Poprawa jakości wokalu
Moim zdaniem nie możemy mówić, że ZAWSZE nagrywać lub nie przez kompresor czy limiter. Wszystko zależy od wielu czynników:
- zapotrzebowania na brzmienie
- warunków rejestracji (studio, live itd.)
- znajomości wykonawcy i piosenek itp...
Może ktoś używa kompresora jak instrumentu, może kształtuje nim jakieś własne nowe brzmienie.
Wszystko zależy od tego, co chcemy osiągnąć i czy wiemy, jak to osiągnąć, jeśli nie - lepiej nagrywajmy czysto!!Ja tak robię...
Polar, staraj się sam wyczuć, czego tak na prawdę potrzebujesz, musisz wyklarować SWOJE zapotrzebowania. Może nasze wypowiedzi Ci w tym pomogą, ale, jak widzisz, każdy sobie rzepkę skrobie.
Pozdrawiam wszystkich:)
- zapotrzebowania na brzmienie
- warunków rejestracji (studio, live itd.)
- znajomości wykonawcy i piosenek itp...
Może ktoś używa kompresora jak instrumentu, może kształtuje nim jakieś własne nowe brzmienie.
Wszystko zależy od tego, co chcemy osiągnąć i czy wiemy, jak to osiągnąć, jeśli nie - lepiej nagrywajmy czysto!!Ja tak robię...
Polar, staraj się sam wyczuć, czego tak na prawdę potrzebujesz, musisz wyklarować SWOJE zapotrzebowania. Może nasze wypowiedzi Ci w tym pomogą, ale, jak widzisz, każdy sobie rzepkę skrobie.
Pozdrawiam wszystkich:)
Re: Poprawa jakości wokalu
...Kolega matiz wymysla niezłe teorie , hehehe
Ciekawy jestem skad to wytrzasnoł? kazdy woklaista bedzie spiewał głosniej jesli sygnał w słuchawkach a zwłaszcza jego wokal bedzie ciszej... po prostu chce siebie usłyszec, i to niema nic wspolnego z kompresorem, kopresowany sygnał mozna dac głosniej na odsłuch tzn. słuchawki tak aby utrata głosnosci lub dybamiki była rekompesowana i wokalista spiewa normalnie . Zwykle zjawisko , Kompresor tutaj niema az tak drastycznego znaczenia .
Jezeli dla Ciebie dynamika i glosnosc to jest to samo i utrate obu mozna zrekompensowac zwiekszeniem glosnosci w odsluchu, to raczej sie nie dogadamy
...
**********************
ale co ma piernik do wiatraka, twierdzisz ze kompresor wpływa na to ze wokalista zaczyna sie przekrzykiwac i spiewac głosnoiej , a ja tweirdze ze przekrzykuje sie dla tego ze sie nie złyszy i kompresowany sygnał po prostu bierzesz głosniej, wiec chyba zeczywiscie sie nie dogadamy
Ciekawy jestem skad to wytrzasnoł? kazdy woklaista bedzie spiewał głosniej jesli sygnał w słuchawkach a zwłaszcza jego wokal bedzie ciszej... po prostu chce siebie usłyszec, i to niema nic wspolnego z kompresorem, kopresowany sygnał mozna dac głosniej na odsłuch tzn. słuchawki tak aby utrata głosnosci lub dybamiki była rekompesowana i wokalista spiewa normalnie . Zwykle zjawisko , Kompresor tutaj niema az tak drastycznego znaczenia .
Jezeli dla Ciebie dynamika i glosnosc to jest to samo i utrate obu mozna zrekompensowac zwiekszeniem glosnosci w odsluchu, to raczej sie nie dogadamy

**********************
ale co ma piernik do wiatraka, twierdzisz ze kompresor wpływa na to ze wokalista zaczyna sie przekrzykiwac i spiewac głosnoiej , a ja tweirdze ze przekrzykuje sie dla tego ze sie nie złyszy i kompresowany sygnał po prostu bierzesz głosniej, wiec chyba zeczywiscie sie nie dogadamy

Re: Poprawa jakości wokalu
ale co ma piernik do wiatraka, twierdzisz ze kompresor wpływa na to ze wokalista zaczyna sie przekrzykiwac i spiewac głosnoiej
Ja tylko napisalem: "wykonawca slyszy sie juz ze zmniejszona dynamika i stara sie (swiadomie czy nie) zachowac dynamike, ktora "ma w glowie". Gdzie tu jest o przekrzykiwaniu sie albo o spiewaniu glosniej?
a ja tweirdze ze przekrzykuje sie dla tego ze sie nie złyszy i kompresowany sygnał po prostu bierzesz głosniej, wiec chyba zeczywiscie sie nie dogadamy
Oczywiscie, ze moze krzyczec, bo sie nie slyszy, ale powtarzam - nie o tym pisalem. Miedzy dynamika a glosnoscia jest dosc zasadnicza roznica
Ja tylko napisalem: "wykonawca slyszy sie juz ze zmniejszona dynamika i stara sie (swiadomie czy nie) zachowac dynamike, ktora "ma w glowie". Gdzie tu jest o przekrzykiwaniu sie albo o spiewaniu glosniej?
a ja tweirdze ze przekrzykuje sie dla tego ze sie nie złyszy i kompresowany sygnał po prostu bierzesz głosniej, wiec chyba zeczywiscie sie nie dogadamy

Oczywiscie, ze moze krzyczec, bo sie nie slyszy, ale powtarzam - nie o tym pisalem. Miedzy dynamika a glosnoscia jest dosc zasadnicza roznica

Re: Poprawa jakości wokalu
Ja może z innej strony podejdę do zagadnienia "przed, w trakcie, czy po". Każde ustrojstwo wpięte w tor sygnałowy degraduje sygnał chćby nie wiem jak świetne było. W warunkach koncertowych, gdzie jakość brzmienia nie jest aż tak krytyczna jak głośność, stosowanie kompresorów i limiterów w torach wokalowych ułatwia kontrolę nad całością produkcji, natomiast zdecydowanie, mimo wszystko, niszczy jakość. Jest jednak mniejszym złem niż chowanie się wokalu pod akompaniamentem w sytuacji gdy wokalista zapomniał że akurat w tym miejscu kapela ma zagrać głośniej. Pamiętajmy że to jest koncert na żywo, gdzie wiele spraw dzieje się bardzo szybko a po kilkudziesięciu minutach gałkarza dopada przytępienie słuchu i osłąbienie koncentracji. Natomiast w studio pracujemy nad uzyskaniem najlepszego brzmienia jakie tylko jest możliwe więc wpinanie wszelkiego rodzaju "poprawiaczy" przed rejestracją determinuje nam późniejsze brzmienie w czasie miksowania zarejestrowanych śladów. Nagle może się okazać, że zrezygnowali byśmy w tym miejscu z tego rifu na gitarce czy właśnie fajnie by tu pasował, ale wtedy słychać że wokal nie ma już więcej pary bo obcięliśmy ją limiterem...
... a tak sobie czasem cos dłubnę w dźwiękach...
Re: Poprawa jakości wokalu
...Nagle może się okazać, że zrezygnowali byśmy w tym miejscu z tego rifu na gitarce czy właśnie fajnie by tu pasował, ale wtedy słychać że wokal nie ma już więcej pary bo obcięliśmy ją limiterem......
**********************
brawo!!!!
...i dla mnie kropka w temacie kompresji przed...
**********************
brawo!!!!
...i dla mnie kropka w temacie kompresji przed...
Re: Poprawa jakości wokalu
Kolega matiz wymysla niezłe teorie , hehehe
Ciekawy jestem skad to wytrzasnoł?
**********************
To nie jest tylko teoria Matiza. To samo powie Ci i Piotr Madziar i wielu innych.
Musisz wiedzieć, że świat się nie kończy na United, gdzie wokaliści z założenia dawali "power" w głosie... Akurat taka jest specyfika tego stylu.
Natomiast rzecz, o której mówi Matiz, dotyczy śpiewania subtelnego, gdzie wokal raz śpiewa spokojnie i delikatnie, a za chwilę mocniej i dobitniej.
Ciekawy jestem skad to wytrzasnoł?
**********************
To nie jest tylko teoria Matiza. To samo powie Ci i Piotr Madziar i wielu innych.
Musisz wiedzieć, że świat się nie kończy na United, gdzie wokaliści z założenia dawali "power" w głosie... Akurat taka jest specyfika tego stylu.
Natomiast rzecz, o której mówi Matiz, dotyczy śpiewania subtelnego, gdzie wokal raz śpiewa spokojnie i delikatnie, a za chwilę mocniej i dobitniej.
I'm representin' all the Whiteman's for across the world!!!!!
Re: Poprawa jakości wokalu
Natomiast rzecz, o której mówi Matiz, dotyczy śpiewania subtelnego, gdzie wokal raz śpiewa spokojnie i delikatnie, a za chwilę mocniej i dobitniej.
Moze dokladniej - nawet, jak wokalistka/wokalista ma sie drzec przez caly utwor, to tym bardziej beda w nim ciche momenty, albo zgodne z zamyslem kompozytorko-aranzacyjnym albo po prostu dlatego, ze sie nie da drzec przez caly utwor. Jezeli wykonawca chce w utworze umiescic ciche i glosne momenty i jest nagrywany przez kompresor, to glosne beda OK, ale ciche beda spiewane/grane ciszej niz normalnie, wlasnie dlatego, ze kompresor bedzie to wyciagal. Np. basisci maja tendencje do walenia w bas podczas nagrywania z kompresorem, a bez - pilnuja sie. Podczas odsluchu wokalu nagranego z kompresorem wszystko jest OK i wszystko slychac, podczas odsluchu wokalu nagranego bez kompresora niektore sylaby znikaja. Czy kompresor zastosowany po nagraniu pomoze? Oczywiscie, ze pomoze, ale procedura ma tez na celu pokazanie wykonawcy, ze w gestym aranzu nadmierna interpretacja dynamiczna po prostu mija sie z celem. Wykonawca modyfikujac swoja interpretacje dopasowuje ja lepiej do podkladu, i w rezultacie kompresja czy automatyka moze byc mniejsza. Jezeli komus podwojna kompresja i multiband z limiterem na sumie nie przeszkadzaja, to OK, ale swiadomosc mozna miec
Moze dokladniej - nawet, jak wokalistka/wokalista ma sie drzec przez caly utwor, to tym bardziej beda w nim ciche momenty, albo zgodne z zamyslem kompozytorko-aranzacyjnym albo po prostu dlatego, ze sie nie da drzec przez caly utwor. Jezeli wykonawca chce w utworze umiescic ciche i glosne momenty i jest nagrywany przez kompresor, to glosne beda OK, ale ciche beda spiewane/grane ciszej niz normalnie, wlasnie dlatego, ze kompresor bedzie to wyciagal. Np. basisci maja tendencje do walenia w bas podczas nagrywania z kompresorem, a bez - pilnuja sie. Podczas odsluchu wokalu nagranego z kompresorem wszystko jest OK i wszystko slychac, podczas odsluchu wokalu nagranego bez kompresora niektore sylaby znikaja. Czy kompresor zastosowany po nagraniu pomoze? Oczywiscie, ze pomoze, ale procedura ma tez na celu pokazanie wykonawcy, ze w gestym aranzu nadmierna interpretacja dynamiczna po prostu mija sie z celem. Wykonawca modyfikujac swoja interpretacje dopasowuje ja lepiej do podkladu, i w rezultacie kompresja czy automatyka moze byc mniejsza. Jezeli komus podwojna kompresja i multiband z limiterem na sumie nie przeszkadzaja, to OK, ale swiadomosc mozna miec

Re: Poprawa jakości wokalu
To nie jest tylko teoria Matiza.
Tak mi wlasnie przyszlo do glowy, ze to przeciez nie jest zadna teoria, tylko wnioski z praktyki
Tak mi wlasnie przyszlo do glowy, ze to przeciez nie jest zadna teoria, tylko wnioski z praktyki

Re: Poprawa jakości wokalu
preampik szumial wiec poszedl do zyda i zostal wymieniony na procesor wokalowy dbx....szumi duzo mniej....jeszcze mnie nie pokrecilo zeby wrzucac kompresor po czyms co sie ledwie nadaje do uzytku(preampik....)
dlatego polecam cos co ma preamp equalizer kompresor i deeser chocby po to ze zamiast bawic sie pozniej nagrywasz sygnal juz w miare optymalnie....
a tak siedzisz jak kolek regulujesz gain a pozniej bawisz sie wtyczkami.....po co tracic czas?chyba ze ktos lubi.....
dlatego polecam cos co ma preamp equalizer kompresor i deeser chocby po to ze zamiast bawic sie pozniej nagrywasz sygnal juz w miare optymalnie....
a tak siedzisz jak kolek regulujesz gain a pozniej bawisz sie wtyczkami.....po co tracic czas?chyba ze ktos lubi.....
Re: Poprawa jakości wokalu
a tak siedzisz jak kolek regulujesz gain a pozniej bawisz sie wtyczkami.....po co tracic czas?chyba ze ktos lubi........
**********************
a po ce regulować ten gain? Jeśli przetwornik w karcie Ci szumi, to lepiej zmień kartę, bo to jest źródło problemu, który próbujesz leczyć objawowo
**********************
a po ce regulować ten gain? Jeśli przetwornik w karcie Ci szumi, to lepiej zmień kartę, bo to jest źródło problemu, który próbujesz leczyć objawowo