Soundset i prawo autorskie
...Art. 1. 1. Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia
Powyżej cytat z ustawy o prawie autorskim.
Tak więc ukręcone dźwięki jak najbardziej podchodzą pod prawo autorskie i są z jego mocy chronione.
...
**********************
Artykuł na który się powołujesz ma charakter bardzo ogólny, powiedzmy wstępny. Wszystko może zależeć od interpretacji prawniczej i innych zapisów czy tez ustaw np. kodeksu cywilnego, na które można się powoływać w ramach interpretacji. Bez prawnika panowie nie dojdziecie do konsensusu, bo według tego artykułu byle pierdnięcie może być przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Zwłaszcza ze względu na postać.
Ale czy będzie chronione z mocy tego prawa?
Powyżej cytat z ustawy o prawie autorskim.
Tak więc ukręcone dźwięki jak najbardziej podchodzą pod prawo autorskie i są z jego mocy chronione.
...
**********************
Artykuł na który się powołujesz ma charakter bardzo ogólny, powiedzmy wstępny. Wszystko może zależeć od interpretacji prawniczej i innych zapisów czy tez ustaw np. kodeksu cywilnego, na które można się powoływać w ramach interpretacji. Bez prawnika panowie nie dojdziecie do konsensusu, bo według tego artykułu byle pierdnięcie może być przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Zwłaszcza ze względu na postać.
Ale czy będzie chronione z mocy tego prawa?
Re: Soundset i prawo autorskie
No jescze by tego brakowalo zebym tu nazwiska podawal. chyba sobie zartujesz ...
**********************
Boisz się, że większy wstyd mu i sobie zrobisz?
[addsig]
**********************
Boisz się, że większy wstyd mu i sobie zrobisz?

[addsig]
For God so loved the world that he gave his one and only Son, that whoever believes in him shall not perish but have eternal life <John 3.16>
- chantizstudio
- Posty:419
- Rejestracja:sobota 26 maja 2007, 00:00
Re: Soundset i prawo autorskie
......Art. 1. 1. Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia
Powyżej cytat z ustawy o prawie autorskim.
Tak więc ukręcone dźwięki jak najbardziej podchodzą pod prawo autorskie i są z jego mocy chronione.
...
**********************
Artykuł na który się powołujesz ma charakter bardzo ogólny, powiedzmy wstępny. Wszystko może zależeć od interpretacji prawniczej i innych zapisów czy tez ustaw np. kodeksu cywilnego, na które można się powoływać w ramach interpretacji. Bez prawnika panowie nie dojdziecie do konsensusu, bo według tego artykułu byle pierdnięcie może być przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Zwłaszcza ze względu na postać.
Ale czy będzie chronione z mocy tego prawa?...
**********************\\
Kalamb bardzo dobrze to ujoles,
Powyżej cytat z ustawy o prawie autorskim.
Tak więc ukręcone dźwięki jak najbardziej podchodzą pod prawo autorskie i są z jego mocy chronione.
...
**********************
Artykuł na który się powołujesz ma charakter bardzo ogólny, powiedzmy wstępny. Wszystko może zależeć od interpretacji prawniczej i innych zapisów czy tez ustaw np. kodeksu cywilnego, na które można się powoływać w ramach interpretacji. Bez prawnika panowie nie dojdziecie do konsensusu, bo według tego artykułu byle pierdnięcie może być przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Zwłaszcza ze względu na postać.
Ale czy będzie chronione z mocy tego prawa?...
**********************\\
Kalamb bardzo dobrze to ujoles,
''po to są gały w syntezatorach , zeby kręcić aż uzyska się to czego się szuka'' AdamZ
- chantizstudio
- Posty:419
- Rejestracja:sobota 26 maja 2007, 00:00
Re: Soundset i prawo autorskie
tigergold narazie wstyd to sobie ty robisz glupimi pytaniami
''po to są gały w syntezatorach , zeby kręcić aż uzyska się to czego się szuka'' AdamZ
Re: Soundset i prawo autorskie
...bo według tego artykułu byle pierdnięcie może być przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Zwłaszcza ze względu na postać.
Ale czy będzie chronione z mocy tego prawa?...
**********************
Oczywiście, że będzie.
Znane jest sławne dzieło noszące tytuł "Merde de l artiste" (Gówno artysty) pana Piera Manzoniego. Dzieło te to odchody twórcy zamknięte w puszce. Szacowne Tate Galery w Londynie swego czasu chwaliło się, że udało mu się nabyć owe dzieło sygnowane niskim numerem 004 za okazyjną sumę 30 tyś. dolarów.
Ale czy będzie chronione z mocy tego prawa?...
**********************
Oczywiście, że będzie.
Znane jest sławne dzieło noszące tytuł "Merde de l artiste" (Gówno artysty) pana Piera Manzoniego. Dzieło te to odchody twórcy zamknięte w puszce. Szacowne Tate Galery w Londynie swego czasu chwaliło się, że udało mu się nabyć owe dzieło sygnowane niskim numerem 004 za okazyjną sumę 30 tyś. dolarów.
Re: Soundset i prawo autorskie
......bo według tego artykułu byle pierdnięcie może być przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Zwłaszcza ze względu na postać.
Ale czy będzie chronione z mocy tego prawa?...
**********************
Oczywiście, że będzie.
Znane jest sławne dzieło noszące tytuł "Merde de l artiste" (Gówno artysty) pana Piera Manzoniego. Dzieło te to odchody twórcy zamknięte w puszce. Szacowne Tate Galery w Londynie swego czasu chwaliło się, że udało mu się nabyć owe dzieło sygnowane niskim numerem 004 za okazyjną sumę 30 tyś. dolarów.
...
**********************
Gratuluję. Ja nie znam tego sławetnego dzieła, chyba dlatego, że zajmuję się dźwiękami raczej niż odchodami snobistycznej "kultury wysokiej". Czy według Ciebie niski numer 004 i suma tudzież Tate Galery stanowi o ochronie z mocy prawa? Piszesz: "Oczywiście, że będzie"...ale czy jest?
Ale czy będzie chronione z mocy tego prawa?...
**********************
Oczywiście, że będzie.
Znane jest sławne dzieło noszące tytuł "Merde de l artiste" (Gówno artysty) pana Piera Manzoniego. Dzieło te to odchody twórcy zamknięte w puszce. Szacowne Tate Galery w Londynie swego czasu chwaliło się, że udało mu się nabyć owe dzieło sygnowane niskim numerem 004 za okazyjną sumę 30 tyś. dolarów.
...
**********************
Gratuluję. Ja nie znam tego sławetnego dzieła, chyba dlatego, że zajmuję się dźwiękami raczej niż odchodami snobistycznej "kultury wysokiej". Czy według Ciebie niski numer 004 i suma tudzież Tate Galery stanowi o ochronie z mocy prawa? Piszesz: "Oczywiście, że będzie"...ale czy jest?
- chantizstudio
- Posty:419
- Rejestracja:sobota 26 maja 2007, 00:00
Re: Soundset i prawo autorskie
......bo według tego artykułu byle pierdnięcie może być przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Zwłaszcza ze względu na postać.
Ale czy będzie chronione z mocy tego prawa?...
**********************
Oczywiście, że będzie.
Znane jest sławne dzieło noszące tytuł "Merde de l artiste" (Gówno artysty) pana Piera Manzoniego. Dzieło te to odchody twórcy zamknięte w puszce. Szacowne Tate Galery w Londynie swego czasu chwaliło się, że udało mu się nabyć owe dzieło sygnowane niskim numerem 004 za okazyjną sumę 30 tyś. dolarów.
...
**********************ale to nie oznacza ze to gowno z przeproszeniem chroni prawo autorskie ;), bo w takim razie nikt nie mogl by sie wysrac do puszki , i na tym to polega, to oczym piszesz ma sie nijak do tego o czym my piszemy, dzielo ktore uznane jest w jakims tam kregu artystycznym nie znaczy ze zalicza sie do dziala chronionego prawem atorskim bo moze istniec rozbierznosc.
Ten temat zaczyna sie robic juz smieszny i nie prowadzi du zupelnie niczego.
Ale czy będzie chronione z mocy tego prawa?...
**********************
Oczywiście, że będzie.
Znane jest sławne dzieło noszące tytuł "Merde de l artiste" (Gówno artysty) pana Piera Manzoniego. Dzieło te to odchody twórcy zamknięte w puszce. Szacowne Tate Galery w Londynie swego czasu chwaliło się, że udało mu się nabyć owe dzieło sygnowane niskim numerem 004 za okazyjną sumę 30 tyś. dolarów.
...
**********************ale to nie oznacza ze to gowno z przeproszeniem chroni prawo autorskie ;), bo w takim razie nikt nie mogl by sie wysrac do puszki , i na tym to polega, to oczym piszesz ma sie nijak do tego o czym my piszemy, dzielo ktore uznane jest w jakims tam kregu artystycznym nie znaczy ze zalicza sie do dziala chronionego prawem atorskim bo moze istniec rozbierznosc.
Ten temat zaczyna sie robic juz smieszny i nie prowadzi du zupelnie niczego.
''po to są gały w syntezatorach , zeby kręcić aż uzyska się to czego się szuka'' AdamZ
Re: Soundset i prawo autorskie
ale to nie oznacza ze to gowno z przeproszeniem chroni prawo autorskie ;), bo w takim razie nikt nie mogl by sie wysrac do puszki , i na tym to polega, to oczym piszesz ma sie nijak do tego o czym my piszemy, dzielo ktore uznane jest w jakims tam kregu artystycznym nie znaczy ze zalicza sie do dziala chronionego prawem atorskim bo moze istniec rozbierznosc...
**********************
Panowie, nie rozumiecie jednej rzeczy. Po pierwsze każde dzieło jest chronione niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności. Dziełem zaś jest każdy przejaw działalności o indywidualnym charakterze. Znaczy to, ze cokolwiek nie stworzę (ja, oneman) bedzie z automatu podlegało ochronie.
Sprawa czy moje dzieło będzie uznane w jakimś tam kręgu nie ma żadnego znaczenia. To czy coś jest dziełem określa sam autor - nie ma żadnego gremium oceniającego czy dany wytwór jest dziełem czy też nie.
**********************
Panowie, nie rozumiecie jednej rzeczy. Po pierwsze każde dzieło jest chronione niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności. Dziełem zaś jest każdy przejaw działalności o indywidualnym charakterze. Znaczy to, ze cokolwiek nie stworzę (ja, oneman) bedzie z automatu podlegało ochronie.
Sprawa czy moje dzieło będzie uznane w jakimś tam kręgu nie ma żadnego znaczenia. To czy coś jest dziełem określa sam autor - nie ma żadnego gremium oceniającego czy dany wytwór jest dziełem czy też nie.
- macandroll
- Posty:506
- Rejestracja:sobota 10 cze 2006, 00:00
Re: Soundset i prawo autorskie
.........bo według tego artykułu byle pierdnięcie może być przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Zwłaszcza ze względu na postać.
Ale czy będzie chronione z mocy tego prawa?...
**********************
Oczywiście, że będzie.
Znane jest sławne dzieło noszące tytuł "Merde de l artiste" (Gówno artysty) pana Piera Manzoniego. Dzieło te to odchody twórcy zamknięte w puszce. Szacowne Tate Galery w Londynie swego czasu chwaliło się, że udało mu się nabyć owe dzieło sygnowane niskim numerem 004 za okazyjną sumę 30 tyś. dolarów.
...
**********************ale to nie oznacza ze to gowno z przeproszeniem chroni prawo autorskie ;), bo w takim razie nikt nie mogl by sie wysrac do puszki , i na tym to polega, to oczym piszesz ma sie nijak do tego o czym my piszemy, dzielo ktore uznane jest w jakims tam kregu artystycznym nie znaczy ze zalicza sie do dziala chronionego prawem atorskim bo moze istniec rozbierznosc.
Ten temat zaczyna sie robic juz smieszny i nie prowadzi du zupelnie niczego.
...
**********************
Z tą kupą w puszce był powiązany inny ważny paradoks odnośnie praw autorskich.
Czy jak otworzysz tą nabytą puszkę to też stajesz się artystą i Twoje dzieło jest chronione?
Ale czy będzie chronione z mocy tego prawa?...
**********************
Oczywiście, że będzie.
Znane jest sławne dzieło noszące tytuł "Merde de l artiste" (Gówno artysty) pana Piera Manzoniego. Dzieło te to odchody twórcy zamknięte w puszce. Szacowne Tate Galery w Londynie swego czasu chwaliło się, że udało mu się nabyć owe dzieło sygnowane niskim numerem 004 za okazyjną sumę 30 tyś. dolarów.
...
**********************ale to nie oznacza ze to gowno z przeproszeniem chroni prawo autorskie ;), bo w takim razie nikt nie mogl by sie wysrac do puszki , i na tym to polega, to oczym piszesz ma sie nijak do tego o czym my piszemy, dzielo ktore uznane jest w jakims tam kregu artystycznym nie znaczy ze zalicza sie do dziala chronionego prawem atorskim bo moze istniec rozbierznosc.
Ten temat zaczyna sie robic juz smieszny i nie prowadzi du zupelnie niczego.
...
**********************
Z tą kupą w puszce był powiązany inny ważny paradoks odnośnie praw autorskich.
Czy jak otworzysz tą nabytą puszkę to też stajesz się artystą i Twoje dzieło jest chronione?

Muzyk, gitarzysta
- macandroll
- Posty:506
- Rejestracja:sobota 10 cze 2006, 00:00