Szkoła dla kompozytorów muzyki filmowej

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
bartekgitara
Posty:54
Rejestracja:piątek 11 lis 2005, 00:00
Re: Szkoła dla kompozytorów muzyki filmowej

Post autor: bartekgitara » poniedziałek 06 mar 2006, 15:36

...... nie trzeba być wirtuozem by naszkrobać takowe cuś....

***************************************************



Nie calkiem sie zgadzam: wg mnie trzeba miec pojecie zeby cos takiego "naskrobac". Utwor 'ma rece i nogi' a zazwyczaj ciezko wypuscic dziesiec kawalkow na raz



Wiosna zawsze zaczyna sie od jednej jaskolki.



...

**********************

Też tak sądzę. Ale żeby nie było tak różowo to dodam iż mogłoby zabrzmieć to bardziej realistycznie. Np ta pierwsza nuta w dole to nie wiem czy to klarnet basowy zdwojony z sekcją wiolonczeli czy coś innego? Smyki troszkę płaskawe i nienaturalne. Wiem, łatwo się czepiać ale sam prosiłeś o ocenę. Myślę, że aby uzyskać więcej głębi i naturalności (jesli już komputer ma być tym narzędziem ) to musisz sięgnąć do bardziej wyrafinowanych bibliotek brzmień.

Ale sam temacik który zapodałeś na stronie podoba mi się....

**********************

To kontrabas, w drugiej czesci dochodzi tuba:) Wiem, ze nie brzmi to realistycznie. Od paru dni mam East West Gold, powiem szczerze, ze niektóre barwy są naprawde ładne, musze jeszcze troche przy tym posiedzieć, ale czuję, że to właśnie ten program kupię zaraz po wakacjach (niestety teraz działam na kopii zapasowej) .

Dzięki za wszelkie uwagi, konstruktywnej krytyki nigdy dosyć.


mellodeque
Posty:573
Rejestracja:wtorek 08 lis 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Szkoła dla kompozytorów muzyki filmowej

Post autor: mellodeque » poniedziałek 06 mar 2006, 17:41

W muzie filmowej, innaczej niż w utworach innych gatunkowo - nie powinno dązyć się do stanu gdzie "słychać kazdy instrument" osobno.



Muzyka klasyczna/orkiestrowa/filmowa - ma to do siebie, ze całe spektrum instrumentów tworzy spójną całość, niejako odbieraną jako "zlewanie się instrumentów" - oczywiscie nie jest to superreguła.



Druga sprawa to mastering takiego materiału, też nie jest prostą sprawą, bardzo łatwo w procesie masteringu takiech cudaków można przedobrzyć, znikną nam nasze niuanse, całość stanie sie jeszcze mniej spójna itp.



Kto próbował to wie, że troszke inne podejscie trzeba miec do masteringu takiego gatunku (orkiestra)



Ja też ciągle sie uczę, na razie wertuje książki o budowie utworów, gamach i innych podstawowych zagadnieniach. Nie powiem, że idzie mi łatwo, poza tym trzeba nadrobić braki w bieganiu paluchami po klawiaturze.



Teraz żałuję, że nie uczyłem sie kiedyś grać na klawiszach... ale cóż praktyka Czyni mistrza, czego wszystkim życzę... work, work, work....



;]



co do EWQL Gold, to na początek jest w sam raz, jak sie ogarnie budowanie Goldem klimatu, to z Gold+XP będzie już ładniej brzmiało.



Polceam także EWQL RA - czasami w Gold+XP brakuje własnie takich etnicznych smaczków.



Do do dęciaków to poleciłbym SAM Project Brasses - niestety nie miałem, ale słyszałem u znajomych, fajne cudaki można tam robić z sekcją dętą.



VSL niestety - miałem okazję potestować, ale jakoś za dużo tam wszystkiego jak na moje umiejętności... polecam tutoriale na vsl.co.at - jest co ogladać.

Jesli czegoś nie jesteś pewien - nie pisz.
http://khyro.com | http://promusic.pl/forum/

Awatar użytkownika
spiker
Posty:1211
Rejestracja:czwartek 17 paź 2002, 00:00

Re: Szkoła dla kompozytorów muzyki filmowej

Post autor: spiker » poniedziałek 06 mar 2006, 20:11

Bartekgitara, a gdzie ja mogę się zapoznać z tą muzyką nie kupując gierki, hę? Ja naprawdę jestem otwarty i chętnie bym posłuchał, ale daruj mi uczestnictwo w grze, ja Cię proszę Więc jak, gdzie mam szukac tej muzyki?
przed użyciem programu zapoznaj się treścią instrukcji załączonej do opakowania bądź skonsultuj się z producentem lub dystrybutorem oprogramowania...

Awatar użytkownika
JM
Posty:831
Rejestracja:sobota 17 lip 2004, 00:00

Re: Szkoła dla kompozytorów muzyki filmowej

Post autor: JM » poniedziałek 06 mar 2006, 20:49

Bartekgitara: posłuchałem Twojej kompozycji i moge stwierdzić, że nie zawsze "móc to chcieć".

Wykorzystanie brzmień orkiestrowych zupełnie nie świadczy jeszcze o jakości muzyki - Twoja aranzacja jest niestety tego doskonałym przykładem.

Jesteś chyba człowiekiem młodym (uczysz się) więc Ci radzę: nie śpiesz sie z upublicznianiem swoich aranżacji na tym etapie. Zdecydowanie za wcześnie.

Nie piszę tego by Ci dokuczyć - wprost przeciwnie: życzę Ci powodzenia w tym ambitnym wyborze. Pozdrawiam.

bartekgitara
Posty:54
Rejestracja:piątek 11 lis 2005, 00:00

Re: Szkoła dla kompozytorów muzyki filmowej

Post autor: bartekgitara » poniedziałek 06 mar 2006, 21:08

...Bartekgitara: posłuchałem Twojej kompozycji i moge stwierdzić, że nie zawsze "móc to chcieć".

Wykorzystanie brzmień orkiestrowych zupełnie nie świadczy jeszcze o jakości muzyki - Twoja aranzacja jest niestety tego doskonałym przykładem.

Jesteś chyba człowiekiem młodym (uczysz się) więc Ci radzę: nie śpiesz sie z upublicznianiem swoich aranżacji na tym etapie. Zdecydowanie za wcześnie.

Nie piszę tego by Ci dokuczyć - wprost przeciwnie: życzę Ci powodzenia w tym ambitnym wyborze. Pozdrawiam....

**********************

Spiker: z legalnych źródeł amazon, ebaye, ale faktem jest, że są cięzko dostępne. Jasne, że grać nie każdy lubi:)



JM: podchodzę z dystansem do swojej muzyki, więc nawet gdyby każdy z słuchaczy ją skrytykował nie przejąłbym się tym, ani nie zdołował, tylko wyciągnął wnioski i spróbował ponownie. Jestem trochę odmiennego zdania, myślę, że upublicznianie takiemu zacnemu gronu fachowców może przynieść tylko pozytywne efekty:) Nie odbieram wypocin Twoich lub podobnych jako przejaw sarkazmu, więc śmiało możecie krytykowąć, do muzyki i tak się nigdy nie zniechęce:)

Pozdrawiam


bartekgitara
Posty:54
Rejestracja:piątek 11 lis 2005, 00:00

Re: Szkoła dla kompozytorów muzyki filmowej

Post autor: bartekgitara » poniedziałek 06 mar 2006, 21:11

Nie odbieram wypocin Twoich lub podobnych jako przejaw sarkazmu, więc śmiało możecie krytykowąć, do muzyki i tak się nigdy nie zniechęce:)

Pozdrawiam

...

**********************

Zamiast "wypocin" miało być "wypowiedzi". Zagadują mnie tu:)

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
pawello
Posty:968
Rejestracja:piątek 02 maja 2003, 00:00
Lokalizacja:Tarnów, Polska
Kontakt:

Re: Szkoła dla kompozytorów muzyki filmowej

Post autor: pawello » wtorek 07 mar 2006, 11:18

śmiało możecie krytykowąć, do muzyki i tak się nigdy nie zniechęce:)

**********************

Krytykantow nie brakuje... Polaczkowie lubia krytykowac...
[addsig]
uniżenie kłaniam :-)

Awatar użytkownika
JM
Posty:831
Rejestracja:sobota 17 lip 2004, 00:00

Re: Szkoła dla kompozytorów muzyki filmowej

Post autor: JM » wtorek 07 mar 2006, 20:10

...podchodzę z dystansem do swojej muzyki, więc nawet gdyby każdy z słuchaczy ją skrytykował nie przejąłbym się tym, ani nie zdołował, tylko wyciągnął wnioski i spróbował ponownie...

*********************

I o to mi chodziło.



...Nie odbieram wypocin Twoich lub podobnych jako przejaw sarkazmu, więc śmiało możecie krytykowąć, do muzyki i tak się nigdy nie zniechęce...

**********************

To nie sarkazm, czy złośliwa krytyka. Nie o to chodziło, by zniechęcać - wprost przeciwnie: by wiecej pracować, uczyć się, analizować, porównywać...i starać się być samokrytyczny. Jestem przekonany, że jak za jakieś 2 lata tego posłuchasz w pełni zgodzisz się z tym, co napisałem.

Oczywiście możesz mieć całkowicie odmienne zdanie, lecz zdaje się po to podałeś link z nagraniem, że byłeś ciekaw ocen innych. Moja jest taka i naprawdę starałem się napisać delikatnie, by nie zniechęcać właśnie.


bartekgitara
Posty:54
Rejestracja:piątek 11 lis 2005, 00:00

Re: Szkoła dla kompozytorów muzyki filmowej

Post autor: bartekgitara » wtorek 07 mar 2006, 22:48



To nie sarkazm, czy złośliwa krytyka. Nie o to chodziło, by zniechęcać - wprost przeciwnie: by wiecej pracować, uczyć się, analizować, porównywać...i starać się być samokrytyczny. Jestem przekonany, że jak za jakieś 2 lata tego posłuchasz w pełni zgodzisz się z tym, co napisałem.

Oczywiście możesz mieć całkowicie odmienne zdanie, lecz zdaje się po to podałeś link z nagraniem, że byłeś ciekaw ocen innych. Moja jest taka i naprawdę starałem się napisać delikatnie, by nie zniechęcać właśnie.

...

**********************



Jestem bardzo samokrytyczny mam świadomość, że jeszcze wiele przede mną do nauki, dlatego takie uwagi tylko mogą mnie cieszyć gdyż mogę się coś nauczyć. A co wg. Ciebie jest w tym utworze dobre, co możnaby zmienić poprawić? Od strony technicznej i muzycznej?

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Cyprio
Posty:409
Rejestracja:sobota 13 mar 2004, 00:00

Re: Szkoła dla kompozytorów muzyki filmowej

Post autor: Cyprio » wtorek 07 mar 2006, 23:23

Odnoszę takie wrażenie, że pod etykietą "muzyka filmowa" większość tutaj obecnych rozumie "dopasowaną do obrazu muzykę symfoniczną" ;)... Ja niestety jestem 'dziwny' i moje ulubione ścieżki dźwiękowe to: Constantine, Transporter :), Taxi ;), Swordfish, Ocean's Eleven, Fifth Element i oczywiście Jamesy Bondy... a z "klasycznych", np: Fortepian...



Wydaje mi się, że nie można spłaszczać gatunku "muzyka filmowa"- współcześnie jest to również sporo elektroniki (np: OST do 'Revolver'a' albo 'Matrix')- a nie oszukujmy się, tego nie uczą na AM. Jakkolwiek, np: muzyka filmowa Kaczmarka lub Kilara jest świetna (sam mam kolekcję płyt do Draculi, Dziewiątych Wrót, itp.), jednak soundtrack do "Tomb Raidera" musi mieć inny charakter i pasować do filmu.



Nigdy nie ośmieliłbym się również w jakiś sposób "poniżać" twórców muzyki do gier komputerowych. Jeżeli coś się sprzedaje i nie posiada szczególnych wartości intelektualnych, lecz ma za zadanie bawić, wprawiać w odpowiedni nastrój, relaksować i w dodatku się sprzedać- nie jest to dla mnie żaden problem. Jest miejsce na "wystawę sztuki współczesnej" i "popcorn w kinie" ;)



Pozdrawiam,

Cyp.

ODPOWIEDZ