Strona 1 z 1

Ciśnienie atmosferyczne a brzmienie?

: piątek 14 mar 2008, 21:22
autor: genngott
Witam braci akustyczno-inżynieryjnej!
Jako ,że moja wiedza z zakresu fal, akustyki itp. jest generalnie uboga to postaram się, aby moje pytanie nie było tak głupie jak zwykle a więc: zapewne niejednokrotnie zdarzyło wam się grając czy też może słuchając muzyki zauważyć, że czasem (choć na tych własnych "standardowych" ustawieniach pieców, korekcji ble ble ble ) brzmienie jest jakieś takie bardzo znieksztaałcone i generalnie różni się od brzmienia które słyszeliśmy np. wczoraj (zakładamy że wszelakie ustawienia są takie same). Gdzieś kiedyś wpadło mi w ucho, że wpływ na to ma ciśnienie atmosferyczne Jak wspomniałem moja wiedza pozostawia wiele do życzenia więc ośmielę się zapytać:
a) czy taka zależność wogóle jest realna?
b) jeżeli tak, to czy owe ciśnienie wpływa subiektywnie na nasz narząd słuchu?
c) czy ewentualne zmiany ciśnienia mają wpływ na zachowanie się membran i rozchodzenie się dźwięku w danym pomieszczeniu

Proszę się nie śmiać z pytania o Hektopaskale

pozdrawiam

Re: Ciśnienie atmosferyczne a brzmienie?

: piątek 14 mar 2008, 22:14
autor: Kufol
Witam!

Też tak czasem mam... Robiłem nawet zapiski z ustawień pieca i odległości mika od obudowy. Wszystko było constans...


... Na następny dzień - klapa...

To już było nie to... Winą raczej nie obarczałbym hektopaskali, ale raczej sex, czy też jego brak w noc poprzedzająca sesję nagraniową. Człowiek jakiś taki trzeźwo myślący jest wtedy, inaczej spogląda na świat... Generalnie problem żywieniowy ludów afryki już mnie nie interesował...

Za to nagrania były ok.

Pozdrawiam...

Re: Ciśnienie atmosferyczne a brzmienie?

: piątek 14 mar 2008, 23:08
autor: winnicki
No nie, na to raczej wpływ mogą mieć dwa zjawiska:

1) zmęczenie - po dłuższym słuchaniu, szczególnie tego samego materiału w kółko, ucho się dostosowuje (ew. męczy) i wtedy percepcja może zostać zachwiana. Dotyczy to najbardziej wysokich tonów. Wtedy to pojawia się tendencja do podkręcania tychże, a następnego dnia zastanawiamy się czemu tak nas piłuje po uszach, chociaż jeszcze wczoraj było wszystko ok. Dlatego warto móc: sprawdzić ten sam materiał po dłuższej przerwie b) zwrócić się do 'niezależnego arbitra'. Może to troche pokrętnie napisałem, ale tak mniej więcej jest.

2) troche inaczej odbieramy muzykę, zależnie chociażby od pory dnia. Ale tutaj wyjaśnienia to nie mam. Wiem po prostu, że to samo czego słucham o różnych porach, rano mi się nie podoba, brzmi papierowo i bez głębi, wieczorem nagle zyskuje lśnienie i dodatkowy wymiar. Może ma to związek z ciśnieniem, a może z nastrojem. A może z jednym i drugim.

Re: Ciśnienie atmosferyczne a brzmienie?

: sobota 15 mar 2008, 02:14
autor: JoachimK
Przede wszystkim instrumenty akustyczne odczuja zmiany, szczegolnie od wilgoci. Bebny nagrywane na koncercie podczas opadow deszczu niekoniecznie beda dobrze brzmiec.
Przez zmiany atmosferyczne moze sie tez zdarzyc rozna reakcja u roznych ludzi na postrzeganie dzwieku, np. na odmienne wrazenia intonacji, ale to indywidualne sprawy i niekoniecznie powtarzalne dla danego osobnika.

Re: Ciśnienie atmosferyczne a brzmienie?

: sobota 15 mar 2008, 16:59
autor: DAWIDO
W listopadowym EiS 07 Andrzej Karp z którym była rozmowa wspominał, że wilgoć i ciśnienie oddziałowują na głos. Mówił, że są takie dni, że nie da się nawet zrejestrować niektórych instrumentów, wspomniał o skrzypkach z którymi przekładał nagrania na inne dni bo albo jego, albo skrzypka bolały zęby, słyszeli inne wysokości dźwięków. Dlatego nawet nagrana ścieżka przy tych samych ustawieniach brzmi inaczej w zależności od warunków.

Re: Ciśnienie atmosferyczne a brzmienie?

: sobota 15 mar 2008, 18:05
autor: pe-em
...W listopadowym EiS 07 Andrzej Karp z którym była rozmowa wspominał, że wilgoć i ciśnienie oddziałowują na głos. Mówił, że są takie dni, że nie da się nawet zrejestrować niektórych instrumentów, wspomniał o skrzypkach z którymi przekładał nagrania na inne dni bo albo jego, albo skrzypka bolały zęby....
**********************
Zęby to bolą, jak człowiek nie chodzi do dentysty. Jeżeli ząb nie jest leczony, to od zmiany ciśnienia może dokuczać - wiele osob z zapuszczonymi zębami przekonalo się o tym boleśnie lecąc samolotem...

Re: Ciśnienie atmosferyczne a brzmienie?

: sobota 15 mar 2008, 19:02
autor: silver_sound
Witam
Powietrze jest środowiskiem w którym zyjemy. Jesli sobie przypomimy z fizyki, iz fale dźwiekowe róznie rozchodza sie w zależności od srodowiska, np, duuuuzo dalej w wodzie, niz w powietrzu, to zmiana cisnienia atmosferycznego, jest niczym innym, jak zmiana własciwości propagacji akustycznej otaczającego nas powietrza.
Ma to odzwierciedlanie w brzmieniu materiału, bo wraz ze wzrostem cisnienia, zostaja "uwypuklone" pewne zakresy czestotliwości.
Którys z kolegów wspominał., o "zmeczeniu" słuchu, i tez ma racje, długotrwałe przebywanie w pomieszczeniu , bgdzie panuje duże cisnienie akustyczne, "mocna muza.."słuch sie meczy.
Czasami spożyte piwko, tez czyni swoje, i czasami dnia nastepnego, słyszymy inaczej, po duzej ilości piwka z wiekszymi szumami,
Skoro jutro nie bedzie komus przeszkadzał szum w uszach, zapraszam na jedno....lub dwa...
jk

Re: Ciśnienie atmosferyczne a brzmienie?

: niedziela 16 mar 2008, 01:20
autor: genngott
czyli zmiana ciśnienia atmosferycznego, twierdząc po tym co piszecie, wpływa tylko na nasz słuch oraz na instrumenty akustyczne... a jak to się ma do pracy membran pieców i mików? czy owa wilgoć albo różnice ciśnienia coś wnoszą?

Re: Ciśnienie atmosferyczne a brzmienie?

: niedziela 16 mar 2008, 02:29
autor: j.bravo
Nie wiem jak jest z ciśnieniem ale raz byłem w sytuacji, w której mogłem się przekonać jaki wpływ na dżwięk ma wilgotność powietrza:

Sauna parowa, pomieszczenie nieduże - na 6 os., okrągłe, wyłożone płytami marmurowymi (czy tam marmuropodobnymi), sufit - kopuła, w ścianach owalne wnęki imitujące okna w kościele. Chyba byliśmy pierwszymi klientami tego dnia bo zanim typ wpuścił parę czekaliśmy dobre 10 minut (*) więc zaczęliśmy śpiewać. Pogłos był taki, jak z pomieszczenia 10 razy większego ale fajniejszy - jak z 480L. Bardzo inspirujący. Po wpuszczeniu pary pogłos zniknął zupełnie...

(*) dobre 10 minut = 11 min 365 milisekund