Shure BG 5,1 - co mu się stało?
: wtorek 01 lip 2008, 05:00
Jako, ze to moj pierwszy post na poczatek wypadaloby wszystkich serdecznie przywitac, wiec niniejszym
Witajcie :)
Nie przedluzajac - problem bedzie natury technicznej..
Kupilem ostatnio minidisc z mysla o nagrywaniu a) wywiadow, b) wszelkich dzwiekow 'z zewnatrz' ktore moglyby mi posluzyc jako sample, czy w jakikolwiek inny sposob.. to w zasadzie zreszta niewazne, problem tyczy sie mikrofonu. Do pracy z minidyskiem posluzyc mial mi jeden z moich majkow - najbardziej odpowiadajacym okazal sie shure bg5,1, jako ze jest pojemnosciowy i ma opcje zasilania na baterie (paluszek 1,5v).
Z poczatku wszystko dzialalo jak nalezy, przeprowadzalem testowe nagrania wracajac przedwczoraj w nocy z koncertu - wszystko po przyjezdzie do domu zgralem na hdd, jakosc byla zadowalajaca. Niestety kiedy wczoraj wieczorem chcialem wyruszyc na kolejne testy okazalo sie, ze cos jest ewidentnie nie tak. Mikrofon co prawda dzialal, ale niesamowicie cicho.
Nie mialem pojecia co o tym myslec, podladowalem baterie, a pozniej kupilem nowe, myslac ze to moze byc ich wina. Pozniej godzinami kombinowalem z ustawieniami minidisca, wszystko na nic. Dodam, ze inne mikrofony (dynamiczne) na tym samym kablu dzialaja jak nalezy. Zarowno podpiete pod minidisc jak i mikser/karte dzwiekowa/cokolwiek.
A teraz najciekawsze - rzeczony shure odmawia jakiejkolwiek wspolpracy, takze przy zasilaniu fantomowym... dopoki w srodku nie ma baterii. Kiedy bateria siedzi, majk zaczyna dzialac jak nalezy. Po odpieciu fantoma znow powraca do poprzedniego stanu - czyli daje sygnal na poziomie ok -50, a nawet mniej db. Oczywiscie nie musze dodawac jak bardzo jest to zaszumiale na tym poziomie, nie mowiac juz, ze z jakiegokolwiek odsluchu 'nici'. Jednym slowem moge go uzywac jedynie w domu, razem z fantomem.
Pytanie - czy ktos moze ma jakis pomysl - co tez moglo sie stac i czy problem jest w ogole do rozwiazania? Od razu dodam, ze upewnilem sie, ze nie jest to wina minidisca czy kabla, testowalem na roznym sprzecie..
pozdrawiam serdecznie..
Witajcie :)
Nie przedluzajac - problem bedzie natury technicznej..
Kupilem ostatnio minidisc z mysla o nagrywaniu a) wywiadow, b) wszelkich dzwiekow 'z zewnatrz' ktore moglyby mi posluzyc jako sample, czy w jakikolwiek inny sposob.. to w zasadzie zreszta niewazne, problem tyczy sie mikrofonu. Do pracy z minidyskiem posluzyc mial mi jeden z moich majkow - najbardziej odpowiadajacym okazal sie shure bg5,1, jako ze jest pojemnosciowy i ma opcje zasilania na baterie (paluszek 1,5v).
Z poczatku wszystko dzialalo jak nalezy, przeprowadzalem testowe nagrania wracajac przedwczoraj w nocy z koncertu - wszystko po przyjezdzie do domu zgralem na hdd, jakosc byla zadowalajaca. Niestety kiedy wczoraj wieczorem chcialem wyruszyc na kolejne testy okazalo sie, ze cos jest ewidentnie nie tak. Mikrofon co prawda dzialal, ale niesamowicie cicho.
Nie mialem pojecia co o tym myslec, podladowalem baterie, a pozniej kupilem nowe, myslac ze to moze byc ich wina. Pozniej godzinami kombinowalem z ustawieniami minidisca, wszystko na nic. Dodam, ze inne mikrofony (dynamiczne) na tym samym kablu dzialaja jak nalezy. Zarowno podpiete pod minidisc jak i mikser/karte dzwiekowa/cokolwiek.
A teraz najciekawsze - rzeczony shure odmawia jakiejkolwiek wspolpracy, takze przy zasilaniu fantomowym... dopoki w srodku nie ma baterii. Kiedy bateria siedzi, majk zaczyna dzialac jak nalezy. Po odpieciu fantoma znow powraca do poprzedniego stanu - czyli daje sygnal na poziomie ok -50, a nawet mniej db. Oczywiscie nie musze dodawac jak bardzo jest to zaszumiale na tym poziomie, nie mowiac juz, ze z jakiegokolwiek odsluchu 'nici'. Jednym slowem moge go uzywac jedynie w domu, razem z fantomem.
Pytanie - czy ktos moze ma jakis pomysl - co tez moglo sie stac i czy problem jest w ogole do rozwiazania? Od razu dodam, ze upewnilem sie, ze nie jest to wina minidisca czy kabla, testowalem na roznym sprzecie..
pozdrawiam serdecznie..