...normalne prawa rynku, co to za filozofia?...
No wlasnie tu niestety cos nie pasuje. Jakkolwiek nie zgadzam sie z MB w czesci wypowiedzi dotyczacej poszanowania praw autorskich w Polsce (przeciez nie my wymyslilismy osiolka i nie naszych rzeczy jest tam najwiecej), to jednak cos tam mozna mimo piractwa zarobic. A u nas? Dowiedz sie, ile dostalbys za taka ksiazke (z plyta i zdjeciami) od wydawcy (jak go znajdziesz) i zobacz, jakie u nas normalne prawa rynku funkcjonuja.
Angielskie poradniki po polsku
Re: Angielskie poradniki po polsku
Chcesz książkę? proszę bardzo - wykładaj pół miliona na stół, dostaniesz ją za pół roku. Obiecuję solennie...
Obawiam sie, ze rzad wielkosci mniej to bylby punkt wyjscia
Obawiam sie, ze rzad wielkosci mniej to bylby punkt wyjscia

Re: Angielskie poradniki po polsku
**********************
Coś nie tak z logiką. Obecność PDF w sieciach p2p pokazuje jaki respekt mają Polacy dla praw autorskich. Potwierdza, że w tym kraju znajdą się tysiące sępów gotowych na bezceremonialne wyszabrowanie cudzej pracy. A rzekome braki w księgarniach jakoś znajdują odzwierciedlenia w praktyce - te książki od dawna zalegają półki Empików....
**********************
Przede wszystkim, nie tylko Polacy - bo mnóstwo jest książek angielskojęzycznych - wciąż to samobiczowanie...
Książki są w Polsce zbyt drogie - 60 zł - szara strefa to w tym przypadku normalka.
Uwielbiam książki, ale stać mnie na jedną, dwie miesięcznie.
Wyższość książki nad pdefem chyba nie trudno dostrzec - więc chyba cena gra rolę...
Przy okazji na peb.pl pojawiły się ostatnio dwie stare pozycje z elektroakustyki - tu już chyba nikt nikogo nie okrada, a że książki w mojej okolicy w bibliotekach niedostępne- to można powiedzieć - dobra robota edukacyjna...
Re: Angielskie poradniki po polsku
...Chcesz książkę? proszę bardzo - wykładaj pół miliona na stół, dostaniesz ją za pół roku. Obiecuję solennie...
Obawiam sie, ze rzad wielkosci mniej to bylby punkt wyjscia
...
**********************
Rząd wielkości mniej to nawet nie jest budżet przeciętnego gniota z Heliona, który się składa głównie ze zrzutów ekranowych paru programów i informacji, że takie programy istnieją. Sam doskonale wiesz, że 50 tyś nie pokryło by nawet kosztów druku, a co tu mówić o prawach autorskich gdy w grę wchodzą jakieś tłumaczenia.
I kto to ma wyłożyć, mądrale? Autor ??
Obawiam sie, ze rzad wielkosci mniej to bylby punkt wyjscia

**********************
Rząd wielkości mniej to nawet nie jest budżet przeciętnego gniota z Heliona, który się składa głównie ze zrzutów ekranowych paru programów i informacji, że takie programy istnieją. Sam doskonale wiesz, że 50 tyś nie pokryło by nawet kosztów druku, a co tu mówić o prawach autorskich gdy w grę wchodzą jakieś tłumaczenia.
I kto to ma wyłożyć, mądrale? Autor ??
Re: Angielskie poradniki po polsku
Rząd wielkości mniej to nawet nie jest budżet przeciętnego gniota z Heliona, który się składa głównie ze zrzutów ekranowych paru programów i informacji, że takie programy istnieją. Sam doskonale wiesz, że 50 tyś nie pokryło by nawet kosztów druku, a co tu mówić o prawach autorskich gdy w grę wchodzą jakieś tłumaczenia.
Ale ja myslalem tylko o kasie dla autora. Wszystko to wiadomo....
Ale ja myslalem tylko o kasie dla autora. Wszystko to wiadomo....
Re: Angielskie poradniki po polsku
na osiołku to mozna sciągnąc co sie chce od terminatora do beatlesow...ale co to ma do rzeczy?przeciez taka publikacja nie nauczy nikogo w 3 godziny jak sie stac superdobrym realizatorem,tu chodzi o to zeby sciągnąc zasłone milczenia,z tego tzw tabu...które i tak i tak jest gówno warte..pryklad..ostatnia EIS ,artykul o korekcji..swietny naprawde ale ...dla mnie nieprzydatny bo....sie po prostu w tym corobie nie sprawdza i to kompletnie,chodzi mi tu o perkusje szcegolnie,i takie cos to ja se moge w d.e wsadzic,ale komus pewnie taki artykul pomoze,tak jak i pomoze takie wydawnictwo gdzie bedzie jasno opisane co i jak..bo na ile do cholery ,sposobów mozna ustawiac taką stope czy hi hat z 909? ksiązki kucharskie są wydawane ,a kurczaka mozna i na 100 sposobow zrobic ale podstawy trza znac.
Powiem szczerze ze ja sie bardzo dziwie ze jeszcze jakis znajacy sie na rzeczy gosc nie wydal takiej ksiazki,np podstawy miksowania...nagrywania,przy tej skali homerecordingu stałby sie milionerem,czyzbypólswiatek realizatorow byl az tak zcementowany ze zaden sie dla kasy nie sku..wi za przeproszeniem...przeciez to Polska...a panowie z EIS sa dobrymi biznesmenami bo znalezli kure znoszącą złote jajka no i nie mam tego za złe wcale,interes jak kazdy inny...dobrze ze swiadomosc naszego społeczenstwa dosc szybko wzrasta,bo monopol na taka wiedzę powinien juz byc dawno złamany,chocizby dla kasy,z korzyscią dla ogólu.
W ten sposób uwazam zabija sie kreatywnosc u nas...bo wiekszosc homerecordingowcow
,spuszca sie nad tym i traci czas jak zrobic zeby stopa fajnie brzmiała,i tłumaczy z mozołem artykuły z zachodnichj publikacji,zamiast zając sie po prostu graniem,pomysłami.
pozdrawiam
Powiem szczerze ze ja sie bardzo dziwie ze jeszcze jakis znajacy sie na rzeczy gosc nie wydal takiej ksiazki,np podstawy miksowania...nagrywania,przy tej skali homerecordingu stałby sie milionerem,czyzbypólswiatek realizatorow byl az tak zcementowany ze zaden sie dla kasy nie sku..wi za przeproszeniem...przeciez to Polska...a panowie z EIS sa dobrymi biznesmenami bo znalezli kure znoszącą złote jajka no i nie mam tego za złe wcale,interes jak kazdy inny...dobrze ze swiadomosc naszego społeczenstwa dosc szybko wzrasta,bo monopol na taka wiedzę powinien juz byc dawno złamany,chocizby dla kasy,z korzyscią dla ogólu.
W ten sposób uwazam zabija sie kreatywnosc u nas...bo wiekszosc homerecordingowcow

pozdrawiam
robie muze w wolnych chwilach
Re: Angielskie poradniki po polsku
Opowiem taki kawał
Niemiec i polak popłyneli łodzią na ryby do sieci wpadła im złotya rybka i mówi tak wypuście mnie to spełnię wasze życzena. No dobrze powiedzieli i niemiec wypowiada swoje życzenie ja to bym chciał żeby w moim kraju były jeszcze doskonalsze autostrady . no to masz załatwione powidziała rybka i kolej na polaka, który mówi tak Złota rybko mój sąsiad ma gęś co znosi złote jajka spraw więc aby ta gęś mu zdechła
Niemiec i polak popłyneli łodzią na ryby do sieci wpadła im złotya rybka i mówi tak wypuście mnie to spełnię wasze życzena. No dobrze powiedzieli i niemiec wypowiada swoje życzenie ja to bym chciał żeby w moim kraju były jeszcze doskonalsze autostrady . no to masz załatwione powidziała rybka i kolej na polaka, który mówi tak Złota rybko mój sąsiad ma gęś co znosi złote jajka spraw więc aby ta gęś mu zdechła
Macbook pro 17" 2.4 , mac pro 2.8 Quad-Core , RME fireface 800 , Emu 5000 ultra . telecaster hot rod , AKG 270 studio , Logic 8 , Melodyne plug in , Reaper .
- Soundscape
- Posty:2054
- Rejestracja:czwartek 15 mar 2007, 00:00
- Kontakt:
Re: Angielskie poradniki po polsku
W ten sposób uwazam zabija sie kreatywnosc u nas...bo wiekszosc homerecordingowcow
,spuszca sie nad tym i traci czas jak zrobic zeby stopa fajnie brzmiała,i tłumaczy z mozołem artykuły z zachodnichj publikacji,zamiast zając sie po prostu graniem,pomysłami.
pozdrawiam...
**********************
Nie zgadzam się w tym. Przeczytanie "hiper-super-wyrąbistej" książki na temat realizacji i miksu nie pozwoli od razu opanować wszystko po przeczytaniu, ani tym bardziej nie uczyni z nikogo wzorowego realizatora. Wszystko wymaga czasu i taka książka nie przyśpieszy za bardzo pracy nad sobą i swoją wiedzą. Ile razy czytałem już w EiS o podstawach miksu, co na co wpływa, jakie są punkty odniesienia, co jak można ustawić, czego gdzie użyć. To są podstawy, a cała reszta to właśnie Nasza kreatywność. Nikt mi nie wmówi, że nie może skończyć utworu, bo nikt nie napisał książki o tym jak ustawić korekcję i kompresory i cholera wie co jeszcze na którymkolwiek śladzie miksu.
Słuchać, kombinować i jeszcze raz słuchać!
Ot taka refleksja.
P.S.: Ja chcę książkę pod tytułem - "Jak się miksuję wszystkie gatunki muzyczne?"

pozdrawiam...
**********************
Nie zgadzam się w tym. Przeczytanie "hiper-super-wyrąbistej" książki na temat realizacji i miksu nie pozwoli od razu opanować wszystko po przeczytaniu, ani tym bardziej nie uczyni z nikogo wzorowego realizatora. Wszystko wymaga czasu i taka książka nie przyśpieszy za bardzo pracy nad sobą i swoją wiedzą. Ile razy czytałem już w EiS o podstawach miksu, co na co wpływa, jakie są punkty odniesienia, co jak można ustawić, czego gdzie użyć. To są podstawy, a cała reszta to właśnie Nasza kreatywność. Nikt mi nie wmówi, że nie może skończyć utworu, bo nikt nie napisał książki o tym jak ustawić korekcję i kompresory i cholera wie co jeszcze na którymkolwiek śladzie miksu.
Słuchać, kombinować i jeszcze raz słuchać!
Ot taka refleksja.
P.S.: Ja chcę książkę pod tytułem - "Jak się miksuję wszystkie gatunki muzyczne?"
