Strona 1 z 2
POD vs. RP10
: sobota 04 paź 2003, 16:38
autor: Dark_Star
Witam.
Tym razem piszę z takim zapytaniem:
Czy waszym zdaniem warto sprzedać POD'a1.0, dolozyc troche kasy i kupić RP10 firmy Digitech??? Gram różne rodzaje muzyki, ale głownie Metal i tzw New Age i Gotyk. Największe nadzieje jednak wiążę z muzyką progresywną, zwłaszcza w klimatach elektronicznych. Co byście zrobili na moim miejscu???
Pozdrawiam
Czarny
GG:2405559
Re: POD vs. RP10
: sobota 04 paź 2003, 17:28
autor: Zone
Jesli to jest zwykly multiefekt (na stronie znalazlem tylko RP100?) to zmienilbym PODa na Digitecha, jesli mialbym go wykorzystywac do grania. Nie znam tego typu urzadzen, bo zawsze obchodzilem je z daleka (wole kostki :)) ale skoro ma Ci sie przydac do grania, to mysle ze lepsza to zabawka.
Zaznaczam tylko, ze w studiu jeszcze nie nagrywalem na multiefekcie ktory pobilby PODa. Slyszalem zas ze jest on kiepskim rozwiazaniem jesli chodzi o granie 'na zywca'
.
Pozdrawiam/Zone
Re: POD vs. RP10
: sobota 04 paź 2003, 17:31
autor: mysza
Pozwole sobie napisac ze
Hardi mialby tu troche do powiedzenia.....
Re: POD vs. RP10
: sobota 04 paź 2003, 19:00
autor: Hardi
...Pozwole sobie napisac ze
Hardi mialby tu troche do powiedzenia.....

...
**********************
DigiTech brzmi bardzo sztucznie i plastykowo, więc zamiana nie ma sensu. Jest możliwość wczytanie w PODa 1.0 brzmień z 2.0 i to będzie chyba najlepsze rozwiązanie. Ostatnio bardzo długo testowałem PODa 2.0 i XT. Muszę ci powiedzieć, że XT to porażka i wielka pomyłka firmy Line6. Natomiast POD 2.0 brzmi poprawnie, ale musisz spędzić przy nim dużo czasu, aby go odpowiednio ustawić tak, aby brzmiał w miarę realnie.
Re: POD vs. RP10
: sobota 04 paź 2003, 19:37
autor: msieczko
RP10 to kilka generacji wstecz jeżeli chodzi o pocesory. Dla nie pamiętających tych czasów (kiedy było to mażenie każdego) jest to podłogowy multiefekt zawierający także symulację paczki. Ma przestery - ale nie są to symulacje wzmacniaczy tylko programy z przesterami ... niestety brzmiącymi kiepściuchno.
Zmiany PODa 1 na RP 10 szczerze nie polecam - to urządzenia o innej koncepcji ale podobnnych możliwościach.
Jedyną przewagą RP10 jest zintegrowany sterownik nożny (ważne na scenie a do poda trzeba dokupić).
To już lepiej przetrzymać PODa i pozbierać na coś co rzeczywiście pozwoli ci na znaczną poprawę jakości.
Re: POD vs. RP10
: sobota 04 paź 2003, 20:14
autor: Hardi
msieczko i Zone mają rację z tym, że minusem PODa jest brak sterownika nożnego w komplecie, co utrudnia pracę na scenie. Można dokupić osobno taki sterownik, ale to jest kolejny wydatek. Czy musi to być procesor efektów? Może lepiej kupić piec? Jeśli oczywiście opierasz się głównie na graniu koncertów, a nie na nagrywaniu. Poszukam cię na GG jak znajdę chwilkę czasu i pogadamy.
_________________
Pozdrawiam
Hardi
Re: POD vs. RP10
: sobota 04 paź 2003, 21:55
autor: boro
Ja nie polecam takiej zamiany... POD brzmi znaczie lepiej niz Digitech, a mozna zrobic upgrade softu do 2.0 a potem podobno jeszcze do 2.3. Digitech brzmi plastikowo, ale i tak pare razy lepiej niz multiefekty typu ZOOM GFX 707, 505 itp itd - to jest totalna porazka brzmieniowa...
Re: POD vs. RP10
: sobota 04 paź 2003, 23:03
autor: Zone
A co do sterownika to nie musi byc to koniecznie dedykowany. Ja np. uzywalem sterownika YAMAHA jesli byl potrzebny. Problem tylko w tym, ze programy zmieniaja sie dosc topornie (czyt. przerwa w sygnale) co niewatpliwie rowniez moze utrudnic korzystanie np. w warunkach koncertowych. Choc swoja droga, slyszalem i takie rzeczy na koncertach :)
Pozdrawiam/Zone
Re: POD vs. RP10
: niedziela 05 paź 2003, 13:39
autor: Dark_Star
Wkleje Wam tu fragment maila od pewnego człowieka, któremu udało sięosiągnąć brzmienie Mike'a Oldfielda (z którym chcialbym sie zmierzyć). Daltego wlaśnie pytam o tego RP10, bo podobno jest to najtansza metoda by uzyskać podobny sound.
"Sound OLdfielda to- Fender Stratocaster (clean- druga od dołu pozycja
5-pozycyjnego przełącznika w gitarze), wysoka kompresja lampowa lub
optyczna(są to urządzenia studyjne),duży pogłos z kompresją!, przesterowanie
lampowe(jeśli chodzi o drive)-najlepiej Mesa(Triaxis-ok.10tyś. zł!)+końcówka
Mesa 90/90 (ok.7tyś.),kolumna 410-może być Marshall 1960(ok.3tyś.).Nie jest
to tanie ale tak brzmi!Oczywiście jeśli zagrasz tak, jak on?!
Opcja tania to- Digitech RP10-jest to amatorski procesor podłogowy(ja też
mam taki do domu!!!), na którym uzyskałem drogą eksperymentu podobny sound
cleanu(nawet go słychać na moich płytach!)Tak,tak obok drogich zestawów
gitarowych użyłem RP i jest OK! Jeśli taki nabędziesz, to mogę Ci podesłać
ustawienia algorytmu?!"
No i teraz nie wiem, moze jest jakaś droga, by uzyskać takie brzmienie nawet z POD'em, ale niewiem co dokupić i gdzie polaczyc (w kwestii kostek jestem zielony). Nie ukrywam, ze fajnie byloby mieć pedalboarda do niego z pedałem wah-wah, to podobno strasznie rozwija mozliwosci brzmieniowe.
Ja gram metal z kapelą, ale chcialbym nadrywś w domu muzykę elektroniczną w klimatach Oldfieldai Jarre'a itp.. Jestem trochęskołowany:(.
Pozdrawiam.
Re: POD vs. RP10
: niedziela 05 paź 2003, 13:41
autor: Dark_Star
aha... mialem okazje slyszec przester z digitecha, przy PODzie to on jest g**** wart:), ale cleany są piękne... tego nei moge odmówić.