Moje pytanie jest związane z wyłączaniem sprzętów. Sprawa jest następująca: Posiadam W tym momencie 8 urządzeń, na których tworzę swoją muzykę (nie wliczając komputera): Korg Wavestation EX, Korg M1, dalej w rack'u: Korg Radias, Korg Triton, Korg DVP-1, mikser Yamahy, oraz dwie kolumny aktywne. Zastanawia mnie, w jaki sposób rozwiązać problem wyłączania (i włączania) tych sprzętów? Do tej pory staram się wyłączyć każdy sprzęt osobno przyciskiem "POWER". Jednak zajmuje to trochę czasu (bez przesady, oczywiście nie pół godziny).
Tak więc z czystego lenistwa pytam, czy istnieje niebezpieczeństwo uszkodzenia sprzętów, gdybym wyłączał je przyciskiem OFF listwy zasilania? Instrumenty w rack'u wpięte są do przedłużacza amerykańskiego, ten wpięty jest do transformatora 600W, który z kolei wpięty jest do listwy przedłużacza, wychodzącej bezpośrednio z gniazdka. Mieszkam w bloku, są to jak najbardziej warunki domowe.
Zastanawia mnie, w jaki sposób rozwiązuje się taki problem w instalacjach, gdzie używanych jest 1500 instrumentów, procesorów dźwięku, itd... czy do każdego urządzenia trzeba podejść i kliknąć OFF/ON? Dodam jeszcze, że Radias jest o tyle głupio wymyślony pod względem zasilania, że w momencie, gdy zamontowany jest w skrzyni nie mam dostępu do przycisku POWER.
Proszę o poradę - jak należy obchodzić się z włączaniem i wyłączaniem sprzętów? Nie chciałbym narazić mojej kolekcji Korgów na defekt

pozdrawiam!