Strona 1 z 1

Ślina u lektora

: niedziela 19 mar 2006, 20:34
autor: Dagget
Szanowni Panowie Specjaliści. Jak radzicie sobie z hałasami jamy ustnej waszego lektora lub wokalisty. Jeden z moich lektorów ma rewelacyjny wokal ale mówi strasznie soczyście, mlaszcze itd. Jak sobie z tym poradzić?

Re: Ślina u lektora

: niedziela 19 mar 2006, 20:49
autor: flove
...Szanowni Panowie Specjaliści. Jak radzicie sobie z hałasami jamy ustnej waszego lektora lub wokalisty. Jeden z moich lektorów ma rewelacyjny wokal ale mówi strasznie soczyście, mlaszcze itd. Jak sobie z tym poradzić?...

**********************



a bramki szumów używasz ??

Re: Ślina u lektora

: niedziela 19 mar 2006, 20:50
autor: Barth
...Szanowni Panowie Specjaliści. Jak radzicie sobie z hałasami jamy ustnej waszego lektora lub wokalisty. Jeden z moich lektorów ma rewelacyjny wokal ale mówi strasznie soczyście, mlaszcze itd. Jak sobie z tym poradzić?...

**********************



To znaczy że jest dobrym wokalistą a nie lektorem

i powinien zająć się śpiewaniem ;)



Nie da się tego wyciąć - ręcznie - w edytorze audio?


Re: Ślina u lektora

: niedziela 19 mar 2006, 20:50
autor: matiz
Jak sobie z tym poradzić?



Dac mu wody - a jak to nie pomoze, to tylko oloweczek...

Re: Ślina u lektora

: niedziela 19 mar 2006, 20:54
autor: Barth


Acha nie zapytałem, czy chodzi o pracę na żywo?


Re: Ślina u lektora

: niedziela 19 mar 2006, 21:03
autor: KYMY
...Szanowni Panowie Specjaliści. Jak radzicie sobie z hałasami jamy ustnej waszego lektora lub wokalisty. Jeden z moich lektorów ma rewelacyjny wokal ale mówi strasznie soczyście, mlaszcze itd. Jak sobie z tym poradzić?...

**********************



Właśnie ostatnio słuchałem programu radiowego, gdzie właśnie coś podobnego słyszałem- denerwowało mnie to, miałem wrażenie, że ta pani mówi mi coś prosto do ucha... ale to może być też wartościowe i powodować u słuchacza pozytywne uczucie bliskiego kontaktu, pomyślałem, że te mikrofony chyba teraz jakieś takie czułe.

Ale może to kwestia kompresji zbyt dużej, może trzeba trochę wysokich tonów zdjąć... a może lektor ma tak dobry rezonans- wtedy nie ma rady- tylko kariera operowa:)


Re: Ślina u lektora

: niedziela 19 mar 2006, 21:09
autor: Dagget
...

Acha nie zapytałem, czy chodzi o pracę na żywo?

...

**********************

Chodzi o nagrywanie w studiu. Z mlaskiami między słowami oczywiście nie ma problemu. Jak mu dam pić to zaczynają pracować ślinianki i jest jeszcze gorzej.



Jak przygotowac lektora do gadania i co zrobić żeby jego aparat mowy nie hałasował, nie strzykał, mlaskał, siorbał itd... Sprawę wolałbym załatwić u źródła. Wtyczki i klocki to juz grzebanie w gów...

Przewrażliwiony raczej nie jestem.

Re: Ślina u lektora

: niedziela 19 mar 2006, 21:33
autor: matiz
Jak mu dam pić to zaczynają pracować ślinianki i jest jeszcze gorzej.



To jest to kiepski lektor albo ma sztuczna szczeke i nie chce sie przyznac

Jezeli mlaskanie nie jest spowodowane sucha jama ustna i nie ustaje po zwilzeniu, to IMO tylko technika i cwiczenie...

Re: Ślina u lektora

: niedziela 19 mar 2006, 22:06
autor: richtig
Właśnie ostatnio słuchałem programu radiowego, gdzie właśnie coś podobnego słyszałem- denerwowało mnie to, miałem wrażenie, że ta pani mówi mi coś prosto do ucha...

**********************

Ja osobiście uwielbiam takie nagłośnienie lektora (no a lepiej lektorki). Ale to bardziej w charakterze ciekawostki, bo rzeczywiście takie coś rozprasza (jednych denerwuje a u innych wywołuje stany bliskie euforii połączonej ze snem na jawie) :)

Więc lepiej unikać mlaszczących lektorów lub ich umiejętnie rejestrować/nagłaśniać.