Peak amplitude i gain
: piątek 19 gru 2008, 12:13
witam.
Po nagraniu dźwięku z syntezatora sprawdzam statystyki nagranego dźwięku. Czasem okazuje się, że jego amplituda szczytowa sięga 0dbFS (bardzo rzadko). Mimo to nagrany dźwięk nie jest wcale taki głośny. Wskaźnik głośności w mikserze pokazuje np -3.4dB. Wynika z tego, że jest jakiś krótki peak, którego nie łapie wskaźnik w mikserze. Sprawdzam obraz nagrania i faktycznie jest jeden taki peak, reszta jest kilka dB niżej. W tym wypadku jeśli chcę podgłosić ten dźwięk, bo jest za cicho względem jakiejś super jakości próbki (np wokalu), to wpierw zapinam limiter, który mi "spłaszczy" tego peaka i dopiero podgłaszam suwakiem. (ewentualnie zamiast suwak na np +3dB, daję gain +3dB)
Czy moje rozumowanie jest prawidłowe?
W większości przypadków jednak poziom głośności nagranego dźwięku jest znacznie niższy (powiedzmy wg statystyk (nie wskaźnika w mikserze!) peak jest na poziomie -10dBFS!). Wtedy (nie mam wzmacniacza) pozostaje gain. I tu też zawsze sprawdzam wpierw statystyki, żeby nie przedobrzyć. Gdy peak amplitude jest 0dBFS po gainie, to istnieje ryzyko, że dźwięk będzie spłaszczony. Dlatego zawsze zostawiam choćby ułamek dBFS, tak, żeby po gainie było np -0.1dBFS. Analogicznie, gdy mimo gaina dźwięk jest za cichy, to powinienem sprawdzić peaki i jeśli potrzeba, to wyeliminować je za pomocą limitera. (i tego limitera użyć przed gainem, dopóki peak jest odróżnialny zdecydowanie od reszty sygnału)
Czy tutaj również prawidłowo rozumuję?
Po nagraniu dźwięku z syntezatora sprawdzam statystyki nagranego dźwięku. Czasem okazuje się, że jego amplituda szczytowa sięga 0dbFS (bardzo rzadko). Mimo to nagrany dźwięk nie jest wcale taki głośny. Wskaźnik głośności w mikserze pokazuje np -3.4dB. Wynika z tego, że jest jakiś krótki peak, którego nie łapie wskaźnik w mikserze. Sprawdzam obraz nagrania i faktycznie jest jeden taki peak, reszta jest kilka dB niżej. W tym wypadku jeśli chcę podgłosić ten dźwięk, bo jest za cicho względem jakiejś super jakości próbki (np wokalu), to wpierw zapinam limiter, który mi "spłaszczy" tego peaka i dopiero podgłaszam suwakiem. (ewentualnie zamiast suwak na np +3dB, daję gain +3dB)
Czy moje rozumowanie jest prawidłowe?
W większości przypadków jednak poziom głośności nagranego dźwięku jest znacznie niższy (powiedzmy wg statystyk (nie wskaźnika w mikserze!) peak jest na poziomie -10dBFS!). Wtedy (nie mam wzmacniacza) pozostaje gain. I tu też zawsze sprawdzam wpierw statystyki, żeby nie przedobrzyć. Gdy peak amplitude jest 0dBFS po gainie, to istnieje ryzyko, że dźwięk będzie spłaszczony. Dlatego zawsze zostawiam choćby ułamek dBFS, tak, żeby po gainie było np -0.1dBFS. Analogicznie, gdy mimo gaina dźwięk jest za cichy, to powinienem sprawdzić peaki i jeśli potrzeba, to wyeliminować je za pomocą limitera. (i tego limitera użyć przed gainem, dopóki peak jest odróżnialny zdecydowanie od reszty sygnału)
Czy tutaj również prawidłowo rozumuję?