Strona 1 z 2

Harfa w studiu

: wtorek 06 lut 2007, 13:40
autor: somebody-someone
Witam szanownych kolegów.

Do mojego studia zapukała niedawno pani, która chce nagrać demko zawierające jej dorobek artystyczny. Współpracowała głównie jako muzyczka sesyjna z wykonawcami polskiej sceny muzycznej (zazwyczaj rockowej). Muzyka oscyluje wokół klimatów barokowych.

Nigdy nie miałem do czynienia z tego typu instrumentem, więc chciałbym Was prosić o kilka rad.

1) Zastanawiam się nad miejscem, w którym mógłbym dokonać ujęcia instrumentu i wokalu. Nie przepadam za sztucznymi pogłosami dlatego preferuję szukanie miejsca pod konkretny instrument i wykonawcę. W tym przypadku przszły mi do głowy dwie alternatywy: jakiś stary kościółek z ciekawą akustyką, lub teatr... Bardziej pociąga mnie ta pierwsza opcja i myślę, że nawet łatwiej byłoby coś znaleźć. Co o tym myślicie? Czy macie doświadczenie w nagraniach odbywających się w obiektach sakralnych? Na co trzeba zwrócić szczególną uwagę?

2) Równie ważny jak dobór pomieszczenia jest mikrofon - kolejny instrument w procesie nagrywania. Chciałbym się dowiedzieć, czy są jakieś schematy nagrywania harfy na bazie których można eksperymentować? Jak należy ustawić mikrofony - w którym miejscu instrumentu? Nie widziałem jej jeszcze na oczy, ale z tego, co kojarzę, to posiada ona również komorę rezonansową. Dźwięki będę miskował w stereo... Ambiensy dobiorę sam, chciałbym tylko wiedzieć, które elemtenty harfy są kluczowe dla jej brzmienia.

To chyba tyle na chwilę obecną... byłbym wdzięczny za pomoc. Pozdrawiam.

Re: Harfa w studiu

: wtorek 06 lut 2007, 20:09
autor: BigGuns
kiedyś znalazłem TO być może coś tutaj Ci się przyda

Re: Harfa w studiu

: wtorek 06 lut 2007, 21:39
autor: somebody-someone
...kiedyś znalazłem TO być może coś tutaj Ci się przyda...
**********************
Dziękuję bardzo. Akurat harfa, którą będę nagrywał to celtycka cláirseach. A tak przy tzw. "okazji" - nagrywałeś kiedyś tego typu instrument? Byłbym wdzięczny za wszelkie rady.

Re: Harfa w studiu

: wtorek 06 lut 2007, 23:51
autor: Tadeo
Celtycka harfa doskonale powinna exponować swe brzmienie w kościele, najważniejsze by było cicho w kościółku (duża dynamika instrumentu) a i pogłosik miał ładne i naturalne brzmienie- bez zakolorowań.
Co do omikrofonowania to (czym dysponujesz?) najlepiej para wielkomembranowych z czego jeden w okolicy korpusu rezonansowego a drugi wedle uznania, w zaleznosci jaki obraz przestrzeni chcesz uzyskać- koniecznie experymentuj.
Piszesz że nie zamierzasz korzystać ze sztucznych pogłosów więc konieczne moze sie okazać użycie dodatkowej pary mikrofonów do rejestracji odpowiedzi pomieszczenia. Tu raczej bedą problemy gdyż kościół naprawde musiałby być cichy, w przeciwnym wypadku ta para mikrofonów wniesie do nagrania nie tylko odpowiedź pomieszczenia ale i tego co z zewnątrz.
Poproś instrumentalistkę by nie zakładała na siebie nić co mogłoby szeleścić... (np ortalion czy inne lakierki ...) najlepiej harfe postawić nie na posadzce lecz na jakims dywaniku czy innej wykładzinie, gdyz istnieje ryzyko dźwieku ocierania o podłogę....
powodzenia

Re: Harfa w studiu

: wtorek 06 lut 2007, 23:55
autor: Tadeo

Poproś instrumentalistkę by nie zakładała na siebie nić ...
**********************
miało być -nic

Re: Harfa w studiu

: środa 07 lut 2007, 01:41
autor: tigergold
...
Poproś instrumentalistkę by nie zakładała na siebie nić ...
**********************
miało być -nic...
**********************

"Poproś instrumentalistkę aby nie zakładała na siebie nic"

Jeśli tak ma być, to może ja nagram ją za kolegę? Nawet jeśli założy tą nić, ja i tak reflektuję
[addsig]

Re: Harfa w studiu

: środa 07 lut 2007, 01:59
autor: Tadeo
Jeśli tak ma być, to może ja nagram ją za kolegę? Nawet jeśli założy tą nić, ja i tak reflektuję
...
**********************

Re: Harfa w studiu

: środa 07 lut 2007, 02:03
autor: peak
...Celtycka harfa doskonale powinna exponować swe brzmienie w kościele, najważniejsze by było cicho w kościółku (duża dynamika instrumentu) a i pogłosik miał ładne i naturalne brzmienie- bez zakolorowań.
Co do omikrofonowania to (czym dysponujesz?) najlepiej para wielkomembranowych z czego jeden w okolicy korpusu rezonansowego a drugi wedle uznania, w zaleznosci jaki obraz przestrzeni chcesz uzyskać.
************************

O ile kościół faktycznie może być fajnym miejscem o tyle sugerował bym raczej użycie pary w systemie AB niż jednego blisko a drugiego z tyłu. Ewentualnie można drugą parę ustawić gdzieś w głębi w celu wzbogacenia pogłosu.

Jako główne mikrofony może raczej jakieś małe membrany, chociaż wszystko zależy od tego, co będziesz miał do dyspozycji - w każdym razie użyj tych lepszych. I zadbaj o jakiś przyzwoity odsłuch, przynajmniej dobre słuchawki.

Pozdrawiam

Re: Harfa w studiu

: środa 07 lut 2007, 07:53
autor: mellodeque
Para AB jak najsensowniejszym rozwiazaniem tutaj jest.

Re: Harfa w studiu

: środa 07 lut 2007, 09:31
autor: somebody-someone
W mikrofonach mogę dość sporo przebierać, choć lawirują one w okolicach budżet/klasa średnia (Studio Project, MXL, Joemeek, SE). Postaram się dobrać coś osłuchując i zmieniając konfiguracje.

Co do konfiguracji, to znalazłem set dla osiągnięcia "klasycznego" brzmienia: jeden wielkomembranowy przy otworze rezonansowym, plus dwa małomembranowe ustawione po prawej i lewej stronie instrumenu, wycelowane bezpośrednio w niego, tak aby każdy był na wysokości danej ręki. Te dwa rozstawiamy skrajnie w panoramie, a brzmienie regulujemy głównie wielką membraną (odsuwając lub przybliżając do intstrumentu). Mogę ewentualnie dostawić jeszcze jedną parę gdzieś dalej zbierającą odpowiedź pomieszczenia, ale to jeszcze zależy gdzie będzie znajdował się kościół... Myślałem o nagrywaniu nocą - zawsze jest mniejszy ruch na ulicach, choć wielkie miasta nigdy niezasypiają... Nie wiem jednak jak by odbiło się to na zdolnościach moich i wykonawcy.

Zastanawiam się jeszcze, czy nagrywać z wokalem na setę. Pewnie decydujące będę upodoania klientki, ale zawsze można ponegocjować. Wolałbym uniknąć dogrywania wokali w studiu, bo drżę na samą myśl o miksowaniu takiego materiału (mam dosyć suche pomieszczenie do wokali).

A co do braku ubioru, to ciekawa perspektywa... ciekawe jakby zwierzchnik danej "świątyni" zareagował na taką "naturystyczną" sesję Dzięki za słuszną uwagę!