Mam dziwny pisk, cichy przydzwięk przy nagrywaniu przez spdif z virusa do rme FW800, w miksie nie jest słyszalny ale jeśli zostaje wybrzmienie pozostaje jeszcze szum czy pisk, jest to cały czas obecny. Przydźwięk jest słyszalny cały czas po przyłączeniu instrumentu do interfejsu. Wydawało mi się że to połączenie powinno eliminować takie niespodzianki. Czy ktoś spotkał się z takim problemem?
Acces Virs TI - zakłócenia na S/PDiF
Re: Acces Virs TI - zakłócenia na S/PDiF
Spotkałem się gdy nie zgadzały się częstotliwości próbkowania - słychać taki szelest czy pisk
Re: Acces Virs TI - zakłócenia na S/PDiF
To złącze zostało potraktowane dosyć rozrywkowo przez konstruktorów instrumentu
Jaki sens ma nagrywanie na 16bitach ?
Jaki sens ma nagrywanie na 16bitach ?
Re: Acces Virs TI - zakłócenia na S/PDiF
......To złącze zostało potraktowane dosyć rozrywkowo przez konstruktorów instrumentu...
Generalnie powinien być przewidziany przez konstruktorów transformatorek separujący dwa podłączone urządzenia. Jeżlei to nie sprawa "software'owa" to może pojawiła się pętla mas i po stronie analogowej za przetwornikiem pojawiały się zakłócenia......
To nie tego rodzaju sound, zaraz zejdę do studia i zrobię jeszcze jeden eksperyment.
Generalnie powinien być przewidziany przez konstruktorów transformatorek separujący dwa podłączone urządzenia. Jeżlei to nie sprawa "software'owa" to może pojawiła się pętla mas i po stronie analogowej za przetwornikiem pojawiały się zakłócenia......
To nie tego rodzaju sound, zaraz zejdę do studia i zrobię jeszcze jeden eksperyment.
Re: Acces Virs TI - zakłócenia na S/PDiF
Właśnie rozwiązałem ten problem i panuje absolutna cisza-)
Kłopot polegał na niewyciszonym wejściu input LR w Virusie, używałem go kiedyś do podłączenia zewnętrznego źródła dzwięku i zapomniałem wyciszyć, do tego zapięty był booster systemowy odkręcony na 40 % i zwyczajnie objawiało się to dziwnym szumem, trochę jak przydźwięk pracującego wentylatora w starym pececie:-) To mnie zmyliło bo nie brzmiało jak przedwzmacniaczowy szum tylko tak elektronicznie. Jakby ktoś tak miał to juź wiadomo co.
Pozdrawiam z wycieczki po rozum do głowicy:-)
Kłopot polegał na niewyciszonym wejściu input LR w Virusie, używałem go kiedyś do podłączenia zewnętrznego źródła dzwięku i zapomniałem wyciszyć, do tego zapięty był booster systemowy odkręcony na 40 % i zwyczajnie objawiało się to dziwnym szumem, trochę jak przydźwięk pracującego wentylatora w starym pececie:-) To mnie zmyliło bo nie brzmiało jak przedwzmacniaczowy szum tylko tak elektronicznie. Jakby ktoś tak miał to juź wiadomo co.
Pozdrawiam z wycieczki po rozum do głowicy:-)