Waldorf Blofeld

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
SHIBA-INU
Posty:3
Rejestracja:piątek 13 sty 2012, 00:00
Kontakt:
Re: Waldorf Blofeld

Post autor: SHIBA-INU » piątek 13 sty 2012, 15:24

 Witam!


Podpinam się pod istniejący temat (przczytany już przezemnie chyba kilkanaście razy w tę i spowrotem) jako świeżoupieczony użytkownik biurkowego blofelda.


Niektóre sprawy pojawiły się już w temacie jednak nie do końca rozwiewają wszystkie wątpliwości, pozwolę zatem sobie na dalsze jego drążenie i zasięgnięcie porady u doświadczonych użytkowników.


Krótko i treściwie:


- Syntezator w wersji desktop.


- Zakupiony jako używany.


- Bezproblemowo zaktualizowany przezemnie OS do wersji 1_15.


- Oczywiście zaliczyłem już kilka zawieszek, brak kontroli nad głośnością globalną w trakcie słania komunikatów MIDI zarówno poprzez USB i tradycyjny MIDI ale nie w tym rzecz.



  1.  Jestem bardzo zaniepokojony naprawdę niskim pozimem sygnału na wyjściu z urządzenia. Przy wpięciu bezpośrednio w posiadany interfejs audio (marian trace alpha) i maksymalnym wzmocnieniu interfejsowym preampem o ok 18dB sygnał jest nadal na tyle cichy że wymaga dalszych dodatkowych "wzmocnień" aby odnaleźć się pośród innych ścieżek w DAW (Ableton Live). Tu pojawia się problem równoczesnego wzmacniania niechcianych a niemożliwych do uniknięcia szumów.


Z jednej stronny znam wyjaśnienie producenta mówiące, że jest to sytuacja celowa, nie dopuszczająca do przesterowania sygnału w przypadku użycia filtrów z wysokim rezonansem, czy wykorzystania trybu multi, jednak z drugiej strony nigdy nie spotkałem się z takim problemem przy innych syntezatorach (miałem możliwość porównania z nord lead 2) a w instrukcji obsługi zawarta jest taka informacja:


"The Blofeld produces a high
level output signal. Please take care that the
connected playback device is suitable for the high
level of an electronic instrument."


Równocześnie, co uważam za dosyć dziwne, także na wyjściu słuchawkowym sygnał jest tak niski, (zdecydowanie niższy niż na line out) że niebezpiecznie balansuje na granicy słyszalności nie dając realnie żadnej możliwości pracy, podsłuchu na słuchawkach.


Chciałbym zaznaczyć, że wykorzystałem możliwość kontroli głośności poszczególnych brzmień a sugerowane przez producenta triki polegające na lekkim przesterowaniu filtrów niezbyt mnie kręcą bo nie zawsze chcę uzyskiwać przybrudzone brzmienie.


Proszę zatem o rzetelną informację czy w świetle przedstawionych faktów powinienem uznać, że mój model posiada jakiegoś typu wadę  i zainteresować się serwisem, czy powinienem przyjąć do wiadomośći, że taki jego "urok", zaopatrzyć się w dodatkowy preamp i pokochać blofelda z całego serca takim jaki jest?


 


(jeśli rozwiążę ten problem w kolejce stoi następny...   Smile )


Awatar użytkownika
AkselPL
Posty:1147
Rejestracja:niedziela 31 sie 2008, 00:00

Re: Waldorf Blofeld

Post autor: AkselPL » piątek 13 sty 2012, 15:53

Norma, niestety rozpiętość dynamiczna presetów jest astronomiczna. Raz są bardzo ciche a raz głośne. W blofeldzie raczej nic nie wzmocnisz no chyba że w sposób jaki wymieniłeś.


Ja osobiście żałuje że kupiłem blofelda kb prawie w ogóle go nie używam gdyż po prostu mu nie ufam.


[addsig]
Korg M3-73, Korg Radias-R, Korg EXB-Radias, Korg Electribe MX-1, Korg Kaoss Pad 3, Kawaii KC-10, Waldorf Blofeld KB, Ibanez GiO, Fender Mustang III, Behringer XD80USB, Fostex PM1MKII, Behringer K10s, Creative ZXR, E-mu Midi, Reloop RHP-20, FL Studio

Awatar użytkownika
SHIBA-INU
Posty:3
Rejestracja:piątek 13 sty 2012, 00:00
Kontakt:

Re: Waldorf Blofeld

Post autor: SHIBA-INU » piątek 13 sty 2012, 16:02

...Norma, niestety rozpiętość dynamiczna presetów jest astronomiczna. Raz są bardzo ciche a raz głośne. W blofeldzie raczej nic nie wzmocnisz no chyba że w sposób jaki wymieniłeś.
Ja osobiście żałuje że kupiłem blofelda kb prawie w ogóle go nie używam gdyż po prostu mu nie ufam....

Dziękuję za szybką odpowiedź. :)
Problem w tym, że w moim przypadku nie ma mowy o żadnej rozpiętość,i ponieważ wszystkie presety są przerażająco ciche (niektóre tylko trochę mniej przerażająco...).
Dodatkowo nie potrafię zrozumieć zasadności wyjścia słuchawkowego które jest prawie absolutnie głuche, trzeba naprawdę sporo skupienia i wytężenia słuchu aby zauważyć, że coś tam jednak leciutko burczy i chyba najprawdopodobniej jest to właśnie dane brzmienia a nie szum.
Proszę o informację czy w innych blofeldach niż mój też ma miejsce taka sytuacja?

Awatar użytkownika
lukashhh1
Posty:363
Rejestracja:środa 02 sty 2008, 00:00
Lokalizacja:Otwock

Re: Waldorf Blofeld

Post autor: lukashhh1 » sobota 14 sty 2012, 10:27

......Norma, niestety rozpiętość dynamiczna presetów jest astronomiczna. Raz są bardzo ciche a raz głośne. W blofeldzie raczej nic nie wzmocnisz no chyba że w sposób jaki wymieniłeś.
Ja osobiście żałuje że kupiłem blofelda kb prawie w ogóle go nie używam gdyż po prostu mu nie ufam....

Dziękuję za szybką odpowiedź. :)
Problem w tym, że w moim przypadku nie ma mowy o żadnej rozpiętość,i ponieważ wszystkie presety są przerażająco ciche (niektóre tylko trochę mniej przerażająco...).
Dodatkowo nie potrafię zrozumieć zasadności wyjścia słuchawkowego które jest prawie absolutnie głuche, trzeba naprawdę sporo skupienia i wytężenia słuchu aby zauważyć, że coś tam jednak leciutko burczy i chyba najprawdopodobniej jest to właśnie dane brzmienia a nie szum.
Proszę o informację czy w innych blofeldach niż mój też ma miejsce taka sytuacja?...
 


 


Jakbys wgryzł sie głębiej w instrukcję obsługi, to zauważyłbyś, że oprócz głoścności globalnej jest jeszcze opcja ustawienia glosności poszczególnych oscylatorów a także w sekcji wzmacniacza głośnośc całej barwy. tam trzeba pokręcic.


ja w moim blofeldzie mam tak mocny sygnał w Live, ze muszę go czesto mocno sciszac!!!!


 


a po drugie... zawsze odsłuchujesz syntezatory przez słuchawki? po to kupiłes blofelda? fakt, szumi troszeczke ten słuchawkowy preamp, ale daje tez całkiem mocny sygnał. Wydaje mi sie ze to wyjscie słuchawkowe jest tylko po to, aby "podsłuchać" barwe jaka ustawiasz. w tej roli sprawdza sie idealnie.


ale chyba nie podłaczasz go do interfejsu z wyyjscia słuchawkowego, bo wyjscia liniowe Blofelda nie szumia i daja naprawde dobry jakosciowo sygnał.


A to, że przy włączaniu słychac trzask i ze wyjscie słuchawkowe szumi-   w tej klasie syntów wydaje sie dopuszczalne.


 


Chłopaki - nie wgryzajcie się za głęboko w temat. to naprawde fajna maszynka za tą kasę.


a po drugie wpadki zdarzają się nawet najlepszym.


 




[addsig]
Produkcja muzyczna: Progressive House,Progressive Trance, Chillout. MAC MINI i5 16GB 256GB
FOCUSRITE SCARLETT18i20 2nd Gen, 2x JBL LSR305, ALESIS Q49, KORG NANOCONTROL, SM PRO NANOPATCH 2, SINN7 DAS MIC, NOVATION MININOVA.

Awatar użytkownika
AkselPL
Posty:1147
Rejestracja:niedziela 31 sie 2008, 00:00

Re: Waldorf Blofeld

Post autor: AkselPL » sobota 14 sty 2012, 10:55

...
......Norma, niestety rozpiętość dynamiczna presetów jest astronomiczna. Raz są bardzo ciche a raz głośne. W blofeldzie raczej nic nie wzmocnisz no chyba że w sposób jaki wymieniłeś.
Ja osobiście żałuje że kupiłem blofelda kb prawie w ogóle go nie używam gdyż po prostu mu nie ufam....

Dziękuję za szybką odpowiedź. :)
Problem w tym, że w moim przypadku nie ma mowy o żadnej rozpiętość,i ponieważ wszystkie presety są przerażająco ciche (niektóre tylko trochę mniej przerażająco...).
Dodatkowo nie potrafię zrozumieć zasadności wyjścia słuchawkowego które jest prawie absolutnie głuche, trzeba naprawdę sporo skupienia i wytężenia słuchu aby zauważyć, że coś tam jednak leciutko burczy i chyba najprawdopodobniej jest to właśnie dane brzmienia a nie szum.
Proszę o informację czy w innych blofeldach niż mój też ma miejsce taka sytuacja?...
 

 

Jakbys wgryzł sie głębiej w instrukcję obsługi, to zauważyłbyś, że oprócz głoścności globalnej jest jeszcze opcja ustawienia glosności poszczególnych oscylatorów a także w sekcji wzmacniacza głośnośc całej barwy. tam trzeba pokręcic.

ja w moim blofeldzie mam tak mocny sygnał w Live, ze muszę go czesto mocno sciszac!!!!

 

a po drugie... zawsze odsłuchujesz syntezatory przez słuchawki? po to kupiłes blofelda? fakt, szumi troszeczke ten słuchawkowy preamp, ale daje tez całkiem mocny sygnał. Wydaje mi sie ze to wyjscie słuchawkowe jest tylko po to, aby "podsłuchać" barwe jaka ustawiasz. w tej roli sprawdza sie idealnie.

ale chyba nie podłaczasz go do interfejsu z wyyjscia słuchawkowego, bo wyjscia liniowe Blofelda nie szumia i daja naprawde dobry jakosciowo sygnał.

A to, że przy włączaniu słychac trzask i ze wyjscie słuchawkowe szumi-   w tej klasie syntów wydaje sie dopuszczalne.

 

Chłopaki - nie wgryzajcie się za głęboko w temat. to naprawde fajna maszynka za tą kasę.

a po drugie wpadki zdarzają się nawet najlepszym.

 


...
 


U mnie nawet po rozkręceniu parametrów gain każdego ocylatora, następnie gain całego presetu i całej maszyny to i tak jest na tyle słaby że muszę go wzmacniać programowo. Oczywiście nie z wszystkimi tak jest bo tak jak pisałem rozpiętosć dynamiki jest ogromna i wystarczy zmienić preset aby dało po limitach. Dla mnie blofeld to kawał złomu - dosłownie kawał blachy z gównianą elektroniką i niedopracowanym softem. Już nigdy nic nie kupię od waldorfa. Tak to jest jak się kupuje od małych firm urządzenia z niższej pułki. Jak myślicie za ile można by go sprzedać? jest w idealnym stanie, prawie nie używany.


[addsig]
Korg M3-73, Korg Radias-R, Korg EXB-Radias, Korg Electribe MX-1, Korg Kaoss Pad 3, Kawaii KC-10, Waldorf Blofeld KB, Ibanez GiO, Fender Mustang III, Behringer XD80USB, Fostex PM1MKII, Behringer K10s, Creative ZXR, E-mu Midi, Reloop RHP-20, FL Studio

Awatar użytkownika
preceli
Posty:2452
Rejestracja:poniedziałek 06 gru 2004, 00:00

Re: Waldorf Blofeld

Post autor: preceli » sobota 14 sty 2012, 12:36

Jaką masz wersję firmware?
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.

Awatar użytkownika
AkselPL
Posty:1147
Rejestracja:niedziela 31 sie 2008, 00:00

Re: Waldorf Blofeld

Post autor: AkselPL » sobota 14 sty 2012, 12:42

...Jaką masz wersję firmware? ... 


Nie wiem czy to do mnie czy nie...


Najnowszą 1.51 bodajże


[addsig]
Korg M3-73, Korg Radias-R, Korg EXB-Radias, Korg Electribe MX-1, Korg Kaoss Pad 3, Kawaii KC-10, Waldorf Blofeld KB, Ibanez GiO, Fender Mustang III, Behringer XD80USB, Fostex PM1MKII, Behringer K10s, Creative ZXR, E-mu Midi, Reloop RHP-20, FL Studio

adn_01
Posty:187
Rejestracja:czwartek 07 gru 2006, 00:00

Re: Waldorf Blofeld

Post autor: adn_01 » sobota 14 sty 2012, 12:59

...
...Jaką masz wersję firmware? ... 

Nie wiem czy to do mnie czy nie...

Najnowszą 1.51 bodajże
...
 


z podobnych powodów pozbyłem się swojego blofa... szkoda, bo niektóre brmienia były bardzo fajne. a zgrasz mi jeden track do wava / aiffa jak prześlę ci mida? bo tylko po to kupować... trochę szkoda ;)


btw: mam także virusa i jego soft sterujący to syf jak mało, czasem ma problemy z wydajnością usb (nie lubi być wpinany z innymi urządzeniami) i zdarza mu się gubić sync, ale przez midi działa ok. mimo to jego nie mam ochoty się pozbywać (brzmienie jest jednak znakomite i zawsze świetnie siedzi w miksie a ukręcić da się niemal wszystko) z hard bardzo dobrze pracuje się też na voyagerze...


nie potrafię wytłumaczyć racjonalnie braku serca do blofelda...


 


Redakcja
Posty:1410
Rejestracja:środa 23 sty 2002, 00:00

Re: Waldorf Blofeld

Post autor: Redakcja » niedziela 15 sty 2012, 17:41

...Proszę zatem o rzetelną informację czy w świetle przedstawionych faktów powinienem uznać, że mój model posiada jakiegoś typu wadę  i zainteresować się serwisem, czy powinienem przyjąć do wiadomośći, że taki jego "urok", zaopatrzyć się w dodatkowy preamp i pokochać blofelda z całego serca takim jaki jest?...

Nie napisałeś z którego roku jest Twój Blofeld. Jest to o tyle istotne, że firma międzyczasie zmieniła co nieco w torze audio. Pierwsze wersje Blofelda rzeczywiście miały kłopot z poziomem sygnału wyjściowego, poradzono sobie z tym w którejś tam z kolei wersji firmware.
Aktualizując wersje warto przejść przez wszystkie kolejne gdyż programiści Waldorfa (aż przykro mi o tym tu pisać), to wyjątkowe niechluje w te klocki - potrafią coś naprawić by jednocześnie zepsuć coś innego. Zdarzyło mi się już, że aktualizacja Blofelda kolegi z wersji znacznie niższej do najnowszej spowodowała tylko same kłopoty. Gdy zaktualizowałem go na zasadzie "wszystkie wersje po kolei" instrument ożył i ma się świetnie do dziś .

Jeśli to nie pomoże, to pozostaje już tylko serwis w Audiostacji.
[addsig]
Wojciech Chabinka - sekretarz redakcji EiS

Awatar użytkownika
SHIBA-INU
Posty:3
Rejestracja:piątek 13 sty 2012, 00:00
Kontakt:

Re: Waldorf Blofeld

Post autor: SHIBA-INU » poniedziałek 16 sty 2012, 11:23

Witam po weekendowym odcięciu się od netu.


Odpowiadam:


   Jakbys wgryzł sie głębiej w instrukcję obsługi, to zauważyłbyś, że oprócz głoścności globalnej jest jeszcze opcja ustawienia glosności poszczególnych oscylatorów a także w sekcji wzmacniacza głośnośc całej barwy. tam trzeba pokręcic.


-wgryzłem się w instrukcję (zanim dokonałem zakupu  zrobiłem naprawdęuczciwy research i byłem przygotowany na wiele rzeczy ale ta mnie jednak przerosła)


- jest mi absolutnie znana mozliwośc ustawienia głośności:



  • każdego oscylatora z osobna

  • presetu

  • globalej ustawianej dedykowaną gałą


Ponaddto wiem o możliwości podniesienia poziomu sygnału poprzez lekkie podkręcenie wartości overdrive w trybie pickup na każdym z filtrów.


Wszystkie możliwości zostały wykorzystane.


a po drugie... zawsze odsłuchujesz syntezatory przez słuchawki? po to kupiłes blofelda? fakt, szumi troszeczke ten słuchawkowy preamp, ale daje tez całkiem mocny sygnał. Wydaje mi sie ze to wyjscie słuchawkowe jest tylko po to, aby "podsłuchać" barwe jaka ustawiasz. w tej roli sprawdza sie idealnie.

ale chyba nie podłaczasz go do interfejsu z wyyjscia słuchawkowego, bo wyjscia liniowe Blofelda nie szumia i daja naprawde dobry jakosciowo sygnał.


- Nie podłączam syntezatora do interfejsu audio poprzez wyjście słuchawkowe,


- Niezawsze odsłuchuję syntezatory przez słuchawki.


- Blofelda kupiłem po to aby generował dźwięki


Po stwierdzeniu niesamowicie niskiego poziomu audio na line out automatycznie sprawdziłem jaka sytuacja panuje na wyjściu słuchawkowym i powtórzę jeszcze raz :


Wyjście słuchawkowe jest praktycznie głuche i niemożliwe do realnego wykorzystania. Tylko aby nie pominąć żadnego (być może istotnego) faktu - przy naprawdę intensywnym wsłuchiwaniu się w słuchawki słychać najprawdopodobniej że cośtam w szumie tła gra i chyba jest to brzmienie blofelda.


Jeśli chodzi o firmware (rozumiem, że chodzi o system aktualizowany przez magików z miasteczka Waldorf.):


W momencie zakupu był na nim postawiony któryś z pierwszych (szczerze nie pamiętam, nie zanotowałem). Jak wyglądał proces updatu? -



  1. Najpierw za pomocą spectre bezproblemowo zarzuciłem od razu werję najbardziej aktualną.

  2. Nastąpiła naprawdę niewieka poprawa

  3. Idąc takim oto tropem: "być może każda z kolejnych wesji nie podmienia starej a tylko dopisuje coś nowego" cofnąłem się do wersji absolutnie pierwotnej a następnie krok po kroku, system po systemie dotarłem do wersji 1_15 - Nieznaczna poprawa głośności następuje coś ok. wersji 1_03 a wąsaty Nietzsche dopiero przy dwu ostatnich.

  4. Ponieważ nadal nie byłem ukontentowany zresetowałem wszystkie systemy za pomocą pliku "ratunkowego" załadowanego kablem midi i postawiłem na czysto ostatni (v1_15) OS.

  5. I nadal synth jest baaaaardzo cichy a wyjście słuchawkowe głuche.


Nie napisałeś z którego roku jest Twój Blofeld. Jest to o tyle istotne, że firma międzyczasie zmieniła co nieco w torze audio. Pierwsze wersje Blofelda rzeczywiście miały kłopot z poziomem sygnału wyjściowego, poradzono sobie z tym w którejś tam z kolei wersji firmware.


Nie za bardzo wiem gdzie sprawdzić datę produkcji, natomiast na spodzie obudowy mam o dziwo dwa nr seryjne: jeden na nalepce z kodem kreskowym, logo i dumnym "waldorf blofeld Synthesizer", drugi na nalepce z kodem kreskowym i tajemniczą tabelką AOI:OK EF:OK PK:OK.



W związku z faktem, że blofeld podróżował w grudniu z nad morza do Łodzi przy pomocy Poczty Polskiej dopuszczam możliwość, że panowie listonoszowie grali w pelote moją paczką i po prostu nastąpiło jakieś fizyczne uszkodzenie (stawiałbym tu na DAC, który podobno nie jest najwyższej jakości). Myślałem nawet nad otworzeniem białego potworka i podpięcie na krótko wejścia SPDiF z mojego interfejsu tuż przed konwenterem cyfrowo-analogowym aby sprawdzić czy informacja cyfrowa jest OK ale pomysł na razie zarzucam aby nie narobić sobie więcej kłopotów.


Podsumowując: Zgodnie z sugestią Redaktora Wojciecha Chabinki jak najprędzej kontaktuję się z Audiostacją.


Pozdrawiam i dziękuję za cenne sugestie.


ODPOWIEDZ