zniekształcanie sygnału



Nie robiłem zbyt dużo takich sztuczek i może się mylę, ale poszerzenie bazy stereo odpowiada szerszemu rozstawieniu mikrofonów tak by zyskać na przestrzenności "fazowej" natomiast rozstawienie szerzej źródeł dźwięku ma charakter "natężeniowy". Dla mnie taka różnica jest istotna (w muzyce klasycznej). Finalizera nie lubię, bo mam wrażenie, że słyszę przestery, których w oryginale nie było albo były maskowane. W sumie to są moje wątpliwośc,i a nie werdykt

Awatar użytkownika
mc_iek
Posty:128
Rejestracja:czwartek 01 kwie 2004, 00:00

Re: Finalizer jest the best?

Post autor: mc_iek » wtorek 15 cze 2004, 14:17

(...) ale poszerzenie bazy stereo odpowiada szerszemu rozstawieniu mikrofonów tak by zyskać na przestrzenności "fazowej" natomiast rozstawienie szerzej źródeł dźwięku ma charakter "natężeniowy". Dla mnie taka różnica jest istotna (w muzyce klasycznej).

**********************



Z tym szerszym rozstawieniem mikrofonów aby poszerzyć bazę stereo to nie do końca się zgodzę. Rozumiem że mówisz o rejestracji na 2 lub 3 mikrofony (metoda XY lub XY + M, albo AB lub AB + M). Jeżeli przesadzisz z odległościami to stracisz ciągłość planu dźwiękowego. Jeżeli natomiast rejestrujesz muzykę klasyczną wielomikrofonowo to i tak panoramy ustawiasz przy miksie. Poszerzanie bazy stereo metodami elektronicznymi to też nie jest takie różowe bo to co ładnie zabrzmi na jamniku z głośnikami oddalonymi od siebie o 10 - 20 cm okaże się totalną kaszaną przy słuchaniu z przyzwoitej wieży z głośnikami oddalonymi o 2 - 3m... i odwrotnie. Mnie osobiście męczy wiele współczesnych produkcji muzycznych naszpikowanych rozfazowaniami, przekompresowanych na drugą stronę i wykonturzonych tak że szkliwo na zębach trzeszczy... Dobrze zauważył ktoś niedawno przy okazji innego wątku, że stosowanie najmodniejszych technik prowadzi do uzyskania niemodnego nagrania. Za jakiś czas zmienią się tendencje i większość takich współczesnych produkcji wyjdzie z mody...



Tyle moich dywagacji - nie koniecznie mądrych, na ten temat...
... a tak sobie czasem cos dłubnę w dźwiękach...

Awatar użytkownika
Cyprio
Posty:409
Rejestracja:sobota 13 mar 2004, 00:00

Re: Finalizer jest the best?

Post autor: Cyprio » wtorek 15 cze 2004, 14:26

Nie robiłem zbyt dużo takich sztuczek i może się mylę, ale poszerzenie bazy stereo odpowiada szerszemu rozstawieniu mikrofonów tak by zyskać na przestrzenności "fazowej" natomiast rozstawienie szerzej źródeł dźwięku ma charakter "natężeniowy". Dla mnie taka różnica jest istotna (w muzyce klasycznej). Finalizera nie lubię, bo mam wrażenie, że słyszę przestery, których w oryginale nie było albo były maskowane. W sumie to są moje wątpliwośc,i a nie werdykt...

**********************



Dobrze zrobiony miks i (przede wszystkim) aranż musi wystarczyć, aby nie trzeba było posiłkować się "poszerzaczami stereo"... Testowałem wiele demówek tego typu pluginów i nigdy nie skusiłem się na zakup żadnego z nich- właśnie dlatego, że "fazowo" robią one niezłą zadymę i (mówiąc wprost) psują miks... Widziałem w akcji ostatnie 'waves'y'- min. doubler i inne pluginy, typu: "użyj mnie a dokonam cudu i twoje ścieżki zabrzmią profesjonalnie"... i W OGÓLE nie żałuję, że nie mam tego typu zabawek wśród swoich programów... totalna tragedia (z całym szacunkiem dla L2 chociażby)... Moim skromnym zdaniem zbyt często kusi nas, aby dodać 'coś jeszcze' od siebie- czy to na etapie aranżacji, czy procesu miksu- bądź masteringu lub majsteringu... Trafne aranże i 'akuratny' mastering bez zbędnych fikołków zapewnia ładne, czyste brzmienie... Zgadzam się w zupełności z twierdzeniem, że każdy powinien znać sprzęt na którym pracuje- ja staram się (jak najbardziej się da) zmniejszać ilość sprzętu oraz efektów w "łańcuchu" nagrywania (lepiej mniej lepszych, niż więcej niepotrzebnych dla "picu"), bądź procesu miksu (pozwolę sobie porównać mastering do zupy, którą bardzo łatwo kiepski kucharz może przesolić )... Pozdrawiam!...

ODPOWIEDZ