Strona 1 z 2

Rage Against The machine sound

: piątek 05 maja 2006, 23:01
autor: PeterLucas
Cześć,



Jeśli macie chwilkę sięgnijcie prosze po którą z płyt tej formacji (dzisiejsze Audioslave) ale nie o tym mowa.

Chodzi mi zwłaszcza o dwa albumy:



The Battle of los angeles

Rage Agains the Machine



Czy to jest dźwięk typowo SSL czy raczej Neve ?

W większości studiów gdzie ponoć te płyt były nagrywane są stoły SSL modele serii 4000 i 9000 J



DZIĘKI !!

Pozdrawiam !!

Re: Rage Against The machine sound

: piątek 05 maja 2006, 23:57
autor: tomak




Czy to jest dźwięk typowo SSL czy raczej Neve ?

W większości studiów gdzie ponoć te płyt były nagrywane są stoły SSL modele serii 4000 i 9000 J



**********************

A mnie to brzmi jak Euphonix albo Harrison na Nev`a sound jest za ostry...

Re: Rage Against The machine sound

: sobota 06 maja 2006, 09:54
autor: Bartos
...



Czy to jest dźwięk typowo SSL czy raczej Neve ?

W większości studiów gdzie ponoć te płyt były nagrywane są stoły SSL modele serii 4000 i 9000 J



**********************

A mnie to brzmi jak Euphonix albo Harrison na Nev`a sound jest za ostry... ...

**********************







... a ja myślałem, że to korektory i mastering...

bj.

Re: Rage Against The machine sound

: sobota 06 maja 2006, 13:29
autor: tomak




... a ja myślałem, że to korektory i mastering...

bj....

**********************



a ja myslelem ze dobrzy muzycy, producent, oraz gitary i wzmacniacze i ale coz swiat sie zmienia...

Re: Rage Against The machine sound

: sobota 06 maja 2006, 13:47
autor: Bartos
a ja myslelem ze dobrzy muzycy, producent, oraz gitary i wzmacniacze i ale coz swiat sie zmienia......

**********************



ej no momencik - porównujemy BRZMIENIE dwóch albumów ratm, right? Oczywistym jest, że chłopaki pomiędzy albumami mogli zmienić gitary, wzmacniacze itd., i jak wiadomo - to jest pierwsza rzecz która decyduje o brzmieniu. potem mikrofony, preampy, kompresory/eq i inne studyjne klocki, ale STÓŁ????????? No właśnie - o człowieku zupełnie zapomnieliśmy :)



pozdr.

Re: Rage Against The machine sound

: sobota 06 maja 2006, 16:09
autor: tomak




Czy to jest dźwięk typowo SSL czy raczej Neve ?



**********************



Czego by nie porownywac i dociekać co ma wplyw na brzmienie, powyzsze pytanie mnie rozwalilo...

Re: Rage Against The machine sound

: sobota 06 maja 2006, 17:59
autor: PeterLucas
...



Czy to jest dźwięk typowo SSL czy raczej Neve ?



**********************



Czego by nie porownywac i dociekać co ma wplyw na brzmienie, powyzsze pytanie mnie rozwalilo......

**********************

Oczywiście całe forum EIS

polecam zobaczyć na www.gearslutz.com

nie widzę tam problemów i wywodów typu np. kolega MB...

ludzie... właśnie dlatego, że się nie pyta, nie zastanawia nie rozmyśla, kombinuje 80% polskich albumów brzmi tak jak brzmi....



DZIĘKI !!!!

Re: Rage Against The machine sound

: sobota 06 maja 2006, 18:20
autor: tomak


Oczywiście całe forum EIS

polecam zobaczyć na http://www.gearslutz.com

nie widzę tam problemów i wywodów typu np. kolega MB...

ludzie... właśnie dlatego, że się nie pyta, nie zastanawia nie rozmyśla, kombinuje 80% polskich albumów brzmi tak jak brzmi....



DZIĘKI !!!! ...

**********************

Chłopie ja w zyciu nie pracowalem na Neve i SSl jak pewnie duzo osob z tego forum.

Na zwykle gdybanie nie oparte w praktyce szkoda czasu. Jesli pracowales na tych stolach i mozesz porownac ich wplyw na brzemienie Rage Against... to zapraszam do wywodu. Moze sie czegos nauczymy i te 80 % sie zmniejszy...

Re: Rage Against The machine sound

: sobota 06 maja 2006, 18:29
autor: force
Właśnie.

Słuchałem ostatnio dwóch płyt:



David Gilmour - on an island

i

jakiejś płyty Grechuty z 1979 roku.

zgadnij co lepiej brzmi?

Re: Rage Against The machine sound

: sobota 06 maja 2006, 18:59
autor: Che


zgadnij co lepiej brzmi?...

**********************

Nie możesz tak mówić że coś brzmi lepiej. to jest tylko twoja subiektywna opinia. Jedni wolą taki sound a drudzy inny. Ja na przykład mam ten sam problem podczas realizownaia muzyki którą robie wspólnie z moją dziewczyną. Ona uwielbia przesopranowane, i sprasowane kawałki na styl amerykańskiego mainstreamu a ja znowu wole łagodniejsze formy realizacji. po czym gdy robie jakis miks moja panna stwierdza ze jest ch...wo bo nie syczy i nie roz.....ala odsłuchu. i zgadnij co tak naprawde lepiej brzmi i dla kogo ?