Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
Master
Posty:1390
Rejestracja:poniedziałek 27 paź 2003, 00:00
Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: Master » piątek 29 kwie 2005, 08:37

tylko nie wiem po co ten kompresor, nagrywając zupełnie czysty sygnał masz wieksze mzliwości podczas mixu,

...

**********************

Jest wygodniej nie martwic sie o to czy woklaista spiewa mniej czy bardziej dynamicznie , domyslam sie ze czesc tych ktorzy tak oponuja za teoria nagrywania bez kompresora , poprostu go nie posiadaja i to nie zadne , lepiej gorzej ale zwykły brak urzadzenia powoduje ze tak zaciekle sie bronia , poza tym nagrywajac niski poziom po znormalizowaniu go podnosisz znaczaco szumy i wszystkie smieci ktore sie z tym wgrały popy , mlaski itd , Owszem sa okolicznosci kiedy to kompresor nie jest wymagany .

Nastepna sprawa , mam propozycje do przeciwnikow nagrywania bez kompresora skoro tak zaciekle bronicie swoich racji . . heheh to napiszcie petycje do firm ktore produkuja preampy razem z kompresorami tak jak TL AUDIO , AVALON , Focusrite czy Dbx itd . , ze w sumie to co robia, jest bez sesu . bo w Polsce na forum E&S doszliscie do wniosku ze lepiej nagrywac poziom -12dB :) A tak w zasadzie powtorze to co powiedziała Ula , jak nie chcecie to nie kompresujecie .. co mnie to obchodzi :) kazdy orze jak moze ...

Awatar użytkownika
Master
Posty:1390
Rejestracja:poniedziałek 27 paź 2003, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: Master » piątek 29 kwie 2005, 08:45

przepraszam wdarł sie mały bład ..... oczywiscie ta petycja jest skierowana do przeciwnikow nagrywania z kompresorem


Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: matiz » piątek 29 kwie 2005, 08:53

poza tym nagrywajac niski poziom po znormalizowaniu go podnosisz znaczaco szumy i wszystkie smieci ktore sie z tym wgrały popy , mlaski itd ,



A nagrywajac z kompresorem te "popy i mlask"i nie sa wzmacniane? Sadze, ze nawet wiecej - sciemniasz, kolego

Awatar użytkownika
szkudlik
Posty:1732
Rejestracja:czwartek 26 lut 2004, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: szkudlik » piątek 29 kwie 2005, 09:11

Jest wygodniej nie martwic sie o to czy woklaista spiewa mniej czy bardziej dynamicznie , domyslam sie ze czesc tych ktorzy tak oponuja za teoria nagrywania bez kompresora , poprostu go nie posiadaja i to nie zadne , lepiej gorzej ale zwykły brak urzadzenia powoduje ze tak zaciekle sie bronia

**********************

A mi sie wydaje ze to doswiadczenie... i chec podzielenia sie doswiadczeniem z innymi.

No ale Master wie lepiej i uwaza ze to tylko "chec postawienia na swoim".





**********************

, poza tym nagrywajac niski poziom po znormalizowaniu go podnosisz znaczaco szumy i wszystkie smieci ktore sie z tym wgrały popy , mlaski itd

**********************

WOW, zeczywiscie, uzywajac kompresora nie podnosze poziomu popow i mlaskow... nie wyciagam szumow preampa. kompresor je w jakis magiczny sposob usuwa... Mozna wiedziec JAK on to robi?

(z samej zasady dzialania kompresora wynika ze te mlaski TEZ beda podglosnione, i to w DOKLADNIE tym samym stopiniu jak po nagraniu z zapasem i pozniejszej kompresji - no, ale w/g mastera ja nie wiem jak dziala komoresor, prawda?)







**********************

Nastepna sprawa , mam propozycje do przeciwnikow nagrywania bez kompresora skoro tak zaciekle bronicie swoich racji . . heheh to napiszcie petycje do firm ktore produkuja preampy razem z kompresorami tak jak TL AUDIO , AVALON , Focusrite czy Dbx itd . , ze w sumie to co robia, jest bez sesu .

**********************

Nie z ich punktu widzenia to jest jak najbardziej z sensem. Im wiecej zabawek typu preampy z kompresorem (najlepiej "zaroweczkowo-lampwych") sprzedadza tym wiecej $$$ na ich koncie.





Master - prosilem cie o JEDEN ROZSADNY POWOD dla ktorego nagrywanie z kompresorem ma przewage nad nagrywaniem z zapasem dynamiki. Na razie jedno co dostalem to emotikony i naigrwanie sie. Jak chcesz dyskutowac to wysil mozgownice i PODAJ TAKI POWOD, wraz z UZASADNIEMIEM od strony technicznej, a nie tylko wstawiaj buzki i frazesy "jakby to nie bylo dobre to by takich urzadzen nie bylo", bo to nie reklama i slogany nic tu nie znacza.


[addsig]
Ilu realizatorów potrzeba żeby wkręcić żarówkę?

Czterech, jeden wkręca a trzech mówi że by to zrobiło lepiej

Awatar użytkownika
Master
Posty:1390
Rejestracja:poniedziałek 27 paź 2003, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: Master » piątek 29 kwie 2005, 09:11

...poza tym nagrywajac niski poziom po znormalizowaniu go podnosisz znaczaco szumy i wszystkie smieci ktore sie z tym wgrały popy , mlaski itd ,



A nagrywajac z kompresorem te "popy i mlask"i nie sa wzmacniane? Sadze, ze nawet wiecej - sciemniasz, kolego ...

**********************

Matiz , przestan chrzanic bzdury ... oczywiscie ze nie ....... sa drasyycznie redukowane własnie przez kompresor , Zreszta Matiiz . czy ty wiesz co to kompresor? chyba nie .. skad taka wiocha na tym forum ?

Awatar użytkownika
Master
Posty:1390
Rejestracja:poniedziałek 27 paź 2003, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: Master » piątek 29 kwie 2005, 09:13

...Jest wygodniej nie martwic sie o to czy woklaista spiewa mniej czy bardziej dynamicznie , domyslam sie ze czesc tych ktorzy tak oponuja za teoria nagrywania bez kompresora , poprostu go nie posiadaja i to nie zadne , lepiej gorzej ale zwykły brak urzadzenia powoduje ze tak zaciekle sie bronia

**********************

A mi sie wydaje ze to doswiadczenie... i chec podzielenia sie doswiadczeniem z innymi.

No ale Master wie lepiej i uwaza ze to tylko "chec postawienia na swoim".





**********************

, poza tym nagrywajac niski poziom po znormalizowaniu go podnosisz znaczaco szumy i wszystkie smieci ktore sie z tym wgrały popy , mlaski itd

**********************

WOW, zeczywiscie, uzywajac kompresora nie podnosze poziomu popow i mlaskow... nie wyciagam szumow preampa. kompresor je w jakis magiczny sposob usuwa... Mozna wiedziec JAK on to robi?

(z samej zasady dzialania kompresora wynika ze te mlaski TEZ beda podglosnione, i to w DOKLADNIE tym samym stopiniu jak po nagraniu z zapasem i pozniejszej kompresji - no, ale w/g mastera ja nie wiem jak dziala komoresor, prawda?)







**********************

Nastepna sprawa , mam propozycje do przeciwnikow nagrywania bez kompresora skoro tak zaciekle bronicie swoich racji . . heheh to napiszcie petycje do firm ktore produkuja preampy razem z kompresorami tak jak TL AUDIO , AVALON , Focusrite czy Dbx itd . , ze w sumie to co robia, jest bez sesu .

**********************

Nie z ich punktu widzenia to jest jak najbardziej z sensem. Im wiecej zabawek typu preampy z kompresorem (najlepiej "zaroweczkowo-lampwych") sprzedadza tym wiecej $$$ na ich koncie.





Master - prosilem cie o JEDEN ROZSADNY POWOD dla ktorego nagrywanie z kompresorem ma przewage nad nagrywaniem z zapasem dynamiki. Na razie jedno co dostalem to emotikony i naigrwanie sie. Jak chcesz dyskutowac to wysil mozgownice i PODAJ TAKI POWOD, wraz z UZASADNIEMIEM od strony technicznej, a nie tylko wstawiaj buzki i frazesy "jakby to nie bylo dobre to by takich urzadzen nie bylo", bo to nie reklama i slogany nic tu nie znacza.



...

**********************

zacznij dokladnie czytac ....... Rety ludzie , nie chcecie to nie nagrywajce,

Awatar użytkownika
szkudlik
Posty:1732
Rejestracja:czwartek 26 lut 2004, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: szkudlik » piątek 29 kwie 2005, 09:20

zacznij dokladnie czytac ....... Rety ludzie , nie chcecie to nie nagrywajce, ...

**********************



Coz, jezeli to jedyny argument... Z mojej strony EOT.


[addsig]
Ilu realizatorów potrzeba żeby wkręcić żarówkę?

Czterech, jeden wkręca a trzech mówi że by to zrobiło lepiej

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: matiz » piątek 29 kwie 2005, 09:37

Matiz , przestan chrzanic bzdury ... oczywiscie ze nie ....... sa drasyycznie redukowane własnie przez kompresor , Zreszta Matiiz . czy ty wiesz co to kompresor? chyba nie .. skad taka wiocha na tym forum ? ...



No wlasnie, skad? Ja na przyklad jestem z miasta, to widac, slychac i czuc

A na powaznie - troche sie zapetlasz, wprowadzajac nowe zalozenia i piszac coraz wieksze bzdury. Jezeli na poczatku tej "dwuwatkowej" dyskusji mozna jeszcze bylo z Toba polemizowac, tak teraz nawet nie ma z czym.

Awatar użytkownika
szkudlik
Posty:1732
Rejestracja:czwartek 26 lut 2004, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: szkudlik » piątek 29 kwie 2005, 09:53

......poza tym nagrywajac niski poziom po znormalizowaniu go podnosisz znaczaco szumy i wszystkie smieci ktore sie z tym wgrały popy , mlaski itd ,



A nagrywajac z kompresorem te "popy i mlask"i nie sa wzmacniane? Sadze, ze nawet wiecej - sciemniasz, kolego ...

**********************

Matiz , przestan chrzanic bzdury ... oczywiscie ze nie ....... sa drasyycznie redukowane własnie przez kompresor , Zreszta Matiiz . czy ty wiesz co to kompresor? chyba nie .. skad taka wiocha na tym forum ? ...

**********************



No, to zeczywiscie jest odkrywcze... jakos wszystkie kompresory ktorych uzywalem (a bylo ich kilkanascie roznych typow) dzialaly dokladnie odwrotnie, to znaczy wyciagaly wlasnie te elementy.

Master, co ty uzywales? Nie pisalo na tym kompresorze czasem "expander" albo "noise gate"?


[addsig]
Ilu realizatorów potrzeba żeby wkręcić żarówkę?

Czterech, jeden wkręca a trzech mówi że by to zrobiło lepiej

peter1pl
Posty:373
Rejestracja:środa 20 lis 2002, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: peter1pl » piątek 29 kwie 2005, 10:38

Master, co ty uzywales? Nie pisalo na tym kompresorze czasem "expander" albo "noise gate"?

...

**********************

Ja też myślałem, że kompresor "ścisza" najgłośniejsze fragmenty, więc po podniesieniu głośności sladu "popy i mlaski" będą głośniejsze a nie cichsze w stosunku do reszty śladu.

Dlatego np. werbel najpierw traktuje się bramką, a później kompresorem (żeby nie zgłaśniać przesłuchów z innych instr. perk.). A do ich usunięcia to faktycznie jest Noise Gate.
Zespół "Ósmy Dzień"; mp3: www.radio.bialystok.pl/przebojem2004.htm

ODPOWIEDZ