Software vs. hardware

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
SEBSON
Posty:217
Rejestracja:poniedziałek 01 paź 2007, 00:00
Re: Software vs. hardware

Post autor: SEBSON » wtorek 28 paź 2008, 20:54

Panowie drodzy i srodzy, ja się nigdy nie przejmowałem,czy to soft czy hardware mam przed gębą - poprostu robiłem muzykę,mutowałem i pogrywałem brzmieniami,które inspirowały mnie najbardziej,aż złapałem się na tym,że 9/10 całego materiału, to zaledwie parę starych,standartowych instrumentów i jednen sampler Vst(Baterry 1 + 2ie płyty z samplami,FM7,Pro52,KorgLegacy,kilka płyt z prestami perk. + kilkanaście starszych darmowych instrumentów jak Energy,Claw,BombtheBeat itd) - bowiem komputer mam naprawdę przedpotopowy Pentium 2.4,512Ram333Mhz,Waveterminal L - obecnie Rme HDSP i starego poczciwego Logica którego zaopiniował mi kiedyś Marcin Banach.Wydałem na to wszystko krocie jak na temtejsze czasy,ale do tej pory nie zainwestowałem w żadną nowość i długo jeszcze możliwości tego wszystkiego przerastać mnie będą,a moją wyobraźnie pozostawią niczym nieograniczoną.Jedyną rzecz jaka pragnąłem opanować to sztukę miksu.Nad brzmienniami,samplami i efektami spędzałem faktycznie wiele czasu i czesu,aby nadać im zmodyfikowaną,upragnioną postać,ale efekt jest taki,że ludzie ślą mi emaile o profesionalnym masteringu i dręczą bym zdradzał "tajniki i sztuczki" zastosowanych operacji.Tymczasem ja masteringu nie stosuję wogóle,Co ucho to obyczaj...
To nie wszystko.Z hardware mam Waldorfa microQ i groovebox'a Yamahę Rmx,mixerek SF4 i LexiconaMX200 i klaw. sterującą Midiscarta3- to wszystko pracuje pod midi,a wykorzystałem dosłownie śladowe ilości brzmienia tych instrumentów(może w sumie ok.8 tracków),choć Waldorf łeb urywa prestami i mocą..Mało tego jeden z kawałków CAŁY ("The Truth Was I Believe") zrobiłem z pojedyńczych brzmień na malutkiej Sony Playstation One,na programie dla dzieci za50zł- MusicGenerator1 8lat temu i przesamplowałem go,pierdykłem przez parę prestów w Lexiconie i zmiksowałem w Logicu..Gajosmix jakie są efekty pracy z softem posłuchaj sam.. http://egoism-evolution.muzzo.pl/
Muzykę każdy ma swoją - oceń efekty jakości audio(pomimo,iż jest to mp3 192k/bit)Cartelu,Dżihadu,Theotihuacan...itd - to wszystko pospolite wtyczki i dopracowane osobiście sample.Nie wiem czy to talent,czy długa praca i literatura,wiem jedno - brzmi wystarczająco przyzwoicie,bo taki efekt zamierzałem.Obiektywnie rzecz biorąc nie jest to kicha raczej.
Nie trzeba było się tyle się spierać tylko podać przykłady softu,pisząc - proszę to właśnie hardware,a potem zdemaskować sprawę.Kilku by pozieleniało,jak napisał MB i dyskusja skończyłaby się zawstydzonymi obliczami,utonięciami w zbożu zarumienionych i grotezkową ewakułacją przygarbionych w głąb puszczy...Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
MB
Posty:3318
Rejestracja:wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Software vs. hardware

Post autor: MB » wtorek 28 paź 2008, 22:53

to "jechanie cyfrą" jest właśnie całym smakiem DX-7!
**********************
Bzdura. Aliasing i cyfrowe brudy były od zawsze i są nadal powszechnie krytykowane.

o to chodzi w brzmieniu tego instrumentu. Dziwne byłoby, żeby cyfrowy syntezator "jechał analogiem" nie?
**********************
a co to niby jest "jechanie analogiem" ? Nigdy nie słyszałem takiego określenia. "Jedzie" to przyznam ordynarny odpowiednik "śmierdzi", dodajmy, że nie chodzi o zapach w sensie dosłownym (bo ten akurat analogi wydzielają).


Owszem, cyfrowy brud przeszkadza mi w emulacjach analogów. W emulacjach cyfrowych instrumentów, nie przeszkadza mi - o ile był on w oryginalnym instrumencie. Moim zdaniem to co w DX7 jest fajne, to właśnie ten brud i zniekształcenia dźwięku. ale tak jak powiedziałem - jest to moja subiektywna ocena. ...
**********************
Twoją wyobraźnię łechce świadomość, że stary niedorobiony instrument potwierdza tezę o "lepszości" brzmienia nad de facto lepszą nowoczesną wersją, ale ta teza jest oparta na wyobrażeniach a nie faktach. To znany mechanizm psychologiczny, racjonalizujesz sobie swój zakup i lubisz ulegać mitologii, tzw. entuzjazm posiadacza.

Gdybyś nie wiedział, czego słuchasz, wybrałbyś wersję software tak samo jak zrobiły to setki innych ludzi biorących udział w ślepym teście. Dlatego uważam, że uprawiasz hipokryzję albo po prostu nie wiesz, co piszesz.

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Software vs. hardware

Post autor: matiz » wtorek 28 paź 2008, 23:12

Czy w tej nowej reinkarnacji watku czytam o DX7 i czytam zachwyty? To na pewno chodzi o DX7, ten brazowy? Bo jak ja go pamietam, to byl paskudnie ciezki klawisz calkowicie pozbawiony rozsadnych brzmien. Dzwonkowy fender to jedyna barwa nadajaca sie wtedy do uzytku, od wszystkich innych bolaly zeby. Niezla mial klawiature, ale i inne konkurencyjne sprzety mialy niegorsza. Z MIDI tez jakies klopoty, transmitowal chyba w jednym kanale, z velocity tez chyba max do 100 (czy to bylo piano yamahy, nie pomne). No i to wyjscie mono
Generalnie dopiero niedawno - i to bardzo niedawno - nobilitowano bas do rangi "vintage" - kiedys tego nikt nie uzywal. Inne barwy to nadal masakra, wylacznie dla hobbystow.
Porownywanie dx7 z FM7 nie ma wilekiego sensu, bo FM7 jest po prostu lepszy. Szkoda, ze programisci native instr nie zrobili malego pstryczka, ktory robilby dokladna kopie dx7 - z mniejsza czestotliwoscia probkowania, aliasingiem i czym tam jeszcze. Wtedy mozna by porownac i zobaczyc. Swoja droga ciekaw jestem innego porownania - "sprzetowy" virus i "programowy" tdm czy PoCo. Wgrac te same barwy, wysterowac ze sladu MIDI, "sprzetowego" virusa wgrac po cyfrze, wyrownac poziomy i zrobic slepy test. Ja mam Indigo TDM, moge cos zrobic

Awatar użytkownika
mr-hammond
Posty:1416
Rejestracja:poniedziałek 08 gru 2003, 00:00

Re: Software vs. hardware

Post autor: mr-hammond » wtorek 28 paź 2008, 23:20

Swoja droga ciekaw jestem innego porownania - "sprzetowy" virus i "programowy" tdm czy PoCo. Wgrac te same barwy, wysterowac ze sladu MIDI, "sprzetowego" virusa wgrac po cyfrze, wyrownac poziomy i zrobic slepy test. Ja mam Indigo TDM, moge cos zrobic ...
**********************
Kiedyś był test na e-muzyku k-station kontra v station wyszło podobnie, róznica to wyskalowanie potencjometrów ( z tego co pamiętam)

Awatar użytkownika
AdamZ
Posty:810
Rejestracja:sobota 30 gru 2006, 00:00

Re: Software vs. hardware

Post autor: AdamZ » wtorek 28 paź 2008, 23:45

\\
**********************
Twoją wyobraźnię łechce świadomość, że stary niedorobiony instrument potwierdza tezę o "lepszości" brzmienia nad de facto lepszą nowoczesną wersją, ale ta teza jest oparta na wyobrażeniach a nie faktach. To znany mechanizm psychologiczny, racjonalizujesz sobie swój zakup i lubisz ulegać mitologii, tzw. entuzjazm posiadacza.

Gdybyś nie wiedział, czego słuchasz, wybrałbyś wersję software tak samo jak zrobiły to setki innych ludzi biorących udział w ślepym teście. Dlatego uważam, że uprawiasz hipokryzję albo po prostu nie wiesz, co piszesz....
**********************


MB , ja również uważam oryginalną Yamahę DX7 za ciekawszą od sterylnej wersji FM7. W moim przypadku najpierw było FM7 , FM8 a na końcu dopiero TX7 - czyli DX7 w wersji desktop. I właśnie to brzmienie jest dla mnie ciekawsze. Pomimo tego , że jest MONO . Pomimo wszystkich innych niedociągnięć i pewnego rodzaju Lo-Fi. Odinstalowałem wersje vst świadomie przesiadając się na tę "gorszą" , starą ...Uwierz mi , nie tlumaczę sobie w żaden sposób zakupu , tym bardziej że była to wręcz symboliczna suma. Ja wybrałem oryginal. Ty mozesz woleć nowszą wersję. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia


[addsig]
AdromedaA6|Prophet'08|MinimoogVoyager|Virus TI|Roland:D550|JX-8P|Juno-106|αJuno1|JP8000|JD800|R-8M|Yamaha: EX5|TX7|CS-30|KORG: Poly800|microKORG|Monotron|POLY-61|Teisco60F|S.BassStation|DrumStation2|Waldorf Pulse, MFB502, Matrix1000...

Awatar użytkownika
AdamZ
Posty:810
Rejestracja:sobota 30 gru 2006, 00:00

Re: Software vs. hardware

Post autor: AdamZ » środa 29 paź 2008, 00:00

Kiedyś był test na e-muzyku k-station kontra v station wyszło podobnie, róznica to wyskalowanie potencjometrów ( z tego co pamiętam)...
**********************


Miałem KS-rack i również porównywałem z V-station. Były różnice. Czasem większe , czasem mniejsze - bywało , że za cholerę nie można było ich odróznić. Ogólnie nie lubiłem strasznie brzmienia KS i w końcu zamieniłem to coś na sterownik PG-800 do Rolanda JX-8P Nie żałuję.




[addsig]
AdromedaA6|Prophet'08|MinimoogVoyager|Virus TI|Roland:D550|JX-8P|Juno-106|αJuno1|JP8000|JD800|R-8M|Yamaha: EX5|TX7|CS-30|KORG: Poly800|microKORG|Monotron|POLY-61|Teisco60F|S.BassStation|DrumStation2|Waldorf Pulse, MFB502, Matrix1000...

Awatar użytkownika
MB
Posty:3318
Rejestracja:wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Software vs. hardware

Post autor: MB » środa 29 paź 2008, 00:21

MB , ja również uważam oryginalną Yamahę DX7 za ciekawszą od sterylnej wersji FM7.
**********************
A ja jestem pewien, że to nieprawda. Wcale nie wolisz DX-7.

Patrz wyżej.

Awatar użytkownika
mr.X
Posty:390
Rejestracja:wtorek 11 kwie 2006, 00:00

Re: Software vs. hardware

Post autor: mr.X » środa 29 paź 2008, 07:00

A co do brudu - naprawdę uwielbiasz brud cyfrowy i aliasing? A mi się wydaje, że chrzanisz. Ten sam brud przeszkadza Ci w emulacji analogowych instrumentów i pewnie jeszcze w brzmieniu CD. Mówisz wtedy, że "jedzie cyfrą". Otóż właśnie, DX-7 jedzie cyfrą na kilometr. A FM7 - nie.
...
**********************
logiczne argumenty niektórych i tak nie przekonają.

Awatar użytkownika
mr.X
Posty:390
Rejestracja:wtorek 11 kwie 2006, 00:00

Re: Software vs. hardware

Post autor: mr.X » środa 29 paź 2008, 07:20

Niektórzy lubią się przepychać między sprzętami w pomieszczeniu , zamiast siedzieć przed porządną klawiaturą sterującą i laptopem lub blachą. Albo chcą mieć to co widzieli na zachodnich teledyskach w latach osiemdziesiątych , zazdrośnie patrząc na stosy instrumentów.

Zablokowany