Zawód inż. dźwięku a wykształcenie muzyczne

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
force
Posty:437
Rejestracja:wtorek 11 maja 2004, 00:00
Re: Zawód inż. dźwięku a wykształcenie muzyczne

Post autor: force » środa 21 maja 2008, 16:28


Zdziwiłbyś się...
Pojęcie to mają i wierz mi, chciałbyś posiadać chociaż część tej wiedzy.
Lecz co innego wiedza co innego praktyka... ta przychodzi z czasem.

**********************
Każda wiedza jest na "+", chodzi mi o sytuację gdzie ktoś studiuje Poltechnikę z myślą późniejszego zatrudnienia w studio bez żadnych innych czynności naukowo-pomocniczych :) Słyszałęm o sytuacjach gdzie ludzie przynosili do studia ładne indexy i pytali o zatrudnienie, ale właśnie na oczy nie widzieli stołu mikserskiego czy kompresora w racku, nie mówiąc o używaniu. Wszystkiego się da nauczyć, jednak według mnie jest tak szeroki dostęp do wiedzy, że warto samemu siąść do tego. Sprzęt tanieje, co także jest sytuacją sprzyjającą.
pozdro
SONY VAIO, MOTU Traveler, Presonus Digimax FS, ADAM A7

danas
Posty:106
Rejestracja:piątek 02 lis 2007, 00:00

Re: Zawód inż. dźwięku a wykształcenie muzyczne

Post autor: danas » środa 21 maja 2008, 19:36

...
Zdziwiłbyś się...
Pojęcie to mają i wierz mi, chciałbyś posiadać chociaż część tej wiedzy.
Lecz co innego wiedza co innego praktyka... ta przychodzi z czasem.

**********************
Każda wiedza jest na "+", chodzi mi o sytuację gdzie ktoś studiuje Poltechnikę z myślą późniejszego zatrudnienia w studio bez żadnych innych czynności naukowo-pomocniczych :) Słyszałęm o sytuacjach gdzie ludzie przynosili do studia ładne indexy i pytali o zatrudnienie, ale właśnie na oczy nie widzieli stołu mikserskiego czy kompresora w racku, nie mówiąc o używaniu. Wszystkiego się da nauczyć, jednak według mnie jest tak szeroki dostęp do wiedzy, że warto samemu siąść do tego. Sprzęt tanieje, co także jest sytuacją sprzyjającą.
pozdro...
**********************
I na podstawie ludzi, ktorzy studiowali Inzynierie Dzwieku, a o tej dziedzinie maja male pojecie praktyczne, twierdzisz, ze po politechnice wyrastaja same ciemniaki ? Jak ktos przychodzil na zajecia zeby tylko sie przeslizgnac to jest nieudacznikiem pozniej, nie wazne co studiuje. Jak kogos temat interesuje to wiedza zdobyta na politechnice + zapal aby samemu nad soba pracowac (bo jak inaczej nauczyc sie "praktyki"??) stworzy wielkiego czlowieka.

Awatar użytkownika
devil
Posty:849
Rejestracja:środa 05 mar 2003, 00:00

Re: Zawód inż. dźwięku a wykształcenie muzyczne

Post autor: devil » środa 21 maja 2008, 19:47

ja uwazam osobiscie (ale moge sei mylic) ze studia inzynierii dzwieku np na PG szkola akustykow w takim rozumieniu, ze moga sie zatrudnic w firmie robiacej np panele akustyczne, projekty studiow, adaptacje akustyczna.

mialem stycznosc poki co z dwoma ludzmi ktorzy ukonczyli takie studia, jedna kobieta i jeden mezczyzna.

kobieta dobila mnie totalnie tym, gdyz probowala mnie przekonac ze nie ma czegos takiego jak preamp lampowy albo mikrofon lampowy, ze takie rzeczy stosowalo sie przed laty w starych TV a teraz takie rzeczy nieistnieja.

natomiast drugi koles byl kumaty odnosnie wyliczen akustycznych, fale stojace i inne takie rzeczy, ale jak zaczelismy rozmawiac odnosnie pewnego materialu dzwiekowego, to koles od razu sie usunal z dyskusji, gdyz na pojecia kompresja (nie daj boze pasmowa), limiter, maximizer dostawal glupiej miny jakbym mowil do niego w obcym jezyku a i sam nie mogl stwierdzic czy material brzmi jasno, ciemno, czy cos jest za glosno.
on po prostu nie sluchal duzo muzyki, wiec niby jak mialby pracowac w studio jako realizator ?

Pozdrawiam
[addsig]
Proszę zanotować! "odmawia wypisania spisu sprzętu studyjnego w sygnaturce"

Awatar użytkownika
zwierzu
Posty:190
Rejestracja:wtorek 11 sty 2005, 00:00

Re: Zawód inż. dźwięku a wykształcenie muzyczne

Post autor: zwierzu » środa 21 maja 2008, 20:01

w kwestii formalnej dodam, ze jeszcze istnieje takie określenie potoczne jak dźwiękowiec
[addsig]
lubie rockenrola, PGR'y i inne bajery

danas
Posty:106
Rejestracja:piątek 02 lis 2007, 00:00

Re: Zawód inż. dźwięku a wykształcenie muzyczne

Post autor: danas » środa 21 maja 2008, 20:13

...ja uwazam osobiscie (ale moge sei mylic) ze studia inzynierii dzwieku np na PG szkola akustykow w takim rozumieniu, ze moga sie zatrudnic w firmie robiacej np panele akustyczne, projekty studiow, adaptacje akustyczna.

mialem stycznosc poki co z dwoma ludzmi ktorzy ukonczyli takie studia, jedna kobieta i jeden mezczyzna.

kobieta dobila mnie totalnie tym, gdyz probowala mnie przekonac ze nie ma czegos takiego jak preamp lampowy albo mikrofon lampowy, ze takie rzeczy stosowalo sie przed laty w starych TV a teraz takie rzeczy nieistnieja.

natomiast drugi koles byl kumaty odnosnie wyliczen akustycznych, fale stojace i inne takie rzeczy, ale jak zaczelismy rozmawiac odnosnie pewnego materialu dzwiekowego, to koles od razu sie usunal z dyskusji, gdyz na pojecia kompresja (nie daj boze pasmowa), limiter, maximizer dostawal glupiej miny jakbym mowil do niego w obcym jezyku a i sam nie mogl stwierdzic czy material brzmi jasno, ciemno, czy cos jest za glosno.
on po prostu nie sluchal duzo muzyki, wiec niby jak mialby pracowac w studio jako realizator ?

Pozdrawiam
...
**********************
Kolejny przyklad ludzi, ktorzy przeslizgneli sie przez takie studia, a nie poszli tam "z powolania". Znam ludzi, ktorzy naglasniali koncerty zanim poszli na politechnike...Nauczyli sie tam niewiarygodnie duzo, a wiedza znacznie poszerzyla ich mozliwosci.

Podkreslam jednak, ze najpierw trzeba sie tematem interesowac, samemu szukac, a pozniej decydowac sie na kierunek "inzynieria dzwieku". Jak ktos nie wie jak dziala podstawowe narzedzie "dzwiekowca" , jakim jest kompresor, trudno, zeby taka osobe nazywajaca sie inzynierem dzwieku traktowac powaznie. Ludzie litosci, wiadomo, ze trafiaja sie "buble", ale nie oceniajcie po nich politechnik, to nie fabryki madrych ludzi, one daja tylko narzedzia, a czy ktos z nich skorzysta czy nie to juz jego sprawa.

Awatar użytkownika
maslak_s
Posty:336
Rejestracja:niedziela 31 lip 2005, 00:00

Re: Zawód inż. dźwięku a wykształcenie muzyczne

Post autor: maslak_s » środa 21 maja 2008, 21:56

a czy moglibyscie wypisac jakies studia/studium gdzie mozna posiasc wiedze muzyczna... [B]]chodzi mi wlasnie o sprawy realizacji/mix itp itd[/B, a nie o sprawy artystyczne (oczywiscie nie mowie ze realizacja i mix nie maja nic wspolnego ze sztuka), granie na jakims instrumencie
[addsig]
www.klub.agaton.pl

Awatar użytkownika
stevelukather
Posty:732
Rejestracja:niedziela 31 mar 2002, 00:00

Re: Zawód inż. dźwięku a wykształcenie muzyczne

Post autor: stevelukather » środa 21 maja 2008, 22:32

...Akustyk to bylby ktos kto pracuje w firmach projektujacych budynki, wnetrza, samochody, itd.
Volvo S60 (wnetrze) bylo wlasnie zoptymalizowane przez akustykow do jak najlepszego odbioru muzyki. Dlatego mimo dosc duzych gabarytow zewnetrznych jest ciasne w srodku :)
Ja zawsze wzdycham kiedy ludzie na mnie wolaja "akustyk"...
...
**********************
A na dodatek Jacek ,nie wiem czy wiesz ale od 1996 roku naglosnienie Premium Sound w Volvo jest na glosnikach Dynaudio,ja juz w swoim Volvo 960 mam taki wypas,8 glosnikow tak du......ze nie trzeba tuby basowej i jakosciowo lepiej gra niz monitory Genelc w studio.W najnowszych maszynach Volvo z serii S i C system chyba nawet odtwarza dzwiek dookolny.
[addsig]

Awatar użytkownika
stevelukather
Posty:732
Rejestracja:niedziela 31 mar 2002, 00:00

Re: Zawód inż. dźwięku a wykształcenie muzyczne

Post autor: stevelukather » środa 21 maja 2008, 22:35

......Akustyk to bylby ktos kto pracuje w firmach projektujacych budynki, wnetrza, samochody, itd.
Volvo S60 (wnetrze) bylo wlasnie zoptymalizowane przez akustykow do jak najlepszego odbioru muzyki. Dlatego mimo dosc duzych gabarytow zewnetrznych jest ciasne w srodku :)
*****************
A ciasne jest ze wzgledow bezpieczenstwa raczej niz akustycznych.Wszystkie V sa takie zwarte w srodku.
[addsig]

Awatar użytkownika
devil
Posty:849
Rejestracja:środa 05 mar 2003, 00:00

Re: Zawód inż. dźwięku a wykształcenie muzyczne

Post autor: devil » środa 21 maja 2008, 23:11

ok, to powiem tak.
ktos kto nie potrafi sluchac i ogolnie ma kiepski sluch, to nawet najlepsze studia mu nie pomoga....
... ale owszem, ktos kto ma do tego powolanie, i oprocz tego ukonczy takie studia no to super sprawa, gdyz raz, ze dobrze slyszy i potrafi "krecic" galami, a dwa sam bedzie mogl zaprojektowac lub zadoptowac akustycznie swoje studio, a inni musza na to wydawac kupe kasy.

pozdrawiam
[addsig]
Proszę zanotować! "odmawia wypisania spisu sprzętu studyjnego w sygnaturce"

senjin
Posty:405
Rejestracja:poniedziałek 26 wrz 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Zawód inż. dźwięku a wykształcenie muzyczne

Post autor: senjin » czwartek 22 maja 2008, 00:14

ktos kto nie potrafi sluchac i ogolnie ma kiepski sluch, to nawet najlepsze studia mu nie pomoga....
**********************
co nie znaczy, że umiejętności słuchania nie można ćwiczyć... myślę, że wręcz przeciwnie, trzeba.

ODPOWIEDZ