Soundset i prawo autorskie

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Kalamb
Posty:355
Rejestracja:wtorek 15 lip 2003, 00:00
Re: Soundset i prawo autorskie

Post autor: Kalamb » wtorek 10 lut 2009, 21:20

...Art. 1. 1. Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia

Powyżej cytat z ustawy o prawie autorskim.
Tak więc ukręcone dźwięki jak najbardziej podchodzą pod prawo autorskie i są z jego mocy chronione.
...
**********************
Artykuł na który się powołujesz ma charakter bardzo ogólny, powiedzmy wstępny. Wszystko może zależeć od interpretacji prawniczej i innych zapisów czy tez ustaw np. kodeksu cywilnego, na które można się powoływać w ramach interpretacji. Bez prawnika panowie nie dojdziecie do konsensusu, bo według tego artykułu byle pierdnięcie może być przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Zwłaszcza ze względu na postać.
Ale czy będzie chronione z mocy tego prawa?

Awatar użytkownika
tigergold
Posty:383
Rejestracja:środa 01 cze 2005, 00:00

Re: Soundset i prawo autorskie

Post autor: tigergold » wtorek 10 lut 2009, 21:23

No jescze by tego brakowalo zebym tu nazwiska podawal. chyba sobie zartujesz ...
**********************

Boisz się, że większy wstyd mu i sobie zrobisz?
[addsig]
For God so loved the world that he gave his one and only Son, that whoever believes in him shall not perish but have eternal life <John 3.16>

Awatar użytkownika
chantizstudio
Posty:419
Rejestracja:sobota 26 maja 2007, 00:00

Re: Soundset i prawo autorskie

Post autor: chantizstudio » wtorek 10 lut 2009, 21:24

......Art. 1. 1. Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia

Powyżej cytat z ustawy o prawie autorskim.
Tak więc ukręcone dźwięki jak najbardziej podchodzą pod prawo autorskie i są z jego mocy chronione.
...
**********************
Artykuł na który się powołujesz ma charakter bardzo ogólny, powiedzmy wstępny. Wszystko może zależeć od interpretacji prawniczej i innych zapisów czy tez ustaw np. kodeksu cywilnego, na które można się powoływać w ramach interpretacji. Bez prawnika panowie nie dojdziecie do konsensusu, bo według tego artykułu byle pierdnięcie może być przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Zwłaszcza ze względu na postać.
Ale czy będzie chronione z mocy tego prawa?...
**********************\\
Kalamb bardzo dobrze to ujoles,
''po to są gały w syntezatorach , zeby kręcić aż uzyska się to czego się szuka'' AdamZ

Awatar użytkownika
chantizstudio
Posty:419
Rejestracja:sobota 26 maja 2007, 00:00

Re: Soundset i prawo autorskie

Post autor: chantizstudio » wtorek 10 lut 2009, 21:28

tigergold narazie wstyd to sobie ty robisz glupimi pytaniami
''po to są gały w syntezatorach , zeby kręcić aż uzyska się to czego się szuka'' AdamZ

Awatar użytkownika
oneman
Posty:523
Rejestracja:środa 01 maja 2002, 00:00

Re: Soundset i prawo autorskie

Post autor: oneman » wtorek 10 lut 2009, 21:41

...bo według tego artykułu byle pierdnięcie może być przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Zwłaszcza ze względu na postać.
Ale czy będzie chronione z mocy tego prawa?...

**********************
Oczywiście, że będzie.
Znane jest sławne dzieło noszące tytuł "Merde de l artiste" (Gówno artysty) pana Piera Manzoniego. Dzieło te to odchody twórcy zamknięte w puszce. Szacowne Tate Galery w Londynie swego czasu chwaliło się, że udało mu się nabyć owe dzieło sygnowane niskim numerem 004 za okazyjną sumę 30 tyś. dolarów.

Kalamb
Posty:355
Rejestracja:wtorek 15 lip 2003, 00:00

Re: Soundset i prawo autorskie

Post autor: Kalamb » wtorek 10 lut 2009, 21:50

......bo według tego artykułu byle pierdnięcie może być przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Zwłaszcza ze względu na postać.
Ale czy będzie chronione z mocy tego prawa?...

**********************
Oczywiście, że będzie.
Znane jest sławne dzieło noszące tytuł "Merde de l artiste" (Gówno artysty) pana Piera Manzoniego. Dzieło te to odchody twórcy zamknięte w puszce. Szacowne Tate Galery w Londynie swego czasu chwaliło się, że udało mu się nabyć owe dzieło sygnowane niskim numerem 004 za okazyjną sumę 30 tyś. dolarów.
...
**********************
Gratuluję. Ja nie znam tego sławetnego dzieła, chyba dlatego, że zajmuję się dźwiękami raczej niż odchodami snobistycznej "kultury wysokiej". Czy według Ciebie niski numer 004 i suma tudzież Tate Galery stanowi o ochronie z mocy prawa? Piszesz: "Oczywiście, że będzie"...ale czy jest?

Awatar użytkownika
chantizstudio
Posty:419
Rejestracja:sobota 26 maja 2007, 00:00

Re: Soundset i prawo autorskie

Post autor: chantizstudio » wtorek 10 lut 2009, 21:52

......bo według tego artykułu byle pierdnięcie może być przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Zwłaszcza ze względu na postać.
Ale czy będzie chronione z mocy tego prawa?...

**********************
Oczywiście, że będzie.
Znane jest sławne dzieło noszące tytuł "Merde de l artiste" (Gówno artysty) pana Piera Manzoniego. Dzieło te to odchody twórcy zamknięte w puszce. Szacowne Tate Galery w Londynie swego czasu chwaliło się, że udało mu się nabyć owe dzieło sygnowane niskim numerem 004 za okazyjną sumę 30 tyś. dolarów.
...
**********************ale to nie oznacza ze to gowno z przeproszeniem chroni prawo autorskie ;), bo w takim razie nikt nie mogl by sie wysrac do puszki , i na tym to polega, to oczym piszesz ma sie nijak do tego o czym my piszemy, dzielo ktore uznane jest w jakims tam kregu artystycznym nie znaczy ze zalicza sie do dziala chronionego prawem atorskim bo moze istniec rozbierznosc.
Ten temat zaczyna sie robic juz smieszny i nie prowadzi du zupelnie niczego.
''po to są gały w syntezatorach , zeby kręcić aż uzyska się to czego się szuka'' AdamZ

Awatar użytkownika
oneman
Posty:523
Rejestracja:środa 01 maja 2002, 00:00

Re: Soundset i prawo autorskie

Post autor: oneman » wtorek 10 lut 2009, 22:11

ale to nie oznacza ze to gowno z przeproszeniem chroni prawo autorskie ;), bo w takim razie nikt nie mogl by sie wysrac do puszki , i na tym to polega, to oczym piszesz ma sie nijak do tego o czym my piszemy, dzielo ktore uznane jest w jakims tam kregu artystycznym nie znaczy ze zalicza sie do dziala chronionego prawem atorskim bo moze istniec rozbierznosc...
**********************
Panowie, nie rozumiecie jednej rzeczy. Po pierwsze każde dzieło jest chronione niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności. Dziełem zaś jest każdy przejaw działalności o indywidualnym charakterze. Znaczy to, ze cokolwiek nie stworzę (ja, oneman) bedzie z automatu podlegało ochronie.
Sprawa czy moje dzieło będzie uznane w jakimś tam kręgu nie ma żadnego znaczenia. To czy coś jest dziełem określa sam autor - nie ma żadnego gremium oceniającego czy dany wytwór jest dziełem czy też nie.

Awatar użytkownika
macandroll
Posty:506
Rejestracja:sobota 10 cze 2006, 00:00

Re: Soundset i prawo autorskie

Post autor: macandroll » wtorek 10 lut 2009, 22:12

.........bo według tego artykułu byle pierdnięcie może być przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Zwłaszcza ze względu na postać.
Ale czy będzie chronione z mocy tego prawa?...

**********************
Oczywiście, że będzie.
Znane jest sławne dzieło noszące tytuł "Merde de l artiste" (Gówno artysty) pana Piera Manzoniego. Dzieło te to odchody twórcy zamknięte w puszce. Szacowne Tate Galery w Londynie swego czasu chwaliło się, że udało mu się nabyć owe dzieło sygnowane niskim numerem 004 za okazyjną sumę 30 tyś. dolarów.
...
**********************ale to nie oznacza ze to gowno z przeproszeniem chroni prawo autorskie ;), bo w takim razie nikt nie mogl by sie wysrac do puszki , i na tym to polega, to oczym piszesz ma sie nijak do tego o czym my piszemy, dzielo ktore uznane jest w jakims tam kregu artystycznym nie znaczy ze zalicza sie do dziala chronionego prawem atorskim bo moze istniec rozbierznosc.
Ten temat zaczyna sie robic juz smieszny i nie prowadzi du zupelnie niczego.
...
**********************
Z tą kupą w puszce był powiązany inny ważny paradoks odnośnie praw autorskich.
Czy jak otworzysz tą nabytą puszkę to też stajesz się artystą i Twoje dzieło jest chronione?
Muzyk, gitarzysta

Awatar użytkownika
macandroll
Posty:506
Rejestracja:sobota 10 cze 2006, 00:00

Re: Soundset i prawo autorskie

Post autor: macandroll » wtorek 10 lut 2009, 22:14

Aha, czy to już nowe dzieło?
Muzyk, gitarzysta

ODPOWIEDZ