...Możemy tak przez wiele dni

Wolę oryginał i chyba mam do tego prawo.
**********************
OK, być może lubisz przeciskać się między parapetami, lubisz zapach rozgrzanej elektroniki, lubisz dotyk membranowych przycisków i dyndające kable MIDI itd. To wszystko powoduje, że
wydaje Ci się również, że DX-7 brzmi lepiej. To tak jak właściciel Ferrari, który uparcie utrzymuje, że jego autem się wspaniale jeździ bo ma najlepsze zawieszenie.
Napisałem patrz wyżej, bo tam wspominałem testy ślepe. Te testy pokazują, że ludzie tacy jak Ty, którzy się zarzekają, że wolą brzmienie sprzętu postawieni przed wyborem ślepym wybierają soft, oceniając jego brzmienie jako bardziej "sprzętowe" i "autentyczne".
Gdyby ktoś zrobił Ci kawał, wymontował bebechy z DX-7 i cichcem podłączył tam wyjście PC-ta z FM-7 (oczywiście okrojonego z efektów i odtwarzającego presety DX-7), a dla porównania z wyjścia twojego PC puścił nagrane próbki z DX-7, to byłbyś dalej zachwycony brzmieniem swojego "sprzętu". Taka jest siła autosugestii.
...
**********************
Dla mnie FM7 brzmi super, natomiast DX7
II ma dla mnie nad nim dwie przewagi - bi-timbral - wygodne tworzenie brzmień dwuwarstwowych, no i jest zdecydowanie wygodniejszy od PC-ta w zastosowaniach live. A ceny są na podobnym poziomie

. Natomiast jeżeli potrzebuję brzmień FM do nagrań, to zwykle sięgam po soft (nie FM7 bo za drogi

, jest jeszcze Hexter, krążące gdzieś po sieci beta-demo nigdy nie wydanego ostatecznie VX7 Speedsoftu) i nie narzekam.
Tak więc o ile nie wypowiem się o wyższości bądź niższości brzmienia wirtualnych FM i DX, to jednak mimo wszystko nadal potrafię znaleźć powody do posiadania zarówno syntezatorów programowych jak i sprzętowych - z powodów "pozabrzmieniowych".
Ja jestem tylko zwykłym grajkiem...