Strona 1 z 4
Miks a kleistość brzmień w syntezatorach sprzętowych
: niedziela 16 mar 2014, 16:59
autor: Maciek-B
Pardon za niepolsko brzmiący tytuł tematu
Jakiś czas temu zauważyłem, że w keyboardach i w niektórych syntezatorach (z tych które posiadałem) jest coś takiego jak na ucho "klejenie się" brzmień w miksie. Właśnie nie wiem na czym to polega, ale najprościej ujmę to tak, że jest sprzęt, który daje dźwięk w multitimbralu - powiedzmy 8 ścieżek - który po podstawowej korekcji typu vol. świetnie współbrzmi całościowo. W odróżnieniu do sprzętu, a zwłaszcza KAŻDEGO software'u jaki znam, który wymaga późniejszej żmudnej obróbki w miksie. Zapewne zostały tam zastosowane jakieś algorytmy kompresji, jak np. w moim nowym nabytku Quasimidi Sirius, który właśnie tak fajnie się sam w sobie "klei". Ale chciałbym jeszcze doposażyć swój sprzętowy setup w jeszcze coś multitimbralnego, uzupełniającego Siriusa - najchętniej z analogowymi filtrami... I owym tajemniczym algorytmem wewn. kompresji dla leniwych... Przez miesiąc bawiłem się blofeldem. Brzmieniowo odpada. Mogę się kredytowo zarżnąc do 10 tysia.
Re: Miks a kleistość brzmień w syntezatorach sprzętowych
: niedziela 16 mar 2014, 17:17
autor: Maciek-B
Ps.
Co by mi odpowiadało brzmieniowo z tego co znam... Waldorf Pulse 2 i Arturia Minibrute. Ale konieczna polifonia i minimum te 8 głosów. Jakieś sensowne propozycje?
Re: Miks a kleistość brzmień w syntezatorach sprzętowych
: niedziela 16 mar 2014, 19:24
autor: smirnoff
Re: Miks a kleistość brzmień w syntezatorach sprzętowych
: niedziela 16 mar 2014, 19:35
autor: Maciek-B
...ee, przesadzasz. ...
....
Właśnie, moim zdaniem, nie przesadzam. Uważam, że nawet najprymitywniejsze sprzętowe keyboardy "lepią się" względem swoich brzmień o niebo lepiej niż najbardziej zaawansowane romplery VSTi, czy kilka powszechnie znanych syntezatorów sprzętowych, których z szacunku nie wymienię z nazwy. Owszem - nie udowodnię tego, może to subiektywna ocena, ale tak właśnie twierdzę.
Re: Miks a kleistość brzmień w syntezatorach sprzętowych
: niedziela 16 mar 2014, 19:52
autor: smirnoff
Być może chodzi o to że sprzęt który tak chwalisz w standardowych presetach i w standarcie w każdym brzmieniu ma zapięte w torze reverb oraz kompresor przez co wydaje się że brzmią ładniej i lepiej się kleją, jednak czesto jest tak ze w profesjonalnych produkcjach takie brzmienia nie nadają się do użycia i dlatego te efekty się wyłącza a w niektórych instrumentach oraz vsti tych efektów nie ma w ogoóle bo z góry zakłada się że do obróbki brzmienia wykorzystuje się oddzielne procesory/pluginy.
Re: Miks a kleistość brzmień w syntezatorach sprzętowych
: niedziela 16 mar 2014, 20:18
autor: Maciek-B
Ja tego sprzętu nie chwalę, bo inaczej bym w nim dłubał. Chodzi mi tylko o pewne zjawisko akustyczne (albo tech. zaplanowane, albo mam omamy). Weź sobie pierwszy lepszy keyboard z lat dziewiędziesiątych (póżniejszych nie znam) i pominąwszy ich ogólnie śmieszne brzmienie wsłuchaj się jak współpracują ze sobą poszczególne ścieżki (surowe, bez bajerów). Podobny efekt słyszę teraz w Siriusie. Te brzmienia na surowo po prostu się ze sobą kleją. Z nimi nie trzeba wiele kombinować. Bardzo ciężko mi to wytłumaczyć słowami.
Re: Miks a kleistość brzmień w syntezatorach sprzętowych
: niedziela 16 mar 2014, 20:26
autor: Zbynia
miałem kiedyś podobnie jak dorwałem absyntha - ni cholery nie szlo tych brzmień wcisnąć w miks a taki korg tr nie wymagał żadnych zabiegów
Re: Miks a kleistość brzmień w syntezatorach sprzętowych
: niedziela 16 mar 2014, 23:12
autor: funkofil1
Moim zdaniem to jest głównie kwestia EQ. np KURZWEIL od razu przygotowuje swoje barwy tak, aby dobrze brzmiały w aranżu. Masz tu kawałek testu jednego instrumentu
"Kurzweil PC3 LE7 jest doskonałą maszyną kompozytorsko-aranżacyjną. Na pokładzie mamy ponad 1050 barw. Gdy zestawić pojedyncze barwy takiego MOTIFa z PC3 LE, to okazuje się, że wiele barw Yamahy brzmi atrakcyjniej. Solo i z efektami. A teraz... w MOTIFie wyłączmy efekty, w tym kompresory wielopasmowe i korektory. I co? Już nie jest tak różowo... Ale dalej jednak w sporej części barw solo, brzmienie wypada na korzyść japońskiego konkurenta. A teraz spróbujmy nagrać aranż. I nagle okazuje się, że PC3 LE7 bez żadnej dodatkowej edycji wypada znacznie lepiej. Od początku aranż na barwach PC3 LE7 żre, a na barwach MOTIFa robi się chaos i kołomyja... O co tu chodzi?
Na przestrzeni lat specjaliści produkujący sample i barwy dla Kurzweila tak je zaprogramowali, że już na wstępie są „podcięte” częstotliwościowo. Basy mają delikatnie podcięty zakres 200 – 350 Hz i nieco podniesioną górkę, piana elektryczne mają podniesiony zakres częstotliwości średnich, PADy nie walą środkiem, leady mają podbicie wysokiego środka, smyczki są zrównoważone i nie przebasowane itd. W efekcie tworząc aranżacje nie ma konieczności walczenia z każdą ze ścieżek oddzielnie pod kątem wpasowania jej w ogólny zakres częstotliwości. Barwy oferowane w instrumentach japońskich konkurentów solowo brzmią lepiej, ale w gąszczu aranżacyjnym trzeba poświęcić więcej czasu, żeby zapanować nad wszystkim."
Re: Miks a kleistość brzmień w syntezatorach sprzętowych
: niedziela 16 mar 2014, 23:54
autor: PieTras!
Na pewno można tak uogólniać?
Jakość presetów syntezatora, a jakość syntezatora to dwie różne sprawy.
Jakość efektów wbudowanych w syntezator (jeśli takowe posiada), to jeszcze kolejna sprawa.
Odsłuch i łatwość obsługi i doświadczenie to kolejne cegiełki, pobudzające kreatywność przy tworzeniu brzmień i przy mixie.
A na jakość wpływa raczej więcej rzeczy niż tylko EQ, które owszem jest bardzo ważne, ale przecież (w VST) to wszystko zależy (i można użyć ogólnika) od algorytmów tworzenia i edycji barw oraz od jakości efektów, szczególnie przestrzennych.
Słyszałem zjawiskowo brzmiące produkcje robione zarówno na sprzętowych syntezatorach, jak i na wirtualnych. I chyba nawet więcej na tych wirtualnych.
Absyntha też nie lubię; w nim chociażby presety brzmią (dla mnie) słabo, tak samo Zebry i efemy (choć to inna bajka oczywiście). Za to ANA miażdży samymi presetami i różnorodnością doboru kontrolerów (choć nie przepadam za supersawami). Ale powodzenia przy używaniu presetów bez świadomej korekty w mixie :)
Mam Norda i zatrważa mnie ograniczenie jego syntezatora, przez co barwa siada. Szczerze to już bardziej wolę ROMplery, chociażby phantomy. Wszystkie te urządzenia są lepsze i gorsze, ot co. Tak jak z presetami. Tak jak z umiejętnościami.
Re: Miks a kleistość brzmień w syntezatorach sprzętowych
: poniedziałek 17 mar 2014, 13:40
autor: DJOZD
Nigdy już nie zamienię VSTi na cyfraki sprzętowe.
To że sprzęt nieraz z miejsca klei się do miksu wynika z dużo lepiej przygotowanych presetów. Jak to powiedział wyżej kolega wtyczki "wymagają potężnej obróbki" jest wynikiem tylko i wyłącznie braku doświadczenia z ocenie i doborze presetu. Ja po wielu latach z miejsca, przy odsłuchu, wiem który preset nie siądzie a który siądzie w miksie. A że jest ich miliony do wyboru to niestety - jest masa badziewia które trzeba się nauczyć sortować, nawet w topowych soft synth. W porządnym sprzętowym syntezatorze zapłaciłeś za segregację odpadów otrzymując Top of the top.