Strona 1 z 1

Autotune vs TC Helicon VoiceWorks

: środa 11 paź 2006, 12:32
autor: OYCIECPIOTR
No właśnie - czy ktoś z Was miał możliwość porównania pracy nad fałszującym wokalem na tych dwóch? Po stronie autotuna stoi cena i klasyczna w dziedzinie korekcji intonacji jakość, po stronie TC dodatki: harmonizer, pogłos i mobilność sprzętowego stanu bytu. Ale czy algorytmy autotuningu są porównywalne?


Re: Autotune vs TC Helicon VoiceWorks

: środa 11 paź 2006, 19:25
autor: a
...No właśnie - czy ktoś z Was miał możliwość porównania pracy nad fałszującym wokalem na tych dwóch? Po stronie autotuna stoi cena i klasyczna w dziedzinie korekcji intonacji jakość, po stronie TC dodatki: harmonizer, pogłos i mobilność sprzętowego stanu bytu. Ale czy algorytmy autotuningu są porównywalne?

...
**********************
Smieszne, ale wczoraj znalazlem darmowa wtyczke ktora jest identiko jak plugin Antaresa :)
I działa :)

Re: Autotune vs TC Helicon VoiceWorks

: środa 11 paź 2006, 19:32
autor: OYCIECPIOTR
......No właśnie - czy ktoś z Was miał możliwość porównania pracy nad fałszującym wokalem na tych dwóch? Po stronie autotuna stoi cena i klasyczna w dziedzinie korekcji intonacji jakość, po stronie TC dodatki: harmonizer, pogłos i mobilność sprzętowego stanu bytu. Ale czy algorytmy autotuningu są porównywalne?

...
**********************
Smieszne, ale wczoraj znalazlem darmowa wtyczke ktora jest identiko jak plugin Antaresa :)
I działa :)
...
**********************
Gtune? jak nie, to zdradź miano tego cuda.

Re: Autotune vs TC Helicon VoiceWorks

: środa 11 paź 2006, 19:34
autor: a
zdradź miano tego cuda....
**********************

GSnap

Re: Autotune vs TC Helicon VoiceWorks

: środa 11 paź 2006, 20:05
autor: OYCIECPIOTR
... zdradź miano tego cuda....
**********************

GSnap
...
**********************
ano tak, tamten to pewnie tuner czy cóś...
no właśnie na razie toto używam, tzn GSnapa, ale mam wrażenie, że autotune zrobiłby to lepiej... ech, czemuż ja nie umiem śpiewać?
a tak OT, choć pokrewnie: zauważyłem, że duże znaczenie dla wykonywania linii wokalnych ma głośność podkładu i samego śpiewu słyszanego w słuchawkach. Całość nie może być zbyt cicha ani zbyt głośna, poza tym ważne są proporcje jednego i drugiego. Ma to wpływ nie tylko na fałszowanie ale i na samo wykonanie - np. mniejsza głośność śpiewu wobec podkładu wymusza niejako darcie się do mikrofonu.
Można też zrobić sobie podkład specjalnie do śpiewania, z mocniej zaznaczonym rytmem i harmoniami, linią wokalu graną przez jakiś instrument itd. No i sama technika śpiewania: oddech, przepona, ułożenie
dzioba do poszczególnych samogłosek. Niby trochę to wszystko pomaga, ale jak ktoś ma do tego talent, nawet o tym nie myśli tylko daje i dopiero wtedy jest prawdziwy czad. A tak... Od kilku lat dużo jest muzyki z takimi jakby wymęczonymi wokalami - słychać ogrom pracy nad nimi i gdzieś się gubią w tym emocje. Masa algorytmów... Mało człowieka.
Ale emocje emocjami a fałszów być nie może, więc autotune to jednak dobra rzecz...