
Mam nowego norda (wersję 61) od tygodnia. O instrumentach clavii wiele się już mówiło, tak więc nie będę się powtarzał. Electro 3 to chyba pierwszy ich instrument, który daje bardzo dobrą jakość za niezwykle korzystną cenę (dotychczas z tą ceną bywało różnie). Mojego norda61 kupiłem za nieco mniej niż 5000 - i uważam, że była to inwestycja życia...;) W sekcji pian jest to samo co w nord stage. Organy zywcem wyjęte nord C1, a do tego możliwość ładowania sampli z nord wave (w tym momencie dostępne jest 20 brzmien - trochę z nowej kolekcji Mellotron, trochę stringów, brassów i synthów - wiele naprawdę udanych). Czyli prawie trzy instrumenty w jednym. Do pełni szczęscia brakuje syntha, ale tu akurat rynek oferuje wiele innych możliwości (u mnie jest np virus). Moim skromnym zdaniem, nie ma obecnie na rynku lepszego instrumentu (oczywiście w tej kategorii brzmieniowej). Porównanie z takim Hammondem Xk1 wypada dużo lepiej na korzyść Norda. O brzmienie organów można się spierać (na pewno oba klawisze należą do pierwszej ligi - choć nowy nord, oprócz symulacji B3 ma jeszcze bardzo przyjemną Farfisę), ale piana i dodatkowe sample powodują, że electro3 staje się całkowicie samowystarczalnym zwierzęciem scenicznym. Był już w studio, był na gigu. Barwy siedziały idealnie. Znakomita kontrola i komfort gry (ale to znamy z poprzednich wersji). do tego waży chyba mniej niż 7 kilo.
naprawdę polecam!