Forum Magazynu Estrada i Studio

Ile powinienem sobie policzyć za 15 sekundowy spot do radia gdzie zrobiłem podkład muzyczny nagrałem lektora i wszystko skleiłem. Jedyne, czego nie zrobiłem to nie wymyśliłem słów wypowiadanych przez lektora.

W ogóle się nie orientuję w takich rzeczach, więc będę wdzięczny za pomoc.

czasu trochę nad tym spędziłem gdyż zrobiłem dwie wersje ale to pracodawcy nie obchodzi ile czasu mi to zajęło chodzi o finalną wersję tak mi się wydaje a reklama ma pójść do radia PiN

Socjalistyczno - spadkowa tęsknota za oficjalnym cennikiem. Nieważne ile pracy i środków włożyłeś - tyle a tyle się należy. "Czterej Pancerni" i słynna scena Czeresniaków w sklepie kupujących chleb. Smutne jak bardzo socjalizm zapadł w mentalność Polaków

...Socjalistyczno - spadkowa tęsknota za oficjalnym cennikiem.
**********************
Tak, kolega wezmie stawke "jaka mu sie wydaje", a za chwile ktos w nastepnym temacie bedzie biadolil o "psujacych rynek", ktorzy pracuja za polowe ceny i nie daja zarobic.
Pytanie jest jak najbardziej na miejscu i nie rozumiem tego swietego oburzenia za kazdym razem, kiedy ktos je zada.
Jezeli firma wchodzi na nowy rynek i robi rozpoznanie cen, zeby sprawdzic konkurencyjnosc swojego produktu, to jak rozumiem takze komunistyczne myslenie?

......Socjalistyczno - spadkowa tęsknota za oficjalnym cennikiem.
**********************

Spiker:
jeśli pracujesz w branży sam wiesz, że często różnie bywa..
za pewne zlecenia się bierze od sztuki a nie od godziny pracy..
(na dodatek zlecenia za sztukę - przynajmniej z mojego doświadczenia - są dużo bardziej opłacalne)

Klienta często nie obchodzi czy spędziłeś nad tym 2 godziny czy 2 tygodnie - liczy się przede wszystkim efekt - nie rozumiem po co to biadolenie o socjalistyczno spadkowej tęsknocie...

Chyba niestety tylko z ogólnej tendencji do Polaków do narzekania na "ciężki żywot Narodu polskiego"

A co do spotu o który pyta kolega:
- wyceń go na podstawie Twojego wkładu artystycznego w spot (kompozycja muzyki)
- przewidywanej pracy spędzonej (stawka/godzinę) podczas rejestracji i montażu
- wykorzystanych bibliotek sampli (jeśli kupiłeś drogie - muszą Ci się jakoś zwrócić )
- dodaj do tego gażę dla ew. rejestrujących muzyków/lektorów (w tym siebie)
- uwzględnij jaki jest stopień komercyjności przedsięwzięcia i ile Twój klient na tym może zarobić

Na koniec zsumuj pierwsze cztery podpunkty i pomnóż przez piąty

Pozdrawiam!

A co do spotu o który pyta kolega:
- wyceń go na podstawie Twojego wkładu artystycznego w spot (kompozycja muzyki)
- przewidywanej pracy spędzonej (stawka/godzinę) podczas rejestracji i montażu
- wykorzystanych bibliotek sampli (jeśli kupiłeś drogie - muszą Ci się jakoś zwrócić )
- dodaj do tego gażę dla ew. rejestrujących muzyków/lektorów (w tym siebie)
- uwzględnij jaki jest stopień komercyjności przedsięwzięcia i ile Twój klient na tym może zarobić
===============
BarteQ - otóż to Tymi właśnie punktami potwierdziłeś moje zdanie . Bo to nie jest tak "jak mi się wydaje" lecz dokładnie i tylko w oparciu o rzeczywiście poniesione koszty. I nie ma tu niec do rzeczy to "że klienta nic nie obchodzi ile mnie to kosztowało" bo faktycznie nic go to nie obchodzi, ale również (i to go żywotnie obchodzi) z tego wynika cena którą JA PODAJĘ. Jesli się klient godzi na te cenę to wszystko jest OK, jeśli nie to ściskamy sobie ręce i "do nastepnego razu". Dlaczego? Ano dlatego, że ja coś robiąc za pieniądze nie mam zamiaru ponosić straty, skoro więc klient oferuje mi cenę, która nie zwraca mi poeniesionych kosztów i nie zapewnia zysku (wynagrodzenia za pracę) to jej po prostu nie akceptuję. Proste?
W dalszym ciągu jestem zapieczonym przeciwnikiem tez i zwyczajów typu "inni za to biorą tyle a tyle", "bo w W-wie się za to bierze tyle a tyle"...itp
Pytanie brzmiało: ile wziąć za spot? Dobra, więc ja teraz strzelę tak: weź 50 PLN...i jak zareagujesz? Przecież to oczywiste, że w 5 sekund skalkulujesz, że więcej wydałeś na rozmowy telefoniczne w tej sprawie.... Liczyć, liczyć i jeszcze raz liczyć... koszty rzecz jasna.....a nie pytać.."ile się za to bierze"

pozdrawiam

...A co do spotu o który pyta kolega:
- wyceń go na podstawie Twojego wkładu artystycznego w spot (kompozycja muzyki)
- przewidywanej pracy spędzonej (stawka/godzinę) podczas rejestracji i montażu
- wykorzystanych bibliotek sampli (jeśli kupiłeś drogie - muszą Ci się jakoś zwrócić )
- dodaj do tego gażę dla ew. rejestrujących muzyków/lektorów (w tym siebie)
- uwzględnij jaki jest stopień komercyjności przedsięwzięcia i ile Twój klient na tym może zarobić
===============
BarteQ - otóż to Tymi właśnie punktami potwierdziłeś moje zdanie . Bo to nie jest tak "jak mi się wydaje" lecz dokładnie i tylko w oparciu o rzeczywiście poniesione koszty. I nie ma tu niec do rzeczy to "że klienta nic nie obchodzi ile mnie to kosztowało" bo faktycznie nic go to nie obchodzi, ale również (i to go żywotnie obchodzi) z tego wynika cena którą JA PODAJĘ. Jesli się klient godzi na te cenę to wszystko jest OK, jeśli nie to ściskamy sobie ręce i "do nastepnego razu". Dlaczego? Ano dlatego, że ja coś robiąc za pieniądze nie mam zamiaru ponosić straty, skoro więc klient oferuje mi cenę, która nie zwraca mi poeniesionych kosztów i nie zapewnia zysku (wynagrodzenia za pracę) to jej po prostu nie akceptuję. Proste?
W dalszym ciągu jestem zapieczonym przeciwnikiem tez i zwyczajów typu "inni za to biorą tyle a tyle", "bo w W-wie się za to bierze tyle a tyle"...itp
Pytanie brzmiało: ile wziąć za spot? Dobra, więc ja teraz strzelę tak: weź 50 PLN...i jak zareagujesz? Przecież to oczywiste, że w 5 sekund skalkulujesz, że więcej wydałeś na rozmowy telefoniczne w tej sprawie.... Liczyć, liczyć i jeszcze raz liczyć... koszty rzecz jasna.....a nie pytać.."ile się za to bierze"

pozdrawiam
...
**********************

Zgadzam sie w 100% - proste prawa wolnego rynku :)
Tylko za komuny można było zarobić kupując 10 butelek octu za 50groszy żeby po wylaniu octu sprzedać same butelki za złotówkę

Dodalbym jeszcze do powyzszych metod wyceny, parametr 'nazwisko'. W zwiazku z czym na kazde pytanie typu "ile powinienem sobie policzyc" powinno pasc kontr-pytanie "A jak sie nazywasz?" :).