Ciepłe bębny vintage - jak?

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
zerodead
Posty:124
Rejestracja:poniedziałek 16 sie 2004, 00:00
Ciepłe bębny vintage - jak?

Post autor: zerodead » poniedziałek 04 wrz 2006, 01:15

hm.
oprócz tego że trzeba nagrać odpowiednie bębny...

są jakieś konkretne zabiegi stosowane, żeby uzyskać charakterystyczne brzmienie z lat 70tych? ciepłe, klejące się...coś jak w pink floyd z tamtego okresu, może brzmienia lekko jazzowe?

?

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Ciepłe bębny vintage - jak?

Post autor: JoachimK » poniedziałek 04 wrz 2006, 01:22

są jakieś konkretne zabiegi stosowane, żeby uzyskać charakterystyczne brzmienie z lat 70tych? ciepłe, klejące się...coś jak w pink floyd z tamtego okresu, może brzmienia lekko jazzowe?

Na pewno latwiej by bylo dysponujac magnetofonem wielosladowym. Ale pierwsza sprawa to uzyskac juz dobre brzmienie po omikrofonowaniu (a wiec instrument, pomieszczenie itd...).
Na magie wtyczek raczej nie licz... Nie tedy droga :(
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Awatar użytkownika
Laliszon
Posty:438
Rejestracja:piątek 23 gru 2005, 00:00

Re: Ciepłe bębny vintage - jak?

Post autor: Laliszon » poniedziałek 04 wrz 2006, 02:31

Niestety najlepsza wtyczka komputerowa to ta do kontaktu, szczególnie jesli chodzi o gary. Znam jednego gościa co już nagrane gary przegrywał na taśmę i z powrotem na REVOXA potem to musiał ręcznie synchronizować bo wgrywanie kodu na taśmę robiło bajzel bo na 1/4 cala zablisko i się przbijał, ale efekty końcowe były nawetcalkiem całkiem.
Właściwie nadawało to poprostu kompresji.

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Ciepłe bębny vintage - jak?

Post autor: JoachimK » poniedziałek 04 wrz 2006, 02:42

wgrywanie kodu na taśmę robiło bajzel bo na 1/4 cala zablisko i się przbijał,
**********************

Normalne. Na dwucalowej tasmie tez bywa, ze jest przesluch (nawet na glowicy 16-sladowej, nie tylko na 24) - sprawdzone "w praniu" nieraz ;)
I bez znaczenia, czy sie gra bez dolby wbijajac mocno, celem nasycenia tasmy, czy sie gra delikatnie - synchro moze byc i tak niezagluszone.

A ze kod SMPTE czy FSK ma taka nature jaka ma (szerokie widmo, logiczna jedynka i zero to rozne czestotliwosci, raz ze w srodku pasma akustycznego, dwa ze sygnal o stromych zboczach), to latwo sie niosly nawet na stole analogowym na sasiednie kanaly (jesli magnetofon byl przyczepiony na stale do krosownicy)
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Awatar użytkownika
Dobmatt
Posty:462
Rejestracja:środa 13 mar 2002, 00:00

Re: Ciepłe bębny vintage - jak?

Post autor: Dobmatt » poniedziałek 04 wrz 2006, 07:29

Osobiście najlepsze rezultaty w takich sytuacjach osiągałem najprostrzą metodą nagrywania baterii perkusyjnej przez mikser Mackie 1604 VLZ i konwertery ADAT bezpośrednio na dysk. Żadnych kompresorów, bramek, odrobina korekcji w mikserze tu i tam. Naturalne brzmienie, bez sztuczek i kombinowania. Naturalnie dobór odpowiednich mikrofonów ma decydujące znaczenie, ale i tu stosowałem od lat znane i wypróbowane typy. Mikrofonowanie jest bliskie, zatem odpowiedź akustyczna pomieszczenia ma drugoplanowe znaczenie, choć też istotne. Odpowiednią przestrzeń uzyskiwałem aplikując stosowny pogłos w procesie miksu. Tak ja rozumię brzmienie vintage.

MD.
Wlasciciel studia nagraniowego Youtopia w Edmonton, Kanada, tamze mieszkajacy na stale od 1985. Od 1997 staly wspolpracownik magazynu EiS, specjalizujacy sie w testach i recenzjach hardware i software dla produkcji studyjnej.

hanuman
Posty:78
Rejestracja:wtorek 21 paź 2003, 00:00

Re: Ciepłe bębny vintage - jak?

Post autor: hanuman » poniedziałek 04 wrz 2006, 13:57

ja na slady bebnow zakładam mixpacka poprzedzonego mixsaturatorem i bardzo fajnie i "staro" to brzmi ale też łatwo jest przewalić ustawienia i wszystko zaczyna brzmieć jak demówka nagrywana na kaseciaku.

Awatar użytkownika
force
Posty:437
Rejestracja:wtorek 11 maja 2004, 00:00

Re: Ciepłe bębny vintage - jak?

Post autor: force » poniedziałek 04 wrz 2006, 18:01

Myślę, że możesz spróbować nawet małą ilością mikrofonów dynamicznych. Zobacz DVD "Pink Floyd Live at Pompeii" nagrywane na żywo. Bębny brzmią świetnie a co zdumiewające, 4 tomy są nagrywane dwoma mikrofonami. Jak Mason robi przejście z góry na dół wszystko brzmi równiutko. No i jeśli chodzi o EQ to brzmienie blach, hihatu pełne a nie to co tarez się słyszy z tych (badziewnych moim zdaniem) paluszków.
SONY VAIO, MOTU Traveler, Presonus Digimax FS, ADAM A7

Awatar użytkownika
Laliszon
Posty:438
Rejestracja:piątek 23 gru 2005, 00:00

Re: Ciepłe bębny vintage - jak?

Post autor: Laliszon » poniedziałek 04 wrz 2006, 19:16

Ale najeażniejsze jest strojenie bębnow
mój znajomy perkusista udowodnił mi że dobrze nastrojony zestaw brzmi nawet w niezłym pomieszczeniu, i oczywiście można też wystroić bębny tak jak starym wzorcowym nagraniu.
Często się spotykam z przekonaniem że ze złego nagrania na kompie można zrobić wszystko.

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Ciepłe bębny vintage - jak?

Post autor: JoachimK » poniedziałek 04 wrz 2006, 20:23

nie to co tarez się słyszy z tych (badziewnych moim zdaniem) paluszków....
**********************

Znaczy jakich konkretnie?
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Awatar użytkownika
Feefrock
Posty:720
Rejestracja:sobota 12 mar 2005, 00:00

Re: Ciepłe bębny vintage - jak?

Post autor: Feefrock » poniedziałek 04 wrz 2006, 20:28

Z tym zachwalaniem brzmienia lat 70tych to lekka przesada. Może chodzi bardziej o klimat tamtych czasów a niżeli o brzmienie, które było conajmniej specyficzne, ale napewno ustępuje dzisiejszym produkcjom.

ODPOWIEDZ