Oj, mam dokładnie ten sam problem - też używka i też po jakimś czasie jeden pad (nr 5) stał się kompletnie nieprzewidywalny (na domiar złego przywykłem już do tego, że mam na nim zmapowany werbel).
Co więcej, zdarzyło się raz, że oprócz tego wszystkie dolne pady nie odpowiadały. Pomyślałem, że to już koniec tego urządzenia, ale podłączyłem po paru dniach i znów kłopoty były tylko z piątką. Przedziwne. Może wpływ niskiej temperatury? No, ale bez przesady, nawet w najzimniejsze dni w domu jest minimum 16 stopni, a po dworze z tym raczej nie latam.
Zauważyłem, że problem jest chyba mechaniczny - kiedy "wyciągnę" padzik w górę, na moment wszystko jest znowu OK. Potem jakby znowu tracił elastyczność i blokował się w pozycji note on.
Dobrze wiedzieć, że da się to ustrojstwo rozkręcić, chyba spróbuję to zrobić, może jakiś paproch tam wpadł. Żadne wypadki typu zalanie się nie zdarzyły.
Swoją drogą, przez parę miesięcy NanoPad działał bez zarzutu. Nie używałem go jakoś superintensywnie, nabijałem tylko czasem jakiś rytm, bo do innych prac mam inne kontrolery. Również NanoKey i NanoControl, które mnie dotąd nie zawiodły (mimo dużo bardziej zabawkowego wyglądu).
Hmm, jeśli rozkręcenie i przedmuchanie nie pomoże, w sumie nie wiem, co zrobić. Przywykłem już do pada i chciałbym, żeby był niezawodny... ale kupić taki sam będę się obawiał. Z kolei produkt bezpośredniej konkurencji (która ma jednak większe doświadczenie w tego typu urządzeniach)... ech, nie ma tego fajnego touchpada, którego używam zamiast joysticka w klawiszach.