Angielskie poradniki po polsku

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:
Re: Angielskie poradniki po polsku

Post autor: matiz » wtorek 15 lip 2008, 10:55

jednak podchodza do swojej dlubaniny bardzo powaznie z ogromna pasja. Jestem przekonany, ze na taka KONKRETNA ksiazke wysuplaliby pieniadze, nie babrali w jakies wydruki z netu. Taka pozycja to skarb i nie sadze zeby ktos kto traktuje powaznie samego siebie, swoja muzyke, czy mniej lub bardziej nieudolne proby wlasnej realizacji nagran oparl sie pokusie

A oprogramowanie nie jest aby wiekszym skarbem? A pokusie sie skutecznie opieramy

Awatar użytkownika
hemisys
Posty:203
Rejestracja:środa 25 cze 2008, 00:00

Re: Angielskie poradniki po polsku

Post autor: hemisys » wtorek 15 lip 2008, 10:55

taka mnie reflaksja naszla jak to wszytko czytam "nie pamięta wół jak cielęciem był"
Chyba panowie pozapominaliscie juz jak ciezko zaczac jesli nie ma sie obok kogos kto wszystko wytlumaczy i pokaze...

Awatar użytkownika
MB
Posty:3318
Rejestracja:wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Angielskie poradniki po polsku

Post autor: MB » wtorek 15 lip 2008, 11:00

...taka mnie reflaksja naszla jak to wszytko czytam "nie pamięta wół jak cielęciem był"
Chyba panowie pozapominaliscie juz jak ciezko zaczac jesli nie ma sie obok kogos kto wszystko wytlumaczy i pokaze......
**********************
No jasne - bo oczywiście kiedyś były na rynku takie książki powszechnie dostępne i naraz wszystkie poznikały. Ktoś za tym stoi.

Awatar użytkownika
Soundscape
Posty:2054
Rejestracja:czwartek 15 mar 2007, 00:00
Kontakt:

Re: Angielskie poradniki po polsku

Post autor: Soundscape » wtorek 15 lip 2008, 11:07

Chyba panowie pozapominaliscie juz jak ciezko zaczac jesli nie ma sie obok kogos kto wszystko wytlumaczy i pokaze......
**********************
Ja takiego kogoś nie miałem. Był internet, Google, EiS. Nauka samemu.

Powiem tak - jak się chcę czegoś i naprawdę jest to pasja i fascynacja tym czymś, to wszystko jest możliwe, nawet samemu za pomocą właśnie takich wydawnictw jak np. EiS, Muzyk, o zagranicznych już nie wspominając.

Trzeba też eksperymentować, uczyć się co i jak słuchać. I uczyć się tego angielskiego, bo jak już wiele osób napisało, przyda się też w innych dziedzinach. Trzeba inwestować w siebie.



KYMY
Posty:264
Rejestracja:poniedziałek 23 sty 2006, 00:00

Re: Angielskie poradniki po polsku

Post autor: KYMY » wtorek 15 lip 2008, 11:23

...
**********************

Spodobał mi się trzeźwy pogląd "wishmastera" - istotnie brakuje nie tylko dobrych, ale nawet tych popularnych książek w języku polskim z branży dźwiękowej.

Wszyscy, którzy nie odróżniają artykułów gazetowych od dobrze skomponowanej i usystematyzowanej książki traktującej temat całościowo, a najlepiej i przystępnie dla niezaawansowanego czytelnika - moim zdaniem nie rozumieją o co w ogóle chodzi i nie powinni głosić swoich półprawd.

Co do jakości książek, mam wrażenie, że kiedyś nasi autorzy dysponowali większą (proporcjonalnie) wiedzą, a na pewno lepiej potrafili ją przelać na papier.
Przy tym zwraca uwagę to, że wytworzono polski słownik terminologii w elektroakustyce - w "nowych czasach" autorzy wręcz już błaznują, kalkując określenia angielskie (n.p. "dobry sound").

Nie chcę już wchodzić w szczegóły dotyczące języka, społeczeństwa i.t.p.
Wiele narodów doskonale pojmuje, jaką wartością dla rozwoju są publikacje w ojczystym języku i to są rzeczy dla ludzi rozumnych bezdyskusyjne...

Jeśli, jak piszą niektórzy - przedsięwzięcie tłumaczenia, albo wręcz napisania pracy zbiorowej z którejś dziedziny elektroakustyki jest komercyjnie niewykonalne - to może ideą warto zainteresować odpowiednie ministerstwo i jego liczne fundusze, które, chciałbym wierzyć, nie służą tylko do zapewnienia wiktu i opierunku tabunom urzędników?

p.s.
A być może, że polscy autorzy napisali (przetłumaczyli) wcale dużo książek, tylko mało o nich słychać - prosiłbym więc o przykłady.

Awatar użytkownika
MB
Posty:3318
Rejestracja:wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Angielskie poradniki po polsku

Post autor: MB » wtorek 15 lip 2008, 11:26

nie potwierdza twojej opini ksiażka pt.cubase szybki start i cubase sx3 dla zapaleńców
pomimo pdf.na torrentach czasami brakowalo jej w sklepach internetowych
pare lat temu dalem za nią 60zł
jestem pewien że podobnie było by z innymi książkami i instrukcjami...
**********************
Coś nie tak z logiką. Obecność PDF w sieciach p2p pokazuje jaki respekt mają Polacy dla praw autorskich. Potwierdza, że w tym kraju znajdą się tysiące sępów gotowych na bezceremonialne wyszabrowanie cudzej pracy. A rzekome braki w księgarniach jakoś znajdują odzwierciedlenia w praktyce - te książki od dawna zalegają półki Empików.

Awatar użytkownika
wishmaster2
Posty:222
Rejestracja:środa 14 maja 2008, 00:00
Kontakt:

Re: Angielskie poradniki po polsku

Post autor: wishmaster2 » wtorek 15 lip 2008, 11:35

aaa - czyżby chodziło o to, że ma to dla Ciebie zrobić ktoś inny?
***************************************************

A bednarz zeby robic beczki to musi isc do lasu scinac drzewa?... ze
tak odpowiem na Twoje madre pytanie?... sorry, bo nie kumam takiej pokreconej logiki, w ktorej usilujesz mi przypisac jakas nieuzasadniona roszczeniowosc. Jest rynek, jest zapotrzebowanie (a dam glowe, ze jest - dla porownania podalem przyklad "demograficzny": Hiszpania... nie wiem w czym Polska ma byc taka rozna) to sie bez gadania podwija rekawy i zabiera za robote, robic pieniadze na cudzej chcicy - normalne prawa rynku, co to za filozofia? Czy Wy juz powariowaliscie? Przeciez Polak, ktory na poczatku lat dziewiecdziesiatych zaczynal z homerecordingiem - i intencja najprostrza z mozliwych: robic po prostu MUZYKE - po drodze i tak dorobil sie co najmniej dwoch-trzech pobocznych specjalizacji, bo bez tego ani rusz. Czego Wy jeszcze chcecie? Zarzuty o nadmierne roszczenia co chwila slysze (czytam) a Wy co robicie? W rocznikach 99/04 po kilkanascie razy biadolenia redaktorow, ze Wam programow nie chca wydawac do testowania, bo polska "materia", czytelnicy, konsumenci Waszego pisma - czyli rynek nad ktorym niejako w pewien sposob od zawsze trzymaliscie piecze, mieliscie ogormny wplyw...polski muzyk/realizator KRADNIE. Moze zamiast wiecznie marudzic, ze konsument jest BE, ze jego zdanie jest BE - poczawszy od postulatow co do ksztaltu samego pisma skonczywszy nawet na postulatach dotyczacych zmian na tym glupim forum zaczniecie sie dla odmiany zastanawiac co z Wami jest BE? Spadek sprzedarzy EiS o czyms swiadczy..? Jak kiedys juz napisalem EiS przestalem czytac, bo mnie nie interesuje prenumerata reklamiarskiego tabloida, w ktorym kazda testowana przez Was rzecz jest SUPER (nie przypominam sobie zebyscie kiedykolwiek cokolwiek zjechali) takze dalem sobie spokoj (wiem, wiem - jestem BE, nawet podwojnie BE, bo nie prenumerujac Was mam czelnosc odwiedzac to forum) Co napisalem o ksiazce, to napisalem - zadnych roszczen w tym temacie do EiS nie mam, bo doskonale wiem ze taka inicjatywa orbituje daleko poza zasiegiem wyobrazni (i checi) decydentow tego pisma, dwa - jakiekolwiek roszczenia niewspolgraja z moim politycznym swiatopogladem.

Awatar użytkownika
wishmaster2
Posty:222
Rejestracja:środa 14 maja 2008, 00:00
Kontakt:

Re: Angielskie poradniki po polsku

Post autor: wishmaster2 » wtorek 15 lip 2008, 11:36

poprawka - oczywiscie piszac o pierwszych krokach w homerecordingu mialem na mysli nie poczatek a koniec lat 90-tych

Awatar użytkownika
MB
Posty:3318
Rejestracja:wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Angielskie poradniki po polsku

Post autor: MB » wtorek 15 lip 2008, 11:43

wishmaster, nie rozumiem, dlaczego kierujesz swój flejm pod adresem redakcji EiS, skoro nikt z redakcji w ogóle nie wypowiedział się w tym wątku.


Chcesz książkę? proszę bardzo - wykładaj pół miliona na stół, dostaniesz ją za pół roku. Obiecuję solennie.

ODPOWIEDZ