Strona 1 z 3
Klawisz + przester
: poniedziałek 05 lis 2007, 18:37
autor: zsymek
Chcę przesterować trochę dźwięk klawisza jakimś zewnętrznym overdrivem,a w razie zbyt słabego przesteru-distortion.Moje pytanie dotyczy poprawnego działania i skuteczności takiej kombinacji.No i ostatecznie,czy "zwykly" efekt gitarowy dostatecznie/czy w ogole pobrudzi sygnał?Z góry dzieki.
Re: Klawisz + przester
: poniedziałek 05 lis 2007, 19:12
autor: preceli
...czy "zwykly" efekt gitarowy dostatecznie/czy w ogole pobrudzi sygnał?....
Za względu na czułość wejścia pobrudzi nawet więcej niż dostatecznie. Zadowolniony?
Re: Klawisz + przester
: poniedziałek 05 lis 2007, 21:26
autor: Grzesznik
...Chcę przesterować trochę dźwięk klawisza jakimś zewnętrznym overdrivem,a w razie zbyt słabego przesteru-distortion.Moje pytanie dotyczy poprawnego działania i skuteczności takiej kombinacji.No i ostatecznie,czy "zwykly" efekt gitarowy dostatecznie/czy w ogole pobrudzi sygnał?Z góry dzieki....
**********************
Proponuje combo albo jakis piecyk. Dobra głowa i glosnik i muzyka al'a Bitches Brew... gwarant.
Re: Klawisz + przester
: poniedziałek 05 lis 2007, 21:32
autor: NoRd384
kup Exara albo KODE. Jak zależy ci na szpanie to BOSSa.
Re: Klawisz + przester
: poniedziałek 05 lis 2007, 21:53
autor: preceli
...kup Exara albo KODE. Jak zależy ci na szpanie to BOSSa....
Kolega zsymek (czy aby tylko?) powinien wiedzieć, iż poziom sygnału z klawisza znacznie przewyższa pierdnięcia gitaryzacji. Tak więc efekty stricte gitarowe (na dodatek zwykle z obciętym dołem i górką) może i owszem sobie zakupić, a tylko pewnie po to, aby... zostawić komuś w spadku
Coby było naprawdę dobrze - kolega
zsymek musi się rozejrzeć za (najlepiej) multiefektem do którego na wejściu można zapiąć sygnał liniowy, najlepiej stereo.
[addsig]
Re: Klawisz + przester
: poniedziałek 05 lis 2007, 22:35
autor: matiz
Kolega zsymek (czy aby tylko?) powinien wiedzieć, iż poziom sygnału z klawisza znacznie przewyższa pierdnięcia gitaryzacji.
Kolega Preceli natomiast nigdy jak widac nie nagrywal liniowo dobrej gitary, bo przeciez by wiedzial, ze takowa gitara bez problemu przesterowuje przetworniki -10dBV
A w temacie - przester gitarowy zapewni wrecz zbyt duzy poziom przesterowania klawisza, umozliwiajac nagrywanie partii gitary solowej brzmieniem NYLON - sprawdzone

Re: Klawisz + przester
: poniedziałek 05 lis 2007, 22:48
autor: preceli
...Kolega Preceli natomiast nigdy jak widac nie nagrywal liniowo dobrej gitary, bo przeciez by wiedzial, ze takowa gitara bez problemu przesterowuje przetworniki -10dBV

...
Bardzo śmieszne
...umozliwiajac nagrywanie partii gitary solowej brzmieniem NYLON - sprawdzone

...
A na jakim klawiszu? Oczywiście mowa o factory presets, max velocity i volume, a o co wcale nie tak trudno na prawie każdym parapecie.
Pytam nie bez kozery.
[addsig]
Re: Klawisz + przester
: poniedziałek 05 lis 2007, 23:13
autor: zsymek
Proponuje combo albo jakis piecyk. Dobra głowa i glosnik i muzyka al'a Bitches Brew... gwarant. ...
**********************
Super,to teraz pytanie jaki piec proponujecie:)No i weźmy pod uwage(jak przewidział Grzesznik piszac o Bitches Brew),że chce uzyskać w jakimś stopniu brzmienie przesterowanych rhodes'ów.
Kolega Preceli musi wiedzieć,że efektu gitarowego nie zamierzam kupować(od czego sa znajomi-i bez kosztow:)Tym bardziej rozgladanie sie za multiefektem mnie nie interesuje.A co do pieca-tutaj bym cokolwiek wydał.
Re: Klawisz + przester
: poniedziałek 05 lis 2007, 23:27
autor: preceli
...chce uzyskać w jakimś stopniu brzmienie przesterowanych rhodes'ów...
Zaraz, może inaczej: dowiemy się wreszcie co tak naprawdę chcesz przesterować, czy też trzeba nam się po to udać do dyżurnego forumowego wróża?
[addsig]
Re: Klawisz + przester
: poniedziałek 05 lis 2007, 23:39
autor: preceli
P.S.
Aby nie było...
Matiz, przecież pewnie sam dobrze wiesz, że tyle, ile wychodzi napięcia z przetworników standardowej gitaryzacji bez wspomagania aktywnego nie starczy aby dobrze wysterować "po linii" nawet choćby starego polskiego MK coś tam

, choć wiadomym jest przy tym, że w tych samych czasach takie rzeczy udawały się bez owego z np. niejaką Teslą

.
Wszystko zależy od konstrukcji, a co za tym idzie i możliwości (czasem mocno wydziwnionych) wzmacniaczy wejściowych. W standardzie należy raczej jednak zapomnieć o porządnym wysterowaniu gitar na linii bez wspomagania (czyt. odpowiedniego wzmocnienia i ew. dopasowaniu impedancji).