Strona 1 z 1

Moog Little Phatty

: czwartek 04 sty 2007, 14:42
autor: Krzyśko!
Hejka!
Czy ktoś z Was posiada może nowego Moog'a - Little Phatty? Ciekaw jestem opinii na jego temat... Instrumencik to przeuroczy, no i pewnie brzmienie wbija w fotel:)

Zastanawiam się czy jest sens składać kasę na niego mając już software Arturii - Minimooga V i Moog Modulara... Z drugiej strony sprzęt - to sprzęt:) Są gałki, klawiatura, zupełnie inaczej niż softsynth...

Re: Moog Little Phatty

: czwartek 04 sty 2007, 15:04
autor: Tb_Studio
Hard to hrad - wyskakujesz na koncert i jazda - ja z kolei głowiłem się dość sporo na co odkładać kaske bo miałem do wyboru voyagera albo starego mini mooga - zdecydowałem mini moog chodź wielu powie ze to cofanie się, ja jednak uważam analog to analog w połączeniu z yamaszka dx 7 rolandzikiem sh 101 tworzy się bardzo przyjemnie. Co do nowego mooga - fajnie sie prezentuje jak wszystko z tej stajni -ale mnie osobiście brzmieniowo bardziej pociągają stare analogsy. Co do wtyczek tez posiadam arturia mm - skręciłem jzu z 200presecików, chociarz przyznam ze komfort tworzenia duży większy był na hardwerowym (i te oldschoolowe plansze do zapisywania "presetów". heh chyba w ogóle uciekłem do tematu... nvm POZDRO

Re: Moog Little Phatty

: czwartek 04 sty 2007, 15:30
autor: MB
miałem do wyboru voyagera albo starego mini mooga - zdecydowałem mini moog chodź wielu powie ze to cofanie się, ja jednak uważam analog to analog
**********************
jedno i drugie to najprawdziwszy analog

Re: Moog Little Phatty

: czwartek 04 sty 2007, 15:33
autor: MB
Żeby nie było wątpliwości:
http://www.till-kopper.de/voyager.html

Re: Moog Little Phatty

: czwartek 04 sty 2007, 22:08
autor: AdamZ
Witam ...

Ja również przymierzam się do kupna w tym roku któregoś z w/w instrumentów tzn Voyager lub Phatty .Myślę jeszcze o Andromedzie A6, ale to już całkiem inny instrument.

Zastanawia mnie czy masz już jakiś instrument , ew. klawiaturę sterującą ,bo dopłacając trochę miałbyś MOOGa Voyagera w wersji rack .A między nim a Phatty jest spora różnica.

Mój dobry friend tydzień temu kupił L.Phatty Stage Edition czy jakoś tak i jest zadowolony jak cholera :)

Co mnie trochę denerwuje w L.Phatty to to że ma niewiele na panelu.Coprawda obsługa jest intuicyjna etc. po kliknięciu można np jedną gałką kontrolować inny parametr, ale to już nie to samo.

Prosty przykład: nie możesz równocześnie kontrolować Cutoff i Resonance ponieważ dostępne są na tym samym potencjometrze.

Co do wtyczek VST Arturia .. niepowiem są świetne , jeśli nie najlepsze pod względem wiernego odwzorowania brzmienia. Pozbawione aliasingu na najwyższych nutach itd. OK ... ale to wciąż tylko wtyczka .Nie zastąpi to hardware a tymbardziej analoga.
Analog musi trochę szumieć , być czasem nieposłusznym itd... przez to jest wyjątkowy, "żywy"

Kiedyś myślałem że to tylko takie gadanie ... Dziś sam mogę to porównać.
Od niedawna mam maleńki analogowy synth w wersji rack .Novation Super Bass Station i uwierz mi nie masz szans uzyskać takiego charakteru brzmienia na żadnym VST.
Powiem więcej. Mam 9 syntezatorów hardware , w tym Virus TI , Roland JP-8000 , microKORG etc ... i nawet one wysiadają jeśli porównuję np falę SAW z S.B.S. To małe pudełeczko wygrywa nawet z Virusem TI , który jest mistrzem świata jeśli chodzi możliwości i równiesz brzmienie. Poprostu zakochałem się w tej skrzyneczce , chodź to tylko mała namiastka tego co potrafi MOOG. Od teraz tylko takie instrumenty mnie interesują !

ANALOG 4ever