Forum Magazynu Estrada i Studio

Mam ten interfejs od wczoraj... jeszcze parę godzin temu działał. Sterowniki pod windowsem zainstalowały się bez problemu. Trochę mnie zdziwiło że panel wyglądał inaczej niż na prezentacji multimedialnej (brak różnokolorowych diodek) ale działał...parę godzin. W pewnej chwili pojawił się komunikat:

"The firmware installed on your Saffire is incompatible with this version of Saffire Control"

(brawo producent !!! Jak można dołączyć na CD oprogramowanie, które nie współpracuje z oprogramowaniem pokładowym interfejsu?
Ale tu kłopoty dopiero się zaczęły... Pojawił się kolejny komunikat: "Updade Saffire firmware'' No i się apdejdował... gdzieś do połowy. Później pokazał się komunikat: "The Saffire firmware could not boot correctly. The firmware updater will now run to remedy this problem. Please follow on instructions" Jednak nic się nie dzieje. Pokazuje się tylko nowy kolorowy interfejs i komunikat, że połączenie z urządzeniem zostało utracone. Jednak połączenie jest, bo diody się swiecą w Saffirce, więc problem gdzieś w sofcie leży. Restarty, reinstalacje i przywracanie systemu nic nie dało. Na stronie producenta są informacje o kłopotach z firewire ale żeby cokolwiek zrobić zaleca się update. I koło się zamyka, bo sprzęt zawiesił się na dobre. Trąci to trochę bublem. Jeżeli wiecie jak sobie z tym poradzić, to prosze o pomoc

Hej, warto zapytać o szczegóły u dystrybutora focusrita http://audiotechpro.pl/ powinni cos wiedziec. Ale powiem przy okazji ciekawostke, bo kupiłem ostatnio Saffira u nich bezpośrednio i sprzedali towar, który wyglądał jakby go ktoś wcześniej uruchamiał ale nie miałem powodów żeby traktować jako używany. No i dostałem wadliwy egzemplarz bo z uszkodzonym wyjsciem słuchawkowym . Nastepnego dnia poprosilem ich o wymiane i przyniesli egzemplarz bez płyty ze sterownikami (pusta koperta). Wziąlem ten dobrze działający i sterowniki z poprzedniego egzemplarza. Obsługa bardzo miła i sympatyczna ale takie postępowanie nie wzbudziło we mnie zaufania. Nastepnym razem bede zamawial sprzet z Niemiec. Przepraszam za offtopic ale musialem sie wypowiedziec, uważam że to ważne.


Aha, osobą kompetentną w tej dziedzinie (saffire) jest pan Krzysztof (nazwiska nie pamietam) -bardzo polecam kontakt.

pozdrawiam

wykładka na etapie firmware czasem konczy sie serwisem :( probowales zrobic update na innym kompie?

moze to sabotaz ze strony chipsetu?

Ja mam Saffire 26 (o tym piszesz?) i nie mam lampek - nie ma tez jeszcze do niego update firmware.

...wykładka na etapie firmware czasem konczy sie serwisem :( probowales zrobic update na innym kompie?

moze to sabotaz ze strony chipsetu?

Ja mam Saffire 26 (o tym piszesz?) i nie mam lampek - nie ma tez jeszcze do niego update firmware....
*******************


Pisałem o tym mobilnym, "stojącym" interfejsie. Właśnie do mnie jedzie z serwisu Audiotechu i jak mnie zapewniono otrzymam nowy egzemplarz. Jestem mile zaskoczony, takiego tempa się nie spodziewałem. Miałem już kilka razy do czynienia z różnymi firmami i było tak sobie... Panowie z Audiotechu pobili wszystkich - sprzęt dotarł do nich w piątek, w środę będzie z powrotem u mnie. I wielkie dzięki im za to. Na czasie b. mi zależy bo w czwartek wylatuje z Polski, mam nadzieję że uda mi się wszystko sprawdzić jeszcze na miejscu.
Co do diagnozy... prawdopodobnie coś poszło nie tak podczas transferu i klops. Jednoznacznej odpowiedzi nie ma. Na zachodnich stronach wyczytałem, że problem może być na etapie kontrolera firewire tzn. standardu w jakim pracuje ( UHCI / OHCI ) Urządzenia tego typu nie mają niestety funkcji "reset" dostępnej z poziomu użytkownika, albo możliwości załadowania pierwotnych ustawień np. z kart pamięci. I wielka szkoda, bo takie rozwiązania ułatwiłyby życie.
Jutro poinstalujemy i się zobaczy...

A ja mam taki problem... Gdy zasilam Focusrite'a tylko z firewire na płycie głównej to działa czyściutko natomiast gdy podłączę zasilacz pojawia się dziwne brumienie w monitorach. Jak to wyeliminować? Czy to wina kiepskiego zasilacza czy co? Zasilacz oczywiście oryginalny, podłączany bez bolca...