Angielskie poradniki po polsku

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
PiotrK
Posty:1517
Rejestracja:czwartek 14 mar 2002, 00:00
Re: Angielskie poradniki po polsku

Post autor: PiotrK » wtorek 15 lip 2008, 00:13

Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 05:59 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]

Awatar użytkownika
smiechu
Posty:599
Rejestracja:środa 30 kwie 2008, 00:00

Re: Angielskie poradniki po polsku

Post autor: smiechu » wtorek 15 lip 2008, 00:43

Mam wrazenie... ze jestesmy swiadkami powstawania kolejnego mitu...

Tak samo jak analogowy sprzet, sprawi ze kazde nagranie bedzie o niebo lepsze...
Tak samo dobra spolszczona ksiazka bedzie lekiem na wszystkie problemy...
Nawet ludzie zaczynaja sie licytowac... stawka poki co niska...ale jeszcze tydzien i kazdy na tym forum bedzie chcial byc tlumaczem...

Szczerze... EiS czytam od niedawna, najbardziej podobaja mi sie wywiady, z ktorych mozna wyczytac wiele informacji ktorych nie przekaze zadna nawet najlepsza ksiazka... wieloletnie doswiadczenia ludzi i sposob podejscia do pewnych tematow (najczesciej sposob nietypowy)...

A z drugiej strony, w kazdym numerze sa przekazywane podstawy podstaw... w tym miesiacu... korekcja, miesiac temu, interfejsy audio, wczesniej kompresja... i wszystko to jest napisane tak zwiezle i przejzyscie ze nawet dziecko by zrozumialo...

Awatar użytkownika
smiechu
Posty:599
Rejestracja:środa 30 kwie 2008, 00:00

Re: Angielskie poradniki po polsku

Post autor: smiechu » wtorek 15 lip 2008, 00:57

EiS jest adresowane glownie do polprofesjonalistow (i wyzej) i realizatorow (studyjnych).
**********************
Widze ze niektorzy nawet nie racza spojzec na okladke EiS ktora jak byk widnieje przy kazdym wejsciu na forum...

Wiec pytam?? Czy glowny temat "Barwny świat korekcji" brzmi jak temat dla profesjonalisty??

Awatar użytkownika
jaca2303
Posty:211
Rejestracja:poniedziałek 30 paź 2006, 00:00

Re: Angielskie poradniki po polsku

Post autor: jaca2303 » wtorek 15 lip 2008, 02:47

I pewnie będzie jak z polską instrukcją do Reapera.


Instrukcji bym nie robił, bo i tak większość programów, vst-i opiera się na angielskim, ale barwnie wytłumaczyć jak działa kompresja pasmowa np ,lub pogłos dlaczego tak, a nie tak czy siak, to już łatwiej po naszemu chyba. Czy zebrane, swoje i nie tylko, patenty na to czy tamto, z niewypałami, dlatego że coś tam.

Jakaś płytka z przykładami może.


Się rozmarzyłem. :)


Wiem, że wszystko było na łamach EiS, ale gdzie indziej też było i jeszcze piszą, więc warto myślę.

Zebrane, np artykuły w jednym miejscu, dużo dają. A jak zacząłem wycinać kiedyś EiS, to mi po pół reklamy zostawało. W okładce :)


Awatar użytkownika
wishmaster2
Posty:222
Rejestracja:środa 14 maja 2008, 00:00
Kontakt:

Re: Angielskie poradniki po polsku

Post autor: wishmaster2 » wtorek 15 lip 2008, 08:39

Wybrany anglojezyczny poradniki po polsku? Nie tylko dobry pomysl, ale wrecz KONIECZNOSC, NAJWYZSZY CZAS! Tymczasem polskie piekielko jak zwykle puszczone w ruch - jest oddolna inicjatywa?: natychmiast podciac ludziom skrzydla, sflekowac od niekumatych poliglotycznie zmywakow, pogonic do czytania Jedynej Wlasciwej Literatury (EiS of course). Niekiedy mozna odniesc wrazenie, ze jest w Polsce jakas klika starych wyjadaczy, ktorym wrecz zalezy na tym zeby mlodzi muzycy i realizatorzy zawodowo nie rozwijali sie "za szybko". Oczywiscie nie twierdze, ze w tak ciasnym rynku ktokolwiek tutaj powinien byc moralnie zobligowany do czegokolwiek (np. wydania polskiego tlumaczenia swietnego poradnika, ktory negatywnie odbije sie na sprzedarzy Jedynego Wlasciwego pisemka) z drugiej strony wpieniaja mnie teksty klamliwie sugerujace potencjalnie niewielki rynek nabywcow. Polska - kraj ludnosciowo porownywalny z Hiszpania, tymczasem "polskie muzykalne ciule" (ktorych poglowie jest OCZYWISCIE kilkaset razy mniejsze od poglowia ciuli hiszpanskich... a to chyba z racji jakiegos narodowego genu determinujacego nasze "mniejsze" uzdolnienia w tym kierunku) ) od lat skazane sa na przyjemnosc ambitnego brniecia przez fachowa obcojezyczna lekture. Jakis obled. Nie zastanowilo Was to wczesniej? Wpienia mnie rowniez dlatego, ze z wlasnego doswiadczenia doskonale wiem, jaka roznice stanowi studiowanie specjalistycznych zagadnien w obcym - i w ojczystym jezyku. Zbyt wiele czasu mi przecieklo miedzy palcami bym nie odbieral tego tak osobiscie. Na tym forum znajda sie jednak jak na komende etatowe (nie wiem kto im placi za etat) barany, ktore beda wmawiac, ze wcale tak nie jest (chyba zes tuman), a poki co ... zawsze pozostaje Jedyna Wlasciwa EiS... :)

Wracajac do tematu, jesli mozna jedna uwaga... samo tlumaczenie to troche szczeniacka zagrywka. Powinniscie najpierw skontaktowac sie z autorem, przedstawic jak sprawa w Polsce stoi, a potem szukac wydawcy - czyli elegancko, pelna kultura, z szacunkiem dla pracy tego czlowieka. Kase macie, chetnie zaplacicie (500 zl nawet ktos podal ):) niech facet zarobi. A ze Wasz - czyli polskiego rynku - wybor padl na ksiazke tego akurat czlowieka - to moze drobiazg, ale kazdy autor odebralby to jako osobiste pochlebstwo :)

frontiero
Posty:46
Rejestracja:środa 26 gru 2007, 00:00

Re: Angielskie poradniki po polsku

Post autor: frontiero » wtorek 15 lip 2008, 10:21

Wishmaster ...cóż zawarłes w tych kilku zdaniach całą gorzką prawde,generalnie zaczynają sie pojawiac posty które najprawdopodobniej doprowadzą do ,,wyparowania,, kolejnego niewygodnego tematu...żal
A co do samej idei no to jasne ze jest to potrzebne.Widocznie komus zalezy na tym zeby takiej publikacji nie było,zresztą kto niezalezny nagrywa teraz w studiu nagraniowym w polsce(jesli chodzi o topowe studia),podobny lub nawet lepszy sprzet nie mówiąc juz o umiiejętnosciach posiadają małe niezalezne studyjka,rozsiane po całej zachodniej europie,gdzie kulturalnie za pieniadze mozna liczyc na fachowa pomoc,a w wiekszosci przypadkow,wystarczy niezłe demo w danym gatunku by cieszyc sie wydaną płytą ,a nawet jakims zyskiem,
U nas niestety trza czekac az dinozaury wyginą...(chodzi mi o sposób postrzegania rzeczywistosci).
pozdrawiam























robie muze w wolnych chwilach

Awatar użytkownika
MB
Posty:3318
Rejestracja:wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Angielskie poradniki po polsku

Post autor: MB » wtorek 15 lip 2008, 10:40

Jasne, komuś bardzo zależy na tym, żeby nie pojawił się naiwniak, który zamiast pracować w zawodzie i zarabiać pieniądze wykroi pół roku z życiorysu i będzie ślęczał nad tłumaczeniem jakiegoś "recording for dummies". Wspaniała i ambitna praca biorąc pod uwagę stawki za takie zlecenie na polskim rynku. I jeszcze komuś zależy bardzo na tym, żeby nie znalazło się naiwne wydawnictwo, które wtopi kasę w 2 lata bojów z prawnikami, a potem wyda cegłę dla ludzi nieprzywykłych do płacenia za cokolwiek (czy to prenumerata magazynu czy może zakup legalnego oprogramowania). Normalnie spisek jakiś czy co. Masoneria trzyma łapę na rynku nagraniowym, hoho.

Bo oczywiście na pewno taka książka po tygodniu nie wylądowałaby na osiołku. Bo jak będzie książka to na pewno wszyscy chętnie zapłacą po 5 stówek. Ważne, żeby nie było logo EiS, bo wiadomo, że ci z EiS to matoły.


Awatar użytkownika
wishmaster2
Posty:222
Rejestracja:środa 14 maja 2008, 00:00
Kontakt:

Re: Angielskie poradniki po polsku

Post autor: wishmaster2 » wtorek 15 lip 2008, 10:42

ps.
Ladne wydanie, pozadne ilustracje, do tego plytka DVD - wszystko powiedzmy 150-200 zl. druk w nakladzie 5 tys. to liczba w ktora spokojnie "w ciemno" mozna uderzyc. I jeszcze byloby malo. Skoro bylaby to jedyna sensowna pozycja na rynku - jasna sprawa, ze wyladuje na polce i u zaawansowanego
i kompletnie poczatkujacego.

Awatar użytkownika
wishmaster2
Posty:222
Rejestracja:środa 14 maja 2008, 00:00
Kontakt:

Re: Angielskie poradniki po polsku

Post autor: wishmaster2 » wtorek 15 lip 2008, 10:51

Bo oczywiście na pewno taka książka po tygodniu nie wylądowałaby na osiołku. (sarkazm)
*********************************************************

Znam kilku muzykow tzw. PRO, ale tez kilkunastu poczatkujacych (tzw. tryglodytow - jeszcze jedno okreslenie... w domysle... netowych zlodziei), ktorzy jednak podchodza do swojej dlubaniny bardzo powaznie z ogromna pasja. Jestem przekonany, ze na taka KONKRETNA ksiazke wysuplaliby pieniadze, nie babrali w jakies wydruki z netu. Taka pozycja to skarb i nie sadze zeby ktos kto traktuje powaznie samego siebie, swoja muzyke, czy mniej lub bardziej nieudolne proby wlasnej realizacji nagran oparl sie pokusie
(chociazby z czystego snobizmu) wejscia w posiadanie takiego eleganckiego wydania.

Awatar użytkownika
MB
Posty:3318
Rejestracja:wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Angielskie poradniki po polsku

Post autor: MB » wtorek 15 lip 2008, 10:52

Proszę bardzo - tłumacz, inwestuj kasę, wydawaj. Nikt Ci nie broni.


aaa - czyżby chodziło o to, że ma to dla Ciebie zrobić ktoś inny?

ODPOWIEDZ